- 1 Długie Ogrody: ogłoszono konkurs na zmianę (196 opinii)
- 2 Jak zmieniał się cmentarz na Westerplatte (44 opinie)
- 3 Złe parkowanie nie pozwoliło posprzątać ulic (141 opinii)
- 4 Prokuratura już nie chce ścigać Nergala (339 opinii)
- 5 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (187 opinii)
- 6 Jarmark św. Dominika startuje w sobotę (172 opinie)
Sąd zakazał gry na klarnecie we własnym domu
Po raz pierwszy w Polsce zapadł przed sądem wyrok zakazujący gry na klarnecie w mieszkaniu. Gdyński Sąd Rejonowy uznał, że ćwiczenia wykonywane przez Ewę Nowacką, studentkę gdańskiej Akademii Muzycznej, w jej własnym domu prowadzą do naruszenia praw sąsiadów - informuje dziennik "Polska".
Proces przed Sądem Rejonowym w Gdyni toczył się od 2007 r. Obecnie Ewa Nowacka (stypendystka ministra kultury oraz prezydenta miasta Gdyni) nie mieszka już na co dzień w sąsiedztwie skarżących ją osób.
Rektor Akademii Muzycznej przed dwoma laty, ze względu na konflikt sąsiedzki, przyznał studentce miejsce w domu akademickim w Gdańsku. Sąsiedzi jednak twierdzą, że nęka ich także granie podczas weekendów, gdy Ewa odwiedza rodziców.
Sąd uznał ich racje i zadecydował, by studentka - jeśli już musi - w dni wolne od zajęć również ćwiczyła poza domem. - Cieszę się, że sędzia zrozumiał, na czym polega nasz problem. Wielogodzinne granie może w końcu doprowadzić do rozstroju nerwowego - mówi "Polsce" jedna z sąsiadek, która skierowała sprawę do sądu
Decyzją gdyńskiego sądu zbulwersowany jest prof. Marcin Tomczak, rektor ds. studenckich gdańskiej Akademii Muzycznej.
- Nigdy wcześniej nie spotkałem się z taką sytuacją - twierdzi prof. Tomczak. - Jeśli sąd wyższej instancji podtrzyma decyzję sądu rejonowego, możemy mieć do czynienia z niebezpiecznym precedensem- przekonuje profesor.
Zdaniem rektora problem jest głębszy i polega na braku akceptacji muzyki klasycznej: - Nasze mieszkania są akustycznie nieszczelne i przez ściany od sąsiadów dociera wiele różnych dźwięków, w tym także muzyka. Trzeba rozróżnić zwykły hałas od etapu przygotowania się do produkcji artystycznej- .
Sądy we Wrocławiu, Warszawie i Krakowie już wcześniej rozpatrywały sąsiedzkie pozwy przeciw muzykom. Wszystkie sprawy dotyczyły jednak gry na instrumentach klawiszowych (pianino, fortepian), nigdzie też nie zapadł wyrok całkowicie zakazujący grania. Również w Gdańsku Sąd Grodzki w 2006 r. uniewinnił znanego pisarza Pawła Huelle, obwinionego przez sąsiadkę o "granie na pianinie, tupanie i śpiewanie".
Rodzice klarnecistki nie zamierzają pogodzić się z wyrokiem. Twierdzą, że pokój, w którym ćwiczy córka, został odpowiednio wyciszony, a gdyński sąd nawet nie sprawdził natężenia dźwięku płynącego z ich mieszkania i nie poprosił o opinię biegłych w tej sprawie. Do uprawomocnienia wyroku klarnecistka ma prawo ćwiczyć w weekendy w domu swoich rodziców.
Jeśli jednak Sąd Okręgowy nie postanowi inaczej, za granie na klarnecie może grozić jej łączna grzywna w wysokości aż do 100 tys. złotych.
Opinie (747) ponad 10 zablokowanych
-
2009-03-11 08:53
NARESZCIE (3)
Mam nadzieję że sąd wyższej instancji podtrzyma wyrok i wreszcie uwolnię się od dźwięku skrzypiec płynącego z mieszkania na drugim piętrze mojego bloku. A do wszystkich, którzy są innego zdania - piszecie, że to tylko w Polsce może się zdarzyć (takie zło), itd proponuję odbyć kilka lekcji np. w bloku w Niemczech - możemy obstawiać po ilu minutach będzie Polizei :) I jeszcze jedno... jeżeli nauka grania lub samo trenowanie w mieszkaniu na instrumencie ma związek z pracą obecną lub przyszłą to dlaczego np. tenisista nie może w domu tak o ściankę poodbijać piłeczki... przecież się uczy :)
- 33 8
-
2009-03-11 08:57
(1)
Tenisista to pikus wobec przyszłej gwiazdy koszykówki, kozłowanie piłką przez 3 godziny dziennie.
Przecież to nic złego! Wszak to sport (dowolnie-muzyka), a wiadomo, że zsport to zdrowie, a muzyka (podobno) łagodzi obyczaje.- 15 4
-
2009-03-11 09:01
Jana
Masz tysiąc pięćset sto dziewięćset procent racji. Niestety, "plus" można wcisnąć tylko raz.
- 11 2
-
2009-03-12 13:22
Polizei... i zarządcy domów potrafią być skuteczni.
Mieszkając w Niemczech miałam sąsiada, nałogowego palacza tytoniu. Ów pan potrafił wypalić tyle papierosów, że smród z jego mieszkania czuć było na klatce schodowej. Sąsiedzi poinformowali zarządcę kamienicy. Reakcja była natychmiastowa. ZAKAZ PALENIA W MIESZKANIU. W pełni świadomy Pan z pokorą przyjął zarządzenie i palarnię urządził na balkonie. Niestety i tu nie obyło się bez sprzeciwu sąsiadów, którym dym wlatywał do mieszkań przez otwarte okna. Palący bohater tejże telenoweli sąsiedzkiej stracił cierpliwość! Gdzieś palić musi! I palił na balkonie... Dwie wizyty słynnej POLIZEI i trzecia, zarządcy budynku... i pan został z wypowiedzeniem umowy najmu z jednej dłoni... i niedopałkiem papierosa w drugiej... Dziwne? Skandaliczne? Są miejsca na świecie, gdzie takie rzeczy są możliwe i proste. I proszę mi tu nie odpisywać, że zostało im coś po Hitlerze, że faszyści i przesada.. To idealny przykład radzenia sobie z uciążliwym sąsiadem... Niezależnie od tego czy gra na harmonijce, hoduje w domu psy czy pali papierosy. Miłego dnia.
- 6 0
-
2009-03-11 08:55
(4)
"Rodzice klarnecistki nie zamierzają pogodzić się z wyrokiem"
rodzice to jakieś bydło, które swojej córuni przekazało bydlęce prawa
i jak to w kawale - kultury u nich niet, wot tiochnika (grania) bolszaja- 32 14
-
2009-03-11 08:57
No, za to gluś kulturą sypnął jak z rękawa (3)
Nazywanie rodziców E. Nowackiej bydłem, to kultura zaiste godna glusia. Nic dodać nic ująć.
- 5 6
-
2009-03-11 09:10
A czemu nie? (2)
W końcu po owocach i poznacie. Owoc niby utalentowany, ale chyba trochę zbyt asertywny i bezczelny. Boże, broń nas od takich artystów (przynajmniej w sąsiedztwie).
- 10 2
-
2009-03-11 09:28
No jasne czemu nie (1)
proponuję od razu skurwy...em polecieć. Miłej zabawy w kręgu ludzi dobrze wychowanych.
- 0 6
-
2009-03-11 10:30
sk...em to mogą "polecieć"
ci którym panienka zakłóca życie od lat ( i z pewnością ich za to nie potępię, bo wiem co oznacza uciążliwy sąsiad). My nie mamy w tym przypadku takiego powodu, ale sformułowanie "bydło" wydaje się adekwatne (rozumiane jako "brak kultury i zrozumienia dla prawa dla spokoju innych"). "Bydło" to - oczywiście przyznaję trochę kolokwialny - synonim chamstwa i buractwa. Określenie jednakże jak najbardziej na miejscu i czasie w tym przypadku. Podobnie uważam, że chamem był Pawełek H. Pisarz nie-pisarz, ale to nie uprawnia do nieliczenia się z innymi. Młodopolskie bohemy się już skończyły, a jak tęskno to sio na Dolne Miasto integrować się z ludem albo w wariancie bezpieczniejszym do snobistycznego pseudoartystowskiego Spatifu.
- 8 1
-
2009-03-11 08:57
Granie
Bardzo słuszna decyzja Sądu,to jest nie do wytrzymania jak ktoś zakłóca spokój .Ja też chcę skierować sprawe do Sądu za ciągłe szczekanie psa u sąsiada, wyje,i szczeka całymi dniami .
- 27 7
-
2009-03-11 09:02
Dobrze,tak powinno być... (1)
To jest strasznie uciążliwe... codzienna gra na takim instrumencie słyszana zza ściany...! Masakra, ja bym chodził z nerwów, jak np. przychodzę zmęczony z uczelni a tutaj ciągle to samo i to samo.
- 27 4
-
2009-05-20 01:07
ona też studiuje, człeniu, tak jakbyś nie zdał sobie z tego sprawy.
- 1 2
-
2009-03-11 09:06
ja mam pytanie (2)
Czy sąd zażądał materiału dowodowego w postaci całodobowego nagrania z mieszkań skarżących? Jeśli nie, to mam na to tylko jedno określenie. SĘDZIA KALOSZ! Do d... z takim wymiarem "sprawiedliwości"
- 11 16
-
2009-03-11 11:08
(1)
masz racje, widać ze tylko zeznania kobiety w sprawie uciążliwego hałasu spowodowały taki wyrok, a gdzie powołanie biegłych, przeprowadzenie wizji lokalnej jak pokój wygląda i czy faktycznie drzwi wydobywają się poza mieszkanie i czy są faktycznie słyszalne w mieszkaniu tej kobiety. Sędzia się nie popisał!
- 4 6
-
2009-03-12 13:25
Tia...
Drzwi zazwyczaj nigdzie się nie wydobywają, aczkolwiek mogą być słyszalne ;-)
- 2 0
-
2009-03-11 09:07
klarnet
Rodzina twierdzi, ze pokój został wyciszony. Ile można ćwiczyc podczas wizyty u rodziców? Nie jest dla mnie jasna decyzja sądu.
- 4 10
-
2009-03-11 09:09
Kiedyś miałem tzw.grających sąsiadów
Kiedyś miałem tzw.grających sąsiadów !
Najpierw pomieszkajcie z ćwiczącymi granie całymi dniami w mieszkaniu a potem się wypowiadajcie.
We własnym mieszkaniu nie masz możliwości odpocząć zrelaksować się czy zwyczajnie pospać bo za ściana sąsiedzi piłują i piłują . SZPITAL Wariatów- 28 4
-
2009-03-11 09:12
Momencik (9)
Rzuciłam jeszcze raz okiem na artykuł. Wynika z niego, że dziewczę na codzień mieszka w akademiku, a rodziców tylko odwiedza, tak? To co, przyjeżdża do nich specjalnie pograć, czy jak? A jeśli weekendy spędza u rodziców, to co - nie może pojechać na kilka godzin do akademika z Gdyni do Gdańska, pograć, wrócić i w domu zachowywać się jak biały człowiek?
Coś mi się wydaje, że baba jest zwyczajnie wredna i postanowiła udowodnić sąsiadom, że we własnym mieszkaniu może sobie pograć. No to pograła, teraz zapłaci za to granie, bo jak widać w życiu nie ma nic za darmo.- 31 9
-
2009-03-11 09:19
Tu własnie jest pies pogrzebany, czy naprawde MUSI grać w weekendy odwiedzając rodziców? Przyjeżdza na 4-5 godzin, z czego 2 spędza ćwicząc?
Tak jak by nie mogła sobie odpuścic 2 dni, a własciwie jednego, bo w niedzile moze pocwiczyc w akademiku wieczorem.
Troche takie działanie na zasadzie-ja wam pokaże, i po co?- 14 1
-
2009-03-11 11:10
(2)
a skąd wiesz , może to moher słuchał za głośno radia M i dziewczyna chciała ja po prostu zagłuszyć.
- 1 6
-
2009-03-11 12:08
Poziom intelektu godny (1)
pozazdroszczenia. Wszystkiemu winne sa mohery i PiS, nieprawdaż?
- 3 0
-
2009-03-11 13:00
Kiedyś byli Żydzi
:-) ale teraz Żydzi rządzą mediami i mają za dobry PR :-)
- 2 0
-
2009-03-11 13:51
Do Czarnej Żmiji! (4)
"...jak widac w życiu nie ma nic za darmo" Człowieku!Czy Ty masz świadomość co piszesz????I Wy wszyscy, którzy nie macie pojęcia o tym ile pracy trzeba włożyć, aby zostac muzykiem,,,powiedzmy...na poziomie?Lata wielogodzinnych ćwiczeń. i tak, dziewczyna musi ćwiczyć u rodziców, bo talent to tylko 10 % a reszta to praca. Tylko ten kto jest "w temacie" wie, że od tego nie ma przerwy, i w weekend też trzeba ćwiczyć. I wy wszyscy mądralińscy pomyślcie o tym, jak wasze bachory biegają po dworze, w wakacje, ferie i inne świątki piątki maja luz, a taki uczeń szkoły muzycznej 3/4 życia spędza w szkole lub na ćwiczeniu ...Aj...szkoda gadać i tracić nerwy...
- 4 12
-
2009-03-11 21:19
(2)
"I Wy wszyscy, którzy nie macie pojęcia o tym ile pracy trzeba włożyć, aby zostac muzykiem,,,powiedzmy...na poziomie?Lata wielogodzinnych ćwiczeń. i tak, dziewczyna musi ćwiczyć u rodziców, bo talent to tylko 10 % a reszta to praca."
No i z tego wynikać ma prawo do zakłócania spokoju wszystkim wokoło wielogodzinnym szlifowaniem danego fragmentu utworu?- 4 2
-
2009-03-12 01:53
(1)
A jak inaczej mają się tego nauczyć? Gdzie? Pokaż nam o wielce oświecony!
- 1 7
-
2009-03-13 12:45
glupi jestes czy udajesz?
- 2 1
-
2009-03-11 22:58
brawo! popieram w 100%
- 2 1
-
2009-03-11 09:12
i bardzo dobrze ! (3)
Ja za to mam sąsiada którego kundel cały czas ujada. Wszystkim to przeszkadza ale nikt nic nie powe.
- 9 4
-
2009-03-11 09:19
Ja mam za to sąsiada, którym sam cały czas jak kundel ujada!!! Nikt tego nie zauważy!!! A jak tylko się tupnie, pierdnie zaraz
się uspokaja i zbulwersowany się pojawia oskarżając o burdy!!! I co z takim ?? Żal, żal, że tacy ludzie plączą się po świecie !!! Chamstwo !!!
- 1 0
-
2009-03-11 09:26
Jestem za!!!
Ja tez mam sasiada ktorego kundel ujada całymi dniami a wieczorami rzucaja mu piłke w godzinach 22-23 dwa pietra wyzej nastepny pies jak z nim wychodza to cały blok slyszy ze piesek idzie na spacer (wieczorem) do tego dołacza sie nastepny pies i mam wrazenie ze mieszkam w ciapkowie. Dodam jeszcze ze mam pol roczne dziecko wiec jak kundle zaczynaja wieczorne spacery to moje dziecko nie moze spac. A prosby nie działają kilkanascie razy byla juz policja nawet sprawa w sadzie a jak przyszlo co do czego to sie okazalo ze nikomu to nie przeszkadza :-( To wszystko zalezy od wychowania i kultury osobistej jak widac pani studentka nie wie co to "kultura" jak i wiekszosc niby kulturalnych...
- 2 0
-
2009-03-11 10:32
No to TY powiedz.
Co? Tchórz cię obleciał? Jak mam problem, to go komunikuję. Takie to trudne? Tylko oglądanie się i czekanie na innych. Żałosne.
- 3 0
-
2009-03-11 09:19
Sąsiedzi wymogli calkowity zakaz gry na instrumencie. Kontrowersyjna decyzja sądu. Ciekawa jestem, czy sami sasiedzi są tacy idealni, czy przeszkadza im wyłacznie klarnet.
- 8 12
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.