- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (290 opinii)
- 2 Dostał 5 mandatów naraz (72 opinie)
- 3 Były senator PiS trafił do więzienia (338 opinii)
- 4 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (209 opinii)
- 5 Winda, która wygląda jak kapliczka (52 opinie)
- 6 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (243 opinie)
Sąd odebrał rodzicom dwumiesięcznego chłopca
Sąd odebrał parze z Gdyni dwumiesięcznego synka, bo uznał, że rodzice nie są w stanie zapewnić odpowiednich warunków do wychowania maluszka. Karolina Piotrowicz i Maciej Nowak, którzy już wcześniej musieli oddać inne dziecko twierdzą, że decyzja była pochopna i niesprawiedliwa.
MOPS ze wsparciem
- 7 stycznia mieszkanie państwa Karoliny i Macieja odwiedził nasz pracownik. Stwierdził, że w mieszkaniu brakuje wielu podstawowych przedmiotów związanych z opieką nad dzieckiem i normalnym bytowaniem, udzielił też partnerom porad dotyczących ewentualnego wsparcia. Rodzice tłumaczyli, że w związku z przeprowadzką nie są jeszcze wyposażeni w najważniejsze artykuły i meble, ale wkrótce je zdobędą - mówi Franciszek Bronk, wicedyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gdyni.
Dzień później w mieszkaniu w Witawie, gdzie Karolina i Maciej wynajmują kawalerkę, pojawił się kurator, który zapewnił, że dziecko może warunkowo wrócić pod opiekę rodziców.
Mały Enrique, który w szpitalu ostatecznie pozostał do 11 stycznia, potrzebował jednak leków. Rodzice nie byli w stanie ich wykupować, za leki, zdaniem pracowników opieki społecznej, płacił więc kurator, który objął regularny nadzór nad rodziną. Za jego pieniądze trzeba było też kupić inhalator.
- Pracownik socjalny ponownie pojawił się w mieszkaniu 15 stycznia. Dopiero wtedy rodzina poprosiła o pomoc i wsparcie na artykuły pierwszej potrzeby i wyżywienie w kwocie ok. 600 zł. Wiedząc o wątpliwościach kuratora, próbowaliśmy tłumaczyć w sądzie rodzinnym, że rodzice chcą współpracować i zadbać o dziecko. Jednak na podstawie przesłanek związanych nie tylko z warunkami bytowymi, sąd zdecydował o odebraniu dziecka rodzinie - zaznacza Franciszek Bronk.
Dlaczego wcześniej nikt z gdyńskiej opieki społecznej nie reagował? Zastępca dyrektora gdyńskiego MOPS-u twierdzi, że instytucja nie może ingerować w życie rodziny, która sama "nie wyciągnie ręki po pomoc".
Jesteśmy ofiarami
Z taką wersją wydarzeń nie zgadzają się rodzice Enrique. Twierdzą, że zwrócili się o wsparcie do MOPS-u już w końcówce grudnia, jednak nie uzyskali pomocy. Decyzji o kontakcie z opieką społeczną żałują do dziś.
- To MOPS zdecydował o powiadomieniu sądu i sprowadził do naszego mieszkania kuratora, który wcale nie odwiedzał nas regularnie. Był raptem dwa razy i nie jest prawdą, że zakupił nam leki lub inhalator. Zakupiłem je za swoje pieniądze, musiałem się w związku z tym zapożyczać. Liczyliśmy na współpracę, tymczasem za trzecim razem postanowił zabrać nam syna do szpitala, pod pozorem leczenia. Wkrótce okazało się, że synek miał skazę białkową. Nic, co było związane z poprzednią chorobą - tłumaczy Maciej Nowak, ojciec chłopca.
Obydwoje nie ukrywają żalu do instytucji, które miały ich wspierać i pomagać, a okazały się grabarzami ich marzeń o szczęściu. Matka zarzeka, że w szpitalu odwiedzała synka. Problemem mógł być jedynie ich ubiór oraz wygląd.
- Osądzili nas po kilkunastu minutach spotkań i rozmów. Czy ktokolwiek jest w stanie tak szybko dobrze i odpowiednio ocenić drugiego człowieka? Nasze warunki przecież nie zmieniły się od czasu pierwszej wizyty kuratora. Skąd więc takie radykalne działania i decyzje sądu rodzinnego? - pyta Karolina Piotrowicz.
Decyzja zła, ale konieczna
Pytań rodzice mają więcej. Teraz inicjatywa jest jednak po stronie sądu. W uzasadnieniu decyzji o odebraniu chłopca rodzicom można przeczytać m.in., że "leki przez rodziców nie zostały wykupione, w domu nie ma jedzenia ani potrzebnych środków higienicznych, a uczestnik postępowania [ojciec chłopca - przyp. red], mimo iż pracuje, nie jest w stanie zabezpieczyć niezbędnych potrzeb materialnych małoletniego, który przeszedł obustronne zapalenie płuc".
Sąd prawdopodobnie wziął pod uwagę też to, że młodzi rodzice już raz przechodzili podobny dramat. Urodzone w sierpniu 2011 roku dziecko zostało im odebrane i umieszczone w placówce opiekuńczej. Do dziś, jak twierdzą, nikt nie poinformował ich, gdzie mogą go szukać.
- Decyzja na pewno nie była pochopna i dobra, ale konieczna. Cały czas jest szansa, że chłopiec wróci do rodziców. Teraz potrzebna jest ich dobra wola i poprawa warunków bytowych, by razem mogli tworzyć w trójkę szczęśliwą rodzinę - wyjaśnia Rafał Terlecki, wiceprezes Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Sąsiedzi na pomoc
Na całą sprawę wyrobiony pogląd mają sąsiedzi z bloku. Twierdzą, że rodzice po raz kolejny padli ofiarą bezduszności urzędników, odbierających dziecko ludziom, którzy nie mają siły protestować. Pomagają, jak mogą, przywożąc stół, lodówkę i pralkę oraz pomagając w remoncie.
- To po prostu biedni ludzie, których los nie oszczędza i stąd te problemy. Są chętni do tego, żeby im pomóc, przychodzą, pukają do sąsiadów, każdy stara się jak może ulżyć im w cierpieniu. Nie poddali się i to najważniejsze. Być może od czasu poprzednich problemów z dzieckiem po prostu dojrzeli - podkreśla Maja Muszyńska, sąsiadka, która działania MOPS-u nazywa barbarzyństwem i skandalem. - Wiem, jak działa ta instytucja. Nie chcą pomagać, dawać szansy, widzieć dobrej woli i chęci zmian u ludzi. Chcą szybko rozwiązywać problemy, bo tak jest najłatwiej - dodaje.
Na razie nie wiadomo, co dalej stanie się z chłopcem. Pracę z Karoliną i Maciejem ma niebawem rozpocząć asystent rodziny z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gdyni.
- Będzie obserwować rodzinę i mamy nadzieję, że pomoże jej w wyjściu z kryzysu oraz ustali cele na przyszłość, by dziecko mogło wrócić do domu, w którym będzie po prostu bezpieczne - wyjaśnia Franciszek Bronk.
Miejsca
Opinie (1019) ponad 50 zablokowanych
-
2013-01-29 06:18
TO POLSKA WŁAŚNIE ...
... czyli nie wiadomo o co chodzi.
- 18 5
-
2013-01-29 06:18
"Polska to fajny kraj" - powidział Pan Donald Tusk. (10)
- 23 6
-
2013-01-29 06:22
(2)
Powiedział też "polskość to nienormalność".
- 11 2
-
2013-01-29 06:31
i wprowadza te slowa w czyn
jak widac z powyzszego
- 8 1
-
2013-01-29 18:35
A nie mial racji? Rozejrzyj się po sąsiadach
- 0 3
-
2013-01-29 06:31
Polska to chory kraj !!!
- 4 2
-
2013-01-29 06:34
i co Tusk ma do tego? (3)
- 5 6
-
2013-01-29 06:40
niszczy gospodarke tego kraju siodmy rok (2)
obcina programy wychodzenia z bezrobocia utrudnia fuknkcjonowanie kolejnym malym firmom. wymieniac dalej?
- 5 6
-
2013-01-29 06:58
związki mają za mało? (1)
to może przewodniczący związku z KGHM trochę podzieli się pensyjką?
- 2 7
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2013-01-29 07:19
donald??? co to za imie?
na czesc gumy balonowej z warzywniaka?
- 11 4
-
2013-01-29 22:22
Nie, to powiedział Makumba jak przyjechał z Afryka do Polski.
- 0 1
-
2013-01-29 06:21
Sąd zabrał im dziecko, bo są biedni?! (6)
Rośnie bieda w państwie Tuska. Przypomnijmy sobie dramatyczne słowa matki dzieci z Pucka: "Zabrali mi je w pięć minut". Skrzywdzona przez los i bezdusznych ludzi matka opowiadała o swoim koszmarnym przeżyciu: "Pani kurator pokazała mi papier, postanowienie sądu, że odbierają mi prawo opieki nad dziećmi. Nawet nie dostałam go do ręki, tylko miałam ubrać dzieci. W kurtki i buciki, miały zabrać tylko to, co mają na sobie. A potem mi je zabrali, całą piątkę. Potem zostałam sama. To trwało błyskawicznie, jakby minęło pięć minut. Nie potrafię się z tym pogodzić. Straciłam dzieci, bo tak zadecydowali urzędnicy. Później to właśnie urzędnicy nie potrafili dopilnować, by moje maleństwa były pod dobrą opieką. Tyle błędów, taka bezduszność, to po prostu niewyobrażalne".
A to "nasze ukochane państwo" znowu "zdało egzamin"? Tusk tyle mówi, jak państwo pomaga... kto jeszcze w takie zapewnienia "naszego wodza" wierzy?- 39 23
-
2013-01-29 14:21
Sąd zabrał bo nie dbali o dziecko! (5)
Przeczytaj chociaż artykuł zanim się do niego odniesiesz. Rodzice zastępczy z Pucka to zupełnie inna historia, takich spraw się z reguły nie porównuje bo każda rodzina ma inne problemy.
- 2 4
-
2013-01-29 15:00
(4)
Tutaj mamy dwugłos (którego w g-wnianych brukowcach nie ma) dlatego pytam ogólnie - a ty jak czytasz jakiś "artykuł" to tak bezkrytycznie wierzysz w każdą literkę?
Mamy tutaj liczne opinie, na ogół krytykujące bezduszność urzędników. I ja uważam, że w sytuacji nieporadności rodziców "państwo" powinno tym rodzicom pomagać. W razie braku poprawy można grozić i ostrzegać, ale nie od razu ingerować w ten sposób. To co się dzieje w tej chwili, to nagminne zabieranie rodzicom dzieci z powodu biedy świadczy o tym, że to nasze państwo jest chore (urzędnicy bezduszni, sądy nieradzące sobie), nawiązuje do faszystowskich wzorców.- 4 2
-
2013-01-29 15:58
Wierzyć to jedno ale wypada przeczytać (3)
a ty widze kolejny który wymysla historię od początku. Jedno dziecko juz im zabrali, nie wiadomo gdzie jest. To teraz panstwo ma im pomagac w jaki sposób? dac becikowe przy trzecim? zastanów sie człowieku jakie bzdury wypisujesz...
- 1 3
-
2013-01-29 16:31
instytucje socjalne mają ich wyuczyć (2)
Jeżeli to prawda, że matka wychowała się w domu dziecka, to nie ma umiejętności tworzenia rodziny, opieki nad dzieckiem.
- 4 1
-
2013-01-29 16:39
anonim
osrodki czyli domy dziecka dobrze wpr mlodych ludzi w etap dla nich taki jak powinny byc lecz pow tak jesli ktos sie urodzil kretynem bez sumienia i kieruje w tym kirunku to jest glupszy od prostej ktora jest NIEOGRANICZONA zeby miec to trzeba chciec bo ci tu oboje lewusy i smierdziele chca wszysto dajac nam kopa.
- 1 1
-
2013-01-29 16:42
anonim
umiejetnosci to ona ma do zerowania na ludzkiej naiwnosci oraz oproznianiu butli piwska.Niewdziecznica.
- 1 0
-
2013-01-29 06:22
Czym bardziej ograniczeni rodzice... (8)
tym głupsze imię dziecka.
- 108 13
-
2013-01-29 06:41
w-s to madre imie :) (6)
- 2 19
-
2013-01-29 06:55
A czy ktoś kazał mi się podpisywać imieniem ? (5)
- 17 3
-
2013-01-29 07:01
to nakaz boski
- 2 7
-
2013-01-29 07:02
to po co komentujesz czyjes imie jak wstydzisz sie swojego? (3)
niekumaty jakis jestes?
- 4 14
-
2013-01-29 07:23
mam na imię Anna,a w-s to poprostu skrót nazwiska i skończmy tę bezprzedmiotową dyskusję (2)
- 14 5
-
2013-01-29 07:28
Anna - co za głupie imię! (1)
- 4 30
-
2013-01-29 18:36
Walenty - co za głupie imie :)
- 1 1
-
2013-01-29 08:04
też widzę tę analogię od zawsze
- 13 1
-
2013-01-29 06:30
to niemozliwe w polsce (2)
przeciez rzadza tacy wspaniali i prorodzinni ludzie.
- 18 10
-
2013-01-29 06:33
zgadza sie
patologia chce zburzyc nasz wspanialy kraj i jego super premiera. To wina Kaczora, wiem to.
- 3 1
-
2013-01-29 07:20
Pewnie bieda dopadła tych co dostali jedno z trzech milionów mieszkań po poprzedniej ekipie
te mieszkania wszak tak ogromne i luksusowe, to ludzi nie stac na utrzymanie ot i cały kłopot
- 2 2
-
2013-01-29 06:31
(4)
oprócz warunków zewnętrznych potrzebne są również warunki "wewnętrzne" czyli odpowiednie wzorce dotyczące do bycia rodzicem. Ta pani jest z domu dziecka, badania niestety wykazują, że takie osoby pomimo dobrych chęci rzadko kiedy bez intensywnej terapii są w stanie przekroczyć swoje ograniczenia i najczęściej ich dzieci również trafiają do placówek opiekuńczych. czasem nalęzy dziecko odebrać. jak są przypadki maltretowania albo rażących zaniedbań to później podnosi się lament - a gdzie była opieka społeczna? swieżb, zapalenie płuc u miesięcznego dziecka - to skrajne zaniedbanie
- 53 11
-
2013-01-29 07:51
(2)
zapalenie płu u miesięcznego dziecka to nie jest zaniedbanie to może być wirus...... a te jak wiadomo lataja w powietrzu
- 7 5
-
2013-01-29 08:16
(1)
daj spokój On wie
On już pisze o maltretowaniu
i jeszcze segreguje ludzi ze względu na miejsce pochodzenia- 2 5
-
2013-01-29 08:49
on nie musi wiedzieć, wie MOPS
.
- 2 5
-
2013-01-29 22:39
nie no prosze Was, skad to zapalnie pluc po Wigilii i w dziwny sposob przed Sylwestrem????
- 0 0
-
2013-01-29 06:31
marcin stefanski
Z trefla sopot jest na tym zdjeciu???
- 8 7
-
2013-01-29 06:35
POMOC (3)
zamiast POMÓC! zabierają, chore,
- 18 21
-
2013-01-29 12:00
Rodzina zastępcza (1)
Potem dadzą dzieciaczka do rodziny zastępczej, a tej rodzinie zastępczej pieniądze na utrzymanie tego właśnie dziecka. Bzdura!!!!!!! Nie lepiej dać te pieniądze rodzicom dziecka?
- 3 5
-
2013-01-29 14:22
jesli jednego juz się pozbyli w ten sposób to chyba nie są dobrym materiałem na rodziców.
- 8 1
-
2013-01-29 18:42
no i pomogli
Pomogli DZIECKU, a jak rodzice się ogarną to dostaną dziecko spowrotem ... tyko które.... no albo zrobią trzecie...
- 3 0
-
2013-01-29 06:38
totalitaryzm (1)
Jak zwykle urzędasy wiedzą lepiej ...
- 21 16
-
2013-01-29 10:58
myślałem, że zwykle urzędasy nie reagują,
mimo że powinni
- 1 1
-
2013-01-29 06:39
Ważne jest stwierdzenie (3)
"Mimo, że ojciec pracuje, to nie jest w stanie wyżywić i utrzymać rodziny."
Polska, to kraj niewolników.- 65 5
-
2013-01-29 06:42
i to jest fakt dla 38 procent ludzi.
a tamci durnie tupet maja by pytac czemu mlodzi wyjezdzaja.
- 20 1
-
2013-01-29 21:42
Ktoś o takiej aparycji powinien zarabieć grubą kasę.
W każdym razie ja bym mu nie żałował.
Jeśli ma lichą pracę z powodu braku papierów po szkoleniach czy coś, to nie rozumiem, dlaczego gdyński urząd pracy takich szkoleń mu nie sfinansuje. Czyżby stała zasiłki z MOPS były dla miasta bardziej opłacalne?- 1 0
-
2013-01-29 22:20
ojciec ma też wyrok 2 lata za kradzież
aktualnie w zawieszeniu...
Normalnie pracuś...- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.