- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (514 opinii)
- 2 Zwężenie w centrum i remont we Wrzeszczu (184 opinie)
- 3 Wstrzymany przetarg na obwodnicę Witomina (56 opinii)
- 4 Pył węglowy nad Gdańskiem. Wyniki kontroli (141 opinii)
- 5 Koniec sporu o korty i "Górkę". Jest decyzja (97 opinii)
- 6 Mogli wlepić mandat, a zmienili mu koło (64 opinie)
Sopot wygrał z kurczakami. Budka z jedzeniem zniknęła z ul. Haffnera
To był wyjątkowo absurdalny spór. Sopoccy urzędnicy walczyli z właścicielami przyczepy z kurczakami - m.in. remontując miesiącami kilkumetrowy odcinek chodnika przed budką, odcinając ją w ten sposób od klientów. W piątek rano trwający od lipca pat się zakończył - właściciel zabrał z posesji przyczepę.
![zobacz na mapie Sopotu zobacz na mapie Sopotu](/_img/icon_map_16x12.gif)
Sama budka z jedzeniem działać zaczęła w tym miejscu kilka tygodni wcześniej. Od samego początku spotkała się jednak z niechęcią ze strony władz miasta, które uznały jej ustawienie za samowolę, do tego niezgodną ze strategią Sopotu, którego centrum - zdaniem urzędników - miało być zapełniane raczej bardziej ekskluzywnymi lokalami gastronomicznymi.
Jak twierdzili właściciele przyczepy, już drugiego dnia działalności pojawiła się kontrola sanepidu, później zaczęły się pojawiać kolejne kontrole, a prezydent miasta - choć raczej prywatnie niż oficjalnie - na Facebooku zapowiadał w kontekście tej sprawy: "urwiemy łeb hydrze".
Chodnikiem w kurczaki
Wtedy właśnie rozpoczął się remont chodnika przed posesją, na której stała przyczepa. Rozpoczął się... i momentalnie został przerwany.
- W trybie awaryjnym, wynikającym z nierówności i braku estetyki, Zarząd Dróg i Zieleni rozpoczął remont chodnika. Był on planowany na jeden-dwa dni, ale z uwagi na nieprawidłowości co do ogrodzenia posesji, które wchodzi w granicę pasa drogowego, został przerwany. Zgodnie z przepisami prawa, ZDiZ wszczął postępowanie administracyjne zmierzające do odzyskania terenu należącego do gminy. Po zakończeniu postępowania administracyjnego prace zostaną wznowione - tłumaczyła nam w lipcu Anna Dyksińska z biura prezydenta w sopockim magistracie.
Remont chodnika zawieszony jest do chwili obecnej.
W piątek rano przyczepa zniknęła jednak z miejsca, w którym tak raziła urzędników. Właściciele przestawili ją na podwórze. Kilka godzin później miasto rozesłało do mediów komunikat na ten temat, zatytułowany "Prawo w Sopocie obowiązuje wszystkich, bez wyjątku". Wersje urzędników i właścicieli przyczepy nieco się jednak różnią.
Miasto: zadziałał nakaz niezwłocznej rozbiórki
- Sopot jako zespół urbanistyczny prawie w całości wpisany jest do rejestrów zabytków, z tego tytułu w mieście obowiązują określone reguły. Każdy ogródek gastronomiczny czy budka z pamiątkami musi mieć wygląd i kolorystykę uzgodnioną z plastykiem miejskim. Prawo stanowi, że budowa wszelkich obiektów budowlanych musi mieć swoje oparcie w obowiązującym planie miejscowym lub ostatecznej decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu (jeśli nie ma dla danego kwartału uchwalonego planu). Budowanie czegokolwiek musi odbywać się w oparciu o projekt budowlany, towarzyszą temu uzgodnienia i stosowne decyzje administracyjne, jak na przykład pozwolenie na budowę - tłumaczy Dyksińska.
Jak dodaje, budka sprzedająca kurczaki z rożna takimi pozwoleniami nie dysponowała.
- W związku z tym powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w dniu 24 stycznia nakazał rozbiórkę poprzez usunięcie obiektu gastronomicznego. Inspektor nakazał dokonania robót rozbiórkowych niezwłocznie. Przyczepa dziś została usunięta z posesji - mówi.
Właściciele przyczepy: usunęliśmy ją z własnej woli
Właściciele przyczepy, a zarazem posesji, na której stała, sprawę widzą jednak inaczej.
- Remont chodnika skutecznie odstraszył klientów od naszej przyczepy już dawno temu i spowodował, że zamknęliśmy ją już 24 sierpnia. Mimo to dostawaliśmy kolejne pisma, w których przyczepę traktowano jako budynek, co w naszej ocenie jest absurdalne, i nakazywano nam jej rozbiórkę. Chcieliśmy ją przestawić już wcześniej, bo i tak nie była czynna, ale zadanie utrudniał nam remont chodnika, przez który powstała ogromna wyrwa - tłumaczy pani Joanna, właścicielka przyczepy.
Jak dodaje - przyczepa została przestawiona w nadziei, że w końcu pozwoli to zakończyć remont chodnika i uporządkować teren wokół posesji. Możliwe jednak, że wcześniej właściciele przyczepy zostaną dodatkowo ukarani przez urzędników.
Co dalej z chodnikiem?
- Zarząd Dróg i Zieleni w Sopocie prowadzi postępowanie dotyczące zajęcia pasa ruchu drogowego przez DK-INWEST [spółkę, która jest właścicielem posesji i przyczepy - przyp. red.]. W ramach postępowania wszczęto procedurę wznowienia granic. Po jej zakończeniu będzie możliwe udowodnienie (przez zarządcę drogi) zaanektowania miejskiego gruntu przez DK-INWEST. Jeśli jest tak, jak uważa ZDiZ, na przedsiębiorcę zostaną nałożone stosowne kary za zajęcie pasa bez zgody - mówi Dyksińska.
Remont chodnika ma zostać wznowiony dopiero po zakończeniu tych procedur.
Opinie (327) ponad 10 zablokowanych
-
2017-02-03 20:28
może jakby kudłaty złodziej lubił
wpieprzać drób, to brałby co mu się jako władzy należy (czyt. po dwa kuraki dziennie za free a weekend też kilka dla krewnych) i jak w innych wypadkach dałby spokój. A tak co miał z tym zrobić? To nie poddasze.
- 22 0
-
2017-02-03 20:46
czy buda gejrowskiego bosego też zniknie?
- 9 0
-
2017-02-03 21:03
Mahda, kuhhwa, udało się! Niech Wojtek w końcu zhobi ten chodnik...
- 11 0
-
2017-02-03 21:13
ekstra, teraz tylko makdonalds, kejefsi, telepizza i hotdogi z Żabki
samo zdrowie, sam lokalny biznes, pieniądz pozostaje w gminie!
- 13 0
-
2017-02-03 21:31
Oberża (1)
I co komu to przeszkadzalo,przynajmniej koryto na wyciagniecie reki bylo a tak z jessica bedziemy musieli do GA az dreptac...
- 1 5
-
2017-02-03 22:08
Bliżej do knajpy
pana rugbysty.
- 1 0
-
2017-02-03 21:39
(1)
ja chce taka przyczepe na WITOMINIE !!! Tu nic takiego nie ma , nie mozna spokojnie kupic kurczaka z rozna !!!! Prosze , dawajcie na Witomino
- 14 0
-
2017-02-04 07:45
A niespokojnie można kurczaka kupić...?
- 1 2
-
2017-02-03 21:44
(2)
co za k*tas z tych władz. Gościu miał pomysł na siebie to kurka rąbana jedna z drugą ma problem. Co za kurka zarąbany kraj w kij!!
- 16 1
-
2017-02-04 00:26
potem zdziwienie, ze tylu ludzi stad ucieka
- 4 0
-
2017-02-04 07:45
Jaki gościu?? Naucz się czytać ze zrozumieniem.
- 0 0
-
2017-02-03 21:49
%%%
Sorry, ale to jest starówka i taka buda nie moze stać. Mieszkańcy maja problem żeby zmienić ogrodzenie, a co dopiero taka buda. Jakoś nagle właścicielka usunęła przyczepę mimo remontu chodnika. A co z parasolami? Za to miejsce tez sie płaci. Kombinatorstwo jak za lat 90 yvh cwaniaków którzy swoimi działaniami uderzają w praworządnych przedsiębiorców.
- 3 16
-
2017-02-03 21:51
%%% (2)
Dawno powinni wywalić te budę. Z konserwatorem nie uzgodnione a to stare miasto. Prawo dotyczy każdego.
- 5 20
-
2017-02-03 23:11
Hahahhaha
A Ty dzielisz się łapówkami z Karnowskim że tak kwiczysz?Tym razem nie dali łapówki?
- 6 0
-
2017-02-04 04:20
Ale budka też stara była to pasowała do miasta.
- 3 0
-
2017-02-03 21:54
Jack ma gdzieś kurczaki
Walczy teraz o przetrwanie na wolności i atakuje rząd wszystkimi sposobami
- 16 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.