- 1 Co kryje piasek sopockiej plaży? (48 opinii)
- 2 Sami złapali złodzieja katalizatorów (125 opinii)
- 3 Kiedy deszcz bywa groźny? (67 opinii)
- 4 Straciła 6 tys. zł, myśląc, że pomaga przyjaciółce (155 opinii)
- 5 Ruszyła budowa przejścia przy dworcu (259 opinii)
- 6 Do tego nie służą światła awaryjne (161 opinii)
Śmierć włamywacza: pierwsze ustalenia prokuratury
Gdańska prokuratura podaje coraz więcej szczegółów dotyczących śledztwa w sprawie śmierci Pawła Tomasika, włamywacza, który z komisariatu trafił do szpitala, gdzie zmarł. Jednak tydzień po feralnej interwencji policji, w sprawie śmierci mężczyzny wciąż nie przesłuchano żadnego z naocznych świadków.
- Policjanci zostali wezwani w niedzielę 4 sierpnia, około godz. 12:20, na ul. Wallenroda we Wrzeszczu. Doszło tam do próby włamania. Włamywacz próbował wejść przez okno do znajdującego się na parterze mieszkania należącego do 72-letniego mężczyzny. Napastnik był agresywny, rzucał w 72-latka doniczkami z kwiatami. Nadto groził, że jeżeli ten nie odsunie się od okna, to go zabije - mówi Jolanta Janikowska-Matusiak, prokurator rejonowy z Wrzeszcza.
Czytaj także: Zatrzymany włamywacz zmarł w szpitalu
Według ustaleń prokuratury, kiedy patrol zjawił się na miejscu, włamywacz leżał w ogródku przed budynkiem i był otoczony przez grupę postronnych osób, które go pilnowały. Wtedy policjanci zatrzymali mężczyznę, którym okazał się Paweł Tomasik (prokuratura i policja mówią o nim "Paweł T.", jednak jego rodzina zgodziła się, abyśmy publikowali pełne nazwisko), 30-letni mieszkaniec Wrzeszcza.
- Nie reagował na polecenia funkcjonariuszy. Był agresywny słownie oraz stawiał opór. Użyto wobec niego ręcznego miotacza gazu. Wówczas położył się na ziemi i wtedy założono mu kajdanki. Podczas umieszczania w radiowozie mężczyzna kopnął w brzuch jednego z funkcjonariuszy. Groził mu również zabójstwem. Ponownie został położony na brzuchu na ziemi i obezwładniony - mówi prokurator Janikowska-Matusiak.
Podczas przewożenia na pobliski komisariat mężczyzna miał być nadal agresywny. Wiozący go policjanci poprosili o pomoc kolegów z komisariatu. Łącznie cztery osoby wprowadzały go do budynku.
- Z uwagi na coraz silniejsze pobudzenie zatrzymanego, wezwano pogotowie. W trakcie oczekiwania na przyjazd karetki, mężczyzna nagle stracił przytomność. Policjanci podjęli akcję reanimacyjną, która była prowadzona do czasu przyjazdu lekarza. Zatrzymany został przewieziony do UCK w Gdańsku, gdzie zmarł - relacjonuje szefowa prokuratury we Wrzeszczu.
W szpitalu jednak mężczyzna zmarł.
Prokuratura otrzymała wstępną opinię sądowo-lekarską po przeprowadzonej sekcji zwłok 30-latka.
- Wynika z niej, że bezpośrednią przyczyną śmierci była ostra niewydolność krążenia i oddychania. Na tym etapie biegli nie ustalili przyczyny i mechanizmu śmierci. Natomiast jako przyczynę zgonu wykluczyli urazy mechaniczne, termiczne, porażenie prądem oraz zatrucie substancjami powodującymi charakterystyczne zmiany morfologiczne makroskopowe, możliwe do stwierdzenia w czasie sekcji zwłok. Zawnioskowali o wykonanie przesiewowego badania chemiczno-toksykologicznego na obecność środków odurzających - mówi Janikowska-Matusiak.
Ustalenia prokuratury w wielu miejscach są zbieżne z relacjami bezpośrednich świadków zatrzymania Pawła Tomasika, do których dotarliśmy kilka dni po zdarzeniu. Rozbieżności istnieją praktycznie tylko w kwestii samej interwencji policjantów. Prokuratura mówi np. o tym, że mężczyzna został "położony na brzuchu na ziemi", tymczasem świadkowie widzieli, jak mężczyznę rzucono na ziemię i bito, także policyjnymi pałkami.
Chcieliśmy się dowiedzieć, skąd te rozbieżności i zapytaliśmy prokuraturę o zeznania świadków. Okazało się, że choć od zdarzenia minął już ponad tydzień, jak dotąd przesłuchano jedynie ojca Pawła Tomasika, który nie był świadkiem zatrzymania syna i policyjnej interwencji. Stało się to we wtorek, 13 sierpnia, czyli osiem dni po śmierci jego syna.
W pozostałych ustaleniach prokuratura posiłkowała się zeznaniami złożonymi przez policjantów i świadków, ale dotyczącymi włamania, a nie śmierci mężczyzny. Większość z nich złożono jeszcze przed śmiercią Pawła Tomasika.
Zapytaliśmy więc świadków, czy policja lub prokuratura próbowały do nich dotrzeć. - Wiem, że nas, świadków jest kilku, ale nikogo jeszcze nie przesłuchano - mówi pani Anna, która widziała ze swoich okien całe zajście. - Może stanie się to w przyszłym tygodniu. Nie wiem.
Nie przesłuchano też innego świadka, pana Franciszka, do którego nam udało się bez problemów dotrzeć. - Nie, nie zostałem przesłuchany. Nic mi też nie wiadomo o tym, żebym miał być - mówi mieszkaniec ul. Wallenroda.
Apelujemy do wszystkich osób, które widziały zajście, aby zgłosiły się do prowadzącej śledztwo Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz (tel. 58 321-39-55).
Policjanci, po których interwencji Paweł Tomasik trafił do szpitala, cały czas pracują. Nie zawieszono ich.
- Na razie nie ma podstaw, by podejmować takie decyzje. Czekamy na decyzje prokuratora prowadzącego postępowanie. Ostateczne ustalenia prokuratury są dla nas bardzo istotne i wiążące, i wtedy komendant policji w Gdańsku będzie podejmował dalsze decyzje w tej sprawie - mówi Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Czarny marsz
W najbliższą sobotę, o godz. 15, mieszkańcy Dolnego Wrzeszcza przejdą z Placu Wybickiego
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
W pierwszym, który odbył się 10 sierpnia, uczestniczyło kilkadziesiąt osób. Część z nich niosła transparenty.
- Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci tą śmiercią. Podczas przemarszu nie doszło do żadnych przepychanek z policją, choć manifestację zakończyliśmy pod komisariatem - mówi Piotr, jeden z uczestników marszu.
Opinie (1658) ponad 20 zablokowanych
-
2013-08-14 14:18
Trójmiasto, możecie zablokować komentarze pod tym artykułem
zaczyna być żenująco
- 4 0
-
2013-08-14 14:19
Za wpisy gloryfikujące milicję - nagroda od Prezesa-Towarzysza
W postaci legitymacji młodego socjalisty z SLD oraz plakietka z czerwoną gwiazdą
- 1 3
-
2013-08-14 14:22
A Towarzysz Generał czyta i drukuje. Wpisy gloryfikujące pacfikacji obywateli wydrukuje
i powiesi na ołtarzyoku obok portretu Lenina i Stalina, pod sierpem i młotem.
- 1 2
-
2013-08-14 14:25
sporo wpadek wymiaru "Sprawiedliwości" w III RP = brak zaufania do Policji (1)
...śmieszne zasłanianie się "dobrem śledztwa" przy konferencjach "niedorzeczników", ukrywanie niewygodnych szczegółow w podobnych sytuacjach - tylko pogarsza stan zaufania. Aparat państwowy(służby) są tak skorumpowane/kolesiowskie że trudno wyeliminować osobników o patologicznych zachowaniach. Ludzie widzą jak niejednokrotnie po czasie wiele "nieścisłości" wychodzi na jaw. A przecież to co "ulica wie lepiej" nie zawsze jest prawdą, cierpią uczciwi funkcjonariusze i potem odbija się to na nastrojach i nastawieniu w społeczeństwie.
- 3 1
-
2013-08-14 14:27
IIIRP = PRL bis.
a POlicja = milicja.
- 0 2
-
2013-08-14 14:28
Na wpinkę z sierpem i młotem trzeba sobie zasłużyć. (1)
Do boju Towarzysze - wybrońcie milicję!
Partyja (KC PZPR) na was liczy.- 1 4
-
2013-08-14 14:49
jednak powinieneś wrócić do białej,
bezpiecznej sali. 30 lat tam siedzisz i nawet nie wiesz, że świat się trochę zmienił
- 1 2
-
2013-08-14 14:30
Sam się chyba nie pobił (3)
Ktoś go jednak pobił
- 3 3
-
2013-08-14 14:44
Podobno się potknał (2)
i spadł tak niefortunnie że wbił sobie nos w głąb czaszki, wybił wszystkie zęby, połamał żebra i ręce mu się powykręcały. Na domiar złego zaczepił się kołnierzykiem koszulki o klamkę co bezpośrednią przyczyną śmierci była ostra niewydolność krążenia i oddychania. Prokuratura ustala kolejność niefortunnego potknięcia. Być może ustalą że podczas włamania już był w takim stanie.
- 4 0
-
2013-08-14 14:55
nie kłam! (1)
nie był tak pobity!
- 1 0
-
2013-08-14 15:01
Chciałeś napisać "Nie kłam!, Tak mocno go nie pobiłem!"?
- 0 2
-
2013-08-14 14:38
Mój dom moja twierdza...pozwólcie ludzim bronić się samemu (6)
jakby starszy człowiek sam zabił pasożyta nie byłoby tyle kontrowersji w około całej sprawy.
- 6 1
-
2013-08-14 14:41
(5)
zabijanie ludzi to MORD.
takie mamy prawo i sie dostosuj morderczy komunisto!
ustrój sie nie podoba to wyjezd na Białoruś albo na Kubę.- 0 6
-
2013-08-14 14:48
obrona własnośći to podstawa demokracji (4)
i nikt nie ma prawa aby tę własność tknąć a ja mam prawo taką osobę zabić i nie ma to nic wspólnego z mordowaniem
- 4 1
-
2013-08-14 14:50
sprecyzuj w którym paragrafie masz prawo do ZABICIA człowieka. (2)
mowa o polskim prawie
- 0 2
-
2013-08-14 15:03
nie mam takiego prawa (1)
ale jak mnie "poniesie" to zabiję w afekcie. I jestem niewinny!
- 3 0
-
2013-08-14 15:08
masz zadatki na bandyte, chcesz mordowac, chociaz prawo ci tego ZABRANIA.
tak sie rodzą recydywiści.
- 0 3
-
2013-08-14 14:53
w demokratycznym panstwie kary wymierza sad na podstawie dowodow, zeznan swiadkow, obdukcji, wynikow badan, opinii lekarzy.
a nie funkcjonarjusze bijacy na smierc czlowieka, ktorego nawet nie zdazono aresztować.- 0 1
-
2013-08-14 14:42
Kiszczak wam płaci w rublach czy złotówkach?
A może działacie "dobro"czynnie dla partji ?
- 1 6
-
2013-08-14 14:52
CHWASTY (1)
no i wyrwali chwasta
- 4 1
-
2013-08-14 14:54
to cytat z twych rodzinnych grobow?
- 0 1
-
2013-08-14 14:56
Prawidłowe działania (1)
Koleś był na 99% na zjezdzie i potrzebował kasy na koleją działe, a pikawa nie wytrzymała bo cisnienie skoczyło, "ryzyko zawodowe" dla mnie policja nie ma z tym nic wspolnego, kim był ten gość płotka to zbyt wyniosły wyraz, a że był agresywny i sprowadzili go do parteru, taka ich praca.
- 4 2
-
2013-08-14 14:57
dowody prosze, ze byl pod wplywem narkotykow, skoros przeprowadzil sekcje zwlok i tak dobrze to wiesz.
nie ci plebsie osadzac ludzi.- 1 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.