• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sklepikarze zaskarżyli uchwałę o nocnym zakazie sprzedaży alkoholu

Ewelina Oleksy
2 czerwca 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
W sklepach na terenie Śródmieścia wprowadzono zakaz sprzedaży alkoholu w godz. 23-6. Przedsiębiorcy zaskarżyli te przepisy do sądu. W sklepach na terenie Śródmieścia wprowadzono zakaz sprzedaży alkoholu w godz. 23-6. Przedsiębiorcy zaskarżyli te przepisy do sądu.

Grupa przedsiębiorców, których sklepy objęła tzw. uchwała antyalkoholowa, zaskarżyła do sądu nowe przepisy. Zgodnie z nimi na terenie Śródmieścia Gdańska zakazano sprzedaży napojów procentowych w godz. 23-6. Podobna sprawa była m.in. w Krakowie i Rzeszowie, gdzie sądy stwierdziły nieważność ograniczeń. Na podobny wyrok liczą teraz właściciele sklepów z Gdańska. Miejscy urzędnicy twierdzą natomiast, że nie ma podstaw do podważenia obowiązujących regulacji.



Popierasz zakaz nocnej sprzedaży alkoholu w sklepach na terenie Śródmieścia?

Uchwałę zakazującą sprzedaży alkoholu w sklepach na terenie Śródmieścia w godz. 23-6 gdańscy radni przyjęli na marcowej sesji.

Przepisy objęły osiem miejsc:

Przedsiębiorcom nie dano zbyt wiele czasu na "przyswojenie" zmian. Uchwała zaczęła obowiązywać tuż po uprawomocnieniu się, czyli pod koniec kwietnia.

"Nie zawiniliśmy, a jesteśmy ofiarami tych przepisów"



Właściciele prawie wszystkich objętych uchwałą miejsc zbuntowali się i postanowili zaskarżyć przepisy, które - jak podkreślają - mocno godzą w ich biznesy.

- Kowal zawinił, a Cygana powiesili. My nie robimy ani hałasów, ani libacji, a jesteśmy za to karani. Ta uchwała to zamach na nieliczną, wybraną grupę przedsiębiorców. Jesteśmy ofiarami tych przepisów. Ledwo pozbieraliśmy się po pandemii, a znowu się nas dobija - mówi nam właścicielka jednego ze sklepów, które zaskarżyły uchwałę do sądu.
Przedsiębiorcy, których objęła uchwała, skierowali sprawę do sądu. Przedsiębiorcy, których objęła uchwała, skierowali sprawę do sądu.

Sprawa jest już w sądzie



- Wnieśliśmy do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku skargę na uchwałę i wniosek o stwierdzenie jej nieważności - mówi nam Sebastian Sawlewicz, adwokat z kancelarii Savel, reprezentujący kilku przedsiębiorców ze Śródmieścia, którzy zaskarżyli uchwałę. - Zgłosił się też do nas rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców, który popiera nasze stanowisko w sprawie - zaznacza.
Czytaj też:

Sklepy w Śródmieściu nadal sprzedają alkohol. Miasto zapowiada konsekwencje



Jak podkreśla adwokat, uchwała została wprowadzona na terenie tylko jednej dzielnicy.

- Gdyby władze miasta zakazały sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych na terenie całego miasta, to byśmy tego nie skarżyli, bo wszyscy w Gdańsku działaliby na równych zasadach. Tymczasem teraz mamy absurdalną sytuację, że w sklepie na Śródmieściu alkoholu po godz. 23 kupić nie można, ale już kilka ulic dalej, gdzie kończy się granica dzielnicy, można to robić bez żadnych ograniczeń. Przedsiębiorcy są więc traktowani w sposób nierówny - wskazuje.
Sąd w Gdańsku nadał już sygnaturę sprawie. Jest ona więc w toku. Poza skargą zbiorową do sądu wpłynęła też skarga indywidualna.

Sąd unieważnił taką uchwałę m.in. w Krakowie i Rzeszowie



Gdańscy przedsiębiorcy przekonują, że stoją w tej sprawie na wygranej pozycji. Bazują m.in. na przykładzie Krakowa, gdzie WSA stwierdził nieważność i wstrzymał wykonanie uchwały Rady Miasta Krakowa, ograniczającej nocną sprzedaż alkoholu na Starym Mieście i Kazimierzu. Władze miasta odwołały się tam do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

- Sytuacja z Krakowa jest bliźniaczo podobna do tej z Gdańska. Zakaz też objął tylko fragment miasta, ale tam dano przynajmniej przedsiębiorcom dłuższy czas na przygotowanie się do zmian. Tu mamy sytuację taką, że praktycznie z dnia na dzień przedsiębiorcy zostali pozbawieni możliwości sprzedaży alkoholu - mówi Sawlewicz.
Przedsiębiorcy powołują się też na wyrok WSA z Rzeszowa, który też unieważnił uchwałę wprowadzającą zakaz nocnej sprzedaży alkoholu.

Gdańscy radni jednogłośnie przyjęli uchwałę antyalkoholową na marcowej sesji. Gdańscy radni jednogłośnie przyjęli uchwałę antyalkoholową na marcowej sesji.

Miasto: Nie ma podstaw do podważenia uchwały antyalkoholowej



Zdaniem miejskich urzędników nie ma przesłanek do tego, by stwierdzić nieważność uchwały antyalkoholowej.

- Uchwała została podjęta na podstawie ustawy i w ramach ustawy, a tym samym nie ma podstaw do jej podważenia. Ostateczna decyzja pozostaje w gestii sądu. Na tym etapie wstrzymanie wykonania zaskarżonej uchwały jest niemożliwe, gdyż taki środek nie może być zastosowany wobec aktu prawa miejscowego, który wszedł w życie - mówi nam Łukasz Kłos, wicedyrektor Wydz. Gospodarki Komunalnej w gdańskim magistracie.- Pierwotnie w treści skargi pojawiła się także omyłka polegająca na odwołaniu się do "Statutu Miasta Krakowa" (zamiast Statutu Miasta Gdańska). Omyłka została wprawdzie sprostowana w ramach pisma skarżących, jednak w ocenie organu świadczy o tym, że zarzut został skopiowany z treści innej skargi - wskazuje.
Czytaj też:

Sopot: po godz. 2 w nocy nie kupisz w sklepie alkoholu



Kłos tłumaczy też, że odpowiedź na pytanie, dlaczego kwestionowane ograniczenie zostało wprowadzone na terenie tylko jednej dzielnicy, jest prosta.

- Chodziło o zwiększenie bezpieczeństwa i komfortu mieszkańców tego obszaru oraz ochronę reputacji dzielnicy, która ma znaczenie reprezentacyjne dla całego Gdańska - mówi urzędnik. - Reputacja Śródmieścia ucierpiała zarówno w oczach mieszkańców, jak i turystów przez niewłaściwe, często agresywne zachowania osób, które spożywają alkohol w porze nocnej w miejscach do tego celu nieprzeznaczonych, zakłócając normalne funkcjonowanie na tym obszarze i szkodząc wizerunkowi dzielnicy.

Miejsca

Opinie (388) ponad 20 zablokowanych

  • Zakaz powinien być już od godz 20.00 i to w całym mieście.

    • 5 5

  • A tymczasem sklep Żabka na ul. Partyzantów 14 sprzedaje alkohol gdzie w ustawie jasno jest zapisane, że nie może jeśli: (2)

    - odległość od miejsca kultu wynosi mniej niż 100m a tymczasem nie ma nawet 30m
    - odległość od szkoły wynosi mniej niż 50m od szkoły a tymczasem w odległości mniejszej niż 10 m przechodzą tabuny uczniów ze szkoły podstawowej jak i średniej.

    • 5 6

    • Miejsca kultu, a nie muzeum. (1)

      • 0 1

      • Synagoga to muzeum?

        • 1 0

  • Urzednicy jak zawsze kłamią bo są najwiekszymi szkodnikami w tym miescie!!

    • 6 4

  • Kwik patusów

    Co jak nie zaleją mordy to są chorzy.

    • 6 3

  • wiecej policji, straży miejskiej na ulicach i problemu nie bedzie (1)

    • 5 1

    • Jeszcze wojsko

      • 1 1

  • Mieszkam w dzielnicy gdzie zapijaczone

    indywidua i całe grupki to zmora okolicy (mimo częstych interwencji policji). Są tu też sklepy nocne z alkoholem, koło których bywam lub gdzie kupuję (nie alkohol), też w nocy. I mogę zapewnić, że nie widać żadnego związku między pijaństwem a wieczornym i nocnym kupowaniem. Prawdziwy problem to ludzie którzy piją całą dobę, od rana, oni potrafią też zaopatrzyć się gdzie indziej (bo taniej) niż w sklepie całodobowym.

    • 6 2

  • Zróbcie wynajem "dekoracji biesiadnych".

    Wynajmujący płaci kaucję, która przepada po 6 rano, lub jeżeli dekorację naruszono.
    Nie lubię turystów, pijanych i pijanych turystów, ale władze miasta budzą u mnie jeszcze bogatszy zestaw emocji.

    • 4 2

  • Sklepikarze liczą na podobny wyrok jak w innych miastach.

    W gdańskim sądzie? Po uniewinnieniu wdówki Adamowicz pod jakimś wątpliwym pretekstem (bo od kiedy prokurator a nie posiadacz musi ujawnić źródło pochodzenia niezgłoszonych środków), to na ich miejscu na zbyt wiele bym nie liczył. W końcu ich skargę będą rozpatrywać ludzie którzy uwierzyli w walizkę złota przywiezioną z robót przymusowych - to i w dowolną bajkę forsowaną przez UM też "uwierzą".

    • 8 1

  • Zagrożenie. (1)

    O jej, jacy niektórzy są biedni, bo nie mogą się nachlać , awanturować po 23.00. A pomyśleliście o tym, że taki awanturujący się ochlapus jest w stanie wyrwać ze snu nawet kilkaset osób, choćby na osiedlu. Ci ludzie później, wstają półprzytomni, w takim stanie wsiadają do samochodu i co, nie powodują zagrożenia. Ale, co takich to obchodzi. najważniejsze jest ażeby on(a) się napił. obowiązuje cisza nocna i każdy ma prawo do spokojnego snu. A ci co mieszkają przy nocnym sklepie, ze sprzedażą alkoholu, przy polskiej kulturze, a raczej jej braku nie mają na to szans. Jak koniecznie musisz się napić po 23.00, możesz w alkohol zaopatrzyć się do 23.00. Jest jakiś z tym problem?

    • 8 3

    • Sklepy monopolowe nie powinny być w blokach,tylko w osobnych pawilonach za osiedlem.Pijana patologia to horror dla mieszkańców falowca w NP.

      • 0 0

  • Polska jest strasznie zapijaczonym krajem, co roku spożycie alkoholu znacząco rośnie a ludzie giną potrącani przez pianych zabójców. Pod moim blokiem są trzy sklepy z alkoholem w promieniu 50 m gdzie zapijaczone towarzystwo całe dnie siedzi na ławkach i chleje SM nawet nie zagląda.
    Ludźmi uzależnionymi łatwiej się rządzi więc nie dziwią wyniki wyborów i przyzwolenie na to co wyczynia władza.
    Jakoś w krajach skandynawskich jest bardzo utrudniany dostęp do alkoholu i nikt się tam nie buntuje. Na Islandii alkohol sprzedaje się w sklepach poza centrum miejscowości, w ściśle określonych godzinach np. 13-17, a do niedawna były książeczki gdzie wpisywano ilość zakupionego alkoholu. Poziom zamożności i zadowolenia z życia mieszkańców tych krajów jest wprost proporcjonalny do możliwości nabycia trunków.

    • 4 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane