Lato rozpoczęło się na dobre. Wraz z nim nadszedł również sezon ucieczek. Nastolatki szukają letniej przygody. Z plecakami rozjeżdżają się po całej Polsce. Problem pojawia się zawsze o tej samej porze roku. Młodzi ludzie uciekają z domów - często jest to bunt przeciw zbyt rygorystycznym rodzicom, chęć zaimponowania rówieśnikom i zamanifestowania swojej dorosłości lub... zwykła nuda.
- Tak naprawdę powodów ucieczek jest tyle ile dzieci, które się na nią decydują - wyjaśnia
Krzysztof Sarzała, kierownik Centrum Interwencji Kryzysowej.
- Na pewno sprzyja temu lato, wakacje i... zakończenie roku szkolnego. Jego wyniki mogą być na tyle frustrujace, że już są powodem do ucieczki.Często jest to też jedyny sposób zorganizowania sobie wolnego czasu. Rodziców nie stać na sfinansowanie dzieciom wakacyjnego wypoczynku. Na rozrywkę w mieście też trzeba wydać niemało.
- Rodzi się zazdrość i frustracja - kontynuje Sarzała.
- Zasobność portfela rodziców może mieć tu duże znaczenie. Jednych stać na atrakcyjny wyjazd, innych nie. Młodzież ucieka z domów nie tylko dla przygody i wolności. Chcą zarobić.Czasami takie "zarabianie" to kradzieże i prostytucja. Lato, gorąco i tłok temu sprzyjają. Zaabsorbowany i zmęczony turysta jest łakomym kąskiem. Atrakcyjnym terenem są pola namiotowe i campingi. Wakacje to też okres zawierania nowych znajomości.
- Trzeba pamiętać, że dziecko też staje się ofiarą przestępstwa - podkreśla
Wiesława Nogalska, specjalista ds. nieletnich z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
- Wykorzystywanie seksualne, prostytucja nie są wówczas wyjątkami. Dziecko nie potrafi się przed tym obronić. Ucieka na znak protestu, swoim zachowaniem chce zwrócić uwagę na siebie i swoje problemy. Potem często wpada w pułapkę i nie jest w stanie z tym sobie poradzić.Bardzo ważna jest wówczas reakcja rodziców. Zaufanie i szczera rozmowa są najważniejsze. Inaczej ucieczki mogą się powtarzać.
- Latem trafiają do nas zdesperowani rodzice - mówi Sarzała.
- Ostatnio o północy pojawili się w naszym ośrodku rodzice chłopaka ze Słupska. Wiedzieli tylko, że wyjechał do Gdańska. W takich sytuacjach wspólnie staramy się znaleźć rozwiązanie. Poza tym nasz ośrodek przy ul. Lęborskiej 3 B działa non stop. Współpracujemy z policją.Fala ucieczek regularnie się powtarza. Z końcem każdego semestru, rozpoczęciem wakacji. Najczęściej są to uczniowie ostatnich klas gimnazjum i licealiści. Na gigancie są dzień, dwa, czasami tydzień. Liczy się szybka reakcja. Powiadomienie policji. Warto jednak pamiętać, że nic nie zastąpi zaufania do własnego dziecka.