- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (430 opinii)
- 2 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (52 opinie)
- 3 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (262 opinie)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (165 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (107 opinii)
- 6 Piłeś? Nie włamuj się do auta (56 opinii)
Władze Gdyni przygotowują wnioski, które dotyczą kilka gdyńskich szkół (chodzi o docieplenie, wymianę kotłowni i wymianę okien).
- Ponieważ Ministerstwo Ochrony Środowiska bardzo enigmatycznie ujawnia potencjalnym beneficjentom warunki na jakich dotacje będą udzielane, nie wiem czy miasto ma przygotowywać projekty budowlane - mówi Michał Guć, wiceprezydent Gdyni. - Nie wiemy czy jest to wymóg programu, czy też nie. Ministerstwo do dzisiaj tego nie określiło, cały czas zwleka, tymczasem wnioski mogą być składane we wrześniu, październiku.
Władze Gdyni są w sytuacji patowej. Co nie zrobią - może okazać się błędem. Prezydent miasta będzie musiał zdecydować czy podejmuje ryzyko i przeznaczy środki na przygotowanie dokumentacji technicznej. Problem w tym, że mogą to być pieniądze wyrzucone w błoto, bo taka dokumentacja może nie być wymagana przez ministerstwo. Podatnicy stwierdzą, że władza marnuje publiczny grosz.
Można też nie ryzykować, nie zlecać wykonania takiej dokumentacji i nie wydawać pieniędzy, ale wtedy może się okazać, że zdaniem ministerstwa jest ona niezbędna, by ubiegać się o dotację. Projektu budowlanego nie można przygotować w ciągu godziny. Podatnicy stwierdzą, że Gdynia nie wykorzystuje swoich szans i nie chce korzystać z pieniędzy unijnych. Mówimy o "drobnej" kwocie dotacji w wysokości 2 mln euro. Gminy chcą skorzystać, a Warszawa nie potrafi (nie chce?) się określić...
- Można tak powiedzieć - przyznaje Michał Guć. - Logika wskazuje na dwie przyczyny takiego stanu rzeczy: albo ministerstwo jest niekompetentne, albo zwodzi zainteresowane gminy po to, by dotacje dostali "swoi".
Opinie (25)
-
2005-08-16 21:01
Bylejakosc edukacyjna Gdanska
Piszesz o wybitnych uzdolnieniach politechnicznych uczniów gdańskich, tymczasem poza dwoma czy trzema przedmiotami, które stanowią tzw.chlubne wyjątki, poziom dydaktyki w szkołach jest żenujący. Na tę lichą jakość programowego nauczania nakłada się "jakość" zdajacych młodych ludzi. Ci ostatni bowiem z reguły nastepnie nie posiadają minimum kwalifikacji niezbędnych do podjęcia studiów, co jest efektem polityki Władz Miasta jak i naboru np. UG, gdzie smieje sie cała Polska. W efekcie otrzymujemy kłamstwo i fikcję edukacyjną. Ja wiem, że ty jako urzędnik jesteś bardzo wyczulony na punkcie dbałości o dobre imię Miasta Gdańska, czyli o dobre imię samych urzędników. Dlaczego nie przyjdzie ci do głowy, aby pogonić tych Panow z 3-go Maja do właściwej roboty, że generując buble edukacyjne i nie dbając o remonty, inwestycje i ocieplenia szkół niszczycie nie tylko nasze pieniadze, które ulatują w powietrze poprzez niuszczelnione okna, złe parametry przenikania , marnujecie także nasze nadzieje w przyszły intelekt tego miasta. Bo dziecko w byle jakim srodowisku będzie to środowisko kontynuować w przyszłej rodzinie. i tak sie stworzy bylejakość Gdanska.
- 0 0
-
2005-08-16 21:10
chłopcze odpocznij
bo juz bredzisz, nieszczelne okna, zły nabór, tobie nawet odpoczynek nie pomoze
Czas przejść na wieksze dawki leków na schizofrmię- 0 0
-
2005-08-16 21:21
No waszka
Panie przemądrzały, bardziej o los dzieci z gdańskich szkół martwiłbym się na Twoim miejscu o stan zarzyganego i śmierdzącego uryną dworca PKP w Gdyni.
- 0 0
-
2005-08-16 21:22
papabravo
TO NAPISZ MI O TYCH WSPANIAŁOSCIACH obecnych i planach rozwoju, bo w innym wypadku to faktycznie popadne w skrajny pesymizm a z tego droga nie daleka w sizof-smmplex.
- 0 0
-
2005-08-16 21:25
śmierdzącego uryną dworca PKP w Gdyni
tu mnie złapałes,
faktycznie wstyd dla Gdyni miec taki dworzec, choc w informacji i komunikacji z podroznymi wyprzedzili i Gdansk i Sopot.
Żegnam- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.