- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (520 opinii)
- 2 Uschły młode drzewa (60 opinii)
- 3 To samo morze, a toalety to nie problem (50 opinii)
- 4 Zwężenie w centrum i remont we Wrzeszczu (266 opinii)
- 5 Wstrzymany przetarg na obwodnicę Witomina (169 opinii)
- 6 Narkotyki za 6 mln zł przejęte przez policję (26 opinii)
Spedycja po polsku, czyli (zbyt) ciężki TIR to normalka
Co druga kontrolowana ciężarówka ma masę większą niż dopuszczają przepisy. Sami przewoźnicy i spedytorzy mówią wprost: prawo łamie 90 proc. firm z branży. Spedytorzy całkiem otwarcie szukają transportu dla przeładowanych kontenerów.
O problemie przeładowanych ciężarówek pisaliśmy już kilkakrotnie, ostatnio przy okazji kontroli, przeprowadzonej przez Pomorski Inspektorat Transportu Drogowego. Postanowiliśmy jednak pójść dalej i porozmawiać z pracownikami firm spedycyjnych i kierowcami, gwarantując im jednak anonimowość.
- Prawo naginają praktycznie wszyscy. Pierwsi są klienci, którzy przeładowują kontenery jak się tylko da, stawiając pod ścianą spedytorów. Ci z kolei stawiają w podobnej sytuacji firmy transportowe. Stawki są tak niskie, że przetrwać w tym biznesie można praktycznie tylko przyjmując takie warunki gry - mówi pracownik jednej z trójmiejskich firm spedycyjnych.
Mimo to firmy spedycyjne nie kryją się wcale ze swoimi praktykami. Wchodzimy na serwis internetowy kontenerowy.pl. Korzystamy z loginu i hasła jednego z naszych rozmówców. Po zalogowaniu się praktycznie od razu znajdujemy szereg ogłoszeń dotyczących "przegiętych" ładunków.
Polskie prawo dopuszcza maksymalną całkowitą masę zestawu, czyli ciągnika z naczepą, kontenerem i towarem, nie większą niż 40 ton (w wypadku pojazdów zarejestrowanych przed 2003 rokiem - 42 tony). Średnia waga samego samochodu z naczepą to około 15 ton. Do tego dochodzi waga kontenera (od 2,1 tony nawet do 5 ton) oraz waga samego towaru.
Patrzymy na pierwsze z brzegu ogłoszenie. Duża firma spedycyjna szuka przewoźnika. Towar do odbioru w gdyńskim porcie. Waga towaru 26 ton, wszystko w 40-stopowym kontenerze typu RF HC. - Nie ma bata, aby to przewieźć legalnie. Sam ten kontener waży około 5 ton. Jak dodamy do tego wagę towaru, samochodu i naczepy, to wyjdzie około 46 ton - tłumaczy nasz rozmówca.
Teoretycznie taki kontener mógłby zostać przewieziony specjalnym samochodem na podstawie specjalnego zezwolenia. To jednak są dodatkowe koszty, a i na pozwolenie oraz wytyczenie trasy i godzin przejazdu trzeba czekać tygodniami. Pytamy jednego z kierowców, czy weźmie na siebie taki transport. - Na legalu? Szans nie ma. Na wariata - tak - mówi.
Podobnych ogłoszeń jest wiele. Niektóre mówią o mniejszych kontenerach 20-stopowych "na tył i na przód". - Są szaleńcy, którzy biorą na naczepę dwa takie kontenery, czasem wyjeżdżają z portu dwoma samochodami i dopiero później przeładowują wszystko na jeden. A do przeciążenia samochodu wystarczy przecież często jeden taki kontener, tylko ustawiony w ten sposób, że nacisk skupia się tylko na jednej z osi - dodaje nasz rozmówca.
To tylko wierzchołek góry lodowej. Ludzie "z branży" mówią o nieuczciwych klientach, którzy podają niepełną wagę swojego towaru, ale również o spedytorach i transportowcach, fałszujących listy przewozowe w ten sposób, by przynajmniej na papierze wszystko się zgadzało.
O wszystkim opowiadamy kontrolerom z ITD. - Cieszę się, że ktoś w ten sposób podszedł do tematu. Do tej pory głównie słyszeliśmy w mediach, że problemem jest to, że na Estakadzie Kwiatkowskiego mogą jeździć auta, które nie przekraczają 8 ton nacisku na każdą z osi, a na obwodnicy już auta z naciskiem 11,5 tony. Tymczasem to bez znaczenia, bo łapani przez nas rekordziści mają i po 17 ton nacisku na jedną oś i w ogóle nie powinni być wpuszczani na żadne drogi - mówi Grzegorz Kamiński, Pomorski Inspektor Transportu Drogowego.
Jego zdaniem problem mogłoby ograniczyć ustawienie specjalnych wag przy wyjeździe z portu. Nasi rozmówcy z firm spedycyjnych i transportowych mówią także o rozwiązaniach podpatrzonych na zachodzie, chociażby w Hamburgu, gdzie kontenery o masie większej niż 18 ton zwyczajnie nie są wpuszczane do portu. - Czasem mamy wrażenie, że do Gdyni trafiają kontenery, które tam "odbiły się". W Polsce "przechodzą" i w ten sposób uczciwi przewoźnicy są zwyczajnie wycinani przez nieuczciwych, którzy psują rynek i koło się zamyka - komentuje Kamiński.
- To jest zamknięty krąg, trzeba to przeciąć i sprawić, że standardem stanie się przewożenie legalnych ładunków za godziwe stawki. To jest także w interesie spedytorów i przewoźników, którzy teraz muszą ryzykować, nie śpiąc po nocach i czekając, aż ktoś trafi ich samochód i wystawi mandat na grube tysiące, bo rynek jest tak zepsuty, że inaczej się zwyczajnie nie da - dodaje inny z naszych rozmówców.
Skutki praktyk, stosowanych przez spedytorów i transportowców, odczuwamy wszyscy. Zarówno bezpośrednio, jeżdżąc drogami pełnymi kolein, jak i pośrednio, gdy z naszych podatków finansowane są remonty "rozjechanych" arterii, takie jak zakończony kilka tygodni temu remont Estakady Kwiatkowskiego, wart, bagatela, 6 mln zł.
Opinie (206) 5 zablokowanych
-
2010-10-15 21:55
"na Estakadzie Kwiatkowskiego mogą jeździć auta, które nie przekraczają 8 ton nacisku na każdą z osi, a na obwodnicy już auta z naciskiem 11,5 tony" - to po co budowano połączenie estakady z obwodnicą?
- 3 0
-
2010-10-15 23:14
"TIRy na TORy"
- 0 2
-
2010-10-15 23:24
TIRy na tory
Było kiedyś takie hasło, szkoda, że tylko hasło
- 0 2
-
2010-10-16 00:13
witam
Panie Weltrowski o ile Pański brak kompetentnych informacji mogę zrozumieć ,to Pana Kamińskiego niestety nie!!Port przyjmuje kontenery obładowane i puste obładowane mogą być do dopuszczalnej normy ustanowionej przez ich producenta dla większości kontenerów typu 40 r hc wynosi ona 32t .W gesti portu jest przeładunek,rozładunek, w gesti spedytora jest organizacja transportu zgodnie z literą prawa i ows. Pan z ITD opowiada zwyczajnie bzdury o Hamburgu ponieważ tam ciężkie kontenery sa przeładowywane na plandeki lub inne środki transportu .
podsumowanie:
Jak ma być dobrze jeśli inspektorzy z itd nie wiedzą do końca o co w tym chodzi?
pozdrawiam- 1 1
-
2010-10-16 01:14
1(jeden) truck to 40 tys aut!!! tak mowi nauka!!!
so? wiec? trzeba cos zrobic ! wybudowac droge z betonu dla trucjkow(tirow)!
- 0 1
-
2010-10-16 08:22
Po to się tworzy centra logistyczne/magazynowe przy terminalach
aby ciężkie kontenery spedytor mógł przeładować na plandeki lub kolej. W Polsce niedorozwój portowej infrastruktury doprowadził do takich patologii jak wożenie po 2x20' 24-28t. Terminale będąc monopolistami w przeładunkach windowały stawki za rozformowanie kontenerów i spedytorom najzwyczajniej nie opłacało się to. W każdym (normalnym) europejskim porcie spedytor ma do wyboru: a) wieźć ciężki kontener na specjalnej naczepie b) wieźć ciężki kontener koleją c) rozformować kontener w centrum logistycznym i rozdysponować ładunek na samochody. W naszym kraju wokół terminali były szczere pola lub place składowe więc spedytory nie mieli wyboru i wozili przeciążone kontenery. Rozwiązaniem może być po prostu budowa centrów logistycznych z prawdziwego zdarzenia w sąsiedztwie portów, a dla terminali zakaz wydawania przeciążonego kontenera - jak spedytor raz, drugi zapłaci składowe i haracz za rozformowanie kontenera na terminalu to będzie spokój.
- 1 1
-
2010-10-16 09:17
2*20 wezme (1)
kontakt WML
- 0 1
-
2010-10-16 16:50
hehe
Jarek zostaw po co Ci to ;P
- 1 0
-
2010-10-16 15:13
rozwiązywanie problemów po Polsku
czyli karać zamiast zapobiegać lepiej dobić i tak kulejące małe firmy a wielkie spedycje dalej będą skórę zdzierać żallll
- 0 0
-
2010-10-16 18:18
Wszystko to przez małe dziadowskie 2-3 osobowe firemki: Kazik, Franek, Zenek i dwa zdezelowane ciągniki (1)
Znam kilku kolegów co na TIR-ach śmigają. Prawda jest taka, że wielu kierowców po kilku latach postanawia już własną firmę zakładać, najczęściej "jedno-ciągnikową. Na siłę. Nie mają kapitału czy zdolności kredytowej na porządny sprzęt, ale chęć zarobku jest duża. I nie pier....lcie mi tu, że na TIRze się nie zarabia! Do biednych nie należą, poniżej kilku tysiaków nie schodzi żaden z tych, których znam. Jak im się nie chce jeździć u spedytora - niech idą do stoczni. A nie, teraz wszyscy za biznesy się zabierają. I tak to właśnie wygląda - byle robol, kierowca - każdy wielki przedsiębiorca teraz. I bylejakość rządzi. Byle jak, byle na wariackich papierach. Takie gów...niane firmy psują rynek.
- 0 1
-
2010-10-17 00:16
nie znasz się na rzeczy rynek psują rabeny nagle i tym podobne biorą prywaciaży za 2 zł za kilometr ten zarobi pare tysiakow i niema na opony bo się zdarły a opony kosztują na skład parenaście tysiaków jeden prywaciak się zarżnie wezmą drugiergo
- 0 0
-
2010-10-17 19:23
kaminski powinien zostac odwołany
co on wygaduje za głupoty! palma odbiła ! zielonego pojecia nie mam o czym mowi!
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.