- 1 Zuchwały napad na sklep z elektroniką (78 opinii)
- 2 List gończy za byłym senatorem PiS (166 opinii)
- 3 Zmiany w ruchu przez Open'era (53 opinie)
- 4 Tu trzeba wyciągnąć pieszych "spod ziemi"? (379 opinii)
- 5 Nie kąp się w morzu podczas burzy (28 opinii)
- 6 Port nie radzi sobie z pyłem nad Gdańskiem (241 opinii)
Ślubów coraz więcej (w urzędach stanu cywilnego)
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/26/300x0/26957__kr.webp)
Rekordową liczbę ślubów cywilnych zawarto w dniu z trzema siódemkami - 7 lipca 2007 roku. W Gdańsku tego dnia na ślubnym kobiercu stanęło 42 pary. Ślubów udzielano tego dnia w dwóch miejscach - w Pałacu Opatów i Nowym Ratuszu. W Sopocie zaplanowano 7, z czego 3 przełożono na inny termin, ponieważ tatusiowie państwa młodych nie dojechali.
- Przeżywamy prawdziwe ślubne szaleństwo - mówi Grzegorz Greafling, zastępca kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w Gdańsku. - Z miesiąca na miesiąc obserwujemy tendencję wzrostową.
W miniony piątek w Gdańsku zawarto dziesięć ślubów, w sobotę - 19. Dla tych, którzy wybierają ceremoniał "dwa w jednym" czyli nie zawierają związku cywilnego i zamierzają stanąć na ślubnym kobiercu w kościele, w USC wydawane są tzw. zaświadczenia konkordatowe.
- Tendencja wzrostowa wynika przede wszystkim z tego, że dorośleje kolejne pokolenie demograficznego wyżu - mówi Ewa Sylta z Urzędu Stanu w Cywilnego Sopocie. - Na ślubnym kobiercu stają osoby urodzone w latach 80. Więcej jest zarówno ślubów cywilnych, jak i konkordatowych.
Sporo młodych ludzi przebywających czasowo w Irlandii lub Wielkiej Brytanii w celach zarobkowych przyjeżdża do kraju, by zawrzeć cywilny związek małżeński i powraca do pracy za granicą, ponieważ tym kraju małżeństwa mają jakieś ulgi.
- Po powrocie na stałe do Polski zawierają już tylko związki wyznaniowe - ponieważ wiążą się one z większą oprawą, wyższymi kosztami - stwierdza Ewa Sylta.
![Gazeta Gdańska](https://img.trojmiasto.pl/img4/ggdanska.jpg)
Opinie (84) 7 zablokowanych
-
2007-07-20 13:13
Czarna Żmijo...
jedż już lepiej na ten urlop i nie wsadzaj zygzaka w mrowisko bo wszystkie (prawie) mrówki wolą taki typ zabawy jakiego ty akurat nie preferujesz. Jeszcze trochę i cię zagryzą w obronie swojego stylu. Tolerancja nie jest naszą silną stroną, raczej gotowi jesteśmy do zmuszania wszystkich do swoich jedynie słusznych poglądów, niestety.
- 0 0
-
2007-07-20 13:18
Drogie mamidło, nigdzie nie piszę, że lubię "tradycyjne polskie wesela", które żmii kojarzy się wyłacznie z nietrzymaniem na nogach o 22. Gdzie ona bawiła się do tej pory??? oto pytanie.
Żmija zapętliła się juz całkiem. Dam jej spokój:P- 0 0
-
2007-07-20 13:18
Ależ niech sobie mają swoje jedynie słuszne poglądy, ja mam swoje, równie słuszne hehehe :)
Wróćmy do tego, od czego zaczęliśmy: ludzie biorą śluby w Polsce, bo w Polsce zorganizowanie typowego weselicha jest tańsze i prostsze logistycznie. Nie mam nic więcej do dodania.- 0 0
-
2007-07-20 13:20
advocatus
Oprócz swojego, bawiłam się do tej pory na 3 weselichach, z czego jedno było typowo obciachowe, a dwa całkiem ok, głównie ze względu na to, że rodziny raczej niezbyt "trunkowe".
Po tym pierwszym wiedziałam na 100%, że takiego wesela mieć nie chcę ;)- 0 0
-
2007-07-20 13:28
Czarna zmija
Bardzo , ale to bardzo jestes ograniczona w sensie myslenia .Wiesz co nie prowadz ze mna logomachii bo to jest prymitywnym sposobem na życie , wykoncze cie i co zabierzesz zabawki i pojdziesz do domu???? tu możesz i często to robisz ,ale co zrobisz jak w pewnym kregu użyjesz słowa , które cię osmieszy , gdyz nie zrozumiesz jego znaczenia , a uzyjesz .Juz tu się okpiłas i moze wystarczy :))))
- 0 0
-
2007-07-20 13:29
rosół na początku wesela, to tzw "podkład" pod spożywane trunki, sprawia (podobno) że można wiecej wychlać:-)
nieważne gdzie sie bawi, ważne z kim sie bawi:-)
wiekszość Polaków "jak nie wypije, to nie zatańczy", a jak sie nawali, to sieje popłoch wśród gości...- 0 0
-
2007-07-20 13:32
Sopocianka, widzę że ruszyłaś tyłek po słownik wyrazów obcych ;) Zawsze to jakiś postęp.
- 0 0
-
2007-07-20 13:41
Czarna Żmija
cięzki z ciebie przypadek , ale wina to nie twoja :))))Ktos ci wpoił bardzo brzydkie cechy i ty biedactwo będziesz ponosiła tego konsekwencje , ale najgorsza cecha to pogrązanie drugiego człowieka , zeby ratowac swój tyłek np."...To Sopocianka czepiała się tematu..." wiesz jak sie na to mówi ratowanie swojej dupy:))
- 0 0
-
2007-07-20 13:44
Sopocianko
No to trzeba było od razu, że chciałaś się po prostu mnie poczepiać i mi wygarnąć, luuuuuz :) Widzisz, od razu sobie spuściłaś z kija, mnie to w sumie nie wadzi, a tobie od razu lepiej :) Wpadaj tu częściej, wyżyjesz się, a z czasem może się wyrobisz i twoje czepianie się będzie celniejsze, bo na razie to bida ;)
- 0 0
-
2007-07-20 13:47
mówie wam ludziki, dwie baby jeden diabeł i dzień targowy jak nic
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.