W czwartek ok. godz. 18 39-letni paralotniarz - podczas lotu nad Sopotem - zahaczył o przewody elektryczne, zawisł na nich, po czym spadł na ziemię. Na szczęście skończyło się tylko na kilku siniakach.
. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci, których wcześniej przechodnie zaalarmowali przez telefon, mówiąc o "wiszącym paralotniarzu".
2012-04-06 13:18
angielskie "hardkory" czy "debesciaki" miękną przy naszych:
-godnie
-zacnie
-szczodrze
-gites
-w dechę
i takie tam
2012-04-06 13:21
pedzi bimber w serialu
2012-04-06 13:58
Para to Ty jesteś dziennikarz !! Wszędzie wiedza jest potrzebna.
2012-04-06 13:58
mój smartfon czasem sie zawiesza ale nigdy przy robieniu na drutach.
co on robil na drutach?
a - szalik
b - spadochron
c - włóczkowe paputki
2012-04-06 14:14
Rekin go zaatakował?
2012-04-06 14:45
calkowicie wszelkie odrutowanie, przecież trzeba latać aby żyć.Kiedyś to były czasy wszyscy latali tam gdzie drutow nie ma i nawet drzew nie ma po prostu do Szwecji.
2012-04-06 14:49
wszystko można schować pod ziemią.
2012-04-06 15:01
druty i brzozy!!!
2012-04-06 16:15
miał szczęście ale wczesniej powinien wiedziec gdzie co jest jak lata a nie tak w ciemno!!!
2012-04-06 17:07
zawiesil sie bo ma android-gdyby mial symbian belle to by sie nie zawiesil-Wesolych Swiat.
2012-04-06 17:08
ale zanim wziął się do roboty to spadł biedak, teraz słup zjmie jakiś bociek albo jakieś inne ptaszysko.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
