- 1 Ubywa mieszkańców i rozwodów (242 opinie)
- 2 Niespokojna noc na gdańskich drogach (158 opinii)
- 3 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (323 opinie)
- 4 Od środy ruch wahadłowy na ul. Puckiej (15 opinii)
- 5 Reklamy wideo na przystankach w Gdyni (65 opinii)
- 6 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (868 opinii)
Śmierć włamywacza: pierwsze ustalenia prokuratury
Gdańska prokuratura podaje coraz więcej szczegółów dotyczących śledztwa w sprawie śmierci Pawła Tomasika, włamywacza, który z komisariatu trafił do szpitala, gdzie zmarł. Jednak tydzień po feralnej interwencji policji, w sprawie śmierci mężczyzny wciąż nie przesłuchano żadnego z naocznych świadków.
- Policjanci zostali wezwani w niedzielę 4 sierpnia, około godz. 12:20, na ul. Wallenroda we Wrzeszczu. Doszło tam do próby włamania. Włamywacz próbował wejść przez okno do znajdującego się na parterze mieszkania należącego do 72-letniego mężczyzny. Napastnik był agresywny, rzucał w 72-latka doniczkami z kwiatami. Nadto groził, że jeżeli ten nie odsunie się od okna, to go zabije - mówi Jolanta Janikowska-Matusiak, prokurator rejonowy z Wrzeszcza.
Czytaj także: Zatrzymany włamywacz zmarł w szpitalu
Według ustaleń prokuratury, kiedy patrol zjawił się na miejscu, włamywacz leżał w ogródku przed budynkiem i był otoczony przez grupę postronnych osób, które go pilnowały. Wtedy policjanci zatrzymali mężczyznę, którym okazał się Paweł Tomasik (prokuratura i policja mówią o nim "Paweł T.", jednak jego rodzina zgodziła się, abyśmy publikowali pełne nazwisko), 30-letni mieszkaniec Wrzeszcza.
- Nie reagował na polecenia funkcjonariuszy. Był agresywny słownie oraz stawiał opór. Użyto wobec niego ręcznego miotacza gazu. Wówczas położył się na ziemi i wtedy założono mu kajdanki. Podczas umieszczania w radiowozie mężczyzna kopnął w brzuch jednego z funkcjonariuszy. Groził mu również zabójstwem. Ponownie został położony na brzuchu na ziemi i obezwładniony - mówi prokurator Janikowska-Matusiak.
Podczas przewożenia na pobliski komisariat mężczyzna miał być nadal agresywny. Wiozący go policjanci poprosili o pomoc kolegów z komisariatu. Łącznie cztery osoby wprowadzały go do budynku.
- Z uwagi na coraz silniejsze pobudzenie zatrzymanego, wezwano pogotowie. W trakcie oczekiwania na przyjazd karetki, mężczyzna nagle stracił przytomność. Policjanci podjęli akcję reanimacyjną, która była prowadzona do czasu przyjazdu lekarza. Zatrzymany został przewieziony do UCK w Gdańsku, gdzie zmarł - relacjonuje szefowa prokuratury we Wrzeszczu.
W szpitalu jednak mężczyzna zmarł.
Prokuratura otrzymała wstępną opinię sądowo-lekarską po przeprowadzonej sekcji zwłok 30-latka.
- Wynika z niej, że bezpośrednią przyczyną śmierci była ostra niewydolność krążenia i oddychania. Na tym etapie biegli nie ustalili przyczyny i mechanizmu śmierci. Natomiast jako przyczynę zgonu wykluczyli urazy mechaniczne, termiczne, porażenie prądem oraz zatrucie substancjami powodującymi charakterystyczne zmiany morfologiczne makroskopowe, możliwe do stwierdzenia w czasie sekcji zwłok. Zawnioskowali o wykonanie przesiewowego badania chemiczno-toksykologicznego na obecność środków odurzających - mówi Janikowska-Matusiak.
Ustalenia prokuratury w wielu miejscach są zbieżne z relacjami bezpośrednich świadków zatrzymania Pawła Tomasika, do których dotarliśmy kilka dni po zdarzeniu. Rozbieżności istnieją praktycznie tylko w kwestii samej interwencji policjantów. Prokuratura mówi np. o tym, że mężczyzna został "położony na brzuchu na ziemi", tymczasem świadkowie widzieli, jak mężczyznę rzucono na ziemię i bito, także policyjnymi pałkami.
Chcieliśmy się dowiedzieć, skąd te rozbieżności i zapytaliśmy prokuraturę o zeznania świadków. Okazało się, że choć od zdarzenia minął już ponad tydzień, jak dotąd przesłuchano jedynie ojca Pawła Tomasika, który nie był świadkiem zatrzymania syna i policyjnej interwencji. Stało się to we wtorek, 13 sierpnia, czyli osiem dni po śmierci jego syna.
W pozostałych ustaleniach prokuratura posiłkowała się zeznaniami złożonymi przez policjantów i świadków, ale dotyczącymi włamania, a nie śmierci mężczyzny. Większość z nich złożono jeszcze przed śmiercią Pawła Tomasika.
Zapytaliśmy więc świadków, czy policja lub prokuratura próbowały do nich dotrzeć. - Wiem, że nas, świadków jest kilku, ale nikogo jeszcze nie przesłuchano - mówi pani Anna, która widziała ze swoich okien całe zajście. - Może stanie się to w przyszłym tygodniu. Nie wiem.
Nie przesłuchano też innego świadka, pana Franciszka, do którego nam udało się bez problemów dotrzeć. - Nie, nie zostałem przesłuchany. Nic mi też nie wiadomo o tym, żebym miał być - mówi mieszkaniec ul. Wallenroda.
Apelujemy do wszystkich osób, które widziały zajście, aby zgłosiły się do prowadzącej śledztwo Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz (tel. 58 321-39-55).
Policjanci, po których interwencji Paweł Tomasik trafił do szpitala, cały czas pracują. Nie zawieszono ich.
- Na razie nie ma podstaw, by podejmować takie decyzje. Czekamy na decyzje prokuratora prowadzącego postępowanie. Ostateczne ustalenia prokuratury są dla nas bardzo istotne i wiążące, i wtedy komendant policji w Gdańsku będzie podejmował dalsze decyzje w tej sprawie - mówi Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Czarny marsz
W najbliższą sobotę, o godz. 15, mieszkańcy Dolnego Wrzeszcza przejdą z Placu Wybickiego
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
W pierwszym, który odbył się 10 sierpnia, uczestniczyło kilkadziesiąt osób. Część z nich niosła transparenty.
- Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci tą śmiercią. Podczas przemarszu nie doszło do żadnych przepychanek z policją, choć manifestację zakończyliśmy pod komisariatem - mówi Piotr, jeden z uczestników marszu.
Opinie (1658) ponad 20 zablokowanych
-
2013-08-14 14:57
I dobrze mu tak... (1)
Jak zabija jeszcze kilku zlodziei to moze spadnie ilosc wlaman.
Zero Tolerancji - Brawo Policja- 5 3
-
2013-08-14 14:58
a co ten zlodziej ukradł tłuku?
chyba twoj mozg skoro nie potrafisz ze zrozumieniem czytac- 1 1
-
2013-08-14 14:58
Komunistyczna patologia wciaz popiera mordowanie obywateli
przez rezimowa organizacje
- 2 2
-
2013-08-14 14:59
Trybuna Ludu i faszyści z SLD
Biją brawa antypolskim zbrodniarzom - zabijac obywateli, zamiast pomagać !
- 0 2
-
2013-08-14 15:00
smierdzi tu na forum milicją (2)
Ciekawe ile zmian przy kompie na dobe mają
- 5 3
-
2013-08-14 15:03
(1)
ciekawe ile mają premii.
10 rubli od komentarza?
A za kazde 100 awans z milicjanta na ZOMOwca.- 1 1
-
2013-08-14 15:10
co za tłuuuuk
booosze
- 1 0
-
2013-08-14 15:00
lemingi od palkmiota pluja na zmarlych
bo zywym sie boja mowic co o nich sadza.
- 0 1
-
2013-08-14 15:01
Towarzysze na służbie patrolują fora, zamiast ulice.
A my na nich płacimy podatki.
- 2 1
-
2013-08-14 15:02
Pół Białej trolluje w sieci
A na ulicach patologia, potem znów na szybko zabiją, by mieć czas na trollowanie.
- 2 1
-
2013-08-14 15:04
zamknij się wreszcie ty antykomunistyczny debilu
idź się leczyć trollu śmierdzący
- 0 1
-
2013-08-14 15:05
Tak wygląda służba wąsów: gloryfikacja ludobójstwa w sieci.
A gwalciciele i dilerzy po ulicach spokojnie chodzą.
- 1 1
-
2013-08-14 15:06
Przyjaciele partyji oraz sojusznicy WRON wraz z milicją (1)
nawoluja do mordowania obywateli jak podczas stanu wojennego
- 1 1
-
2013-08-14 15:07
ta, pewnie ich widziałeś??
no to już odstaw to co pijesz.
- 1 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.