• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Skaner za miliony rzadko używany, płacimy za badania w Bydgoszczy

Katarzyna Kołodziejska
16 stycznia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Ze względu na niskie kontraktowanie aparatura PET stoi bezużytecznie, a pacjenci z Trójmiasta jeżdżą na badania do innych województw. - Mamy potrzeby na co najmniej 2 i pół tysiąca badań, ale niski kontrakt bardzo nas ogranicza - wyjaśnia  dr Grzegorz Romanowicz z Zakładu Medycyny Nuklearnej w UCK. Ze względu na niskie kontraktowanie aparatura PET stoi bezużytecznie, a pacjenci z Trójmiasta jeżdżą na badania do innych województw. - Mamy potrzeby na co najmniej 2 i pół tysiąca badań, ale niski kontrakt bardzo nas ogranicza - wyjaśnia  dr Grzegorz Romanowicz z Zakładu Medycyny Nuklearnej w UCK.

Najlepszy w diagnozowaniu nowotworów skaner PET w Gdańsku mógłby zbadać 2 tysiące osób rocznie. Bada dwa razy mniej, bo na tyle pozwala kontrakt z pomorskim NFZ. Ten sam NFZ płaci za identyczne badania setek mieszkańców Pomorza w Bydgoszczy, Szczecinie i Olsztynie.



PET to najdoskonalsza na świecie maszyna, która ujawnia ogniska nowotworowe nawet do 3 mm wielkości - znacznie wcześniej niż tomografia komputerowa czy rezonans magnetyczny. PET to najdoskonalsza na świecie maszyna, która ujawnia ogniska nowotworowe nawet do 3 mm wielkości - znacznie wcześniej niż tomografia komputerowa czy rezonans magnetyczny.
PET, czyli aparat pozytonowej tomografii komputerowej uważany jest za najdokładniejsze narzędzie radiologiczne w diagnostyce onkologicznej. Na Pomorzu, gdzie onkolodzy rejestrują najwięcej zachorowań na raka w Polsce, PET był przez lata niedostępny. Jednak w 2010 roku, w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym otwarto Zakład Medycyny Nuklearnej, który wyposażono w pierwszy na Pomorzu taki skaner, wart ok. 10 mln zł. Sprzęt został kupiony za pieniądze Ministerstwa Zdrowia i Unii Europejskiej.

Czytaj także: Zobacz relację z otwarcia Zakładu Medycyny Nuklearnej w Gdańsku.

- PET to najdoskonalsza na świecie maszyna, która bada całe ciało i ujawnia ogniska nowotworowe. Wykrywa takie ogniska nawet do 3 mm wielkości, czyli znacznie wcześniej i dokładniej, niż tomografia komputerowa i jądrowy rezonans magnetyczny - mówił podczas otwarcia Zakładu Medycyny Nuklearnej jego szef, prof. Piotr Lass.

Wysoce specjalistyczne badania i konsulacje medyczne są w Trójmieście:

Gdańska pracownia jest w stanie wykonywać 10 badań dziennie i pracować pięć dni w tygodniu. Ale pracuje tylko trzy.

Problem niestety nie jest nowy. W 2012 r. było nawet gorzej, bowiem PET diagnozował pacjentów w Gdańsku jedynie dwa razy w tygodniu.

- Żeby wykonywać badania codziennie potrzebny jest nam wyższy kontrakt z NFZ - tłumaczy dr Grzegorz Romanowicz z ZMN w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym. - I tak staramy się, żeby oczekiwanie w kolejce nie było zbyt długie i nie przekraczało 2 tygodni. Jak doskonale wiadomo, w onkologii czas ma ogromne znaczenie.

Choć zakład zgłosił, że może wykonać 2 tys. badań rocznie, Pomorski Narodowy Fundusz Zdrowia przekazał środki na sfinansowanie tylko 1005 badań.

Może więcej nie potrzeba? - Wręcz przeciwnie, niski kontrakt bardzo nas ogranicza. W mojej ocenie mamy potrzeby na co najmniej 2 i pół tysiąca badań - przekonuje dr Romanowicz.

Potwierdzają to setki pomorskich pacjentów, którzy na identyczne badanie jeżdżą do innych miast: Szczecina, Bydgoszczy i Olsztyna. Co ważne: za te badania także płaci pomorski NFZ.

W 2012 r. Pomorski NFZ wykupił w Gdańsku 1 tys. badań, za drugie tyle zapłacił w innych miastach. W 2013 zapłacił za 600 takich badań wykonanych poza Gdańskiem.

- Problemem nie jest więc brak środków, lecz ich zła lokacja - ocenia dr Grzegorz Romanowicz. - Przecież w tym samym roku my przez kilka miesięcy w ogóle nie wykonywaliśmy badań PET.

Skoro Fundusz ma środki na 2 tys. badań, dlaczego nie ulokuje ich w Gdańsku?

- Płacimy za badania funduszom z innych województw w ramach tzw. rozliczeń migracyjnych i nie dotyczy to tylko badań PET - zastrzega Mariusz Szymański, rzecznik pomorskiego Funduszu. - W tej konkretnej sprawie oczywiście dostrzegamy problem i jak tylko pojawią się możliwości, kontrakt dla gdańskiego PET zostanie zwiększony. Oczywiście nie można tego załatwić "od ręki", myślę, że jest to kwestia najbliższych kilku miesięcy.

Badanie skanerem PET jest drogie i jednorazowo kosztuje 4,5 tys. zł. Połowa tej kwoty to koszt izotopu, środka niezbędnego do wykonania prześwietlenia. Ten do Gdańska sprowadzany jest z... Berlina.

- To oczywiście generuje dodatkowe koszty, ale niestety jesteśmy oddaleni od miejsc produkcji tego preparatu - wyjaśnia Romanowicz. - Poza tym ten środek ma bardzo krótki okres przydatności. Praktycznie w dwie godziny po jego otwarciu, niewykorzystana część staje się nieprzydatna.

Badanie można też wykonać prywatnie, jednak to NFZ dokładnie wskazuje, kiedy można je wykonać.

PET jest obecnie najbardziej skutecznym badaniem w diagnostyce onkologicznej. Pozwala efektywnie wybrać metodę leczenia. W 1 na 4 przypadków wpływa na zmianę tej metody, co znacznie ogranicza koszty. Stąd też w wielu przypadkach jest to diagnostyka niezbędna.

Już w styczniu za pomocą skanera PET wykonano w Gdańsku 60 badań. - Jak tak dalej pójdzie, to kontrakt skończy nam się w lipcu lub sierpniu - obawia się dr Romanowicz.

Miejsca

Opinie (187) 7 zablokowanych

  • Rozpędzić NFZ i całą służbę zdrowia (1)

    Ten chory system w służbie zdrowia utrzymuje się od początku rządów PO i z każdym rokiem jest gorzej. W 2010r z synem właśnie jeździłem na badania PET do Bydgoszczy .W tym czasie nowo oddana do użytku placówka w Gdańsku pracowała jeden dzień w tygodniu bo nie było pieniędzy z NFZ , jak widać nadal nic się nie zmieniło a chorych w woj. pomorskim lawinowo przybywa.
    Trzeba leczyć NFZ .Zyczę aby nadeszły takie czasy że tych decydentów POstawi się przed trybunałem i zajmą oni miejsca na ławach oskarżonych.

    • 19 0

    • nie chce tutaj nikogo bronić, ale z twojej wypowiedzi wynika że przed PO nie było kolejek, był cud miód malina. Oj jaki ten naród głupi

      • 2 4

  • I w ten oto sposób

    dyrektywa premiera Tuska została zrealizowana; do skanera nie ma kolejek.

    • 22 0

  • Jak zwykle na forum stękacze typu "rozpędzić NFZ i służbę zdrowia" (3)

    Chłopie, nie chcesz, nie korzystaj.
    A jak komuś się nie podobają kolejki to wyjaśniam:
    Skąd się biora kolejki? Kolejki to wynik prostej matematyki: forsa zebrana od podatników dzielone przez koszt zabiegu/badania = ilość zabiegów//badań.
    Ażeby zmienić tą ilość, zwiększyć ilośc zabiegów i zmniejszyć kolejki trzeba albo zwiększyć ilośc forsy zbieranej od ludzi - chcecie wyższych podatków, składki zdrowotnej? albo przez zmniejszenie kosztu zabiegu. Tylko jak zmusić szpitale i lekarzy do obniżenia stawek za dany zabieg???

    • 5 26

    • A może (1)

      zamiast dokładać do stadionów, dołożyć do skanera?

      • 14 0

      • skaner nie daje igrzysk !!!

        a co robi cesarz w czasach kryzysu?

        ogłasza właśnie igrzyska, bo to zaje...sty temat zastępczy, a hołota nie duma nad rzeczywistością, tylko idzie oglądać gladiatorów.

        • 9 0

    • stekacz

      a moze zebrane pieniadze od podatnikow przekazywac na badania i leczenie , a nie utrzymywanie glabow z nfz?

      • 1 0

  • Wygląda to na eksterminację narodu polskiego

    czas na nową Norymbergię

    • 15 1

  • PET w Belgii za 750 EUR !!! (2)

    a w Belgii takie samo badanie kosztuje 750EUR, czyli trochę ponad 3000PLN... Bo sprzęt jest wykorzystywany dużo częściej, przez co koszt zakupu rozkłada się na większą liczbę pacjentów. Nie sądzę, by radiolodzy w Belgii zarabiali mniej od naszych...

    • 27 0

    • w Niemczech nic nie kosztuje

      ide z karta ubezpieczenia publicznego, czas oczekiwania 2tygodnie

      • 2 1

    • Naqdmuchane koszty

      Nadmuchane koszty każdej procedury medycznej - i to jest zasadniczy problem.
      Przecież aparatura jest kupowana ze środków publicznych.

      • 0 0

  • Do Bydgoszczy będę jeździł (3)

    a tu nie będę skanował!

    • 7 2

    • do A (1)

      Dlaczego?

      • 0 0

      • w hołdzie Barei

        Nic się w Polsce nie zmienia.

        • 0 0

    • w bygdoszczy badanie pet kosztuje 5000 zl i więcej.

      • 0 0

  • Nikt za nic nie odpowiada

    Niebotyczne pieniądze wydane za sprzęt, który nie pracuje więc się dekapitalizuje-traci na wartości,utrzymanie w gotowości do badań kosztuje,których nie ma.Koszty są jednak pokrywane z naszych składek zdrowotnych.Zarobieni są:producent,programiści,serwis-przeglądy obowiązkowe,potencjalnie pracująca obsługa i kierownik projektu /-ów.Czasem zrobią badanie : na przykład Wałęsie bez wskazań medycznych, ot tak na wszelki wypadek.Niech Bolek ma ,o niego system zadba.

    • 22 2

  • Nasz dom?... (1)

    Czasem mi się wydaje, że tak ma być, że to jakiś holokaust. Nawet jeśli ktoś nie robi tego celowo, to jak można być bezczynnym wobec zagrożenia ludzkiego życia i umierania na skutek nieudolności systemu? Nie można zasłonić się niewiedzą, bo media co rusz przynoszą przerażające informacje. Nie ma ważniejszych celów, bo chorym i zmarłym nie są potrzebne autostrady, galerie, kredyty, itd. Nie są one potrzebne tym, których tu nie ma, bo sami się wywieźli na roboty i są upokarzani wypowiedziami różnych Cameronów. Chyba, że ten naród ma tu zniknąć - umrzeć, albo wyjechać.

    • 18 2

    • Cameron to kumpel Jarka, więc o co chodzi

      • 2 2

  • (1)

    skoro już piszecie o medycynie to kiedy o dzielni "dziennikarze" z POrtalu napiszecie ze obecnie w trójmiescie pacjenci leżący w szpitalach musza sobie kupować niektóre leki?!

    • 13 1

    • ciesz się że niektóre. na świecie kraje które mają podobną gospodarkę co my, muszą kupować wszystkie lekarstwa, nie ma półrocznych zwolnień lekarskich, ktoś chory na rak czy na inną chorobę zwalniany jest z pracy, bez prawa do zasiłku chorobowego.

      • 4 7

  • Przypomnę klasyka ...

    "Gdyby w Polsce istniała służba szewska, to by ludzie bez butów chodzili"

    • 14 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane