• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Śmierć na pasach

cyg
24 października 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
W poniedziałek wieczorem w Gdańsku doszło do tragicznego wypadku drogowego. Na przejściu dla pieszych pod kołami samochodu osobowego zginęła młoda kobieta. Pojazdem kierował 21-letni policjant. Według wstępnych ustaleń był trzeźwy.

- Wydano postanowienie o przedstawieniu zarzutu spowodowania wypadku, którego skutkiem była śmierć - poinformował wczoraj Krzysztof Skierski, szef Prokuratury Rejonowej w Gdańsku. W ramach prowadzonego postępowania przeprowadzone zostaną badania stanu technicznego pojazdu.

- Do wypadku doszło około godziny 18 w poniedziałek, na skrzyżowaniu ulic Rakoczego i Kolumba. Kierujący samochodem marki Volvo 21-letni Sławomir N. potrącił na przejściu dla pieszych młodą kobietę. W wyniku odniesionych obrażeń poszkodowana zmarła - poinformowała "Głos" kom. Gabriela Sikora, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji. Dodała, iż na miejscu wypadku kierowca był sprawdzany alkotestem. Badanie to wykazało, iż był trzeźwy. Mimo to na polecenie prokuratora pobrano także krew do badania na zawartość alkoholu.

Do wczorajszego popołudnia nie udało się ustalić tożsamości kobiety, która zginęła w poniedziałkowym wypadku. Wiadomo, że miała około 20 lat, jednak nie posiadała żadnych dokumentów. Odpowiednie czynności prowadzą policja oraz Zakład Medycyny Sądowej w Gdańsku, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Gdańsk Południe.

Jak dowiedział się nieoficjalnie "Głos", nieznane są ciągle przyczyny wypadku. Niewykluczone, że kobieta wtargnęła nagle na jezdnię, wprost pod nadjeżdżający pojazd. Prawdopodobna jest również wersja, według której kierujący prowadził volvo z nadmierną prędkością.

Według informacji uzyskanych przez "Głos", 21-letni Sławomir N. służy w policji dopiero od 2 miesięcy. Przechodzi obecnie podstawowy kurs w Ośrodku Szkolenia Policji. Przydział służbowy otrzymał do jednej z komend w Trójmieście. W poniedziałek wieczorem, gdy doszło do wypadku, Sławomir N. nie był na służbie.
Głos Wybrzeżacyg

Opinie (23)

  • Śmierć w oczach

    Jestem mieszkanką Moreny.Tak się składa,że ten wypadek oglądałam z okna swojego domu. Byłam wstrząśnięta ponieważ to się dzieje coraz częściej.Nie tak dawno (około 2 tygodnie temu) przy wjeździe do ulicy Żylewicza został potrącony człowiek, oczywiście przez kierowce jadącym dużą prędkością. 2 miesiące temu zdeżyły się 2 samochody Mazda wjechała w Twingo, pasarzerowie Twingo cudem przeżyli.Trochę wcześniej zgineła kobieta potrącona przez szalonego kierowcę (młodego) ścigającego się.Wiele jest takich przypadków na Morenie, ale o głupie światła nie można się doprosić.Po co niech ludzie giną.U nas średnio raz na 2 tygodnie ogląda się wypadek.A gdzie wtedy jest Policja.Oczywiście wlepia mandaty za parkowanie w niewłaściwych miejscach zamiast postawić radiowóz i łapać idiotów.Zarobili by majątek, a byłaby szansa na przeżycie zwykłych ludzi.
    Niestety w Polsce chroni się bandytów, tak było, jest i będzie.

    • 0 0

  • Do Asymilanta

    Czy w Polsce naprawdę człowiek, który spowodował wypadek nie może pozostać tylko takim? Zawsze ktoś musi doszukiwać się "drugiego dna" - "robotę w POLICJI miał załatwianą, kombinował, jest cwaniakiem, a ponieważ jeździ dobrym samochodem, to jeszcze do tego jest złodziejem!" A TOBIE nigdy nie zdarzyło się spowodować niebezpiecznej sytuacji przez zwykłą nieuwagę? A gdyby skończyło się to wypadkiem? Jak byś się czuł, gdyby potem ktoś publicznie pomawiał Cię o różne świństwa? W tym przypadku mówimy o policjancie, który jadąc Volvo zabił (z własnej winy lub nie) kobietę. Koniec!

    • 0 0

  • Piesi, rowerzyści - kontra kierowcy

    Trochę późno sie odzywam bo dopiero przypadkiem trafiłem na tą dyskusję. Wiem jedno: dużo jeżdżę po Polsce, w dzień i w nocy i gdy tylko robi się szaro czuję pewien niepokój, czy ktoś będzie szedł drogą... Oczywiście nieoświetlony, bez odblasku bo przecież kierowca ma światła to mnie widzi.... Z reguły środkiem pasa bo lepiej zginąć niż zmoczyć sobie buty o trawę na poboczu...... Nie tylko w Gdańsku kierowcy jeżdżą jak wariaci, tak jest w całej Polsce, szczególnie w większych miastach... Ale we wszystkich miastach w Polsce piesi zachowują się jak "święte krowy" Wchodzenie na pasy bezposrednio przed samochód to wymuszenie pierwszeństwa! Powinno to być karane mandatem! I niech nikt nie mówi, że tak trzeba bo kierowcy nie ustepują pieszym... W roli pieszego jakoś nie mam problemów z przekraczaniem jezdni.... zawsze ktos się zatrzyma... Kolejną sprawą jest sposób przekraczania jezdni gdy już uprzejmy kierowca się zatrzyma: jeśli stało 20 pieszych to nie przejdą oni zwartą grupą by nie blokować ruchu zbyt długo lecz fantazyjnie rozciągniętym ogonem, bo ja mam przecież czas... Jeżdzę troche poza granicami naszego kraju i widzę, że tam uzytkownicy dróg (piesi i zmotoryzowani) są bardziej cywilizowani... I do tej Europy jeszcze nam daleko....
    A kim był sprawca tego wypadku? Człowiekiem, po prostu człowiekiem....A czy to ważne gdzie pracuje? Nie każdy jest ideałem.....
    Jedna rada dla WSZYSTKICH: WIĘCEJ ROZSĄDKU!!!! Bo się sami pozabijamy......

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane