• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sąd zakazał gry na klarnecie we własnym domu

km
11 marca 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Typowy klarnet nie wydaje się 'groźny'. Typowy klarnet nie wydaje się 'groźny'.

Po raz pierwszy w Polsce zapadł przed sądem wyrok zakazujący gry na klarnecie w mieszkaniu. Gdyński Sąd Rejonowy uznał, że ćwiczenia wykonywane przez Ewę Nowacką, studentkę gdańskiej Akademii Muzycznej, w jej własnym domu prowadzą do naruszenia praw sąsiadów - informuje dziennik "Polska".



Proces przed Sądem Rejonowym w Gdyni toczył się od 2007 r. Obecnie Ewa Nowacka (stypendystka ministra kultury oraz prezydenta miasta Gdyni) nie mieszka już na co dzień w sąsiedztwie skarżących ją osób.

Rektor Akademii Muzycznej przed dwoma laty, ze względu na konflikt sąsiedzki, przyznał studentce miejsce w domu akademickim w Gdańsku. Sąsiedzi jednak twierdzą, że nęka ich także granie podczas weekendów, gdy Ewa odwiedza rodziców.

Sąd uznał ich racje i zadecydował, by studentka - jeśli już musi - w dni wolne od zajęć również ćwiczyła poza domem. - Cieszę się, że sędzia zrozumiał, na czym polega nasz problem. Wielogodzinne granie może w końcu doprowadzić do rozstroju nerwowego - mówi "Polsce" jedna z sąsiadek, która skierowała sprawę do sądu

Decyzją gdyńskiego sądu zbulwersowany jest prof. Marcin Tomczak, rektor ds. studenckich gdańskiej Akademii Muzycznej.

- Nigdy wcześniej nie spotkałem się z taką sytuacją - twierdzi prof. Tomczak. - Jeśli sąd wyższej instancji podtrzyma decyzję sądu rejonowego, możemy mieć do czynienia z niebezpiecznym precedensem- przekonuje profesor.

Zdaniem rektora problem jest głębszy i polega na braku akceptacji muzyki klasycznej: - Nasze mieszkania są akustycznie nieszczelne i przez ściany od sąsiadów dociera wiele różnych dźwięków, w tym także muzyka. Trzeba rozróżnić zwykły hałas od etapu przygotowania się do produkcji artystycznej- .

Sądy we Wrocławiu, Warszawie i Krakowie już wcześniej rozpatrywały sąsiedzkie pozwy przeciw muzykom. Wszystkie sprawy dotyczyły jednak gry na instrumentach klawiszowych (pianino, fortepian), nigdzie też nie zapadł wyrok całkowicie zakazujący grania. Również w Gdańsku Sąd Grodzki w 2006 r. uniewinnił znanego pisarza Pawła Huelle, obwinionego przez sąsiadkę o "granie na pianinie, tupanie i śpiewanie".

Rodzice klarnecistki nie zamierzają pogodzić się z wyrokiem. Twierdzą, że pokój, w którym ćwiczy córka, został odpowiednio wyciszony, a gdyński sąd nawet nie sprawdził natężenia dźwięku płynącego z ich mieszkania i nie poprosił o opinię biegłych w tej sprawie. Do uprawomocnienia wyroku klarnecistka ma prawo ćwiczyć w weekendy w domu swoich rodziców.

Jeśli jednak Sąd Okręgowy nie postanowi inaczej, za granie na klarnecie może grozić jej łączna grzywna w wysokości aż do 100 tys. złotych.
km

Opinie (747) ponad 10 zablokowanych

  • Bardzo dobrze

    Trzeba mieć za sąsiada takiego ćwiczącego muzyka aby wiedzieć co to znaczy. Np. powtarzanie jednej frazy przez kilka godzin, to nie jest muzyka !
    Naprawdę można dostać rozstroju nerwowego.
    Sytuacja analogiczna do dzwonów kościelnych, które budzą okolicę codziennie rano.

    • 56 8

  • niech se dom wybuduje (6)

    wszyscy muzycy powini mieszkac w domach a nie w mieszkaniach ja mam w kamienicy perkusistę na parterze( gra w piwnicy) spiewaczkę na 1 piętrze oraz starą dewotę od radia maria mozna naprawde czasami zwariować

    • 41 8

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • won dla pseudo muzyków

      szczekajace na klatce psy, muzycy, i głuche zwolenniczki radia maryja powinni mieszkac w zamknietym miejscu

      • 12 2

    • cisza cisza i jeszcze raz cisza

      :)

      • 1 1

    • Glupi

      Sam sobie dom wybuduj jesli cie stac na to....

      • 0 0

    • Ale jestes mądry.... (1)

      Sam sobie dom wybuduj jesli cię stac na to...

      • 0 0

      • jak cie nie stac to pozostaje sala prob

        jako miejsce cwiczen gry na instrumencie. Trudno to zrozumiec? Artysta to chyba czlowiek wrazliwy - kulturalny? prawda? Nie trzeba mu chyba tlumaczyc, ze granie godzinami, dzien po dniu to wyjatkowo uciazliwa tortura dla wspollokatorow. Tylko jakis kompletny CHAM i GBUR tego nie rozumie. Prawda?

        • 1 0

  • w zasadzie rozumiem racje obu stron (4)

    a że polacy są mało wyrozumiali to nie ma się co dziwić że nie doszli do porozumienia
    dziwi mnie tylko postawa sądu - można notorycznie remontować mieszkanie, waląc przez ponad dwa lata młotami, wiercąc i stukając, ale grać na instrumencie nie... hmmmmmm
    dziwne nie sądzicie???

    • 14 20

    • Tutaj nie ma (3)

      miejsca na koncyliację. Mieszkać w bloku należy tak, aby nikt za ścianą nie słyszał twoich wydźwięków jakie by one nie były. Mieszkanie w bloku to nie:
      1.stolarnia
      2.studio odsłuchowe
      3.dresiarska imprezownia z tebasami masującymi żołądek sąsiadom trzy klatki dalej
      4.psiarnia
      5.filcharmonia
      Koniec kropka. Nad czym tu w ogóle deliberować.

      • 13 1

      • Dokładnie. (1)

        Zresztą, na całym świecie jest tak, że jak chcesz mieszkać w porządnym miejscu, to musisz się dostosować do panujących w nim zasad. W domu w którym wynajmowałam mieszkanie w Hiszpanii, właściciel na początku określił jasno: żadnych zwierząt, żadnych imprez, żadnego prania i odkurzania po 22, żadnej głośnej muzyki. Jeśli się nie podoba, szukaj mieszkania gdzie indziej. I naprawdę wszyscy tego przestrzegali.

        • 7 1

        • wszystko fajnie, tylko to zadnych zwierzat nie spodobalo mi sie

          zwierzeta czesto zachowuja sie czesto, tak jak sa wychowane, tak samo dzieci.

          • 1 0

      • Jeszcze przydałoby się użyć słownika. FilHarmonia

        • 0 0

  • rektor to &^%* (8)

    "Nasze mieszkania są akustycznie nieszczelne i przez ściany od sąsiadów dociera wiele różnych dźwięków, w tym także muzyka. Trzeba rozróżnić zwykły hałas od etapu przygotowania się do produkcji artystycznej". Panie rektor, może jeszcze oskarżenia o dyskryminację Pan się dopuści ze względu na rodzaj muzyki? Sądzi Pan, że dla kogoś kto ma prawo do spokoju w swoim mieszkaniu ma znaczenie po pewnym czasie czy jest nękany dźwiękiem wiertarki, puzonu czy psa pitbulla? Muzykę poważną (tak samo jak każdą inną) należy słuchać wówczas, gdy ma się na to ochotę, a nie gdy decyduje o tym sąsiad. Niby z Pana inteligentny i chyba wrażliwy człowiek (w końcu muzyk), a elementarnych zasad współżycia społecznego Pan nie rozumiesz. Wstyd. Dobrze że chociaż masz Pan świadomość "nieszczelności akustycznej" mieszkań.

    • 56 9

    • (7)

      Wiesz, druga sprawa, że bloki z wielkiej płyty komuniści specjalnie budowali tak, by wszystko było słychać i jeden sąsiad kablował na drugiego....

      • 6 1

      • No i co z tego? (6)

        Tym bardziej należy być kulturalnym i nie hałasować bliźniemu albo zainwestować kilkadziesiąt tysięcy i zrobić sobie z mieszkania odizolowane akustycznie, profesjonalne studio nagrań. Tylko że to kosztuje, a jak widać panienka nie chciała cierpieć finansowo dla sztuki tylko mieć pełną "Wolnoć Tomku...." za friko. Tak się nie da, państwo artyści szanowni.

        • 8 0

        • (5)

          Mylisz się, jej pokój jest wytłumiony.

          • 0 5

          • Wytłumienie (3)

            wytłumieniu nierówne. Widoczne zrobiła to tekturami od jajek :-) Jakby był profesjonalnie wytłumiony, to nie miałby prawa wydobyś się z niego ani jeden dźwięk.

            • 6 0

            • Tak, ale to kosztuje, a pani najwyraźniej nie chce na to poświęcić pieniędzy. (2)

              • 7 0

              • Żmijko, (1)

                to nie tylko kosztuje, to jest właściwie niewykonalne.
                Znasz się na wytłumieniach pomieszczeń?

                Najlepsze są miękkie materiały: pianki, gąbki o porowatej strukturze i nieregularnej powierzchni. Jak sobie wyobrażasz taki pokój? Tak można urządzić salę prób, ale w pokoju mieszkalnym fajnie jest mieć jakieś meble. Tacy pokój w piance/gąbce wyglądałby, hm...
                przytulnie, co? :)

                • 1 2

              • A kogo to obchodzi?

                Chce grać w mieszkaniu, niech zrobi sobie pokój z obitymi ścianami jak w psychiatryku byle nikt jej nie słyszał z zewnątrz.

                • 7 0

          • gdy by był wyciszony to nikt by nic nie słyszał i nie było by pewnie sprawy :] Więc co to za wyciszenie?

            • 5 0

  • paweł i gaweł (2)

    większość Polaków mieszkających w domach wielorodzinnych nie rozumie pojęcia "mir domowy"
    nie dociera POd płąskie miękkie kopułki, że regulamin mówi wyraźnie - głośne prace do 19:00, cisza nocna od 22:00
    pranie po 22-giej, libacje do rana, remonty z użyciem maszyn w soboty i niedziele, to polska rzeczywistość
    ja swoich dręczyli udupiłem w sposób dośc intelgentny, nie zdradzę go, ale powiem, że użyłem do tego grafitti i rymowanek
    poskutkowało:-)
    opowiadam sie za mieszkańcami katowanymi w weekend solówkami
    i żadne dyplomy czy nagrody tego nie zmienią - albo wizyta u rodziców, albo pod jej pozorem dalsze dręczenie, myślę że z zemsty pozostałych lokatorów

    • 43 7

    • Dom wielorodzinny, ładne określenie na syf i beton.

      trelemakrele

      • 0 0

    • czy napisanie 5 maili zakloca mir domowy?

      Bo pewna kobieta powoluje sie na to na policji.Ja twierdze ze to jej wybor czy odczyta listy czy wyrzuci.Po za tym mogla dawno zmiec adres mailowy ,a nie trzymac ten ktory moj syn jej zalozyl wiele lat temu jak byla u mnie.Teraz uzyles tego "mira domowego" i sie zastanawiam czym ja go naruszylem bo nie widizalem baby 3 lata i nie kontaktowalem sie z nia wcale z wlasnej nieprzymuszonej woli.No chyba ze ona co noc plakala z tesknoty i brala tabletki psychotropowe to faktycznie zaklocilem jej mir domowy.
      G@llux polacy co piatek albo i czesciej robia popijawy w mieszkaniach i drecza sasiadow spiewami do rana,wiec nie wywazaj juz otwartych drzwi.Jakby policja miala jezdzic do kazdej awantury rodzinnej to by zwariowali i musieli zatrudnic 3 razy tyle ludzi i dostac 3 razy wieksze fundusze.W Polsce policja jedzie do zabojstwa i wlamania,ciezkiego pobicia.Nigdy nie jada do straszenia lub halasow ,albo klotni rodzinnej z rzucaniem talerzami.

      • 0 1

  • Takiego BAGNA,jak sr w Gdyni, nie znajdziecie n i g d z i e!!Przekupne szambo!

    Rozgonić to na 4 wiatry!!! Pokażcie mi choć JEDEN sprawiedliwy wyrok?Stado niedouczonych,skorumpowanych i poustawianych po znajomości bab!Przyjrzyj się temu,ministrze!!!

    • 9 22

  • Czy za psa, który zaczyna wyć i szczekać (9)

    kiedy tylko zostaje sam w domu też kiedyś kogoś skazano?
    Byłabym przeszczęśliwa.

    Wytrzymać nie można, a pies już stary, nie został odpowiednio wychowany przez właścicieli, mam nadzieję że jak najszybciej odejdzie z tego świata bo oszaleję!

    • 30 8

    • mika (1)

      Wrzucasz na pełną parę mp3 z nagranym głośno np. beczeniem owiec (a co, też możesz mieć zwierzątka w domu, nie?), albo "nieludzkimi krzykami" (mam takie pliki, naprawdę aż skóra cierpnie, pisz na maila to podeślę), i wyjeżdżasz na weekend. Po powrocie przeskakujesz przez sąsiada klęczącego błagalnie na wycieraczce i wchodzisz do domu, po czym spełniasz prośbę sąsiada o wyłączenie. Jeśli kiedykolwiek darcie japy przez psa się powtarza (w co wątpię), Ty powtarzasz operację. Ludzie są zadziwiająco sprawni w załatwianiu takich spraw kiedy coś zaczyna im samym przeszkadzać - wtedy okazuje się, że i psa można okiełznać, i dzieci zmusić do grania w piłkę na dworze zamiast w domu... Gorzej jest z przygłuchymi babciami nastawiającymi Klan na cały regulator w bezsenne noce, takiej to hałasem nie wykończysz.

      • 10 2

      • Gorzej jak w tym

        czasie sąsiad wezwie policję. Zapewniam was, że wezwani policjanci przyjadą i usłyszą te hałasy podczas twojej nieobecności. Sąsiadowi się upiecze, tobie już raczej nie. W najlepszym przypadku dostaniesz pouczenie, w najgorszym będziesz się pałętać po sądzie grodzkim. Z psem to nie wiem, ale z problemami realnymi i namacalnymi typu nocne libacje i imprezy pseudostudenckie, to niestety trzeba zgłaszać interwencje na policji za każdym razem i obowiązkowo udać się do dzielnicowego. Przerobione, działa choć niestety trwa i kosztuje sporo nerwów.

        • 5 0

    • .... (1)

      niestety glosnie halasy pochodzace od psa i dziecka nie łapia sie pod paragraf o twoim prawie do odpoczynku.

      • 0 2

      • Mam nadzieję, że te dochodzące od psa

        kiedyś w końcu znajdą swój paragraf.

        W bloku mojej znajomej, która mieszka w Niemczech, aby mieć psa nalezy uzyskać zgodę wszystkich mieszkańców klatki.

        Uważam, że w Polsce powinno się też wprowadzić takie normy w nowych domach.
        Ja niestety mieszkam w bloku z lat 80tych i słychać nawet sikanie sąsiada, więc co dopiero z tym cholernym wyciem!

        Zastanawia mnie tez to czy nikt nigdy z sąsiadów nie zwrócił uwagi właścicielom, ja mieszkam tam od niedawna, ale inni od początku kariery tego wyjca...

        • 5 0

    • nienawidze halasu, ale moze to ty odejdziesz szybciej z tego swiata albo ktos z (1)

      twoich bliskich, a nie ten pies.

      • 0 8

      • IDIOT

        • 0 1

    • (1)

      Czesc Mika podajmy sobie rece, mam takiego psa za sciana, 8.15 ludzie ida do pracy pies zaczyna napier... trwa to rano 1-1,5 h ale jest nie do wytrzymania. pies jest psychiczny choc chyba sympatyczny, to nie jego wina ze codziennie od 2 lat rozpacza ze go rano porzucono.ale wina sasiadow, ktorzy po zwroceniu im uwagi powiedzieli ze nie poto maja mieszkanie zeby sie ograniczac, a pies po 23.00 nie szczeka wiec niech spadam. nawet nie dali cienia watpliwosci ze jest im glupio i jak mozna zminimalizowac efekt wycio-szczekania, gdy nie ma ich w domu. jast pare sposobow, nie wiem jak sie sprawdzaja np. obroze antyszczekowe, sa sposoby lagodne i bardziej drastyczne. ale ci ludzie maja na to wbite, tez rozwazam nagranie tego psa w akcji i puszczenie w weekend na pelna para przy ich scianie, tylko czy ma sens robienie sobie na przekor ?? pozdrawiam

      • 2 0

      • Jak chcesz dobry plik ze szczekaniem psa to pisz na maila, wieczorem podeślę.
        Puścisz ze 3x na pełną parę, zobaczysz że sąsiad struchleje. Jeszcze jak do tego jego pies zacznie jednocześnie jazgotać...

        • 0 0

    • są odpowiednie paragrafy - o ochronie zwierząt

      jeśli pies szczeka nadal, tow. opieki nad zwierzętami może zbadać sprawę i w ostateczności nawet zabrać psa.

      • 4 0

  • normalnie druga ameryka zaraz bedzie w tej naszej Polsce

    zaraz procesy sie posypia jak z rekawa...

    • 6 3

  • Wiecie co? Ja się nie dziwię. (15)

    To najwyraźniej nie była jakaś sporadyczna sytuacja (u Huellego to było chyba raptem parę spotkań towarzyskich, a nie codzienne bębnienie, chociaż i tak uważam, że jeśli sąsiedzi się skarżyli, to facet powinien odpuścić - ale tam to akurat i ta skarżąca się sąsiadka jakaś dziwna była, oraz inni sąsiedzi nie potwierdzali skarg), tylko codzienne piłowanie, i to po parę godzin, bo tyle musi ćwiczyć muzyk. Niestety bloki są jakie są i po to są w Akademii Muzycznej sale do ćwiczeń, żeby z nich korzystać. W domu człowiek ma prawo mieć spokój i cieszę się że u nas sądy zaczynają to zauważać, bo może w końcu skończy się u nas filozofia, że w moim mieszkaniu wolno mi wszystko. Codzienna, wielogodzinna gra sąsiadów na jakimś instrumencie może być tak samo męcząca jak np. sąsiad majsterkowicz, imprezowicz czy bachory z ADHD. Jeśli pani klarnecistka uważa, że musi ćwiczyć w domu, to niestety ale musi sobie ten dom wybudować - ot, taka inwestycja w rozwój kariery. Nawet jeśli to tylko weekendy - wyobraźcie sobie KAŻDĄ sobotę, niedzielę, dzień wolny, umilane muzyką zza ściany...
    Kiedy mieszkałam w poprzednim mieszkaniu, gdzieś w bloku obok ktoś grał na pianinie. Mnie nie przeszkadzało, bo grał dobrze, oraz dźwięk dochodził z bloku naprzeciwko więc słyszałam tylko latem przy otwartych oknach, ale współczuję sąsiadom - bo musiało to być naprawdę głośne.

    • 39 11

    • CZARNA ROZPACZ (2)

      No pięknie Pani Czarna Żmija to wyklarowała. Ślicznie. Mam nadzieję, że nie włącza Pani radia i telewizji w domu. Oczywiście doceniam prospołeczną postawę, ale może inwestycję w karierę zacząć od siebie samej. Przykład: więcej randek spowoduje wzrost bytności poza komputerem, co z pewnością ucieszy forumowiczów trojmiasto.pl. I z tej radości może jakaś praca w konserwatorium zostanie Czarnej zostanie zaproponowana...

      • 5 9

      • Co do randek, kotuś, to mąż mi nie pozwala ;)

        A co do radia i tv, nie włączam tak, żeby komukolwiek przeszkadzało. W każdym razie na klatce schodowej nie słychać, a z sąsiadów jeszcze nikt nie przyszedł się skarżyć.
        Co do bytności na trojmiasto.pl - ty też tu jesteś, więc o co chodzi? Nie udało się na randkę umówić, czy jak? ;)

        • 9 3

      • W akademii muzycznej nie ma sal do ćwiczeń. Są sale do zajęć, w większości do późnego wieczora zajęte przez wykładowców.

        • 3 2

    • (2)

      dodałem plusik, bo znowu się zgadzamy:-) zgodnie z POlityką miłości

      • 0 0

      • Jak jeszcze te "zdechlaki" odwołasz, to już w ogóle będzie słodko. (1)

        To jest tekst, obok którego nie byłam w stanie przejść obojętnie, chociaż żmija jestem.

        • 0 1

        • chyba pelzac obojetnie

          Powiem po czesku:"cos taka rozklepana?"

          • 0 0

    • czarna zmijo

      tez tak sadze

      • 0 0

    • wieie co... (2)

      tak się składa, że u pana H owszem imprezy były sporadyczne ale nestey do dnia dzisiejszego do godziny 2 w nocy nie się co kłaść, bo żeby o nim nie zapomniano to sobie powali w podłoge, pogra albo "pośpiewa", dla chcących być w pracy na chodzie zostają zatyczki które częściowo tłumią życie nocne sąsiada, a co do sąsiadów to cóż słów brak, nikt nie będzie zadzerał z artystą .

      • 3 0

      • Poważnie?

        No to nie ma co czekać, pozywajcie go do sądu.
        Chamstwo i tyle.

        • 4 1

      • I to jest właśnie

        kwintesencja chamstwa i nieliczenia się z innymi. P... burak z tego pisarzyny. Nie będę nawiązywać do korzeni wiadomo jakich tego artychy, ale to wiele mogłoby tłumaczyć.

        • 1 0

    • (3)

      Czarna Żmija, gdyby sytuacja byłaby tak prosta, by znaleźć ćwiczeniówkę na AM to zaręczam Ci- wszyscy studenci by tam ćwiczyli. Ale tak nie jest i prędko nie będzie. Jako studentka Akademii wiem, że o salę jest naprawdę trudno, a ćwiczyć gdzieś i kiedyś trzeba. Oczywiście, trzeba myśleć o sąsiadach i ich pragnieniu ciszy, ale z drugiej strony... Cisza nocna obowiązuje od 22 do 6 rano. To dziwne, czemu ludzie się bulwersują gdy ktoś gra na klarnecie czy na pianinie (i to na poziomie, a nie byle jak- mowa przecież o Akademii Muzycznej), a nie wtedy gdy w niedzielę szalony sąsiad puszcza od rana na całą ulicę disco-polo?

      • 6 3

      • A czy ja gdziekolwiek napisałam, że popieram zatruwanie ludziom życia disco polo?

        Ani jedno, ani drugie wg mnie jest niedopuszczalne.

        • 1 3

      • PS. Jest rozwiązanie - można kupić sobie instrument elektroniczny, na całym świecie muzycy radzą sobie przy pomocy czegoś (1)

        takiego. Przecież ta dziewczyna chyba ma jakieś stypendium, prawda? W sam raz mogłaby je wykorzystać.

        • 3 4

        • Elektroniczny klarnet?

          ...

          • 5 0

    • Studenci kierunków instrumentalnych

      mają jako drugi instrument obowiązkowy fortepian. Nie każdy muzyk w domu posiada fortepian, czy choćby pianino, dlatego sale w akademiach są udostępniane. Poza tym (pewno to też zależy od akademii) u mnie zawsze jest deficyt sal - odbywają się zajęcia, a resztę sal biorą studenci właśnie do ćwiczenia na fortepianach. A na klarnecie można ćwiczyć właśnie w domu. Już nie wspomnę o tym, że klarnet ma bardzo ładny dźwięk, ciepłą i "soczystą" barwę, która nie powinna nikomu przeszkadzać, ale to tylko moje zdanie:) Nie rozumiem jednak, czemu sąsiedzi wciąż mają pretensje. Przecież Ewa ćwiczy w domu akademickim przez 5 dni. Skoro "męczarnie" sąsiadów skróciły się z 7 dni do 2, to już by mogli odpuścić. Każdy student mieszkający poza domem chce się czasem spotkać z rodzicami, ale na tym etapie edukacji nie ma mowy o przerwie choćby jednodniowej. A skoro pokój do ćwiczeń jest wyciszony, to już w ogóle nie rozumiem, o co im wszystkim chodzi:/

      • 1 0

  • Pozdrowienia dla sąsiadów z trzeciego piętra (6)

    z Rajskiej 1/5F rzucających po 1-ej w nocy ciężkimi przedmiotami po podłodze. Nie zdziwcie się jak odwiedzi was dzielnicowy. Umieramy z ciekawości, co też takiego się u was w mieszkaniu dzieje :-)

    • 26 4

    • Polaczku! (4)

      Ugryź się w swoje zawistne dupsko mały polaczku, a zastanawiać to się możesz ....
      Apage debilu!

      • 0 15

      • Dzieki root

        dzieki za moderacje - admini krwawi admini

        • 0 3

      • ojojojoj (2)

        ale sobie napisałeś. Jaki kreatywny i inteligentny "wymiot" puściłeś. Skąd robisz "kopiuj - wklej" matołku?

        • 3 1

        • plepleple (1)

          przeczytałem z dupy twojej starej wczoraj wieczorem

          • 0 13

          • Mieszkasz pod tym adresem?

            To wiele tłumaczyłoby, buraku.

            • 6 1

    • Też bym tak zrobił.

      Może zwłoki ćwiartują i przerabiają na kiełbasy jak drzewiej bywało. W końcu mamy kryzys.

      • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane