- 1 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (139 opinii)
- 2 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (89 opinii)
- 3 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (183 opinie)
- 4 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (72 opinie)
- 5 Zamkną przystanek SKM na pół roku (125 opinii)
- 6 Autobus nie przyjechał? Oddadzą za taxi (109 opinii)
Smoleński baner (na razie) przegrał z wiatrem
Na siedzibie Solidarności w Gdańsku miał zawisnąć w piątek baner upamiętniający katastrofę smoleńską. Chociaż miał być mniejszy i mniej wyeksponowany niż planowali jego autorzy - kibice Lechii i członkowie Federacji Młodzieży Walczącej - to nie udało się go zawiesić. Przeszkodził zbyt silny wiatr.
Baner, który po godz. 18 w piątek miał zawisnąć na budynku "S" przy Wałach Piastowskich w Gdańsku, nosi napis "Zbrodnia Kłamstwa" oraz "Katyń 1940 - Smoleńsk 2010". Widnieje na nim jedna z czaszek znalezionych w Katyniu oraz fragment szachownicy z rozbitego samolotu. Baner przygotowali kibice Lechii i członkowie Federacji Młodzieży Walczącej. Ci sami, którzy w rocznicę Grudnia 70 przygotowali transparent z napisem Bezkarne MOrdy i wizerunkami generałów Jaruzelskiego i Kiszczaka.
Wtedy władze Solidarności jednomyślnie zgodziły się na udostępnienie fasady swojej siedziby. Tym razem forma baneru podzieliła władze krajowe i regionalne NSZZ Solidarność.
Wątpliwości nie mieli związkowcy z Gdańska, którzy zgodzili się, by transparent zawisł na oknach pierwszego piętra budynku, gdzie siedzibę ma zarząd gdańskiego regionu związku. Krzysztof Dośla, szef regionalnych struktur "S"podkreśla, że wokół zbrodni w Katyniu narosło wiele kłamstwa, podobnie jak wokół katastrofy Smoleńskiej. - Baner ma zmusić do refleksji, a w swojej treści wyraża prawdę - tłumaczy Dośla.
Te argumenty nie dotarły do władz krajowych NSZZ Solidarność, które nie zgodziły się, by transparent zawisł na "ich" części budynku. - Baner nawiązujący jednocześnie do zbrodni katyńskiej i katastrofy smoleńskiej budzi kontrowersje i może się stać przedmiotem gry politycznej - tłumaczy decyzję władz związku Piotr Duda, przewodniczący NSZZ Solidarność.
- Nie rozumiem dlaczego robi się z tego sprawę polityczną. Przekazujemy prawdę taką, jaka jest. Nie można oddzielić jednego od drugiego, oni tam lecieli na uroczystości katyńskie. To tak jakby mówić, że 1 września rozpoczęła się II wojna światowa, a 17 września tylko działania zbrojne - wykłada swoje racje Zbigniew Wnuk, reprezentujący kibiców Lechii.
Mimo problemów z wiatrem autorzy banera nie zamierzają rezygnować. Zawiśnie on na budynku, jak tylko pozwolą na to warunki pogodowe.
Miejsca
Opinie (512) ponad 50 zablokowanych
-
2011-04-09 10:24
nic nie dzieje sie bez powodu.
- 1 0
-
2011-04-09 10:41
Wkręcają Lechię w politykę !
Snadal. Klub powinien zastrzec nazwę i logo jako znaki towarowe, żeby pisuary, wnuki, kurskie nie zawłaszczały historii.
- 5 3
-
2011-04-09 10:56
nawet natura ma już dosyć Smoleńska i PiS
tow. Jarosławie Kłamczyński - czas na emeryturę - Tworki zapraszają
- 6 5
-
2011-04-09 11:15
dajcie im spokój
musicie grzebać w tych rzeczach dajcie zmarłym w katastrofie święty spokój a nie jakieś tablice itd oni na pewno by tego nie chcieli
- 3 2
-
2011-04-09 11:16
A Kraków znowu wywiesi wypróbowany w zeszłym roku baner "Zimny Lech"
Więc wolę baner LG i FMW z Gdańska !!!
- 2 1
-
2011-04-09 11:31
OBCHODY ROCZNICY (1)
Przywołana śmiercią Prezydenckiej Pary i pozostałych członków
delegacji Polska przyszła pod Pałac Prezydencki, by złożyć hołd i
zamanifestować ból, troskę i gniew.
To nieprawda, że od tamtych dni minął rok!
Nie minęła ani jedna chwila! Kwietniowy poranek i nasze Wielkie
Przyjście miały miejsce wczoraj! Obejmująca swoimi doświadczonymi
historią ramionami wszystkich mieszkańców tej ziemi Polska stoi wciąż
z flagami i sztandarami. Od tamtych chwil nie upłynął ani jeden dzień,
ponieważ Polska nie doczekała się od tych, którzy winni jej służyć,
żadnych wyjaśnień dotyczących śmierci delegacji katyńskiej. Polska
nie doczekała się nawet upamiętnienia tamtych dni, gdyż serca
rządzących przepełnione były i są intrygą, podłością, zdradą i
zwykłym tchórzostwem.
Bez mała jedyną różnicą między obydwoma dniami 10 kwietnia jest fakt
braku Prezydenta Kaczyńskiego z małżonką i pozostałych pasażerów tej
tragicznej pielgrzymki. Na tym wiedza Polski się kończy, gdyż tak
naprawdę nie wiemy, ile samolotów wyleciało, o której godzinie
wyleciały, jaką trasę przebyły i dokąd leciały oraz co wydarzyło
się pod koniec lotu.
Polska stoi w pogotowiu z flagami i sztandarami przy nodze i żąda prawdy
o tamtym dniu. Polska nie ma w swoim posiadaniu ani wraku samolotu (nawet
nie wie, czy ów wrak jest tym samolotem, którym leciała delegacja), ani
czarnych skrzynek, ani żadnych oryginalnych zapisów danych lotu, ani
nawet dokumentacji z badania ciał ofiar ani miejsca wypadku. Niektóre
rodziny wiedzą, że mogły pochować swoich bliskich, ale większość
nawet tu nie ma żadnej pewności. Polsce zabrania się dokonania
ekshumacji ciał umieszczonych w trumnach.
Dlatego przyjście pod Pałac za parę dni będzie w rzeczywistości
ciągiem dalszym tamtego Wielkiego Przyjścia Polaków. Dlatego też Polska
Żałoba będzie trwała dalej! O ile jednak poprzednio przeważały
smutek, żal, poczucie osamotnienia i rodzące się pytania, o tyle tym
razem przyjdzie już nieco inna Polska. Przyjdą mianowicie wolni Polacy,
którzy będą żądać pełnej prawdy o tej największej od 1945 tragedii.
Przyjdą Polacy, którzy już wiedzą, że trzeba szykować się do
odzyskania Ojczyzny z kleszczy zmowy z 1989 roku, której jedynym celem
było niedopuszczenie Polaków do ich kraju.
Niedopuszczenie do rozpoczęcia pracy nad odbudową wolnej, suwerennej,
łączącej tradycję z przyszłością dumnej i nowoczesnej Polski. Stąd
ten 10 kwietnia 2010. Dlatego Polacy nie widzą żadnej sprzeczności
między sztandarami, pochodniami, śpiewem i modlitwami a zamanifestowaniem
przygotowywania się do rzeczowej pracy dla Ojczyzny. Polska nie boi się
Polskości. Pochodnie i sztandary będą towarzyszyć rozmowom i wspólnej
myśli o kraju.
Zaprzańcze i tchórzliwe ataki na Polskość pokazują tylko, że idziemy
właściwą drogą ku wolności i niech nikt nam nie wmawia, że potrafimy
tylko krzyczeć i machać flagami. Krzyczeć będziemy, ponieważ Polska
jest rozgniewana i zniecierpliwiona. Ponieważ Polska staje w obronie
godności wdów, rodzin ofiar i honoru polskiego munduru. Ponieważ Polska
widzi, że sama musi zająć się swoimi sprawami. I Polska to zrobi!
Wydarzenia smoleńskie są pierwsze, ponieważ dotykają samego rdzenia
Polskości i nawet nie będziemy tego tłumaczyć. Tak po prostu jest.
Bezpośrednio w sprawie katastrofy - nie dajmy zabetonować resztek wraku
pod pozorem budowy pomnika w celu ukrycia go przed nami (kto wie, co to za
samolot…) i starajmy się wraz z rodzinami o ekshumacje.
Najpierw więc Smoleńsk, a potem zajmiemy odtruwaniem skażonych jadem
obszarów oświaty, służby zdrowia, infrastruktury, polityki wewnętrznej
i zewnętrznej – ponieważ przyjść winien już czas, najwyższy czas,
aby Polacy mogli po wielu, wielu latach zająć się wreszcie swoją
Polską odsuwając od rządzenia wszystkich tych, którym Polska
przeszkadza, dla których nie ma ona zbyt wielkiej wartości i którzy od
tak dawna robili wszystko, aby trzymać nas z dala od naszego kraju.
Nie zastanawiajmy się więc, czy Polska przetrwa, nie główmy się nad
III czy IV Rzeczpospolitą, nie traćmy czasu na rozważanie zagadnienia
„religii smoleńskiej” i na zgłębianie problemu podziału wśród
ludzi „Solidarności”. Nie reagujmy na tematy podrzucane nam po to, aby
nas skłócić i aby odwrócić naszą uwagę od Najważniejszych Polskich
Spraw. Najpierw trzeba odzyskać Polskę, a kierując się tradycją,
służbą dla kraju i Polskością ominiemy zbędne dywagacje. Być może
zbliżamy się w pewnym sensie do 1918 roku, więc jak to mawiają Anglicy
first things first!
Gdy tylko się zbierzemy, w skali ogólnonarodowej i lokalnej, to wtedy
osadźmy nasze dążenia w kontekście międzynarodowym i miejmy odwagę
zerwać chore więzy zmowy z 1989 roku. Tam już nic więcej nie
znajdziemy, poza strachem, zaprzedaniem i rozbiciem. Nie tam szukajmy sił
i inspiracji. Mamy inne, o Niebo lepsze źródła i mamy siebie,
przynajmniej od policzenia się wokół papieskiego płaszcza w 1979 roku,
przynajmniej od Anny „Solidarność”, męczeńskiej drogi ks.
Popiełuszki aż po poranek 10 kwietnia 2010 roku i Wielkie Nasze
Przyjście w dniach narodowej żałoby. Tam trwajmy i w tym obszarze
módlmy się, rozmawiajmy, myślmy i pracujmy.
Zanim ponownie się zejdziemy, a od tamtego Przyjścia nawet nie
zdjęliśmy ubrań i butów, gdyż przez ten rok zobaczyliśmy, że czas
wyjaśniania tragedii i wykorzystania przebudzenia Polski został i nadal
jest marnowany, gdyż taki jest podszyty zdradą i strachem dyktat
antyludzkiego systemu, pomódlmy się o czujność i mądrość, ponieważ
małość może chcieć nas prowokować, aby potem wykazać, że nie umiemy
godnie obchodzić rocznicy oraz że uzasadnione są lęki małych ludzi
przed Polskością, które nazywają obawą przed faszyzmem i ksenofobią.
Oni zresztą inaczej nie potrafią i dlatego niech nasze Przyjście będzie
początkiem tworzenia i utrzymywania przestrzeni Wolnej i Solidarnej
Polski. Nie traćmy czasu na odpowiadanie na ich zaczepki, gdyż nie są
one po to, aby z nami rozmawiać. Od 1945 roku jesteśmy dla nich jedynie
kontrrewolucją (zagrażamy ich rewolucji – czytaj gwałtowi na Polsce i
jej przechwyceniu w celu neutralizacji), a do kontrrewolucji się jedynie
strzela, nawet, jeśli między czynami strasznymi (stan eksterminacja
Żołnierzy Wyklętych, rok 1956, 1970, stan wojenny, ks. Jerzy, Smoleńsk)
strzela się słowami, lżeniem i kpiną czy gwałtem na Krzyżu Pamięci i
jego obrońcach.
Przyjdźmy spokojnie, spotkajmy się i trzymajmy razem, ponieważ czeka nas
systematyczna praca związana z nabieraniem siły z tradycji i
wypracowywaniem kadr na czas wolności. Zdeprawowany i zatruty jadem pozór
dyskursu medialnego służy jedynie rozbijaniu i osłabianiu. Nie mamy na
to czasu i nie wchodźmy w niego. Wyłączmy to towarzystwo, ponieważ jest
ono umocowane na tym samym, wrogim nam fundamencie, z którego ruszono na
nas w 1920 i 1939 roku i z którego trucizna zniewolenia i kłamstwa sączy
się aż po dzisiejszy dzień.
Czas pokaże, czy i na ile przy przejściu ze zniewolenia dopomoże nam
kontekst międzynarodowy. Przyjdzie czas na postawienie pomników, tych
spiżowych i tych żywych – pilnowania spraw wspólnych (publicznych) i
służby dla wolnej Polski. Na wszystko przyjdzie czas. Bądźmy tylko
wierni i różniąc się nie dajmy się zwieść! Tam, gdzie ujawnia się
tchórzliwy i podstępny jazgot, tam mamy znak, że idziemy słuszną
drogą a Przyjście Polski rok temu było właśnie takim czynem, więc
trwajmy przy nim.
Dzieją się i będą dziać się sprawy ważne i będą kosztować wiele.
Wiemy to dobrze z przeszłości dalszej i bliższej – takie są te nasze
Polskie Drogi i żadnych innych nie chcemy! Na drodze tej kroczymy przy
Wielkich naszej Polski, bohaterach z przeszłych dni, księdzu Jerzym i
już wkrótce błogosławionym Ojcu Świętym Janie Pawle II, pasterzu
Kościoła i niekoronowanym przywódcy Polski. Przyjdźmy więc na
Krakowskie Przedmieście w Warszawie, które przynajmniej od roku jest
Przedmieściem Polski wszystkich miast, miasteczek i wiosek bez wyjątku.
WARSZAWA
SOBOTA: 9 kwietnia (wywieszamy flagi narodowe z kirem!)
12:00 Spotkanie autorskie z fotografikiem Adamem Bujakiem,
org. Wydawnictwo Biały Kruk, Dom Polonii, ul. Krakowskie Przedmieście
64;
15:00 Debata „Tragedie Polski w oczach świata” (prof. Zofia Zielińska
– „Świat wobec rozbiorów”; prof. Tadeusz Wolsza – „Świat wobec
Katynia”; prof. Zdzisław Krasnodębski – „Świat wobec
Smoleńska”; prowadzenie prof. Jan Żaryn), org. Stowarzyszenie „Polska
Jest Najważniejsza”, Dolny kościół Kapucynów (ul. Miodowa 13);
18:00 Manifestacja przed Ambasadą Federacji Rosyjskiej (ul. Belwederska
49). Domagamy się oddania Polsce wszystkich istotnych dowodów w
śledztwie i ujawnienia całej prawdy.
NIEDZIELA: 10 kwietnia
8:00 Msza Święta w Kościele Seminaryjnym na Krakowskim Przedmieściu
52/54 (obok Pałacu Prezydenckiego);
8:41 „Minuta smoleńska”. Jarosław Kaczyński i jego najbliżsi
współpracownicy składają wieniec w miejscu Krzyża Pamięci przed
Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu;
Prosimy władze miast, wszystkich kierowców samochodów o włączenie
syren i sygnałów dźwiękowych na tę jedną minutę;
12:00 Anioł Pański w miejscu Krzyża Pamięci pod Pałacem Prezydenckim;
12:30 Program poetycko-muzyczny w wykonaniu aktorów scen warszawskich
(Krakowskie Przedmieście);
14:00 Spotkanie Ruchu Pamięci im. Lecha Kaczyńskiego w Sali Kongresowej
(obowiązują
zaproszenia);
15:30 Przemarsz sprzed Sali Kongresowej Pałacu Kultury i Nauki pod Pałac
Prezydencki;
16:00 Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego pod Krzyżem Pamięci na
Krakowskim Przedmieściu;
16:15 Koncert poświęcony Ofiarom tragedii smoleńskiej na Placu
Zamkowym;
17:30 Apel Pamięci przed Pałacem Prezydenckim. „Las Smoleński”;
19:00 Msza Święta w Archikatedrze Św. Jana;
20:00 Marsz Pamięci (Archikatedra – Pałac Prezydencki).
11-17 kwietnia (program będzie sukcesywnie uzupełniany)
Przez cały tydzień gromadzimy się na Krakowskim Przedmieściu. Składamy
kwiaty i palimy znicze.
21:00 codzienny Apel Jasnogórski w miejscu Krzyża Pamięci.
ŚRODA, 13 kwietnia
12:00 Przez cały dzień do wieczora rozkładamy tulipany na Krakowskim
Przedmieściu wzdłuż trasy przejazdu trumny z ciałem Pierwszej Damy;
18:00 Msza Święta w Bazylice Św. Krzyża w Warszawie w intencji śp.
Stefana Melaka i odsłonięcie dedykowanej Mu tablicy pamiątkowej.
18.00 Msza Święta w intencji Ojczyzny. Centrum Animacji Misyjnej –
Księża Pallotyni, Konstancin–Jeziorna, ul. Leśna 15-17;
19.00 Koncert Patriotyczny „BEZ ŚWIATŁOCIENIA”. Centrum Animacji
Misyjnej – Księża Pallotyni, Konstancin – Jeziorna, ul. Leśna
15-17.
SOBOTA 16 kwietnia
12:00 Tulipany Marii Kaczyńskiej – akcja OB-CIACH-u.
KRAKÓW
NIEDZIELA 18 kwietnia
18:30 Msza Święta w Bazylice Mariackiej w intencji Pary Prezydenckiej i
Ofiar tragedii smoleńskiej;
19:30 Koncert "10 kwietnia IN MEMORIAM", Bazylika Mariacka, Rynek Główny
(telebimy). Po koncercie Marsz Pamięci pod Krzyż Katyński na placu im.
Ojca Adama Studzińskiego, złożenie wieńców i zapalenie zniczy.- 5 17
-
2011-04-09 14:27
widac wali Ci na czachę
daj luzu opentancu
- 2 0
-
2011-04-09 11:34
Kibole z LG niech wezmą ten baner na mecz do Warszawy, to może Jarek od Kaczynskich go też zobaczy.
- 3 3
-
2011-04-09 11:55
(3)
Baner polityczny? Nie pasuje wam? A coroczne mecze Lechia - politycy (czytaj PO) to już pasuje. Albo mecz z okazji 25-lecia spotkania z Juve, od samego rana w TV i radio podawali informacje: "w Gdańsku odbywa się mecz z okazji urodzin Bolka Wałęsy" i ani słowa o Lechii i Juve Dopiero w gdańskiej panoramie o 22 informacja że chodziło o mecz Lechii.W meczu grali tacy "Lechiści" jak Karnowski czy zdrajca Wołek-arkowiec, a miejsca zabrakło dla drugiej strony.To nie było polityczne, bo rządzili "nasi" ?
- 3 3
-
2011-04-09 14:30
No tak to ja rozumie,ale z tabletek nie Rezygnuj ! (2)
- 0 0
-
2011-04-09 14:34
A Ty już zrezygnowałeś?
- 0 0
-
2011-04-09 16:40
Bolek to ty ?
- 0 0
-
2011-04-09 12:19
:) jak pogrzeb to wulkan, a jak banery to wiatr (2)
... co za dziwne zbiegi okoliczności :):)
- 6 2
-
2011-04-09 12:34
(1)
No bo bóg pokazuje po czyjej jest stronie.
Może czas dać już sobie spokoj pisuary z ośmieszaniem Polski.- 1 3
-
2011-04-09 13:05
jesteś UO
- 0 0
-
2011-04-09 12:47
Czytanie ze zrozumieniem
A czytać umiecie To przeczytajcie co jest napisane na bannerze.
Katyń 1940 to zbrodnia, kłamstwo do 1989r - tak czy nie?
Smoleńsk 2010 to kłamstwa tak czy nie?
Nie ma tam napisane, że Smoleńsk to zbrodnia, przynajmniej ja tego nie widzę.
Zbrodnia dotyczy Katynia, ale każdy sobie interpretuje jak mu wygodniej...
Najlepiej zapomnijmy wszyscy o przeszłości i będzie nam się żyło lepiej, może i to metoda? Jak dadzą Tobie w zęby, to tez zapomnij o tym i kolejnego dnia ponownie zmierzaj do pracy tą samą drogą, by dostać jeszcze raz w zęby...
Teraz drobny cytat, chyba był opublikowany 3 dni temu:
"Rosjanie takie rzeczy starają się ukryć nie ze względu na jakąś czarną tajemnicę, tylko na tradycyjną w Rosji niechęć do przyznania się do jakiegokolwiek błędu, czy jakiejkolwiek słabości". Cytat zaczerpnąłem z GAZETY WYBORCZEJ, KTO TO POWIEDZIAŁ?
DLA LENIWYCH... Premier Donald Tusk, więc gdzie ten banner fałszuje rzeczywistość? Wszak premier, choć innymi słowami, bo polityk - powiedział to że Rosjanie chcą ukrywać coś, czyli kłamią. Niech każdy sobie zinterpretuje te słowa jak chce, tak dla zabawy, przeczytajcie je sobie wyobrażając, że wypowiada to Kaczyński. Powodzenia.
Trzeba nauczyć się patrzeć, wyciągając samodzielnie wnioski. Jeśli ktoś woli być tubą PiS, PO czy inną, jego sprawa, niech powtarza wytarte scenariusze. Patrzeć, nie oznacza widzieć, ale by zobaczyć, to już trzeba zadać sobie troszkę trudu. Ale kogo to obchodzi, ktoś krzyknie ukrzyżuj i co tłum odpowiada?- 5 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.