- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (85 opinii)
- 2 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (168 opinii)
- 3 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (162 opinie)
- 4 Szybszy koniec remontu Niepołomickiej (12 opinii)
- 5 Kiedyś to było... można utonąć (15 opinii)
- 6 Nowe życie dawnej szkoły w Brzeźnie (77 opinii)
Kilka miesięcy temu, podczas obserwacji psychiatrycznej w Szczecinie, u 24-letniego Kamila P. wykryto guza mózgu. Niedawno, w trakcie badań tomografem, okazało się że guz się powiększa. Kamil P. zgodził się poddać operacji. Dlatego sąd odroczył rozpoczęcie procesu. Eksstudent stanie przed sądem po wyjściu ze szpitala. Kiedy to będzie, nie wiadomo.
Kamilowi P. grozi dożywocie. 19 czerwca zeszłego roku student Wydziału Elektroniki, Telekomunikacji i Informatyki wszedł do pokoju dr. Czesława S. Wykładowca wezwał go do siebie, po tym jak nabrał podejrzeń że podczas kolokwium chłopak podłożył "gotowca". Kamil stanął przed doktorem wyjął z plecaka siekierę i zamachnął się dwa razy. Ranny w głowę i szyję wykładowca osunął się na podłogę. Razy nie były śmiertelne. Z pomocą ruszył 53-letni Krzysztof K., pracownik techniczny PG. Po jednym ciosie w głowę zmarł.
Mecenas Włodzimierz Wolański: - Biegli ze Szczecina uznali, że tamtego dnia mój klient ma w znacznym stopniu ograniczoną poczytalność. I to jest fakt. Czy wykryty potem guz miał na to wpływ? Teraz tego nie wiem.
Krzysztof K. ofiara zabójcy, wiele lat spędził w Australii. Pracował tam w prestiżowych firmach informatycznych. Pod koniec lat 90. wrócił do Polski. Nie miał czasu na karierę naukową.
Jest o nim wzmianka w jubileuszowym folderze wydziału.
Dr Czesław S. od 25 lat pracuje na politechnice. Uchodzi za wymagającego pedagoga. - Nie pałam zemstą. Proszę pamiętać, że to też jest człowiek. Sobie zmarnował życie, odebrał innemu. Ja i moi koledzy nie mamy sobie nic do zarzucenia.
Opinie (48)
-
2003-04-22 22:59
Przecież to chory czlowiek
A oni mu jeszcze chca dozywocie walnac. Takich ludzi sie nie zamyka tylko leczy!
- 0 0
-
2003-04-23 07:03
A moze nie robić operacji???
Wyrok dożywocia będzie krótszy!Koszty mniejsze!
- 0 0
-
2003-04-23 07:43
realista!!
zastanów się zanim coś napiszesz, to jest poniżej pasa!
przecież ten facet był w fatalnej kondycji psychicznej, a teraz jeszcze ten guz....- 0 0
-
2003-04-23 08:12
agi
twoje argumenty tak jakoś nie bardzo mnie przekonują
znaczy że należy go puścić i jeszcze dać błogosławieństwo na drogę bo biedaczek ma wyjątkowego pecha
najpierw zła kondycja psychiczna, teraz guz...
a jak się nabawi w celi jeszcze kataru to olaboga- 0 0
-
2003-04-23 08:18
mamo
polskie prawo karne przewiduje
że czyn może byc popełniony w afekcie
rozróżnia to jeszcze dokładniej
na częściowe i całkowite ograniczenie zdolności rozumienia swojego czynu
że chłopak mia tę zdplność ograniczoną nie ma wątpliwości
w zależności jaką kwalifikację przyjmie sąd ferowany będzie wyrok
na pewno nie będzie to dożywocie BO TO NAJWYŻSZY WYMIAR
zbrodnia nie jest szczególnie ohydna czy odrażająca
wiele osób w swoich opiniach "wyrażało zrozumienie" dla czynu studenta
podsumowując
jeżeli będzie miał częściowo zniesioną zdolność rozumienia swojego czynu sąd możę, ale nie musi, nadzwyczajnie złagodzić wyrok
jeżeli byłoby to całkowite sąd musi orzec przymusowy pobyt (internacja) na oddziale zamkniętym szpitala psychiatrycznego
co by sie nie zdarzyło współczuję jemu i rodzinie ofiary
to się nie powinno wydarzyć...- 0 0
-
2003-04-23 08:34
Art. 31. § 1. Nie popełnia przestępstwa, kto, z powodu choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego lub innego zakłócenia czynności psychicznych, nie mógł w czasie czynu rozpoznać jego znaczenia lub pokierować swoim postępowaniem.
§ 2. Jeżeli w czasie popełnienia przestępstwa zdolność rozpoznania znaczenia czynu lub kierowania postępowaniem była w znacznym stopniu ograniczona, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.
tyle kodeks karny,
ciekawe tylko co na to biegli psychiatrzy, ponieważ w praktyce zdarzało się tak, że opinie kilku biegłych były zasadniczo odmienne (vide Leszek Pękalski alias wampir z Bytowa, tudzież Karol Kot),
no i na końcu sąd: czy poczytalność była w znacznym stopniu ograniczona, czy w nieznacznym?- 0 0
-
2003-04-23 08:43
piotrukas
czy w znacznym czy nie, orzekają biegli sądowi
sąd przyjmuje ich opinie a jeżeli są dwie sprzeczne to mamy problem:))
są biegli z wawy i z krakowa i można mieć dwie inne opinie
ciekawe ile kosztuje ta bardziej na korzyść oskarżonego??- 0 0
-
2003-04-23 08:55
gallux
cudze chwalicie...
mamy w Gdańsku bardzo dobrego biegłego psychiatrę - panią prof. K. de Walden-Gałuszko,
ale fakt faktem, że w Krakowie jest cały instytut, najlepszy w Polsce,
co do opinii biegłych: w kilku sprawach orzekli oni, że poczytalność sprawcy w chwili dokonania czynu była w znacznym stopniu ograniczona, a mimo wszystko sąd wyraził opinię, że jednak nie do końca (vide sprawa Marchwickiego - wampira z Zagłębia, który zabił m.in. siostrzenicę Edwarda Gierka i siłą rzeczy wyrok mógł być tylko jeden),- 0 0
-
2003-04-23 09:01
sam mówisz, że sprawa "henia" wampira ze śląska była polityczna:P
biegłych mamy wielu
ja myslę o kupieniu opinii
znana biegła ze srebrzyska gdańskiemu mafiosowi wystawiała świadectwo, że nie może uczestniczyć w procesie
9 lat mu wystawiała
aż jakis prokurator wpadł na to
tylko, ze sprawa w międzyczasie uległa przedawnieniu
tyle może biegły kiedy oskarżonemu bardzo ZALEŻY:)- 0 0
-
2003-04-23 09:15
Wolański - ekspert.
wyżej wymieniony poradzi sobie z obroną oskarżonego. Wcisnął naiwnym sądom już takie kity w swoim życiu, że boki zrywać.
Rodzi się jednakowoż nadzieja, że w czasie wycinania guza oskarżonemu - inny sąd zdąży ukarać Wolańskiego za jazdę samochodem w stanie upojenia alkoholowego.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.