- 1 Jadowite pająki w porcie w Gdańsku (40 opinii)
- 2 Strzały z wiatrówki na Siedlcach (37 opinii)
- 3 Zamkną przystanek SKM na pół roku (120 opinii)
- 4 Duże zmiany czekają gdyńską marinę (140 opinii)
- 5 Lepiej z wodą w zatoce. W piątek decyzje (28 opinii)
- 6 Foki korzystają z promieni słonecznych (60 opinii)
Skandaliczne zachowanie kontrolerów Renomy
- Ty wariatko, ty małpo, co ty wyrabiasz, nienormalna krowo?! - usłyszałem podniesiony męski głos. Podniosłem głowę znad gazety i zobaczyłem trzech osiłków przytrzymujących w kącie tramwaju jakąś drobną kobietę. - Aha, Renoma sprawdza bilety - pomyślałem.
Jak większość osób w tramwaju, czekałem, co będzie dalej.
- Na komendzie wylądujesz suko, ty małpo jebana, pierdolona świnio - kontynuował rozmowę kontroler w zielonej koszulce.
- Sam jest pan nienormalny - zaprotestowała słabo kobieta.
- Zamknij mordę franco zatracona, ty szmato nie odzywaj się już! Dzwonię po policję i kurwa zobaczysz!
Wyjął telefon, poprosił o przyjazd patrolu policji na przystanek przy Urzędzie Miejskim w Gdańsku. Potem znów wrócił do rozmowy z kobietą. - Masz przejebane, kurwo!
Naszły mnie dwie refleksje. Pierwsza: dobrze, że mam bilet. Oraz druga, że chociaż dziewczyna biletu nie ma, to chłopcy przesadzają. Z dużą niechęcią postanowiłem interweniować. Poprosiłem ich grzecznie, by przestali kobietę lżyć i popychać.
Ten w zielonej koszulce spojrzał na mnie jak na wariata. - Co cię to kurwa obchodzi? Spadaj stąd głąbie. Kretynie, to nie twoja sprawa, już cię tu nie ma! - krzyczał mi w twarz.
Moja interwencja przydała się na tyle, że przez następne parę minut przestał lżyć kobietę i skupił się na mnie. Tak przejechaliśmy kilka przystanków. Przy Urzędzie Miejskim kontrolerzy wypchnęli kobietę z tramwaju. Otoczona przez nich szła w kierunku przejścia dla pieszych. Nagle wyskoczyła przed nich, przebiegła tuż przed ruszającym tramwajem i zaczęła szybko iść w kierunku Starego Miasta.
Trzech kontrolerów błyskawicznie dobiegło do kobiety i podcinając jej nogi powaliło na ziemię, przygniatając grubymi cielskami. Gdyby to nie było straszne, byłoby śmieszne.
Groteskowa scena przyciągnęła uwagę kilkunastu przechodniów, głównie kobiet.
- Co wy wyrabiacie, puśćcie ją! Uspokójcie się! - apelowała starsza kobieta.
- Panowie, to jest kobieta! Trochę umiaru! - wtórował jej jakiś mężczyzna.
- Odpierdol się! Wszyscy! Ona jest moja! - darł się wściekły kontroler. Pozwolił kobiecie wstać, ale cały czas trzymał ją mocno za rękę, szarpał, popychając ją raz w tym, raz w tamtym kierunku . Ona wyglądała strasznie: podrapana, rozczochrana, pół twarzy miała w piachu, na nosie powyginane okulary, porozdzierane spodnie. Była w szoku, ledwo trzymała się na nogach, wpadła w spazmy, wyła, płakała, wyrywała się.
- No ugryź mnie, ugryź, będzie ślad w sądzie - zachęcał dryblas, nadstawiając swoją rękę do jej twarzy.
- Ona bez biletu jechała! - ogłosił inny z osiłków. Wywołał tym salwę śmiechu.
- A ja myślałam, że kogoś zabiła - zdziwiła się młoda dziewczyna z tłumu.
Kobieta próbowała coś przez łzy tłumaczyć, chwilami nie można było zrozumieć, co mówi: - Kupiłam bilet...ale... do lekarza jadę... oni mnie bili... pomocy!
- Wariatka, mówiłem, że jest nienormalna! Do lekarza jedzie, pewnie uciekła od czubków - triumfalnie ogłosił ten w zielonej koszulce.
- Człowieku, czy ty nie widzisz? Ona w szoku jest... bo ją szarpiecie i rzucacie na ziemię... - starszy mężczyzna aż sapał z oburzenia.
Ja znów (choć naprawdę niechętnie) się odezwałem. - Proszę ją puścić. Nie macie prawa używać przemocy w stosunku do niej - argumentowałem.
- A właśnie, że mam. A co mi zresztą, kurwa, cwelu zrobisz? - zapytał. - Idź stąd, bo cię zajebię. Później. Zapamiętałem cię. Tak dostaniesz, że... - tu chyba zabrakło mu słów. Najprawdopodobniej chodziło mu o to, że będzie mnie to cholernie bolało. I żeby nie było wątpliwości - wcale mnie ta perspektywa nie cieszy.
Szczęśliwie w tym momencie przyszło dwóch policjantów. Jeden z nich przytomnie wezwał karetkę, która, o dziwo, przyjechała natychmiast. Pielęgniarze zajęli się poobijaną i łkającą kobietą, a policjanci zaczęli ustalać, co się stało.
- Zaatakowała nas, pobiła, jestem cały podrapany, to wariatka - relacjonował kontroler w zielonej koszulce. Na jego ciele nie było śladu żadnych obrażeń. Dokładnie się mu na wszelki wypadek przyjrzałem. Poza tym byłem z nimi w tym tramwaju.
Policjant też chyba pomyślał swoje, bo poprosił wszystkich trzech kontrolerów, by poszli z nim na posterunek. Poturbowana kobieta została w karetce.
Byłem na wojnie w Afganistanie. Widziałem żołnierzy, którzy walczyli na pierwszej linii ognia. Ale z takim szałem bojowym, w jaki wpadli ci trzej kontrolerzy z Renomy, to ja się nigdzie nie spotkałem.
Ktoś powie: zwolnić ich i to natychmiast. O nie! To by było za proste. Oni nie są winni, że ktoś ich zatrudnił, oni nie są winni, że ich nie przeszkolono i oni nie są winni, że nie powiedziano im, jak mają wykonywać swoja pracę.
Takie historie jak ta, to żaden wyjątek. O chamstwie i brutalności kontrolerów z Renomy pisaliśmy już wiele razy. Zawsze kończyło się to tak samo. Odpowiedzialni urzędnicy cmokali zdziwieni: no dobra, sprawdzimy, upomnimy, winnych ukarzemy, no tak, oczywiście. Czasami zwalniano któregoś z osiłków. Ale po paru tygodniach znów słyszeliśmy o identycznej historii. I tak już jest od 15 lat.
To ja mam teraz propozycję (pal sześć osiłków): tym razem ukarać całą Renomę. Na przykład - pozbyć się ich z miasta zanim je całkiem podpalą i pobiją mieszkańców. Sprawdzanie biletów - rzecz ważna, ale to nie wojna.
Opisałem całe zdarzenie kilku wysokim urzędnikom z gdańskiego ratusza. Obiecali, że dziś przedstawią stanowisko miasta w tej sprawie. Czekam z ciekawością.
PS. Przepraszam Czytelników za wulgarne słowa, które padają w tekście, ale nie ja je wypowiedziałem. A urzednicy powinni wiedzieć, jak zachowują się ich pracownicy w tramwaju.
Zakłady Wielobranżowe Renoma Sp. z o.o. poszukują świadków zdarzenia, które miało miejsce w dniu 9 czerwca 2008 r. w tramwaju linii nr 2 i zostało opisane w artykule prasowym "Skandaliczne zachowanie kontrolerów Renomy" autorstwa Marka Sterlingowa.
Osoby, które widziały przebieg kontroli prosimy o kontakt telefoniczny pod numerem (058) 721 39 80 w. 19, mailowy media@zwrenoma.pl , lub osobisty w siedzibie spółki przy ul. 3 Maja 67 w Sopocie, pokój nr 1
Opinie (1606) ponad 100 zablokowanych
-
2008-06-10 00:44
Heh... ja sama byłam ofiarą podobnego zajścia, może mniej chamskiego i brutalnego, ale zawsze. Ciekawe, że jakoś łatwiej im idzie z kobietami, dresiarzy i kibiców, którzy jeżdżą bez biletów nagminnie jakoś nikt w ten sposób nigdy nie potraktował- interesujące...
- 0 0
-
2008-06-10 00:46
Jestem za wyrzucić Rebome z Gdańska
koniec bicia pasażerów i znęcania się !!!!!
http://bi.gazeta.pl/im/0/5295/z5295310X.jpg- 0 0
-
2008-06-10 00:56
CENZURA
Dlaczego komentarze z takimi słowami sa usuwane przez moderatora a na łamach artykułu są takie niecenzuralne słowa?? Bardzo nieładne zachowanie...
- 0 0
-
2008-06-10 00:59
Bzdura (1)
Niezła bajeczka, nigdy w życiu nie wy obrażam sobie takiej sceny, jest to bzdurą. Sam jestem kontrolerem, i żaden z nas nie przeklina i to w ogóle. a co by sie nie działo to po prostu i tak zawsze nasza wina i nic więcej. ludzie wy po prostu nie na widzicie nas za to ze musicie bilety kupować. kwita jeden z drugim dostał i teraz na nas jadą! gratuluję wyobraźni :)
- 0 0
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2008-06-10 04:34
kolejny polak-katolik (1)
ooo czyzbys juz wrocil z castingu???
- 0 0
-
2008-06-10 10:36
!!!
Stary... Z takim słownictwem i inteligencją wioskową nadajesz się TYLKO do czyszczenia kibli w budynku Renomy...
- 0 0
-
-
2008-06-10 01:02
A tak w ogóle to dlaczego panowie z Renomy sprawdzają jakieś tam bilety, jak naród my jesteśmy biedny i bojowy. Życie gotowi jesteśmy oddać w walce, żeby biletu nie kasować. Od najgorszych wyzywamy i praw swych dochodzimy. Oj, oj Renomo !
- 0 0
-
2008-06-10 01:03
(2)
no oczywiscie cała wina po stronie renomy ;) a autor jest obiektywny jak czlonek ku-klux-klanu. roznie to bywa ale prawda jest taka ze udzie reaguja tylko na zachowanie kontrolerow. Gdyby to jakis pasazer szarpal innego pasazera nikt by nie zareagował i wszyscy odwrociliby wzrok. Nie raz widzialem takie sytulacje i jestem tego pewien. odwagi ludzia dodaje fakt ze "kanar" jest w trakcie pracy i nie moze zareagowac agresywnie a nawet nie za bardzo moze wyrazic swoje zdanie. Chcialbym wspomniec o jeszcze jednym. Miasto szykuje sie do przetargu na kontrole biletow w Gdansku i mozliwe ze bedzie sporo prowokacji ze strony konkurencyjnych firm wiec na niektore doniesienia trzeba brac poprawke
- 0 0
-
2008-06-10 01:05
ciekawe z kad wiesz o przetargach ... hmmm
Powiedz ze z renomy jesteś a nie takie glupoty pierdo...sz
- 0 0
-
2008-06-10 01:05
opinii klientów ZTM nie należy brać pod uwagę
- 0 0
-
2008-06-10 01:03
Jutro Adamowicz zagada do swojego kumpla (7)
tego od renomy, wiecie...
- cześć stary, słyszałem, że chłopaki się rozbrykały?
- no wiesz, młodość musi się wyszumieć...
-ale wiesz, słuchaj, tak nie może być, żeby całe miasto o tym wiedziało
- eee, to głupi przypadek, jakiś idealista się naptoczył i nakablował dziennikarzowi
- jasne, mam nadzieję, że sprawa ucichnie jak najszybciej
- mam nadzieję, że TY się tym zajmiesz, w końcu to twoja broszka, mammy umowę, ZAPOMNIAŁEŚ?
- tu Adamowicz spuści głowę i powie przepraszam, to się więcej nie powtórzy, dziennikarza biorę na siebie-no, mordo ty moja
- ale proszę cię, żebyście te sprawy załatwiali po cichu, na pustych przystankach, a nie na środku miasta
- jutro wydam odpowiednie instrukcje, a chłopakom dam po premii i wyślę na zasłużony urlop
- to rozumiem, aha, czy taryfa jest odpowiednio skomplikowana, czy coś jeszcze namieszać?, wiesz, niedługo sezon
- jest tak skomplikowana, że sam nie wiem o co chodzi. żaden turysta ani nikt spoza gdańska nie skuma, możesz być spokojny
- to w porządku.
PO TYGODNIU
SPRAWY NIE BYŁO, KOBIETA SAMA SIĘ POBIŁA I POBIŁA PRACOWNIKÓW RENOMY. DOSTAŁA 10 LAT WIĘŹIENIA.
MINISTER ĆWIĄKALSKI powiedział - pobłażania nie będzie!- 0 0
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2008-06-10 01:27
(1)
Śmieszne ale niestety prawdziwe :((((
- 0 0
-
2008-06-10 11:33
Mogę jeszcze dopisać, że radni napisali zapytanie do siebie
w sprawie renomy.
- 0 0
-
2008-06-10 09:17
bo tak naprawdę
to sprawą przetargu powinna się zająć prokuratura krajowa. Tyle co Gdańsk stracił za jego kadencji to jeszcze chyba nie było w całej historii powojennej miasta.
- 0 0
-
2008-06-10 11:12
DOBRE i pewnie bliskie faktom...
- 0 0
-
2008-06-10 11:36
Czy to nie radni mieli wpływ na kretyński system biletów bez krotności
i dodatkowy system biletów jednorazowych?
Diabeł by się w tym nie połapał, a co dopiero turysta.
Przecież to jest robione pod Renomę.
A radni nic nie wiedzą o ich zachowaniu, skoro ten artykuł i poprzednie spotyka się z taką reakcją na forum, jakiej jeszcze nigdy nie było? Czy radni w Gdańsku są głusi i ślepi?- 0 0
-
2008-06-10 13:01
Adamowicz z tym swoim uśmiechem i ten drugi frajer od komunikacji -A Szczyt? zafundowali nam tą sytuację
- 0 0
-
2008-06-10 01:07
... (1)
Jeśli to te pały z foty http://bi.gazeta.pl/im/0/5295/z5295310X.jpg to nawet sztachety bym nie potrzebował, jednemu w pysk i trzech ucieka.
- 0 0
-
2008-06-10 01:13
dzięki za zdjęcie
mają przeje...ne na mieście
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.