• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sąd: znany armwrestler niewinny

piw
18 marca 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Igor Mazurenko (po lewej) podczas jednej z rozpraw. Igor Mazurenko (po lewej) podczas jednej z rozpraw.

Igor Mazurenko, mieszkający w Trójmieście Ukrainiec z polskim paszportem, a zarazem prezydent Polskiej Federacji Armwrestlingu, został uniewinniony przez gdański sąd. Prokuratura zarzucała mu udział w brutalnych napadach, do których doszło w połowie lat 90.



Jak sądzisz, czy w Polsce sądom często zdarza się skazywać osoby niewinne?

Sportowiec został zatrzymany jesienią 2012 roku. Już kilka tygodni później prokuratura oskarżyła go o udział w dwóch rozbojach oraz próbę przeprowadzenia trzeciego. Do napadów, przeprowadzonych w wyjątkowo brutalny sposób, dojść miało zimą, na przełomie 1995 i 1996 roku.

Sprawa od początku budziła spore wątpliwości, bo praktycznie jedynym dowodem mogącym świadczyć o winie Igora Mazurenki były zeznania Marka W. - "skruszonego" gangstera. Przesiedział on w więzieniu kilkanaście lat. Po wyjściu chciał zerwać z kryminalną przeszłością, tyle tylko, że... znów został oskarżony o przestępstwa sprzed lat. Gdy stanął przed perspektywą powrotu do więzienia, skorzystał z nadzwyczajnego złagodzenia kary w zamian za szczegółowe informacje o przestępstwach, w których brał udział.

Wśród opisanych przez niego zbrodni były dwa napady i trzecia - nieudana - próba napadu, w których - zdaniem Marka W. - brać miał udział Mazurenko.

Chodziło o brutalny napad na księdza ze wsi Wierciny (niedaleko Nowego Dworu Gdańskiego), do którego doszło 25 grudnia 1995 roku, napad na żonę marynarza mieszkającą w gdańskim Brzeźnie (doszło do niego kilka tygodni później) oraz o próbę napadu na sklep meblowy w Sopocie.

Mazurenko od samego początku zaprzeczał, iż miał cokolwiek wspólnego z napadami. - Jestem niewinny. Trudno mi powiedzieć, dlaczego ktoś mnie tak oczernia. Całe oskarżenie opiera się o zeznania jednej osoby, skazanej w tej sprawie i w wielu innych sprawach. Ja nie mam nic na sumieniu - mówił nam kilka miesięcy temu.

Kruchość zebranych przez prokuraturę dowodów zauważył też sąd. Najpierw - już dwa miesiące po zatrzymaniu sportowca - zwolnił go z aresztu, a teraz - pod koniec zeszłego tygodnia - ostatecznie uniewinnił, argumentując to tym, że nie można nikogo skazać tylko i wyłącznie na podstawie mało wiarygodnych zeznań kryminalisty. Wyrok gdańskiego sądu nie jest jeszcze prawomocny.
piw

Opinie (57) 8 zablokowanych

  • w ramach zadośćuczynienia niech Pan Mazurenko zaprosi oskarżającego go prokuratora (2)

    na partyjkę armwrestlingu^^

    • 10 1

    • prokuratorek nie miałby potem czym (1)

      tyłka wytrzeć

      • 7 0

      • zawsze może poprosić kolegę prokuratora z pokoju obok - przeprowadzą czynności

        i nie wykluczą kolejnych zatrzymań^^

        • 2 0

  • Skoro jedynym dowodem, na podstawie którego został zatrzymany były zeznania, czy oznacza to, że równie dobrze może zostać zwolniony na podstawie tylko i wyłącznie zeznań?
    Przykład: Sąd zamyka kogoś na 3 miesiące ponieważ świadek zeznał, że widział podejrzanego. Czy jeżeli inny świadek zezna, że nie widział podejrzanego, to podejrzany zostanie wypuszczony?

    • 14 1

  • Brak dowodów (2)

    Nie świadczy o niewinności.

    Nie ma podstawy do skazania.

    • 13 1

    • A nie ma czegoś takiego jak domniemanie niewinności? (1)

      • 4 0

      • jest wiele rzeczy

        i wielu siedzi mimo nich

        • 1 0

  • To są jaja!

    Marek W.kiedyś był Markiem Cz.Pół miasta wie,że latali kiedyś razem w dyszlu tylko tzw.śledczy, nic o tym nie wiedzą.Z drugiej strony skazanie dzisiaj w Polsce Ukraińca, byłoby niepoprawne politycznie.

    • 18 2

  • Problem jest znany od lat.

    Prokuratura oczekuje od "świadków koronnych" jak najwięcej informacji, więc ci tworzą banialuki. Swoje kasują (w wyrokach), a reszta ich nie obchodzi...

    • 4 3

  • chyba teraz szykuje się brutalny napad na skruszonego gangstera Marka. W

    • 4 0

  • Cieszę się , że sądy nie skazują bez dowodów.

    Sądy mamy w znacznej mierze skorumpowane ale uczciwe jeśli chodzi o skazywanie gdy brak dowodów. Jakieś zasady mają i nie ma co tego kryć.

    Sąd musi dbać o swój wizerunek i o dobro człowieka posądzanego ale nie wiadomo czy winnego.

    Policja i prokurator ma ZEBRAĆ DOWODY.

    A wtedy sąd pokaże ile mu fabryka dała... jeśli uzna że bandzior to rasowy bandzior a nie chłopina z przypadku - takim to najwyżej zawiasy.

    a uczciwych którzy zbłądzili to w ogóle nie karać. Bo po co.

    • 0 4

  • Panie Igorze, rób Pan kolejne imprezy nie patrz na badziewie . Trzymam kciuki

    • 2 8

  • BANDYTA BANDYTA BANDYTA . koleszka zachara
    to jest bardzo niebezpieczny facet

    • 15 3

  • przesiedział 2 miesiące za darmo i złoży pozew do sądu o odszkodowanie bo tak napewno zrobi, tylko głupek by tego nie zrobił. a my podatnicy będziemy dawać na takie odskodowanie bo taki prokuratorek wsadził kogos nie winnie. prokuratorek wypłatke bierze i wali w czapke to ze skarb panstwa wypłaci panu M odszkodowanko. dlamnie to powinien płacic ten kto wsadza niewinnie ludzi do pudła .

    • 3 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane