Jadący na jednym kole motocyklista stracił panowanie nad swoją maszyną i uderzył w stojące na poboczu samochody. Zmarł po przewiezieniu do szpitala.
w Sopocie. Relacjonuje świadek zdarzenia: - Motocykl urwał lusterka w dwóch autach zatrzymał się na trzecim. Licznik zatrzymał się na 9 tys. obrotów - opowiada pan Piotr.
2011-06-03 16:24
czy posiadanie motoru musi sie wiazac z bezmyslnoscia i brawura?kupujesz motor,zeby sie zabic?
2011-06-03 16:25
zmarł ale robił to co kochał :)
2011-06-03 16:29
jw
2011-10-09 20:27
motocykliści rzadko mogą być dawcami, zbyt wiele obrażeń wewnętrznych, co najwyżej soczewki mogą się nadać
2011-06-03 16:33
Takie numery to na lotnisku,a nie na osiedlowej ulicy gdzie pelno ludzi ,dziaci ! Motocyklista .
2011-06-03 16:36
Niektórzy piszący opinie, też mają puste mózgownice!!!
Niech spoczywa w pokoju
2011-06-03 17:11
I to jeszcze po szpanersku na jednym kole. Zero współczucia, czy to jasne???
2011-06-03 16:36
jw
2011-06-03 20:57
którzy np. na swych rowerach zapierd... bez zsiadania przez przejścia dla pieszych
i nie posiadają ani pół światełka. Lub druga grupa świętych którzy nie mają czasu
zatrzymać się przed zielona strzałką skręcając na skrzyżowaniu lub ograniczenie prędkości i ciągłą linię traktują jak ograniczenie swobody obywatelskiej
2011-06-03 21:21
Otóż mamusia postanowiła grzecznemu syneczkowi zakupić motocykl. w związku z powyższym oboje wybrali się samochodem z Gdyni - Kolibek, gdzie mieszkali do salonu Porsche w Sopocie - Kamiennym Potoku po zakup tejże "zabaweczki" dla grzecznego syneczka. Po zakupie "zabaweczki" syneczek miał wrócić do domciu, jadąc "zabaweczką", a mamusia miała go "eskortować", prowadząc samochód. Zanim mamusia dojechała z powrotem do domciu, grzeczny syneczek zdążył się rozp****olić na śmierć........ Czy ktoś słyszał o tym zdarzeniu i może je potwierdzić, a także uściślić to, co powyżej opisałem ?
2011-06-03 21:26
2011-06-03 22:02
2011-06-03 22:51
Znam tego człowieka i gdybyście go poznali to byście nie mówili że jakiś nie ogarnięty z niego typ wiadomo przesadził, ale to była jego pasja ale jako człowiek to naprawdę był w porządku i nie mogę uwierzyć że nie żyje:(
2011-06-03 23:54
ale czy to było rozważne? I dlaczego wszyscy mówią tylko o NIM ? szarżował, - czy nie zdawał sobie z tego sprawy? Gdzie byliście Wy wszyscy Jego "PRZYJACIELE", że nie potrafiliście przemówić MU do rozsądku, ochrzanić, zabronić jeżdzić, zabrać, zamknąć motocykl "na cztery spusty" Dziś, teraz, jak GO już nie ma, to Och i Ach- jaki to w gruncie rzeczy był dobry człowiek- pewnie BYŁ, tylko co komu teraz po tym? A i przy okazji pomyślcie, że najbardziej boli tych, którzy zostali, i rodzinę i znajomych, ale też nie chciałabym być w skórze kierowcy tego Audi, o które się rozwalił-
2011-06-03 23:11
jeżdziłam na motocyklu od dziecka- najpierw z ojcem, pózniej z mężem, póżniej sama- dziś mam 63 lata i ŻYJĘ!--- to chyba jeżdziłam "z głową", MŁODZI I NIEROZWAŻNI!!!!!!!!!!!!!!__________------- ROZUMU I WYOBRAŻNI ODROBINE CHOĆ ŻYCZĘ Z CAŁEGO MOJEGO 63-LETNIEGO SERCA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
