- 1 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (226 opinii)
- 2 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (766 opinii)
- 3 Hałas stoczniowych imprezowni nieco zelżał (123 opinie)
- 4 Kultowa "Górka" i widok na morze (123 opinie)
- 5 Pamiątka z wakacji jak wyrzut sumienia (55 opinii)
- 6 Na spacer po Trójmieście z przewodnikiem (20 opinii)
Sopot: policjant zastrzelił amstafa
Przy ul. Mickiewicza w Sopocie amstaf najpierw pogryzł się z małym psem, potem zaatakował jego właścicielkę, wreszcie starającego się go schwytać hycla. Kiedy ruszył w stronę policjanta, ten zastrzelił zwierzę.
W niedzielę po południu mieszkanka osiedla przy ul. Mickiewicza
![zobacz na mapie Sopotu zobacz na mapie Sopotu](/_img/icon_map_16x12.gif)
Jednak zdaniem innej czytelniczki, w momencie, gdy psy zaczęły się gryźć, amstaf nie był uwiązany do ławki, a spacerująca z małym psem kobieta zbliżyła się do niego przez nieuwagę: - Amstaf leżał nieopodal krzewu, który czynił go niewidocznym z miejsca, z którego przyszła starsza pani.
Broniącą swojego psa właścicielkę amstaf ugryzł w ramię. Kobieta wezwała na miejsce patrol policji. - Przybyły na miejsce policjant zadzwonił po hycla - mówi Monika Aleksandrowicz z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
Hycel jednak nie mógł sobie poradzić z silnym zwierzęciem. W końcu amstaff zerwał się ze smyczy i powalił go na ziemię, po czym ruszył w kierunku policjanta. Wtedy funkcjonariusz wyciągnął broń i dwukrotnie strzelił w jego kierunku. Zabił psa na miejscu.
- Policjant nie przekroczył swoich uprawnień. Wiedział, że pies jest agresywny. Nie mógł natomiast strzelać, gdy ten szarpał się z hyclem, wówczas bowiem mogło dojść do tragedii - mówi Monika Aleksandrowicz.
Nasz czytelnik ma jednak wątpliwości: - Policjant strzelał dwa metry od miejsca, w którym znajdował się właściciel psa.
Podczas całego zajścia właściciel psa nie zareagował, cały czas spał na ławce.
Na razie nie wiadomo czy pies był szczepiony. Okaże się to dopiero po sekcji zwłok zwierzęcia.
Nieodpowiedzialnemu właścicielowi sąd może wymierzyć karę grzywny nawet do 5 tys. zł.
Opinie (793) ponad 20 zablokowanych
-
2009-07-14 15:16
szkoda że rykoszet nie wrócił do strzelającego
dwa psy od jednej kuli
- 2 3
-
2009-07-14 15:18
(1)
nawet zdjecie powyzej nie przedstawia amstaffa... bez komentarza dla ulomnosci ludzkiej...
- 2 1
-
2009-07-14 16:37
a no nie przedstawia
Bo to cos na zdjeciu to American Bandogg Mastiff popularnie zwany Mastiffem,cos o wiele groznieniejszego od Amstaffa!
- 0 0
-
2009-07-14 15:19
moze wreszcie po akcji policjanta ta z****na straz miejska zacznie wlepiac mandaty wlascicielom psow !
za to ze sa bez kagancow,s****a na srodku chodnika a wlasciciel udaje ze nie widzi bo wlasnie pisze smsa... ale straz miejska woli scigac biedna babcie za to ze pod sklepem sprzedaje szczypiorek z dzialki zeby dorobic do nedznej emerytury...takich oto cwaniakow mamy w strazy miejskiej,niech sie wezme za robote albo rozwiazac ich w cholere i wygnac !
- 4 1
-
2009-07-14 15:23
(1)
Policjant ?? raczej tak tego człowieka nie można nazwać!!!!!!!!
prawdziwy tchórz !!!!
i zapewne Amstaff nie był winny porostu chciał uciekać,a na pewno nie zaatakować policjanta !!!!
POSIADAM AMSTAFFA I NIE MOGĘ ZROZUMIEĆ WASZEGO PŁYTKIEGO MYŚLENIE WSZYTKI PSY AGRESYWNE ZASTRZELIĆ !!! WAS ODSTRZELIĆ!!!
TO SĄ PSY RODZINNE,KOCHANE,INTELIGENTNE UCZUCIOWE I ZROBI DLA SWOJEGO PANA WSZYTKO BY GO BRONIĆ!!!!!!!!
WIEC ZASTANÓWCIE SIĘ LUDZIE CO PISZECIE !!!!!
NAJPIERW NA TEMAT TYCH PSÓW MIEJCIE CHOCIAŻ TROCHĘ WIEDZY !!!!!- 5 8
-
2009-07-14 17:24
masz całkowita racje , zgadzam się z Tobą!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 0 0
-
2009-07-14 15:25
popieram w 100%!!!!!!!!!!!
- 1 0
-
2009-07-14 15:26
...ta opinie wyzej...
- 0 0
-
2009-07-14 15:26
Powstrzymać wasze głupie komentarze;];]
amstaff najwierniejsza mordka :):):)- 5 3
-
2009-07-14 15:30
Nie ma co klaskać czy protestować, policjant zrobił to co należy, pozostaje ukarać własciciela. (1)
Nie ma co klaskać czy protestować, policjant zrobił to co trzeba.
Gdyby hycel poradził sobie z agresywnym zwierzęciem, to by nie strzelał. Jak wynika z opisu zdarzenia, amstaff nie miał kagańca, jego właściciel nie potrafił psa opanować, a skoro nie tego nie potrafił, tym bardziej zawinił niedbalstwem wyprowadzając w publiczne miejsce psa bez odpowiedniego nadzoru.- 2 1
-
2009-07-14 15:50
a pani od beagla nie winna... z artykulu wynika ze amstaff byl przywiazany do lawki na smycze, a maly poszkodowany piesek biegal luzem. to glupia, bezmyslna wlascicielka beagla powinna pojsc siedziec za doprowadzenie do takiej sytuacji i za smierc amstaffa. Niech wariatka odszkodowanie placi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 1 0
-
2009-07-14 15:36
(1)
patrzac na zdjecie (ponoc amstaffa) zastanawia mnie czy to aby napewno byl amstaff. portal umiescil zdjecie mastifa, a to dwie rozne rasy, to jak porownanie boksera z yorkiem lub tp... moze policjant i wlascicielka "nie groznego" pieska nie znaja sie na rasach i zostal zastrzelony pies innej rasy... zazwyczaj menele z laweczek maja male kundelki a nie amsaffy... ale prawdy to sie nie dowiemy...
- 1 0
-
2009-07-14 16:35
100% American Bandogg Mastiff!!
- 0 0
-
2009-07-14 15:43
Pies (2)
Nie jestem za mordowaniem psów, ale jeśli okoliczności były takie jak to opisują to policjant nie miał innego wyjścia. Uważam jednak, że powinno być sprawdzone jakim cudem przywiązany pies zaatakował beagle'a. Przypuszczam, iż owa Pani nie dopilnowała swojego psa. Mam też psa i gdy widzę uwiązanego psa rasy groźnej to nie spuszczam mojego psiaka ze smyczy i nie idę pod nosem uwiązanego psa, tylko w odpowiedniej odległości. Jednym słowem właścicielka beagle'a powinna także odpowiadać za tę sytuację.
- 4 0
-
2009-07-14 15:52
(1)
Proszę zapoznać się z wpisami wcześniejszymi naocznych świadków.
Amstaff był luzem i podbiegł 20 m do beagle'a - artykuł nie podaje pełnej prawdy. Jak zwykle.- 0 1
-
2009-07-14 17:18
podróżujesz w czasie?
Przecież miałaś dopiero usłyszeć skowyt małego psa
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.