Firma MAN nie zamierza dawać za wygraną w przetargu na nowe gdańskie autobusy.
Przetarg na 33 nowe autobusy niskopodłogowe w Gdańsku ma już długą historię. Pierwszy raz odbył się na jesieni ub.r.. Stanęły do niego MAN, Mercedes, Solaris i Volvo. Wygrał MAN, ale Solaris się odwołał i gdański Zakład Komunikacji Miejskiej zadecydował o powtórzeniu całej procedury.
Na przełomie roku "Gazeta" ujawniła, że MAN wyprodukował pojazdy na zapas. W grudniu ub.r. w jego podpoznańskiej fabryce stało już kilkanaście autobusów "w gdańskim malowaniu". Miesiąc temu otwarto koperty z ofertami. Okazało się, że najtańszy jest Solaris, który za 33 sztuki chce 28 milionów złotych. Man był droższy o 700 tysięcy złotych, ale miał tańsze koszty przeglądów okresowych. Z tego powodu sprawa była nierozstrzygnięta, gdyż poza ceną zakupu dla ZKM liczyły się też koszty eksploatacji.
W środę rzecznik ZKM ujawniła nam zwycięzcę.
- Wygrał Solaris, bo miał najtańszą ofertę - powiedziała
Izabela Kozicka-Prus.
Nie oznacza to jednak, że w najbliższych tygodniach nowe pojazdy wyjadą na miasto.
- Niestety, MAN się odwołał, a sprawa najprawdopodobniej wyląduje w arbitrażu przy Urzędzie Zamówień Publicznych - mówi Kozicka-Prus.
W przyszłym tygodniu arbitrzy podejmą decyzję, czy przetarg należy ponownie powtórzyć.