- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (455 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (47 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (168 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
Obaj panowie mają już na swoim koncie udane publikacje. Roman Stinzig pochodzi z zasiedziałej od pokoleń w Sopocie rodziny Kullingów, napisał m.in. wspomnienia z Sopotu lat sześćdziesiątych "Tak dawno a jakby wczoraj".
Wojciech Fułek w Sopocie się urodził, obecnie jest wiceprezydentem swojego miasta i autorem publikacji jemu poświęconych: folderu "Sopot - miasto i ludzie", albumu wydanego wspólnie z Maciejem Szemelowskim "Sopot - sezon, miejsca, chwile", artykułów w "Rocznikach Sopockich", czasopiśmie "Topos" i wielu innych. Teraz obaj panowie postanowili wziąć "na tapetę" Sopot w okresie PRL - czyli w latach 1945-1989. Inicjatywa wydania takiej książki wyszła... z południa Polski - od wydawnictwa "Vidi" z Nowego Sącza, w którym ukazała się publikacja Romana Stinziga "Tak dawno a jakby wczoraj".
- Będzie to album, w którym planujemy umieścić reproduckcje zdjęć z tamtych lat, pocztówek, różnych dokumentów związanych z funkcjonowaniem miasta - mówi Roman Stinzig. - Pewną ilość materiałów posiadamy już w swoich zbiorach, ja mam m. in. stare sopockie pocztówki z lat 50. i 60., kilka ofert reklamowych z lat 40. Pragniemy jednak zwrócić się do wszystkich, którzy posiadają jakiekolwiek rzeczy związane z okresem PRL-u w Sopocie, by zechcieli je nam udostępnić na potrzeby tego wydawnictwa.
- Chodzi nam o zdjęcia, również prywatne, bilety na molo, na koncerty, plakaty, pocztówki, różnego rodzaju dokumenty z okresu PRL w Sopocie - dodał wiceprezydent miasta Wojciech Fułek. - Wszelkie tego typu rzeczy można przynosić do mojego sekretariatu w Urzędzie Miasta Sopotu, tel. 521-36-09. Zeskanujemy je i oddamy, a jeśli ktoś zechce coś odstąpić, to po wykorzystaniu do książki przekażemy to do Muzeum Sopotu. Osoby chcące udostępnić intersujące nas materiały mogą się również kontaktować z panem Romanem Stinzigiem, tel. 320-70-54 lub 0 602 29 38 40.
Opinie (143)
-
2004-09-07 23:01
proponuję zwrócić się z prośbą do galluxa -to jego żywioł -ups.. przepraszam, życie. w każdym razie pamięta te czasy bardzo dobrze.
- 0 0
-
2004-09-08 03:29
Apel do Galluxa !!!
Dobrze by bylo gdybys udostepnil swoje archiwalne zdjecia z sopotu. Jestem pewna ze masz ich tysiace. Wiec nie czekaj tylko dzialaj.
- 0 0
-
2004-09-08 05:25
(1)
a fige z makiem
może kiedyś sam napisze prawdziwą historie sopotu opowiedzianą przez naprawde urodzonego w sopocie?
tylko do 1953 były tu porody jakim cudem fułek młodszy o wiele ode mnie urodził sie w sopocie??
pewnie go bocian przyniósł:)- 0 0
-
2018-02-26 13:30
porody były też w domu i tyle
- 0 0
-
2004-09-08 07:06
jedno czym ostatnio urząd sprawił mi wielką przyjemność to odtwarzanie (prace trwaja a jaki ma byc efekt końcowy jeszcze nie wiem) na rogu al. niepodległości i kochanowskiego mini parku
dawniej był tam staw z olbrzymią wierzbą płaczącą, której długie cienkie gałęzie zanurzone były w wodzie
sopot ma kilka stawów pewnie piekniej położonych ale ten był "szczegółny"
i fajnie, że okoliczni staruszkowie mają z powrotem swój pigalak:)- 0 0
-
2004-09-08 07:41
Gallux
A mnie się to podobie!
Dlaczego Sopot ma być czymś na wzór Montreaux, Nicei lub jakiejś innej gównianej śródziemnomorskiej riwiery?
Dawno, dawno temu wsiadało się w berlińską SKM za "zeta" i jechało się do Sopotu.
Karmazyn, Alga, Złoty Ul, pawilon handlowy przy molo, dom towarowy z badziewiem - to były centralne punkty Sopotu!
a teraz włodarze miasta tak o nie dbają, że poświęcone solanki poszły w pip!
Może pomnik dziadka z Watykanu na monciaku?- 0 0
-
2004-09-08 07:57
sopot z lat prl
Urodzilem sie w Sopocie w 1955 roku i o ile mi wiadomo, mozna bylo urodzic sie tam do roku 1961 - niestety pozniej juz nie...moze wlodarze naszego miasta maja idee jak stan z przeszlosci przywrocic - zapewne wielu sopocianom sprawiliby wielka przyjemnosc.
co do 'nowej' publikacji - kazdy sposob na promowanie Sopotu uwazam za wlasciwy i pozyteczny.- 0 0
-
2004-09-08 07:58
Zgadzam się z przedmówcą.
Niestety żadne apele o umiar nie odnoszą skutku, a od strony 'administracyjnej' nie ma co liczyć na reakcję.
Pozostaje tylko nie czytać treści posta, jeśli pod spodem widnieje sygnatura galluxa. No chyba, że ktoś bardzo lubi zaczytywać się w jego wspominkach z serii "gdzie ja to nie byłem i czego nie robiłem". Wg mnie jest to żenujące, szkoda tylko, że nie dla niego...
Zresztą - gdyby nie kilka osób, które z nim czatują, to pewnie zacząłby pisać z sensem i na temat. Ale porzućmy nadzieję :(
Sądzę, że dla portalu taka sytuacja jest na rękę. Lepsze 50 postów bez sensu i nie na temat, niż 10 normalnych opinii. Reklamodawcy nie pytają o treść, tylko liczbę odsłon...- 0 0
-
2004-09-08 08:04
a co łosiu??
za reglamentacją tęsknisz??
załóż sobie swój portal i tam DYKTUJ ludziom co mają robić
to ja z tobą nie mam ochoty gadać bo niby o czym??
że jęczysz jak stara safanduła czy ciężarna baba albo kablujesz jak stary ormowiec??
gęby mi nie zamkniecie a na dorobek pana fułka zwyczajnie szczam
sopot da sobie bez takich "artystów" rade jak dawał dawniej
prezydent niech sie zajmie s****zami i chodnikami a pisanie kolejnych pseudo wspominków niech zostawi innym grafomanom
ciekawe kto to wyda i za czyją kaske??- 0 0
-
2004-09-08 08:09
"potiomkinowski sopot" "malowany prezydent"
odnosze nieprzeparte wrażenie, że po wczorajszym obnażeniu "śmieciarzy" i "autoreklamiarzy" pewne osoby mają niestrawnośc he he he he he:))
i o to chodzi, dokładnie
potem, jak minie zgaga, wziąść za łeb dyrektora MPO kazać mu ten syf obok samych łazienek posprzątać smród wywietrzyć z kanalizy a na koniec wylać na zbity pysk
smieci i smród to są niestety fakty i żadne media tego nie zmienią
tak jest bardziej logicznie
podsrywanie tutaj niewiele daje gminie a mi daje do myślenia:)))- 0 0
-
2004-09-08 08:14
do wojtka
nie mam pewności do kiedy funkcjonowała w sopocie porodówka
ja urodziłem sie na westerplatte i z tego co pamietam od mamy porody były tam do 1953
wiem, że był oddział porodowy w obecnym szpitalu przeciwgruźliczym ale również zlikwidowany w latach 50-tych
sprawie trzeba bedzie sie przyjrzeć i wypytac znajomych jak to w końcu z tymi urodzeniami w sopocie było- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.