- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (456 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (47 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (169 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
10 lat od potrójnego morderstwa. Policjant: "Wspominam to z dreszczem na plecach"
Samir S. za zabójstwo mieszkającego przy ul. Długiej kolekcjonera militariów, jego żony i kilkunastomiesięcznej córki skazany został na dożywocie. W marcu mija dziesięć lat od zbrodni, która wstrząsnęła Gdańskiem i odbiła się echem w całym kraju. Przypominamy kulisy głośnego śledztwa, będącego pokłosiem tragicznych wydarzeń z 2013 roku.
- Dziesięć lat po zbrodni w Gdańsku. Policjant wspomina
- Samir S., Rosjanin azerskiego pochodzenia, zatrzymany
- Trzyosobowa rodzina zastrzelona z pistoletu. Znaleziono militaria
- Pięć zarzutów dla Samira S. Prokuratura zwołuje konferencję
-
Podrobiona legitymacja "Dziennika Bałtyckiego". Miał ją dostarczyć "Iwan"
- Nieprawomocny wyrok ws. Samira S. Sąd uznaje winę
- Sprawa trafia do Sądu Najwyższego. Dożywocia nie udaje się uniknąć
Dziesięć lat po zbrodni w Gdańsku. Policjant wspomina
- Do dziś wspominam tę sprawę z dreszczami na plecach. Zdarzało się nam jeździć do zabójstw, znalezionych zwłok, śmiertelnych pobić, ale nie pamiętam w swojej karierze, żeby morderca strzelał do rodziców i małego dziecka, jak na jakiejś egzekucji - mówi policjant.
To był zwykły, marcowy dzień 2013 roku. Wszystko zmieniło się kiedy gdańscy policjanci odebrali zgłoszenie o odnalezieniu zwłok trzyosobowej rodziny K.: 33-letniego Adama, jego 30-letniej żony Agnieszki i kilkunastomiesięcznej córki, Niny.
Ten sam policjant mówi:
- Już wtedy wiadomo było, że rozpęta się burza. Sprawą szybko zainteresowali się prokuratorzy "wyższego szczebla", nałożono też embargo informacyjne na szczegóły śledztwa.
Między innymi to było jednym z powodów medialnych spekulacji, bazujących na przeciekach od sąsiadów i "osób znających kulisy sprawy". Pojawiały się niezweryfikowane informacje na temat charakterystycznego ułożenia ciał ofiar, co miało sugerować porachunki gangsterskie. Później te informacje się nie potwierdziły.
Samir S., Rosjanin azerskiego pochodzenia, zatrzymany
Do przełomu w sprawie doszło szybko: 16 marca w ręce policjantów wpadł 32-letni wówczas Samir S., Rosjanin azerskiego pochodzenia. Zatrzymano go na ulicy przed jego domem w Elblągu. Był zaskoczony, nie stawiał oporu.
Wiadomo było wówczas, że 32-latek urodził się w Baku, w Azerbejdżanie. Od dziewięciu lat mieszkał w Polsce, w Elblągu, gdzie przyjechał wraz z siostrą i matką, która ma polskie korzenie.
Nagranie po zatrzymaniu Samira S.
Policja informowała także, że do potrójnego zabójstwa doszło w środę, 13 marca, wieczorem. Udało się to ustalić, ponieważ zapisała się godzina, w której sprawca odłączył od telewizora laptop, należący do zamordowanych osób (znaleziono go w domu Samira S. w Elblągu). Ciała odkrył następnego dnia znajomy rodziny.
Trzyosobowa rodzina zastrzelona z pistoletu. Znaleziono militaria
Prokuratura poinformowała natomiast, że ofiary zostały zastrzelone z pistoletu Walther, tego samego, który znaleziono w mieszkaniu Samira S. U mężczyzny znaleziono też militaria, które należały wcześniej do Adama K. (mężczyzna był kolekcjonerem takich przedmiotów).
Wśród rzeczy znalezionych w mieszkaniu Samira S. znajdowały się również telefony komórkowe zamordowanych w Gdańsku. To właśnie sygnał z jednego z nich naprowadził policjantów na miejsce przebywania 32-latka.
Tak śledczy wypowiadali się na wczesnym etapie śledztwa dotyczącego potrójnego zabójstwa w Gdańsku.
Śledztwo w sprawie potrójnego zabójstwa udało się zakończyć po niemal dwóch latach od zbrodni. Samir S. usłyszał łącznie pięć zarzutów.
Pięć zarzutów dla Samira S. Prokuratura zwołuje konferencję
Prokuratorzy przedstawiając swoje ustalenia na specjalnie zwołanej konferencji prasowej poinformowali, że 13 marca 2013 roku w Gdańsku, "działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia Adama K. i Agnieszki K." S. oddał z bliskiej odległości po dwa strzały w ich głowy, z pistoletu wzoru Walther P22, kal. 22 Long Rifle oraz jeden strzał w głowę ich 16-miesięcznej córki Niny K., na skutek czego wszyscy zginęli.
Samir był oskarżony również o to, że z mieszkania zamordowanych zabrał:
- 14 sztuk zastawy stołowej, sygnowanej "Waffen SS", "SS Reich", "Polizei Reich 1940", z symbolami Luftwaffe oraz herbem Gdańska,
- 50 sztuk sztućców sygnowanych "Waffen SS" i "Waffen SS Lublin",
- cztery trzonkowe granaty ćwiczebne,
- hełm M.22, 122 klamry pasów niemieckich formacji wojskowych i paramilitarnych z lat 1925-1945, sztylet formacji SS (wraz z pochwą), wzoru 1933,
- proporczyk SS,
- dwie nieprzełamane blaszki identyfikacyjne żołnierzy Wehrmachtu,
- metalową, emaliowaną tabliczkę Reichs Luftschutz Bund,
- koszulę mundurową SA z opaską NSDAP, opaskę Volksturmu,
- spodnie mundurowe SA koloru czarnego,
- parę niemieckich wysokich butów skórzanych z cholewami oraz dwie współczesne kopie odznak pamiątkowych niemieckich marynarzy Kriegsmarine,
- ozdobne pasy przeznaczone do mocowania sztyletów formacji SS,
- i pierścień z czaszką i skrzyżowanymi piszczelami.
Prokuratura wyceniła wszystkie te przedmioty na co najmniej 60 tys. zł.
Z mieszkania zamordowanych Samir zabrał też notebook Asus, dwa Ipady, dwa aparaty fotograficzne, dysk zewnętrzny, telefon komórkowy i dwie karty pamięci o łącznej wartości ok. 4,5 tys. zł.
Ostatni zarzut, jaki zawarto w akcie oskarżenia, to posiadanie bez pozwolenia pistoletu Walther P22, kal. 22 Long Rifle, wraz z amunicją.
Samir S. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów.
Podrobiona legitymacja "Dziennika Bałtyckiego". Miał ją dostarczyć "Iwan"
Co ciekawe, początkowo mężczyźnie postawiono jeszcze jeden zarzut, dotyczący podrobienia legitymacji prasowej dziennikarza "Dziennika Bałtyckiego".
Miał to zrobić w ten sposób, że po uprzednim wydrukowaniu blankietu legitymacji z własnym wizerunkiem, podrobił na nim nieczytelny podpis redaktora naczelnego gazety. Choć legitymacja, którą znaleziono u Samira S. z pewnością była fałszywa, to nie udało się udowodnić, że to właśnie on sam ją podrobił.
Samir S. twierdził, że legitymację otrzymał w Moskwie, od znajomego o imieniu Iwan, którego tożsamości nie udało się ustalić. Dlatego też prokuratura wycofała się ostatecznie z tego zarzutu.
Prokuratura uznała też, że w morderstwo nie były zaangażowane służby specjalne, które miały interesować się wcześniej Samirem S. Za oficjalny powód morderstwa uznano motyw rabunkowy.
Nieprawomocny wyrok ws. Samira S. Sąd uznaje winę
W marcu 2016 roku zapadł nieprawomocny wyrok w sprawie S. Sąd uznał Samira za winnego i skazał go na dożywocie. Zdaniem wymiaru sprawiedliwości wina S. nie mogła budzić wątpliwości. Przy ogłoszeniu wyroku podkreślono także, że morderstwo, którego mężczyzna się dopuścił, wynikało z pobudek wyjątkowo godnych potępienia.
Obrońca Samira S. wniósł apelację od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku. Jego zdaniem cały proces miał charakter poszlakowy, a sądowi nie udało się bezpośrednio połączyć jego klienta z miejscem zbrodni. W swojej mowie wspomniał m.in. o braku śladów (np. odcisków palców Samira S.), które wskazywałyby niezbicie na sprawstwo Rosjanina.
Adwokat Samira S. wnosił przy tym o uniewinnienie swojego klienta. O to samo poprosił też Rosjanin - stwierdził, że został wrobiony, a pistolet i przedmioty pochodzące z domu zamordowanej rodziny podrzucił mu znajomy, którego jednak nie chciał wymienić z imienia.
W styczniu 2017 roku Sąd Apelacyjny w Gdańsku oddalił jednak apelację i podtrzymał niemal w całości wcześniejszy wyrok (jedyną zmianą było przyznanie jednej z osób zadośćuczynienia w wysokości 50 tys. zł).
W ustnym uzasadnieniu wyroku sąd stwierdził, że nie podziela zdania obrony w żadnej z podnoszonych przez nią kwestii.
Sprawa trafia do Sądu Najwyższego. Dożywocia nie udaje się uniknąć
W lutym 2018 roku zakończyła się droga prawna Samira S. Sąd Najwyższy oddalił kasację w jego sprawie. Wyrok dożywotniego pozbawienia wolności stał się ostateczny.
Wymiar sprawiedliwości uznał, że wniosek o kasację był "oczywiście bezzasadny". Samir S. będzie mógł się ubiegać o przedterminowe zwolnienie po 35 latach odbywania kary.
Sędzia Sądu Najwyższego Tomasz Artymiuk tłumaczył, że w pełni podziela wywód sądu apelacyjnego, który skazał S. na dożywocie. Sędzia podkreślił, że ta sprawa była "bardzo tragiczna, straszna", ale SN rozpatrywał ją tylko pod kątem zarzutów kasacyjnych, które zdaniem sądu nie zasługiwały na uwzględnienie.
Dziś Samir S. ma 42 lata. O przedterminowe zwolnienie z więzienia będzie mógł się starać za dużo ponad dwie dekady.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2023-03-03 07:13
Mocny tekst (17)
Pamiętam te sprawę, było o niej bardzo głośno. Ale ze juz 10 lat upłynęło? Niesamowite...
- 253 3
-
2023-03-03 11:24
Ruskie tak dobrze wspominają Niemców że czczą ich symbole jak relikfie...
- 12 5
-
2023-03-03 07:22
Ciekawe czy ta sprawa nie ma drugiego dna (15)
bo nie zabrał biżuterii, nie było jego śladów na miejscu zbrodni. Za to niby był taki głupi że użył telefonu ofiary i przechowywał fanty u siebie w domu? Żeby się nie okazało po latach że to drugi tomasz komenda. W tym kraju wszystko jest możliwe. Ci co są za karą śmierci niech sobie wyobrażą teraz że taki tomasz komenda pewnie już by nie żył a takich błędów mamy dużo w polskim wymiarze yhhym sprawiedliwości.
- 128 102
-
2023-03-03 23:50
Ma
I to b głębokie...
- 0 0
-
2023-03-03 12:28
Sprawca zostal skazany (2)
Nie ma drugiego dna. Nie wspomniano to, ze na odludnym terenie w Elblagu, pod ruinami przedwojennego monumnetu, ukryl bron, ktora pozniej wskazal (to miejsce widac czesciowo na jednym ze zdjec z konferencji).
- 3 2
-
2023-03-03 12:36
wiec wierzysz ze prokuratura i najwyzsze szczeble prawa w polsce sa nieskazitelne (1)
i zupelnie nieprzekupne oraz ze nikomu nie bylby na reke taki spektakl o zabarwieniu politycznym?
- 1 5
-
2023-03-03 12:40
Sprawca zostal skazany
Nie mowie w co wierze a w co nie, wylacznie to, co napisalem wczesniej.
- 2 1
-
2023-03-03 12:19
U wszelkich mąc !cieli teraz co drugi to "drugi Komenda"
Czy ten "pierwszy" miał komórkę of! ary ?? Jej rzeczy? Za drugiego Komendę podaje się nawet ten, co latem 2010 z wkrótce pognał do DC do swego kumpla Bola przeglądać nagrania z monitoringu, z Iwoną i nie tylko.
- 7 1
-
2023-03-03 12:11
W obecnych czasach gdzie opinia publiczna jest szczuta i dzielona na dwie strony:
Rusek zly - Rusek jednak dobry, to ta sprawa mogla miec drugie dno i posluzyc jako cenny material do medialnej kampanii przeciwko Rosji. Znalezli jakiegos frajera jak Oswald, mial pecha bo rusek i mieszkal na terenie polski, ktos inny zamordowal ta rodzine a co dalej bylo to juz praca agentury ktora w glowie sie nie miesci.
- 3 4
-
2023-03-03 10:43
Co do KŚ (2)
No zdarza się i teraz, że zostają stracone osoby niewinne, ale co poradzisz? Świat nie jest doskonały. A co do Samira S. - typ najwyraźniej woli spędzić życie za kratami niż powiedzieć, kto mu przyniósł fanty (o ile to nie jest jakaś bajeczka). Gdyby dostał KŚ i wolałby zginąć to jego sprawa. Jak dla mnie pozbywanie się śmieci ze społeczeństwa to dobry pomysł.
- 21 8
-
2023-03-03 16:13
"Ale co poradzisz???" (1)
Serio?? Infantylny jesteś. Takie "pomyłki" dyskwalifikują KŚ bezwzględnie
- 3 4
-
2023-03-03 23:00
Nie zrozumiałeś mnie - mam wyje na to, czy zginie niewinna osoba, szczególnie gdy nie znam. Ludzi na planecie przybywa, luka się wypełni, więc poluzuj majty.
- 4 2
-
2023-03-03 10:24
Skazany twierdzi że ktoś podrzucił mu (2)
skradzione przedmioty, wie kto, ale nie powie. No to jak nie powie to nich siedzi.. Jego wybór. Oczywiście wiadomo że zmyśla.
- 48 3
-
2023-03-03 23:53
Matkę
Ojca i resztę rodziny chcą zabic,to nie powiedział kto.Proste,twardą dupę ma.
- 4 0
-
2023-03-03 23:52
W zasadzie to sad powinien udowodnic wine a nienoskarzony swoja niewinnosc. Postepowanie raczej mocno poszlakowe. Przyjmujac, ze fsktycznie ktos to u niego zostawil, wiedzsc vo zrobil, moze chronic siebie i rodzine i ujawniajac kto i co. Nie zmienia to jednak faktu, ze jesli to nie on to wlasciwa osoba gdzies sobie spokojnie zyje i byc moze stanowi zagrozenie dla innych kolekcjonerow. Bo raczej o to chodzilo w tym wezystkim.
- 2 1
-
2023-03-03 09:22
(2)
nie ma dużo takich błędów, są sporadyczne, także nie mąć wody w stawie koleś
- 38 11
-
2023-03-04 13:17
nie uciszaj ludzi myślących-aparatczyku.
- 0 1
-
2023-03-03 16:06
A moze ta jest własnie sporadyczna skoro tylko poszlakowa?
- 6 0
-
2023-03-03 11:47
(5)
Straszna to była zbrodnia. Czasami przechodząc tamtędy przypominają mi się taśmy policyjne oplatające wejście do kamienicy , do dzisiaj nie mogę zrozumieć jakim trzeba być zwyrodnialcem żeby z bliskiej odległości strzelić malutkiemu dziecku w głowę !!!
- 90 2
-
2023-03-06 15:06
wystarczy być kacapomałpką
- 0 0
-
2023-03-04 13:33
"Czasami przechodząc tamtędy przypominają mi się" do szkoły chodziło?
- 0 4
-
2023-03-03 21:09
Powinien zostać wprowadzony nowy gatunek, "nie człowiek"
Ktoś kto zabija malutkie dziecko czy niemowlę powinien być traktowany jak nieczłowiek tylko jakieś dzikie zwierzę, nie powinien mieć żadnych praw, tym bardziej praw człowieka, powinien być traktowany dużo gorzej jak dzikie zwierzę, bez żadnego poszanowania i godności
- 13 0
-
2023-03-03 18:39
Kolo z ruskiego miru i wszystko wiadomo
Trzeba być wychowankiem ruskiego miru
- 10 1
-
2023-03-03 14:47
rosjanie to potrafiią..
- 29 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.