- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (112 opinii)
- 2 Szybszy koniec remontu Niepołomickiej (112 opinii)
- 3 Kiedyś to było... można utonąć (103 opinie)
- 4 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (228 opinii)
- 5 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (177 opinii)
- 6 Skaner 3D pomaga w oględzinach hali (18 opinii)
Skandaliczne zachowanie kontrolerów Renomy
- Ty wariatko, ty małpo, co ty wyrabiasz, nienormalna krowo?! - usłyszałem podniesiony męski głos. Podniosłem głowę znad gazety i zobaczyłem trzech osiłków przytrzymujących w kącie tramwaju jakąś drobną kobietę. - Aha, Renoma sprawdza bilety - pomyślałem.
Jak większość osób w tramwaju, czekałem, co będzie dalej.
- Na komendzie wylądujesz suko, ty małpo jebana, pierdolona świnio - kontynuował rozmowę kontroler w zielonej koszulce.
- Sam jest pan nienormalny - zaprotestowała słabo kobieta.
- Zamknij mordę franco zatracona, ty szmato nie odzywaj się już! Dzwonię po policję i kurwa zobaczysz!
Wyjął telefon, poprosił o przyjazd patrolu policji na przystanek przy Urzędzie Miejskim w Gdańsku. Potem znów wrócił do rozmowy z kobietą. - Masz przejebane, kurwo!
Naszły mnie dwie refleksje. Pierwsza: dobrze, że mam bilet. Oraz druga, że chociaż dziewczyna biletu nie ma, to chłopcy przesadzają. Z dużą niechęcią postanowiłem interweniować. Poprosiłem ich grzecznie, by przestali kobietę lżyć i popychać.
Ten w zielonej koszulce spojrzał na mnie jak na wariata. - Co cię to kurwa obchodzi? Spadaj stąd głąbie. Kretynie, to nie twoja sprawa, już cię tu nie ma! - krzyczał mi w twarz.
Moja interwencja przydała się na tyle, że przez następne parę minut przestał lżyć kobietę i skupił się na mnie. Tak przejechaliśmy kilka przystanków. Przy Urzędzie Miejskim kontrolerzy wypchnęli kobietę z tramwaju. Otoczona przez nich szła w kierunku przejścia dla pieszych. Nagle wyskoczyła przed nich, przebiegła tuż przed ruszającym tramwajem i zaczęła szybko iść w kierunku Starego Miasta.
Trzech kontrolerów błyskawicznie dobiegło do kobiety i podcinając jej nogi powaliło na ziemię, przygniatając grubymi cielskami. Gdyby to nie było straszne, byłoby śmieszne.
Groteskowa scena przyciągnęła uwagę kilkunastu przechodniów, głównie kobiet.
- Co wy wyrabiacie, puśćcie ją! Uspokójcie się! - apelowała starsza kobieta.
- Panowie, to jest kobieta! Trochę umiaru! - wtórował jej jakiś mężczyzna.
- Odpierdol się! Wszyscy! Ona jest moja! - darł się wściekły kontroler. Pozwolił kobiecie wstać, ale cały czas trzymał ją mocno za rękę, szarpał, popychając ją raz w tym, raz w tamtym kierunku . Ona wyglądała strasznie: podrapana, rozczochrana, pół twarzy miała w piachu, na nosie powyginane okulary, porozdzierane spodnie. Była w szoku, ledwo trzymała się na nogach, wpadła w spazmy, wyła, płakała, wyrywała się.
- No ugryź mnie, ugryź, będzie ślad w sądzie - zachęcał dryblas, nadstawiając swoją rękę do jej twarzy.
- Ona bez biletu jechała! - ogłosił inny z osiłków. Wywołał tym salwę śmiechu.
- A ja myślałam, że kogoś zabiła - zdziwiła się młoda dziewczyna z tłumu.
Kobieta próbowała coś przez łzy tłumaczyć, chwilami nie można było zrozumieć, co mówi: - Kupiłam bilet...ale... do lekarza jadę... oni mnie bili... pomocy!
- Wariatka, mówiłem, że jest nienormalna! Do lekarza jedzie, pewnie uciekła od czubków - triumfalnie ogłosił ten w zielonej koszulce.
- Człowieku, czy ty nie widzisz? Ona w szoku jest... bo ją szarpiecie i rzucacie na ziemię... - starszy mężczyzna aż sapał z oburzenia.
Ja znów (choć naprawdę niechętnie) się odezwałem. - Proszę ją puścić. Nie macie prawa używać przemocy w stosunku do niej - argumentowałem.
- A właśnie, że mam. A co mi zresztą, kurwa, cwelu zrobisz? - zapytał. - Idź stąd, bo cię zajebię. Później. Zapamiętałem cię. Tak dostaniesz, że... - tu chyba zabrakło mu słów. Najprawdopodobniej chodziło mu o to, że będzie mnie to cholernie bolało. I żeby nie było wątpliwości - wcale mnie ta perspektywa nie cieszy.
Szczęśliwie w tym momencie przyszło dwóch policjantów. Jeden z nich przytomnie wezwał karetkę, która, o dziwo, przyjechała natychmiast. Pielęgniarze zajęli się poobijaną i łkającą kobietą, a policjanci zaczęli ustalać, co się stało.
- Zaatakowała nas, pobiła, jestem cały podrapany, to wariatka - relacjonował kontroler w zielonej koszulce. Na jego ciele nie było śladu żadnych obrażeń. Dokładnie się mu na wszelki wypadek przyjrzałem. Poza tym byłem z nimi w tym tramwaju.
Policjant też chyba pomyślał swoje, bo poprosił wszystkich trzech kontrolerów, by poszli z nim na posterunek. Poturbowana kobieta została w karetce.
Byłem na wojnie w Afganistanie. Widziałem żołnierzy, którzy walczyli na pierwszej linii ognia. Ale z takim szałem bojowym, w jaki wpadli ci trzej kontrolerzy z Renomy, to ja się nigdzie nie spotkałem.
Ktoś powie: zwolnić ich i to natychmiast. O nie! To by było za proste. Oni nie są winni, że ktoś ich zatrudnił, oni nie są winni, że ich nie przeszkolono i oni nie są winni, że nie powiedziano im, jak mają wykonywać swoja pracę.
Takie historie jak ta, to żaden wyjątek. O chamstwie i brutalności kontrolerów z Renomy pisaliśmy już wiele razy. Zawsze kończyło się to tak samo. Odpowiedzialni urzędnicy cmokali zdziwieni: no dobra, sprawdzimy, upomnimy, winnych ukarzemy, no tak, oczywiście. Czasami zwalniano któregoś z osiłków. Ale po paru tygodniach znów słyszeliśmy o identycznej historii. I tak już jest od 15 lat.
To ja mam teraz propozycję (pal sześć osiłków): tym razem ukarać całą Renomę. Na przykład - pozbyć się ich z miasta zanim je całkiem podpalą i pobiją mieszkańców. Sprawdzanie biletów - rzecz ważna, ale to nie wojna.
Opisałem całe zdarzenie kilku wysokim urzędnikom z gdańskiego ratusza. Obiecali, że dziś przedstawią stanowisko miasta w tej sprawie. Czekam z ciekawością.
PS. Przepraszam Czytelników za wulgarne słowa, które padają w tekście, ale nie ja je wypowiedziałem. A urzednicy powinni wiedzieć, jak zachowują się ich pracownicy w tramwaju.
Zakłady Wielobranżowe Renoma Sp. z o.o. poszukują świadków zdarzenia, które miało miejsce w dniu 9 czerwca 2008 r. w tramwaju linii nr 2 i zostało opisane w artykule prasowym "Skandaliczne zachowanie kontrolerów Renomy" autorstwa Marka Sterlingowa.
Osoby, które widziały przebieg kontroli prosimy o kontakt telefoniczny pod numerem (058) 721 39 80 w. 19, mailowy media@zwrenoma.pl , lub osobisty w siedzibie spółki przy ul. 3 Maja 67 w Sopocie, pokój nr 1
Opinie (1606) ponad 100 zablokowanych
-
2008-06-09 23:41
ONI POWINNI COS Z TYM ZROBIC
Tez mialem "przyjemnosć" "porozmawiac" z panami z renomy. To jest skandal co oni wyprawiaja, do dzis czeka mnie nei zapłacony mandat który mi sie nie nalezy bo bilet posiadalem, ale nikogo to nie obchodzi w skm, PANOWIE Z RENOMY MAJA ZAWSZE RACJE I W SPOSOB STANOWCZY WYKONUJA SWOJA PRACE - Tak tlumaczy sie skm...
Szkoda gadac. wiecej osob powinno z tym walczyc.- 0 0
-
2008-06-09 23:41
Mnie tez tak potraktowali!
Usnąłem w SKMce, obudziłem się dostając w twarz. Była noc, rzucili mnie na ziemię w ciemnym wagonie. Szarpali i bili. Miałem bilet miesięczny... Renoma...
- 0 0
-
2008-06-09 23:43
(2)
"Nie ryzykuj.... Skasuj bilet!!" tak sie reklamuja :) teraz wiemy jak to interpretowac :P
- 0 0
-
2008-06-10 16:26
Fakt...i bez interpretacji brzmi dosadnie. Strach się bać!
- 0 0
-
2008-06-10 16:43
powinni dać jeszcz zdjęcie swoich pracowników i karetki pod napisem "skasuj bilet - nie ryzykuj"
- 0 0
-
2008-06-09 23:44
Kasuj bilet nie ryzykuj ... bo zostaniesz pobity....
Hasło Renomy ...
- 0 0
-
2008-06-09 23:44
OSIŁKI !!! (2)
jak by mi taki tu w Wejherowie ku..a podskoczyl to jak bym go odpilnował to bym go zaje..ł i ch..j żebym poszedł siedzieć. Owszem kontrola biletów to ich praca ale do czego to dochodzi! Jeszcze trochę to za brak biletów u atrakcyjnych dziewcząt beda chcieli sex za anulowanie mandatu.Niech zarzady komunikacji sie zaintereuja kogo zatrudniaja bo straca pasazerow! Żenada
- 0 0
-
2008-06-09 23:45
jesteś taki sam kretyn jak ci z renomy. może znajdziesz tam pracę?
- 0 0
-
2008-06-09 23:57
we wejerowie to ty lepiej swojom kalibrom sie polansuj
obowiazkowo z napisem łobuz na szybie
- 0 0
-
2008-06-09 23:45
trzeba być pok.....ym żeby kobietę obezwładniać za pomocą chodnika
- 0 0
-
2008-06-09 23:46
A miasto stwierdzi:
" hmmm nie kasują to wymyślają ... coż... "
zapraszam do ZKM i zobaczcie jak wygladają kontrole !- 0 0
-
2008-06-09 23:46
to wcale nie tylko ci trzaej kontrolerzy tak sie zachowuje 80% renomy sam bylem wiele razy swiadkiem takich zachowani... ja gdy mialem bilet najpierw poproszono o dokument uprawniajacy do ULGI potem go wyrwano i wypisano mandat (przyszedl poczta) bo nie bylo podpisu mojego... PISALEM 2 ODWOLANIA ale nic to nie dalo musialem zaplacic za HAMSTWO tej zlodziejskiej FIRMY !!!
- 0 0
-
2008-06-09 23:47
Albo miasto zrobi z tym porzadek..... albo dresy się za nich wezmą i stanie się tragedia
Pozniej bedzie tlumaczenie dlaczego jeden z drugim kose dostali w brzuch
- 0 0
-
2008-06-09 23:48
To koniec Renomy w Gdańsku....
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.