W bardzo nietypowej sprawie interweniowali we wtorek rano gdańscy policjanci i strażacy. Zostali wezwani na ul. Politechniczną , gdzie w nocy ktoś oblał samochód żrącą substancją.
-
Samochód został oblany kwasem na całej powierzchni lakierniczej. Na miejscu zdarzenia pojawiła się policja oraz straż pożarna. Sprawa była na tyle poważna, że dotykając samochodu można było doznać poparzeń - mówi właściciel auta, który sam skontaktował się z naszą redakcją. Poprosił o opisanie sprawy i ułatwienie kontaktu ze świadkami zdarzenia.
Policja i straż pojawiły się na miejscu ok. godz. 9 rano. -
Teren zabezpieczono, pobrano też próbki substancji, którą oblano auto. Trafią one do biegłego, który określi, czym samochód został uszkodzony - mówi
Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Właściciel auta wycenił swoje straty na 10 tys. zł. Policjantom powiedział, że nie ma wrogów i nie wie, kto i dlaczego mógłby chcieć uszkodzić jego samochód.
Każdy, kto był świadkiem zdarzenia lub też ma informacje na temat osoby, która oblała samochód kwasem, może zgłosić się do prowadzącego sprawę
komisariatu przy ul. Białej 1A. Można też dzwonić pod numer telefonu
(58) 32 12 222. Policja zapewnia anonimowość.
Policjanci, z którymi rozmawiamy o sprawie, nie pamiętają, aby w Gdańsku doszło wcześniej do podobnego wypadku. Znacznie częściej zdarzają się podpalenia aut. W tym roku
samochody płonęły m.in. przy Angielskiej Grobli oraz
na Chełmie i Łostowicach.