- 1 Solorz otworzył stację wodoru w Gdańsku (140 opinii)
- 2 Ponad 20 tys. zł za kurs taksówką (256 opinii)
- 3 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (446 opinii)
- 4 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (87 opinii)
- 5 Pili, zażywali narkotyki i wsiadali za kółko (89 opinii)
- 6 Rajska znowu deptakiem, ale tylko na chwilę (70 opinii)
Do niecodziennej i bulwersującej sytuacji doszło we wtorek około 23.30 na rogu ul. Sikorskiego i Poprzecznej w Wejherowie. Pod świecącą się uliczną latarnią zatrzymała się para z wózkiem, w którym spało małe dziecko. Kobieta rozebrała się do naga, mężczyzna spuścił spodnie i oboje zaczęli uprawiać seks. W trakcie zajęcia, które pochłonęło ich bez reszty, któreś z nich nogą kopnęło wózek, ten przewrócił się, dziecko wypadło na ziemię i zaczęło płakać. Krzyk dziecka zaalarmował mieszkańców, którzy najpierw sami usiłowali przerwać parze jej zajęcie, wskórali jednak tylko tyle, że kobieta wrzuciła (jak worek kartofli - według jednego ze świadków) płaczące dziecko do wózka i powróciła do przerwanej czynności. Zaalarmowano więc straż miejską.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie o 23.30 - relacjonuje Zenon Hinca, zastępca komendanta straży miejskiej. - Strażnicy zastali na miejscu jedynie pijaną kobietę starającą się włożyć na siebie ubranie. Jej amant zauważywszy z daleka radiowóz, zdążył uciec. Obok kobiety, w wózku płakało dziecko. Okazało się, że jest to jej dziesięciomiesięczna córeczka, Marysia. Kobieta, Jolanta K., bez stałego miejsca zameldowania, była pijana, miała ponad 2 promile alkoholu we krwi. Została zatrzymana i odstawiona do policyjnej izby zatrzymań. Dziecko, mocno przemarznięte, gdyż noc była zimna, kaszlące i przestraszone, zostało karetką odwiezione do szpitala w Wejherowie. Dziewczynka przebywa na dziecięcym oddziale obserwacyjnym w Szpitalu Specjalistycznym w Wejherowie. Jak nas poinformowano, jest w stanie dobrym.
- Za nieobyczajny wybryk z pewnością skierujemy przeciwko Jolancie K. wniosek do Sądu Grodzkiego - mówi Zenon Hinca. - Wystąpimy też do Sądu Rodzinnego o rozpatrzenie, czy taka osoba jest w stanie należycie sprawować opiekę nad swoim dzieckiem.
Nie jest to odosobnione tego rodzaju zdarzenie.
- Dwa lata temu - wspomina zastępca komendanta SM - podobna sytuacja zaistniała na ul. Mickiewicza: matka pijana do nieprzytomności spała w podwórzu, a wózek z jeszcze mniejszym dzieckiem stał w środku nocy na ulicy. Również jeśli chodzi o publiczne uprawianie seksu nie jest to wyjątek. Kilka miesięcy temu parka - 50-letnia kobieta i 21-letni mężczyzna - kochająca się w biały dzień w paru nawet na widok strażników nie chciała przerwać tego, co robiła. Trzeba było użyć siły.
Opinie (268)
-
2004-05-13 00:05
hmm........ bez komętarza
- 0 0
-
2004-05-13 00:07
brak mi słów!!
- 0 0
-
2004-05-13 00:09
tragedia!
z niecierpliwością czekam na komentarz galluxa i mamy.
- 0 0
-
2004-05-13 00:26
lubią seks...
jak koń owies... :P
- 0 0
-
2004-05-13 00:26
do gazu z nimi !
- 0 0
-
2004-05-13 00:32
"50-letnia kobieta i 21-letni mężczyzna - kochająca się w biały dzień w paru ..."
?
Bo byli tam jeszcze 21-zimowi mężczyźni i 50-jesienne kobiety i 30-osobowy oddział szturmowy SM uprawiający siłę- 0 0
-
2004-05-13 00:35
Do prac publicznych z takim paniami, tyle balaganu dookola.
- 0 0
-
2004-05-13 00:46
do wrrr
przecież właśnie to robią!
- 0 0
-
2004-05-13 01:21
To w odpowiedzi na zarzuty, że polacy w dziedzinie seksu znacznie odstają od innych nacji z UE.
- 0 0
-
2004-05-13 01:24
baja
nie bądź taka zawistna. Może jakbyś była bardziej ujmująca i miła też byś znalazła jakiegoś młokosa choćby na raz!!!
A ty jak pies ogrodnika!- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.