• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Samochód i motor obok siebie. Czy to możliwe?

Michał
8 czerwca 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 

Przy odrobinie życzliwości i dobrych chęci istnieje szansa by motocykliści i kierowcy wzajemnie szanowali się na drodze bez krzyków, pretensji i robienia sobie na złość. Apeluje o to pan Michał, nasz czytelnik motocyklista.



Codziennie przejeżdżam motocyklem kilkadziesiąt kilometrów w obie strony przez całe Trójmiasto. Jak wiemy, nasze ulice są coraz bardziej zatłoczone a popularność jednośladów (różnego rodzaju motocykli i motorowerów) wciąż wzrasta. Należy zakładać, iż z wyłączeniem transportu zbiorowego jest to najbardziej praktyczny środek lokomocji indywidualnej.

W porównaniu do samochodów osobowych motocykl czy skuter zajmuje znacznie mniej miejsca zarówno na jezdni jak i na parkingu. Pozornie mogłoby więc wyglądać, że używanie jednośladów niesie za sobą sporo wymiernych korzyści dla wszystkich użytkowników dróg. Problem polega na tym, że nie każdy potrafi (lub chce) to dostrzec.

Nie chciałbym twierdzić, iż pod tym kątem w Trójmieście jest niedobrze - wręcz przeciwnie, wraz ze wzrostem liczby jednośladów zauważam bardzo pozytywne zmiany w podejściu wielu uczestników ruchu drogowego. Aczkolwiek - nigdy nie jest tak dobrze by nie mogło być lepiej.

W tym momencie wielu osobom nasuwa się na myśl problem przejeżdżania motocyklistów między samochodami. Jedną z bardziej trafnych interpretacji w tej kwestii jest wypowiedź szefa Sekcji Ruchu Drogowego krakowskiej Komendy Miejskiej Policji. Wynika z niej, że przy zachowaniu odpowiednich warunków jazda między samochodami stojącymi w korku jest dopuszczalna.

Wiem z własnych doświadczeń jak często kończy się to niestety na naszych ulicach niepotrzebną kłótnią. Apeluję więc do kierowców samochodów - bądźcie dla nas wyrozumiali. Jednocześnie proszę kierowców jednośladów o to, by nie nadużywali uprzejmości i spostrzegawczości kierowców.

Gdy przebijam się w godzinach szczytu przez długi sopocki korek to widzę, że znacząca część samochodów stoi lub przesuwa się tak, by umożliwić mi bezpieczny i wygodny przejazd środkiem. Dziękuję im wszystkim za codzienną uprzejmość. Doceńcie też to, ile trudu wymaga ode mnie dziękowanie uniesioną ręką za zjechanie z drogi - na pewno więcej niż dla was wcześniejsze odsunięcie się o te 20 cm na bok.

Warto też wyrobić w sobie nawyk pozostawiania zawsze wolnej przestrzeni między pasami. Nie trzeba jechać po linii rozdzielającej pasy. Wystarczy pomyśleć o innych użytkownikach dróg a później można cieszyć się już tylko gestami wzajemnej uprzejmości. Tak naprawdę łatwiej i przyjemniej się żyje (a na pewno jeździ).

Do motocyklistów - pamiętajmy - w takiej sytuacji należy jechać powoli i bardzo ostrożnie zakładając, że w każdej chwili sytuacja przed nami może ulec zmianie. Nie patrzmy na to pod kątem "bo jemu nie wolno otwierać drzwi w korku ani nagle zmienić pasa" bo jak wiemy bardziej rozległe obrażenia na pewno wystąpią po stronie naszej i naszego pojazdu i niewiele przyjdzie nam z przychylności prawa. Nie używajmy sygnału dźwiękowego, nie hałasujmy wydechem i uważajmy na lakier i lusterka samochodów.
Michał

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (212) 1 zablokowana

  • oki, oki (16)

    Mnie drazni osobiscie jazda skuterem lewym pasem na jezdni dwupasmowej. Przecisnie sie na swiatlach na pierwszego, a potem blokuje caly ruch wolna jazda. Jakby nie mogl pozostac na prawym.
    ....
    Lusterka tez mam juz obite, samochod jaki posiadam jest stosunkowo szeroki (Ford Galaxy)

    • 80 4

    • Ze skuterami to rzeczywiście jest problem (5)

      Jeśli są odblokowane to pół biedy, ale jeśli nie to raz on ciebnie - raz ty jego i tak w kółko. Ale zauważmy, ze gdyby w Polsce jeździło się w mieście 50km/h to ten problem by nie istniał bo skuterki by nadążyły - po prostu ten, kto wymyślił skuter nie wyobrażał sobie naszego pięknego kraju - gdyby wiedział to by wymyslił szybszy a ponadto pewnie jakiś grubo orurowany, z pasami i mnóstwem zabezpieczeń antyzłodziejowych :-)

      Z niektórymi furami jest taki kłopot, że mają lusterka na wysokości dokąłdnie takiej jak wiekszosc motocykli - furgonetki, terenówki, vany, kangoo/berlingo itd. Standardowe osobówki mają lustra niżej niż kierownica i wtedy luz.

      Miejmy nadzieję, że będzie coraz lepiej. Kto nie umie niech się nie pcha środkiem tylko czeka za samochodami.

      • 18 3

      • (4)

        sam mam zabloka ale na lewy pas wskakuje tylko jak potrzebuje dostać się na lewoskręt. a tak to staram się jak najmniej przeszkadzać- morska objazdem przez grabówek, sopot przemierzam górą a w powrocie dołem. Jest zatoczka autobusowa to się lekko w prawo przesunę żeby innych puścić itd.

        • 22 0

        • (3)

          niektorzy kierowcy aut osobowych mysla ze sa sami na drodze i robia co chca. nie raz jakis pajac z osobowki specjalnie zajechal mi droge lub jakies inne fisiowanie... ale na swiatlach to juz inaczej rozmawia...przeciez jak jade motorem to nie zajmuje calego pasa... zawsze jade na poczatek stawki bo i tak wystartuje szybciej niz inni wiec w czym tu problem?
          jesli chodzi o skutery to niech se sa,wkoncu na czyms sie trzeba poruszac... ale jak jedzie taki 50km/h prawym pasem to tez u niektorych widac cisnienie bo to bo tamto... wiec troche wiecej wyrozumienia...wszyscy sie zmiescimy... ;)

          • 5 2

          • (2)

            'zawsze jade na poczatek stawki bo i tak wystartuje szybciej niz inni wiec w czym tu problem?' ano w tym, ze zanim sie zbierzesz, to pół zielonego zwykle minie. potem wystartujesz jak rakieta, ale za toba to juz 4-5 samochodó przejedzie zamoiast 10. poza tym do motocyklistów nic nie mam. za to skutery nie tylko robią to samo, ale zamiast 50 jezdza zwykle 40...

            • 3 2

            • do ja (1)

              to co mówisz nie jest prawdą! Każdy skuter jest wyposażony w bezstopniową przekładnie wiec startuje szybciej niż "przeciętny" samochód. Jeżeli chodzi o motocyklistów to można ich podzielić na myślących i niemyślących ci pierwsi zawsze mają oczy wszędzie i zawsze są przygotowani na każdą reakcje innego uczestnika lub zachodzących nagle okoliczności , natomiast Ci drudzy mają tylko w głowie aby pokazać ile to on ma koników i jaką super ma maszyne!
              Podsumowując to nie tylko wina motorów/skuterów że nie możecie zdążyć przejechać na zielonym, sami jesteście sobie winni-gdybyście zostawili sobie choć te 3 metry przed kolejnym samochodem to w spokoju byś zdążył gdyż gdy widzisz zielone to powoli ruszasz a nie gwałtownie co czasami się kończy zgaśnięciem silnika lub ospałościa. To na tyle:) pozdrawiam wyrozumiałych

              • 2 2

              • nie chodzi mi o przekładnie, tylko o to, że taki motocyklista/ człowiek na skuterze zanim ruszy to się najpierw rozejży, czy wszyscy go widzą, zawyje silnikiem, poprawi gogle, wyprostuje maszynę i dopiero wtedy jedzie...i zdarza się to znacznie częściej niż zgaśnięcie silnika...

                • 0 0

    • jaki problem w mieście przecież jest ograniczenie do 50km/h (5)

      i nawet autobus który tyle jedzie czy skuter ma prawo jechać lewym pasem jeśli jedzie z max. dopuszczalną prędkością na danym odcinku drogi ( niestety ale takie prawo)

      • 7 21

      • jaki problem ? (2)

        ano taki, ze prawo nakazuje jazde prawym pasem takiej drogi, wiec co skutery robia na lewym pasie ?
        Jesli sie myle, to prosze o poprawke ;)

        • 10 3

        • (1)

          to co ci przeszkadza skuter na lewym pasie jeżeli Ty jedziesz zgodnie z przepisami prawym?

          • 3 3

          • jełopy, nie potraficie wyczuć ironii.

            • 0 0

      • Ty debilu brak słów!!!

        • 6 8

      • szofer chyba do egzaminu kontrolnego....

        a słyszałeś o zasadzie ruchu prawostronnego???

        • 5 0

    • gdyby wszyscy latem jezdzili na motorach i skuterach niebyłoby korków :) (2)

      a jakie oszczędności na bęzynie i pewnie taniej niż komunikacją miejską

      • 8 2

      • no tak a "bęzyna" coraz droższa :) (1)

        swoją drogą jeśli chodzi o ceny to sam zauważyłem że na BP w Gdyni na Hutniczej jest tańsza o ok. 15 gr. na litrze niż na BP w Rumii . Ten sam koncern nie są to stacje "prywatne" a i odległość między nimi nie jest duża.

        • 1 0

        • Wszystko zależy czy to droga miejska, krajowa czy autostrada- inne zaopotrzebowanie :) po chłopsku: jedziesz w trase to nigdzie nie zjeżdzasz, chcesz mieć jak najlepszy dojazd aby nie zboczyć z trasy co się wiąże z kosztami za udogodzenie klientowi :)

          • 0 0

    • Za Skuterami masz rację

      ja jeżdże samochodem i jeździłem skuterem we włoszech. Skuter w korku powinien jechac dosłownie pasami ale jeżeli jest taka sytuacja jak opisywał kierowca miastowy to jest kłopot z skuterami. Ja ogolnie jeżdżac skuterem zjeżdzałem na swiatłach na prawą storne blisko krawężnika bo i tak wiedziałem że skuter ma kopa ale tylko d 20 km/h poźniej juz tak szybko sie nie rozpędzą

      • 3 1

  • (6)

    Większość uzytkowników skuterów powinno się rozstrzelać. Jazda lewym pasem, przeciskanie się na światłach a potrem blokowanie wzsystich samochodów, jazda wężykiem, jazda po chodnikach i ścieżkach rowerowych. Niech wprowadzą jakies uprawnienia do kierowania skuterami bo póki co większość to idioci nie znający przepisów ruchu drogowego.

    • 95 10

    • przypuszczalnie znający przepisy

      ale nie zawsze / często nie stosujący się do nich.

      Tak jak kierowcy np. parkujący gdzie popadnie, którym się wydaje, że nikomu to nie przeszkadza.

      Uważajmy na uogólnienia.

      • 13 2

    • popieram przedmowce!

      Wczoraj na wlasne oczy widzialem jak kierujacy skuterem bezmyslnie zajechal tuz przed swiatlami droge kierujacemu sam.osob,po czym ostro zahamowal,co doprowadzilo do najechania przez pojazd na tyl skutera i groznie wygladajace przewrocenie sie w/wym.Na szczescie nic nikomu sie nie stalo...Najgorsze jest to ze taki delikwent konczy 18lat i moze na dowod osob.legalnie poruszac sie skuterem(do 50ccm)nie znajac zadnych przepisow ruchu drogowego stwarzajac tym samym ogromne zagrozenie!!!

      • 16 0

    • korek, między samochodami zasuwa motór, z bocznej uliczki po prawej wyjeżdża samochód (1)

      i włącza się przez pozostawione mu na wyjazd miejsce aby skręcić w lewo,
      kierowca motocykla wbija się mu w bok, dostaje skrzydeł i fruuunie
      koniec

      • 4 5

      • red bull doda ci skrzydeł...

        • 3 2

    • prawda '

      • 1 0

    • prawda

      dobrze ze pan powiedział ,, większość" bo wkurza , mnie fakt jak niektórzy odrazu wrzucają wszystkich kierowców skuterów do jednego worka, ja osobiście jeżdżę sam skuterem, i wnerwia (przepraszam za słowo) mnie jak widzę 13 letnich gówniarzy co pchają się na siłę, robią burdy na drogach i potem negatywna opinia spada co najgorsze na WSZYSTKICH kierowców jednośladów

      • 2 0

  • (9)

    Tak się zastanwiam czy to przeciskanie się motorem pomiedzy samochodami w korku jest dopuszczalne w innych krajach europejskich? Od razu zaznacze że nie mam nic przeciwko temu zeby motory przeciskały się na poczatek korka i sam zawsze jak widze motor w lusterku staram się robić mu dodatkowe miejsce. Jednak niedawno stojąc w codziennym korku na Podwalu Przedmiejskim byłem swiadkiem, jak grupa chyba 4 motocyklistów (jacyś turyści bo na moście nad Motłwą z zachwytem patrzyli na nasza starówkę;)) tkwiła w korku razem z innymi samochodami. Nie przepychali się się do przodu tylko powolutku jechali (stali razem z innymi).

    • 24 5

    • przeciskanie dozwolone (3)

      może zdawali sobie sprawę, że kierowcy w Polsce są nieobliczalni i woleli nie ryzykować? "Przeciskanie" jest dozwolone, o ile jest wystarczająco duo miejsca i linia jest przerywana oczywiście.
      Natomiast zawsze trzeba mieć oczy dookoła głowy, bo kierowcy aut uwielbiają omijać dziury w jezdni bez chociażby zerknięcia w lusterka.

      • 4 3

      • nie tylko dozwolone...

        We Francji na przykład kierowca samochodu POWINIEN ustąpić jednośladowi w korku! U nas jest to tylko dopuszczalne, na tamtejszych drogach jeśli widzi się motocyklistę jadącego z tyłu środkiem drogi, a kierowca nie bardzo ma chęć ustąpić takowemu - może zostać ukarany mandatem, bądź klaksonem ze strony innych samochodów :)
        Uczmy się...

        • 6 0

      • W stanach motocykle sa traktowane na rowni z samochodami, wiec jak sa korki to one tez musza stac

        • 2 0

      • no przepraszam stary że nie che urwać zawieszenia i omijam dziury w jedni

        • 3 1

    • bo tam jest tak zniszczona nawierzchnia ze pzreciskanie sie jest zbyt niebezpieczne(ciezko utrzymac równowagę)

      • 1 0

    • (2)

      http://serwisy.gazeta.pl/motocykle/1,59445,5614551,WSZYSCY_SIE_ZMIESCIMY.html jak najbardziej dozwolona..

      • 1 0

      • szczegółnie jak jest podwójna ciągła (1)

        • 0 2

        • a gdzie jest podwójna ciągła?

          Podwójna ciągła rozdziela pasy ruchu dla przeciwnych kierunków.

          • 1 0

    • Nie wolno jeździć po linii rozdzielającej pasy ruchu, tylko zajmować jeden pas ruchu.

      • 0 0

  • Lepiej przesiąść się na samochód. (24)

    Polecam na codzień.

    Użytkownicy komunikacji miejskiej też powinni przesiąść się na samochody. Wczoraj kupiłam bilet calodzienny i jeździłam gdańską komunikacją (niedziela, czas). Nie zdążyłam wykorzystać biletu, za to na przystankach autobusowych spędziłam łącznie 80 minut.

    • 47 14

    • no niestety (1)

      Komunikacja Miejska w Gdańsku leży na dnie. Lisicki - pora odejść!

      • 11 1

      • naucz sie

        Komunikacja Miejska nie leży w gestii Lisickiego tylko Bojanowskiego.

        • 1 0

    • spróbuj roweru - to działa. Na większe odległości rower plus SKM (18)

      • 10 3

      • nie, nie spróbuję (17)

        Nie będę przeciskała się rowerem między samochodami ruchliwymi ulicami . Jeszcze mi życie miłe.

        • 5 9

        • (3)

          Nie wiem czemu tak uważasz ja po Krakowie rowerkiem śmigam i wcale nie uważam to za niebezpieczne. A moim zdaniem w Krakowie jest na pewno większy ruch niż w Gdańsku. :)

          • 5 2

          • (2)

            Mimo że uważasz za bezpieczne, wypadków z udziałem rowerów jest dużo.

            • 2 4

            • bo trzeba mieć oczy naokoło głowy (1)

              i zachować zdrowy rozsądek

              • 3 1

              • Jestem rozsądna :)

                Właśnie dlatego nie namawiam innych do wjeżdżania na gdańskie drogi rowerem.

                • 4 5

        • (12)

          Gdańszczanie przypominają gdańszczance o istnieniu zjawiska pt. "ŚCIEŻKI ROWEROWE". To takie czerwone obok jezdni.

          • 9 2

          • wiem, ze Cię zadziwię, ale cóż... (11)

            Nie wolno Ci się jeszcze wypuszczać z dala od domu? Gdańszczanka przypomina mestwinowi, że to, że takie czerwone koło jezdni istnieje koło jego domu, to nie znaczy, że to samo musi dotyczyć innych ulic w Gdańsku. Gdyby były, to nie pisałabym tego co piszę, to chyba oczywiste.

            • 0 3

            • (10)

              Jeżdżę na rowerze po mieście wszędzie i prawie cały rok, do pracy i dla załatwienia wszelkich innych spraw. Za miasto także. W tej chwili w Gdańsku poruszanie się na rowerze głównymi ulicami jest konieczne tylko w niewielu przypadkach, o ile nie jesteś przykuta do szosówki; prawie wszędzie da się dojechać bądź ścieżkami rowerowymi, bądź trasami alternatywnymi (jak np. ścieżka na wale wzdłuż Nowej Raduni), bądź bocznymi ulicami o niewielkim ruchu (tak, są jeszcze takie). To się tyczy także wyjazdów z miasta, z wyjątkiem powiedzmy Świętokrzyskiej i Starogardzkiej (a i w ich przypadku jest pewne pole manewru). Wystarczy zwalczyć w sobie lenia, wyjechać na miasto rowerem i trochę poczytać mapę, a w głowie szybko sam ułoży się coś w rodzaju alternatywnego, rowerowego planu miasta.

              Zresztą - służę doświadczeniem. Napisz mi, skąd i dokąd chcesz dojechać, a ja napiszę Ci moją propozycję przejazdu; nie musisz oczywiście podawać tu na forum swoich danych teleadresowych, może byś m/w rejon czy dzielnica. Nie mówię, że wszędzie da się dojechać omijając główne
              jezdnie, czasem - na krótszych odcinkach - zdarza się jeszcze taka konieczność (choć coraz rzadziej), ale sądzę, że coś da się wymyślić.

              • 3 0

              • (7)

                Matarnia - Kościuszki ?

                • 0 0

              • (6)

                Piękna trasa ;-)

                Z Matarni ścieżką rowerową do Złotej Karczmy wzdłuż Szosy Brętowskiej (ul. Słowackiego). Za Złotą Karczmą ścieżka odbija w prawo, w las (są oznaczenia), szeroką, zamkniętą dla samochodów szutrówką, przez Dolinę Augusty do Matemblewa. Tam wjeżdżasz w Matemblewską na wprost, pod górę (nie w prawo w dół na Nawcz), przez osiedle jest zresztą ścieżka rowerowa; za osiedlem dalej Matemblewską (która zmienia się od razu w leśną, zamkniętą dla samochodów drogę) w dół, ponownie do Szosy Brętowskiej, wzdłuż której łapiesz ścieżkę rowerową. Na rondzie w Brętowie lepiej zignorować ścieżkę, która wyrzuca na lewą stronę, bo zaraz się i tak przy dawnym wiadukcie kończy, gdyż z prawej strony jest pustszy chodnik - tylko koło Srebrzyska jest więcej ludzi (na skrzyżowaniu ze Srebrnikami uwaga na wysoki krawężnik). Tymże chodnikiem, śmiejąc się z uwięzionych na jezdni samochodów, spokojnie zjeżdżasz sobie do Dolnej Strzyży (oczywiście zawsze ustępujemy pieszym miejsca) i przy Galerii Bałtyckiej łapiesz ścieżkę rowerową, która prowadzi wzdłuż ul. Kościuszki (z lewej strony), aż do skrzyżowania z Hallera. Jeśli chcesz jechać dalej, to Kościuszki za skrzyżowaniem z Hallera jest już wygaszona i można jechać jezdnią aż do końca ulicy.

                Służę dalszymi informacjami w razie czego :-)))

                • 6 0

              • (2)

                Najpierw kierujesz kobietę przez las (żonie do pracy też poradzisz jeździć podmiejskim laskiem?), a potem chodnikiem (to nie jest łamanie przepisów ruchu drogowego?)

                Moje trasy są dłuższe, dzięki za życzliwe chęci, ale preferuję drogi rowerowe do przejazdów w mieście na codzień :)

                • 1 1

              • (1)

                No zgroza, przecież w lesie masz wilki, niedźwiedzie, żubry i gwałcicieli. Aż dziwne, że jeszcze tam się drzewa mieszczą.

                Przykro mi, ale najbardziej niebezpieczne dla kobiety (i dla każdego w ogóle) jest miasto, nie las. Wiem, że atawizmy z czasów kamienia łupanego mówią co innego, ale dziś to w lesie jest najbezpieczniej. Poza tym, trochę wyobraźni, kobieta jadąca 10 km/h (czyli pod górę, bo w dół jest 2-3 razy szybciej) i w stroju niekoniecznie mini, tylko takim ciut bardziej sportowym, jest raczej mniej narażona niż ta sama kobieta w mini i na piechotę, nieprawdaż? I, tak, żonie też taką trasę bym zalecał.

                A co do chodnika, to jest to wprawdzie łamanie przepisów, ale martwych. Właśnie moja żona jeździ codziennie do pracy rowerem, wzdłuż Jana z Kolna, po chodniku, i regularnie przy stoczni mija piesze patrole Straży Miejskiej. Klucz to zachowanie rowerzysty - asertywność i ustępowanie miejsca pieszym gwarantuje brak problemów (plus takie drobiazgi jak nieopryskiwanie ich wodą, "przepraszam", "dziękuję" itp.). Oczywiście inną sprawą jest jeżdżenie po chodniku, gdy obok jest ścieżka rowerowa albo boczna ulica, lecz przy głównych ulicach nikt Ci nigdy nie powie złego słowa, jeśli będziesz pamiętał o pieszych.

                • 7 1

              • Wilki nie takie złe, gorzej z ludźmi:) Wybacz, ale w sprawie bezpieczeństwa kobiet niech się wypowiadają kobiety.

                Jeżeli to oficjalne stanowisko straży, to oki.

                • 1 0

              • wszystko ok, z wyjątkiwm tego, że 'ignorowanie ściezki' jest wykroczeniem:D poza tym moim zdaniem lewa strona slowackiego az do reymonta jest wygodniejsza i szersza. po prawej w okolicy wału w ogole nie ma chodnika...
                sam korzystałbym częściej z roweru, gdyby nie to nieszczęsne słowackiego(mieszkam na niedźwiedniku)...a tak wolę samochód...

                • 1 0

              • A potem śmierdzisz... (1)

                ...potem przez 8 godzin kolegom i koleżankom z pracy...

                • 3 2

              • Temat wałkowany milion razy, ale OK, odpowiem: nie, nie śmierdzę, bo mam na tyle dobrą kondycję, że praktycznie się nie pocę, ubrania dobieram stosownie do temperatury, a w pracy przebieram się w strój pracowniczy.

                • 1 1

              • Przywidz - Żabianka? (1)

                • 2 0

              • Chodziło mi o poruszanie się po Gdańsku, ale chcesz z Przywidza - proszę bardzo.

                Z Przywidza 221 do Jodłowna, dalej w lewo bocznym, w znikomym stopniu używanym asfaltem na Marszewską Górę-Przyjaźń. Za Przyjaźnią, przy krzyżu, odbijasz na Niestępowo (słyszałem, że na tym odcinku ostatnio też asfalt się pojawił), a w Niestępowie na Sulmin. Za Radunią ignorujesz odbicie głównej drogi w prawo i jedziesz dalej prosto (nie pamiętam, ale chyba betonka); mijasz pierwsze wybudowania Sulmina, gdzie droga przechodzi w gruntową (cały czas prosto!). Na podjeździe na początku Stangenwaldu trochę piachu, ale da się przeżyć. Dojechawszy do Kiełpina Otomińską na Karczemki i Kartuską na Kokoszki. Na Kartuskiej w okolicach Kokoszek jest ścieżka rowerowa, nie pamiętam, czy sięga już do Otomińskiej; jeśli nie, to alternatywnie od skrzyżowania Kartuskiej z Otomińską można użyć ciągu Kalinowa-Azaliowa-Inżynierska-Montażystów, ale tego wariantu nie próbowałem (śmigam normalnie szosą), więc nie wiem, jaka tam jest nawierzchnia. Dalej ulicą na Matarnię (ruch dość spokojny) i opisanym wyżej przejazdem do Złotej Karczmy. W Karczmie nie skręcasz na Dolinę Augusty, tylko w lewo na Wiolinową i do lasu; na jego początku po skosie w prawo - tu zaczyna się Szwedzka Grobla, piękny, utwardzony leśny dukt, którym cały czas do Oliwy (po drodze, kiedy spotkasz asfalt, musisz skręcić w lewo i zaraz potem nie jechać serpentyną w dół, tylko prosto gruntową). W Oliwie wyjeżdżasz na Zaklęsach, dalej Kwietną do Starego Rynku i chodnikiem po północnej stronie Rybińskiego (jest znak C13/16, więc droga wolna). Na Grunwaldzkiej łapiesz normalną ścieżkę rowerową, odbijasz na kolejną wzdłuż Pomorskiej i jesteś na Żabiance.

                Trasa ok. 40 km - przeciętny rowerzysta przejedzie ją, bardzo spokojnym tempem, w trzy godziny.

                Wariantowo, jeśli na 221 jest za duży ruch, można użyć równoległego szlaku rowerowego Dolina Reknicy, nim zjechać z Przywidza do Dolnej Huty i tam złapać kolejny szlak rowerowy (na Otomin), którym dojedziesz do Marszewskiej Góry.

                • 2 1

    • OOO TAK (1)

      Zgadzam się, niechaj każdy przesiądzie się na samochód i blokuje sobie nawzajem drogę, to jest najlepsze rozwiązanie. Nie po to tyle się gada o tym, żeby ludzie pomyśleli i jeździli komunikacją lub jednośladami, żeby było każdemu gorzej. Po prostu to będzie najbardziej opłacalne.

      • 3 0

      • dokładnie tak jak napisałeś - w tym rzecz, że tylko się gada

        • 0 0

    • POPIERAM!

      To kiedy kupujesz mi samochód gdańszczanko?

      • 0 0

  • W Europie Zachodniej... (8)

    ...nie jest praktykowane. Nie licząc oczywiście skromnej grupki dzieciaków na skuterach i nadaktywnej młodzieży na szlifierkach. Gdzieś tam widziałem, jak niezła blondyna na motocyklu stała w korku, paląc papierosa. Szokiem było to, że stała w korku (niesamowite dla Polaka!) i to że kiepa schowała do jakiegos woreczka i włożyła ten zbędny balast do kieszeni. Gdzie wyrzuciłby kiepa Polak?

    • 32 10

    • Uzależnieni od tego gówna kierowcy aut palą nie tylko stojąc ale i w czasie jazdy (1)

      i nie przeszkadza im to w wyrzucaniu petów nawet wprost pod koła jadących za nimi. Palącego motocyklisty na ulicy za to jeszcze nie widziałem. Natomiast czy wyprzedzanie w korku jest praktykowane czy nie, to jest najmniej ważne. Ważne czy jest zgodne z prawem. W Polsce tak, jeśli motor przejeżdżając nie najeżdża na linie dzielące pasy - czyli tylko wtedy mu się to uda kiedy będziemy stali tak, aby miał miejsce do przejechania. Kij w oko i gdzie indziej drugi tym, którzy po polsku ich blokują.

      • 4 2

      • A gdzie...

        ...w trójmieście masz tak szerokie pasy, żeby motocykl mógł wyprzedzić średniej wielkości samochód bezpiecznie nie najeżdżając na linię (oprócz tego odcinka aleji Zwycięstwa z Sopotu do Gdyni)?

        • 2 0

    • Mało wiesz Boski :) (1)

      Widać jednak nie za wiele po tej zachodniej jeździłeś... To, że jakaś babka stała razem z korku z innym o niczym nie świadczy. Mi też się zdarza zmęczonym po pracy jechać w korku tak, jak inne auta - kwestia chęci. Motor w mieście jest jednak po to - aby w tym korku nie stać. I nie ważne czy to Ci się podoba czy nie.
      Niemniej jednak co do petów no to jesteśmy o 100lat za...

      • 4 1

      • A gdzie powiedzałem, że mi się nie podoba? Sam śmigam, ale nie podoba mi się polacka mentalnosć. Tak gnojków (w sensie psychicznym, czy też może psychiatrycznym), jak i kierowców. Podałem tylko przykład TRUDNY do zaobserwowania w Polsce. Co nie znaczy że niemożliwy.

        • 3 0

    • ??

      Gdzie w Europie nie jest to praktykowane?? Oczywiście mam na myśli tą bardziej cywylizowaną część Europy.. WSZĘDZIE tak się jeździ.

      • 2 1

    • Mało bywałeś w Europie (2)

      Własnie jest to BARDZO praktykowane! Zobacz Paryż, Londyn - zatrzęsienie skuterów, motocykli i motorowerów, są nawet specjalne parkingi dla nich!

      • 1 0

      • Tak, tylko porównaj sobie korki... nagle okaże się że żyjemy w pięknym drożnym mieście. 45 minut stania w korku? Pfff, też coś.

        • 1 0

      • w Londku czasem sa tak waskie ulice ze nawet rowerem musisz stac w korku

        • 0 0

  • (9)

    szkoda,ze kierowcy jednosladow czesto zostawiaja swoje pojazdy na miejscach do parkowania dla samochodow-oczywiscie zajmujac swoim pojazdem cale miejsce, tak, aby drugi motor napewno nie stanal

    ustepuje miejsca i zostawiam przestrzen, jednak nie uwazam, zeby motocyklisci byli wdzieczni czy przychylnie nastawieni do takich praktyk - kierowcy jednosladow raczej traktuja to jako ich prawo i przywiliej i niestety czesto wciskaja sie tam, gdzie nie da sie przejechac co konczy sie czesto zadrapaniami lakieru albo ostra wymiana zdan z kierowcami

    pytanie do autora-z ktorej strony mam zostawic miejsce jadac srodkowym pasem np ulica Zwyciestwa - zostawilem z prawej, bo jechal jeden motocykl .. po chwili drugi musial koniecznie jechac z mojej lewej strony-na sile...co skonczylo sie uszkodzonym lusterkiem

    "przy zachowaniu odpowiednich warunków jazda między samochodami stojącymi w korku jest dopuszczalna" - niestety nasze pasy ruchu sa dosc waskie a i umiejetnosci wielu kierowcow jednosladow pozostawiaja wiele do zyczenia - to by oznaczalo,ze u nas takich warunkow nie ma

    i na koniec jeszcze slowo do rowerzystow..sciezki rowerowe sa po to, zeby po nich jezdzic - nie po to,zeby bohatersko jechac ulica wzdluz sciezki i blokowac ruch

    pozdrawiam wszystkich uzytkownikow naszych "wspanialych" drog

    • 23 5

    • wg mojej wiedzy przy trzech pasach ruchu w jedna strone zostawic nalezy odstep miedzy srodkowym a lewym pasem ruchu. pozdrawiam

      • 3 0

    • (1)

      ja zawsze staję na parkingach tak, że obok zmieści się jeszcze inny motocykl, a jak jezdzimy w kilka motocykli, stajemy obok siebie, nie robiąc niepotrzebnego tłoku na naszych ograniczonych miejscowo parkingach.

      jest jednakże tak, że sa motocykle, które ze względu na swoje gabaryty, ciężar i ciężkość manewrowania np. honda gold wing, hd elektra, h. valkyrie, same zajmuja całe miejsce parkingowe.

      motocykliści są wdzięczni za ustępowanie im miejsca przed światłami czy w korku. niestety często nie ma jak podziękować, ponieważ jazda w skupieniu, między samochodami, nie pozwala oderwać ręki od kierownicy, zwłaszcza że prawa obsługuje gaz a lewa sprzęgło (to dla przypomnienia).
      ja sam staram się zawsze oderwać palce prawej dłoni w geście podziękowania. przypominam również, że podziękowanie światłami awaryjnymi również nie wchodzi w rachubę, bo ogromna większość motocykli nie posiada takich świateł, jak i wstecznego biegu.

      a gdyby pan nie zauważłby gestów wdzięczności za przyjazne nastawienie do motocyklistów, to ja z tego miejsca dziękuje i życzę szerokości.

      pozdrawiam również

      • 13 0

      • nie napisalem, ze wszyscy

        a ja czesto widze male skuterki stojace na samym srodeczku miejsca dla samochodu

        • 1 0

    • (1)

      no to polecam Ci przejazd ścieżką rowerową wzdłuż Długich Ogrodów - może zrozumiesz, dlaczego czasami rowerzyści jeżdżą ulicą mimo "ścieżki" obok.

      • 2 2

      • jakiej ścieżki? toż to parking dla samochodów jest, a te ograniczniki to dla ściemy.

        • 0 0

    • opinia szczanina

      • 0 2

    • a jeśli nie ma ścieżek to co? (1)

      jeden kierowca się pultał gdy stałem na czerwonym po prawej stronie, a on koniecznie chciał stanąć obok szeroką bryką.

      rowerzysta ma takie same prawo korzystania z sieci drogowej jak inni.

      budowa dróg rowerowych nie powinna być wszędzie traktowana jako sposób na wyrzucanie rowerowców z jezdni - im więcej przejazdów rowerowych, tym więcej miejsca na jezdni dla wszystkich

      • 2 1

      • logiczne jest ze pisalem o drogach wzdluz ktorych sa sciezki

        a co do swiatel..
        ..troche irytujace jest jak rower mija wszystkie samochody stojace na swiatlach i staje potem na srodku pasa ruchu blokujac oczywiscie cala kolumne samochodow

        jestem rowniez rowerzysta
        ale w naszej trudnej sytuacji, kiedy od drog wazniejsze jest ECS chyba powinnismy wszyscy dazyc do jak najmniejszych korkow w miescie

        bedzie i szybciej i milej i oszczedniej i bardziej ekologicznie

        • 3 0

    • coraz częściej pojazdy uprzejmie robią miejsce motocyklistom i ja zawsze w miarę możliwości jako motocyklista dziękuję ręką lub światłami awaryjnymi :)) tylko czasami mi trochę wstyd za innych ... motocyklistów.

      • 0 0

  • Dublin (1)

    Kto był w Dublinie, ten wie że liczba jednośladów (motory, rowery, skutery) jest porównywalna z liczbą samochodów, a to ze względu na olbrzymie korki. I co? rowerzyści czy motocykliści nie robią sobie wiele z przepisów. Przeciskają się, jeżdzą zawsze na czerwonym - rowerzyści, wymuszają pierwszeństwo. U nas może z 10% jest tej liczby, którą mają oni, więc nie narzekajmy na to co mamy. Obie strony, jak zauważył autor mają jeździć bezpiecznie i tyle. Pozdrawiam.

    • 15 0

    • Tylko czasem sa tak ciasne ulice ze nie da sie przecisnac nawet rowerem a to ze kazdy zlewa przepisy to fakt przechodzenie na czerwonym przy Gardai to normalka ....

      • 0 0

  • jak to powiedział znajomy policjant

    te pojazdy z zalożenia mają taką konstrukcje, że służą do przeciskania się w korku. Tak samo po to kupujesz mały samochód miejski żeby nie było problemu z parkowaniem. A co do Pana z Fordem... to jest pikuś. Gorzej jak masz dwa tiry obok siebie.

    • 12 1

  • Gdzie zostawiać wolne miejsce między pasami (4)

    Smoku - dobrze prawisz. Niektóre katamarany rzeczywiście nie przechodzą środkiem. I rozumiesz też jak ciężko machać tymi łapami w korku-
    Co do tego gdzie zostawiać miejsce - ja poza nielicznymi przypadkami nigdy nie jadę prawą i lewą stroną przy krawężnikach. Jak dwa pasy to środkiem, jeśli trzy pasy to z prawej lub lewej środkowego. Większość motocyklistów tak robi więc może niech to wpadnie w nawyk dla jedno- i dwuśladów. Niestety nie da się wybrać jednego ustalonego "kanałka" nawet ze względu na różne szerokości pasów, poszczególnych samochodów, przyzwyczajenia ludzi itd. Za całkwoicie niedopuszczalną uważam sytuację, gdy jeden jedzie jednym "kanałkiem" a drugi przeciska się obok drugim. To rzeczywiście powoduje niesamowitą dezorganizację i może być powodem nerwów oraz kolizji. Nie róbmy tak nigdy!!!!

    A tutaj macie link do artykułu o jeździe między pasami o którym pisałem: http://serwisy.gazeta.pl/motocykle/1,59445,5614551,WSZYSCY_SIE_ZMIESCIMY.html

    Dziękuję i pozdrawiam wszystkich jadących po 16 przez Sopot z Gdańska w kierunku Gdyni - widzę teraz, że warto być uprzejmym :-)

    • 18 0

    • (2)

      typuje, że jeździsz czarnym nakedem z plecakiem? Dobrze trafiłem? ;) Bo w korku nie raz musieliśmy się mijać a raczej jechać środkiem :)

      • 0 0

      • Tak. Starą, ciężką wierchowiną z kołami w kolorze złotym i z plecakiem bo w żaden schowek nie wyposażyli. A ty może czerwoną kawą w ciuszkach w plamy...? Bo takiego człeka często spotykałem rano i po południu.

        • 0 0

      • Czarna yamaha z tablicą GD i owiewka

        • 0 0

    • buahahah :) dobre dobre

      ja zawsze jade w czarnym sweterku z kapturem na głowie :) w zielonym traktorze
      też was kojaże :)

      • 1 0

  • Motor najczęściej jest w samochodzie. (3)

    Ale jak uszkodzony to może być i obok:) Ludzie. Motocykl, nie motor!

    • 11 3

    • A może silnik jest w samochodzie ???

      • 0 2

    • A kogo to obchodzi, ważne że każdy wie o co chodzi. (1)

      • 0 0

      • nie motor jest w motorowce :)

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane