• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Solar walczył z żywiołem

Katarzyna Moritz
16 maja 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Tesla-21. Łódź solarna z trójmiejskiej stoczni
W piątek po południu Solar wpłynął na Motławę. W piątek po południu Solar wpłynął na Motławę.

Po trzech dniach rejsu w piątek do mariny w Gdańsku wpłynęła załoga niezwykłej łodzi Solar. To pierwsza w Polsce w pełni ekologiczna, zasilana energią słoneczną łódź, stworzona przez studentów i naukowców Politechniki Gdańskiej. Mimo trudów udało im się pokonać wodami śródlądowymi trasę z Iławy do Gdańska.



Dr Wojciech Litwin, Dariusz Duda oraz Kamil Jaskólski z koła naukowego Korab. Dr Wojciech Litwin, Dariusz Duda oraz Kamil Jaskólski z koła naukowego Korab.
To do tej pory był najdłuższy rejs Solara. Trzyosobowa załoga wypłynęła z Iławy w środę po południu. Pokonała bardzo atrakcyjną trasę, znaną większości żeglarzom śródlądowym. Aby z jeziora Jeziorak dostać się na wody zatoki Gdańskiej trzeba pokonać kanał Elbląski, dwie śluzy, zabytkowe pochylnie (przetacza na nich statki na specjalnych wózkach po lądzie między akwenami) oraz rzeki Szkarpawę i Wisłę. Ta ostania sprawiła uczestnikom rejsu najwięcej problemów.

- Na Wiśle panują zbyt ekstremalne warunki dla naszej łódki . Waży ona tylko 150 kg i jest nie duża ma 6 m. Przez to, że wiatr na tak szerokiej rzece ma się gdzie rozpędzić fale przelewały nam się cały czas przez pokład. Dało to się załodze we znaki, bo od środy żyliśmy na pokładzie, noc spędzając w rozstawionym na łodzi namiocie - relacjonuje rejs dr Wojciech Litwin z koła naukowego Korab Politechniki Gdańskiej.

Rejs odbył się dlatego, że politechniczna "solarna" łódka chciała przetestować trasę na której koło naukowe Korab w 2011 roku będzie organizowało międzynarodowe regaty solarne.

- Już wiemy, że regatowe solary nie dadzą sobie rady na tej trasie - opowiada dr Wojciech Litwin. - Uczestnicy regat na małych łódkach poginęliby, to zbyt groźny akwen. Trasę regat musimy zmodyfikować tak, aby ominąć ten odcinek drogi.

Solar ma dwa kadłuby, sześć metrów długości, dwa i pół metra szerokości. Mimo, że to to pierwsza łódź w Polsce zasilana energią słoneczną, to przez to ma jedną wadę - można na niej pływać tylko w dzień. Wyliczono, że gdyby łódka płynęła nieprzerwanie całą dobę pokonałby odległość 150 km. W pochmurny dzień nie popłynie jednak dłużej niż dwanaście godzin. Na pokład może wziąć dziesięciu pasażerów i dwóch członków załogi.

- Rejs jest jednak nie tylko okazją do próby sił, ale i do zbierania doświadczeń. Korab wyznaczył sobie bowiem następny, ambitny cel. Chcielibyśmy zbudować kolejną jednostkę, większą od tej, która pomieściłaby na pokładzie co najmniej trzydzieści osób -   opowiada dr Litwin.

Opinie (77) 2 zablokowane

  • mój komentarz bedzie wiele znaczący - to nie sztuka zabić kruka tylko gołą dupą jeża

    dziękuje za uwagę
    niedużo (zaimek liczebny nieokreślony) piszemy razem pani moritz

    • 3 0

  • (4)

    Moja łódź jest podobnych wymiarów jak ten solar, co prawda pali 20L Pb/h, ale nigdy sie jeszcze nie topiła na Wiśle. Na Bałtyku owszem, ale na Wiśle ???
    Oczywiście na Wiśle są duże fale bo sam widziałem, ale nie takie, zeby zalało 6 metrową łódkę.
    Może coś z konstrukcją kadłubów jest nie tak (burty za niskie, albo jakieś kąty źle podobierane) pojecia nie mam.
    Sama produkcja kadłuba to nie żadna sztuka i z tego co mi wiadomo kadłuby zaczęto produkować już PNE. czytaj Przed naszą erą, - co prawda drewniane, ale laminaty też mają już swoją historię, więc może by zacząć nauke od błędów naszych przodków i tych co już mają doświadczenie a nie wymyslać samemu to co już wymyślono i dopiero do tego montowac ten napęd solarny.
    Roboty mniej a efekt ten sam.
    Pozdrowienia do dla wodniaków.

    • 1 0

    • (3)

      Beton to nie tak, że tonęliśmy, czy nasza łódź sobie nie radziła. Faktycznie parę razy ładnie spadliśmy z fali ale...
      Informacja jest nieco źle zredagowana..

      Chodziło o to iż na tym odcinku podczas regat, które planujemy w 2011, dla małych jednostek taki stan wody jest niedopuszczalny..
      Łodzie naprawdę mogłyby się połamać - pamiętaj, że to konstrukcje regatowe ("wyścigowe"), w których naprawdę bardzo walczy się o jak najmniejszą masę jednostki. A człowiek w niej siedzący nie jest wiele wyższy od osoby leżącej na materacu wodnym (http://www.solarboats.pl/energasolar_II/22.jpg - to nasza konstrukcja ale zobacz również inne, które są 'niższe').

      A produkcja laminatu to może faktycznie żadna sztuka ale pamiętaj, że robimy to my. Studenci już od pierwszego roku, a nie nasi opiekunowie czy też osoby trzecie. A że dodajemy sobie przez to pracy, o to przecież chodzi. My chcemy się czegoś nauczyć już teraz - w trakcie studiów. No i ta masa.. Drewno wiadomo, że jest dużo cięższe od laminatu powstałego na drodze infuzji..

      pozdrawiam,

      Kamill Jot

      • 1 0

      • (2)

        ehh to redagowanie... :)
        Wpadne obejrzeć regaty, bo do mnie starego inżyniera jezyk kiepskiego redaktora nie bardzo trafia. Napisali, ze prawie katastrofa na śmierc i życie - jakieś zatonięcia itp a w gruncie rzeczy chodzilo o to, ze odciązona łódź ma laminat cienki i za słaby na uderzenia - tylko gratulować humanistom.

        link ze zdjęciem nie pracuje,

        Sama tematyka solarnej łódki bardzo ciekawa - tylko gratulować pomysłowości.

        • 0 0

        • link (1)

          w takim razie proszę wejść na www.solarboast.eu (ważne jest wpisanie www na początku adresu) i kliknąć na banerze ENERGA SOLAR, tam są zdjęcia z zeszło rocznych regat, w których brały udział dwie nasze łódki

          Kamill Jot

          • 0 0

          • chyba raczej * www.solarboats.eu * :) - googlem znalazlem

            A lodka lidera 52km/h to prawie jak ze spalinowym silnikiem zasuwa.

            zazdroszcze... szkoda, ze już nie jestem studentem.
            Super! :)

            • 0 0

  • (2)

    "Mimo, że to to pierwsza łódź w Polsce zasilana energią słoneczną, to przez to ma jedną wadę - można na niej pływać tylko w dzień."

    dawno takiej bezedury nie czytałem
    skoro to solar, to chyba logiczne, że korzysta z energii słonecznej
    bo gdyby było inaczej i solar mógł pływać w nocy, to nazywałby się lunar
    nieprawdaż:-)

    • 3 1

    • jednostka solarna pływa również nocą (1)

      To nie bzdura tylko twój brak wiedzy. Proszę sobie wyobrazić, że napęd solarny polega, nie na bezpośrednim wykorzystaniu energi słonecznej do napędu, ale do gromadzenia energi elektrycznej w ładowanych akumulatorach. Te naładowane akumulatory są żródłem napięcia i prądu do napędu np. silnika elektrycznego śruby. Taka jednostka może płynąć również nocą, a jej "autonomiczność" oblicza się poprzez dobór pojemności akumulatorów ładowanych przez ogniwa solarne (fotowoltaiczne).
      Tak to jest jak wypowiada się osoba, która stara się być ekspertem od wszystkiego i innym wytykać błędu i "bzdury".
      Pozdrawiam

      • 1 0

      • ja skomentowałem nie fakt techniczny, ale zdanie panie logiku

        mam solary na dachu, które podgrzewają mi ciepłą wode, z której to rzeczonej wody korzystam kiedy chcę również w nocy:-P
        odnośnie magazynowania energii elektrycznej odbyła się tu nie tak całkiem dawno dyskusja jakby sie kto pytał

        • 1 0

  • barawo jaskół brawo

    • 1 0

  • Cała prawda o energii słonecznej w Polsce (2)

    Łódka pokazuje namacalnie całą żałość pomysłów o wykorzystaniu w Polsce energii słonecznej. Mała, lekka łódka nie była w stanie w rozsądnym czasie pokonać rzeki, a do tego o mało co nie zatonęła.

    Niestety w Polsce nia ma warunków do zasilania z energii słonecznej. Lato jest krótkie i pochmurne, jesień długa, ale jeszcze bardzie pochmurna, zaś względnie słoneczna wiosna i zima przypada na czas, kiedy słońce jest względnie nisko. Zasilanie czegokolwiek poza lampami ogrodowymi i może tablicami przy drogach za pomocą energii słonecznej to fantastyka naukowa.

    • 0 3

    • Proszę przeczytać to co odpowiedziałem osobie kryjącej się pod nick'iem Beton.
      Nie pokonają rzeki przy stanie wody jaki był wczoraj regatowe 'małe Solary'.

      Dopowiem od razu, że się mylisz.. Rozumiem, że zarzucasz nam mała wydajność i nie przydatność takiego rozwiązania..
      Przez 3 dni, tj. ponad 130km trasy pokonaliśmy tylko zurzywając 2litry paliwa (trasa, którą musieliśmy przepłynąc na napędzie spalinowym na odcinku między pochylniami).
      Spokojnie mogliśmy napawać się widokiem i pięknem obszarów objętych programem Natura 2000, i mogliśmy spokojnie rozmawiać przez całą podróż co było by nie możliwe przy silniku spalinowym.

      w razie jeszcze jakiś wątpliwości proszę o kontakt mailowy, na pewno postaram się udzielić wyczerpujących odpowiedzi.

      Kamill Jot

      • 0 0

    • Proszę przeczytać to co odpowiedziałem osobie kryjącej się pod nick'iem Beton.
      Nie pokonają rzeki przy stanie wody jaki był wczoraj regatowe 'małe Solary'.

      Rozumiem, że również zarzucasz nam mała wydajność i nie przydatność takiego rozwiązania..
      Przez 3 dni, tj. ponad 130km trasy pokonaliśmy tylko zużywając 2litry paliwa (trasa, którą musieliśmy przepłynąć na napędzie spalinowym na odcinku między pochylniami).
      Spokojnie mogliśmy napawać się widokiem i pięknem obszarów objętych programem Natura 2000, i mogliśmy spokojnie rozmawiać przez całą podróż co było by nie możliwe przy silniku spalinowym.

      w razie jeszcze jakiś wątpliwości proszę o kontakt mailowy, na pewno postaram się udzielić wyczerpujących odpowiedzi.

      Kamill Jot

      • 0 0

  • jaka uczelnia taki (1)

    stateczek a gdzie polska zegluga przedwojenna

    • 0 0

    • smiejesz sie a sam pewnie kajaka nie masz nawet

      • 0 0

  • i co,ze nmiby to pierwsza konstrukacja? troche smieszna w porownaniu do tej sprzed dwóch lat!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane