• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sopot w PRL-u

O.K.
8 września 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Saturator z wodą sodową przed cukiernią "Dorotka" na "monciaku". Lodziarz na plaży wykrzykujący: "Nawet Gierek wyszedł z wody, żeby kupić u mnie lody". Letni wypoczynek opłacany z Funduszu Wczasów Pracowniczych. Klub "Non Stop" i Muzyka Młodej Generacji... Taki Sopot pragną utrwalić w swojej książce "Sopot w PRL-u" Roman Stinzig i Wojciech Fułek. Za pośrednictwem naszej redakcji poszukują materiałów do tego wydawnictwa.

Obaj panowie mają już na swoim koncie udane publikacje. Roman Stinzig pochodzi z zasiedziałej od pokoleń w Sopocie rodziny Kullingów, napisał m.in. wspomnienia z Sopotu lat sześćdziesiątych "Tak dawno a jakby wczoraj".

Wojciech Fułek w Sopocie się urodził, obecnie jest wiceprezydentem swojego miasta i autorem publikacji jemu poświęconych: folderu "Sopot - miasto i ludzie", albumu wydanego wspólnie z Maciejem Szemelowskim "Sopot - sezon, miejsca, chwile", artykułów w "Rocznikach Sopockich", czasopiśmie "Topos" i wielu innych. Teraz obaj panowie postanowili wziąć "na tapetę" Sopot w okresie PRL - czyli w latach 1945-1989. Inicjatywa wydania takiej książki wyszła... z południa Polski - od wydawnictwa "Vidi" z Nowego Sącza, w którym ukazała się publikacja Romana Stinziga "Tak dawno a jakby wczoraj".
- Będzie to album, w którym planujemy umieścić reproduckcje zdjęć z tamtych lat, pocztówek, różnych dokumentów związanych z funkcjonowaniem miasta - mówi Roman Stinzig. - Pewną ilość materiałów posiadamy już w swoich zbiorach, ja mam m. in. stare sopockie pocztówki z lat 50. i 60., kilka ofert reklamowych z lat 40. Pragniemy jednak zwrócić się do wszystkich, którzy posiadają jakiekolwiek rzeczy związane z okresem PRL-u w Sopocie, by zechcieli je nam udostępnić na potrzeby tego wydawnictwa.

- Chodzi nam o zdjęcia, również prywatne, bilety na molo, na koncerty, plakaty, pocztówki, różnego rodzaju dokumenty z okresu PRL w Sopocie - dodał wiceprezydent miasta Wojciech Fułek. - Wszelkie tego typu rzeczy można przynosić do mojego sekretariatu w Urzędzie Miasta Sopotu, tel. 521-36-09. Zeskanujemy je i oddamy, a jeśli ktoś zechce coś odstąpić, to po wykorzystaniu do książki przekażemy to do Muzeum Sopotu. Osoby chcące udostępnić intersujące nas materiały mogą się również kontaktować z panem Romanem Stinzigiem, tel. 320-70-54 lub 0 602 29 38 40.
Głos WybrzeżaO.K.

Opinie (143)

  • proponuję zwrócić się z prośbą do galluxa -to jego żywioł -ups.. przepraszam, życie. w każdym razie pamięta te czasy bardzo dobrze.

    • 0 0

  • Apel do Galluxa !!!

    Dobrze by bylo gdybys udostepnil swoje archiwalne zdjecia z sopotu. Jestem pewna ze masz ich tysiace. Wiec nie czekaj tylko dzialaj.

    • 0 0

  • (1)

    a fige z makiem
    może kiedyś sam napisze prawdziwą historie sopotu opowiedzianą przez naprawde urodzonego w sopocie?
    tylko do 1953 były tu porody jakim cudem fułek młodszy o wiele ode mnie urodził sie w sopocie??
    pewnie go bocian przyniósł:)

    • 0 0

    • porody były też w domu i tyle

      • 0 0

  • jedno czym ostatnio urząd sprawił mi wielką przyjemność to odtwarzanie (prace trwaja a jaki ma byc efekt końcowy jeszcze nie wiem) na rogu al. niepodległości i kochanowskiego mini parku
    dawniej był tam staw z olbrzymią wierzbą płaczącą, której długie cienkie gałęzie zanurzone były w wodzie
    sopot ma kilka stawów pewnie piekniej położonych ale ten był "szczegółny"
    i fajnie, że okoliczni staruszkowie mają z powrotem swój pigalak:)

    • 0 0

  • Gallux

    A mnie się to podobie!
    Dlaczego Sopot ma być czymś na wzór Montreaux, Nicei lub jakiejś innej gównianej śródziemnomorskiej riwiery?
    Dawno, dawno temu wsiadało się w berlińską SKM za "zeta" i jechało się do Sopotu.
    Karmazyn, Alga, Złoty Ul, pawilon handlowy przy molo, dom towarowy z badziewiem - to były centralne punkty Sopotu!
    a teraz włodarze miasta tak o nie dbają, że poświęcone solanki poszły w pip!
    Może pomnik dziadka z Watykanu na monciaku?

    • 0 0

  • sopot z lat prl

    Urodzilem sie w Sopocie w 1955 roku i o ile mi wiadomo, mozna bylo urodzic sie tam do roku 1961 - niestety pozniej juz nie...moze wlodarze naszego miasta maja idee jak stan z przeszlosci przywrocic - zapewne wielu sopocianom sprawiliby wielka przyjemnosc.
    co do 'nowej' publikacji - kazdy sposob na promowanie Sopotu uwazam za wlasciwy i pozyteczny.

    • 0 0

  • Zgadzam się z przedmówcą.

    Niestety żadne apele o umiar nie odnoszą skutku, a od strony 'administracyjnej' nie ma co liczyć na reakcję.
    Pozostaje tylko nie czytać treści posta, jeśli pod spodem widnieje sygnatura galluxa. No chyba, że ktoś bardzo lubi zaczytywać się w jego wspominkach z serii "gdzie ja to nie byłem i czego nie robiłem". Wg mnie jest to żenujące, szkoda tylko, że nie dla niego...

    Zresztą - gdyby nie kilka osób, które z nim czatują, to pewnie zacząłby pisać z sensem i na temat. Ale porzućmy nadzieję :(
    Sądzę, że dla portalu taka sytuacja jest na rękę. Lepsze 50 postów bez sensu i nie na temat, niż 10 normalnych opinii. Reklamodawcy nie pytają o treść, tylko liczbę odsłon...

    • 0 0

  • a co łosiu??

    za reglamentacją tęsknisz??

    załóż sobie swój portal i tam DYKTUJ ludziom co mają robić

    to ja z tobą nie mam ochoty gadać bo niby o czym??

    że jęczysz jak stara safanduła czy ciężarna baba albo kablujesz jak stary ormowiec??

    gęby mi nie zamkniecie a na dorobek pana fułka zwyczajnie szczam

    sopot da sobie bez takich "artystów" rade jak dawał dawniej

    prezydent niech sie zajmie s****zami i chodnikami a pisanie kolejnych pseudo wspominków niech zostawi innym grafomanom

    ciekawe kto to wyda i za czyją kaske??

    • 0 0

  • "potiomkinowski sopot" "malowany prezydent"

    odnosze nieprzeparte wrażenie, że po wczorajszym obnażeniu "śmieciarzy" i "autoreklamiarzy" pewne osoby mają niestrawnośc he he he he he:))
    i o to chodzi, dokładnie
    potem, jak minie zgaga, wziąść za łeb dyrektora MPO kazać mu ten syf obok samych łazienek posprzątać smród wywietrzyć z kanalizy a na koniec wylać na zbity pysk
    smieci i smród to są niestety fakty i żadne media tego nie zmienią
    tak jest bardziej logicznie
    podsrywanie tutaj niewiele daje gminie a mi daje do myślenia:)))

    • 0 0

  • do wojtka
    nie mam pewności do kiedy funkcjonowała w sopocie porodówka
    ja urodziłem sie na westerplatte i z tego co pamietam od mamy porody były tam do 1953
    wiem, że był oddział porodowy w obecnym szpitalu przeciwgruźliczym ale również zlikwidowany w latach 50-tych
    sprawie trzeba bedzie sie przyjrzeć i wypytac znajomych jak to w końcu z tymi urodzeniami w sopocie było

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane