• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Spędził dobę przy umierającej żonie. Nie opłacił parkowania i dostał mandat

Patryk Szczerba
18 marca 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Urzędnicy przyznają, że nie mogli uznać reklamacji, mimo tragicznych okoliczności. Urzędnicy przyznają, że nie mogli uznać reklamacji, mimo tragicznych okoliczności.

Pan Krzysztof spędził dobę przy łóżku umierającej żony. Przyjechał do szpitala w niedzielę, opuścił go w poniedziałek. Przez kilka godzin parkował bez opłaty. Dostał mandat i go zapłacił. Urzędnicy rozkładają ręce: - Prawo nie pozwala na anulowanie opłaty nawet w takich okolicznościach.



Czy składałe(a)ś kiedyś reklamację od nałożonej opłaty dodatkowej?

Pan Krzysztof przyjechał do umierającej żony w niedzielę 6 marca przed południem. Zaparkował przy ul. Traugutta, obok Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. Tego dnia za parkowanie przy szpitalu się nie płaci.

- Nie wiedzieliśmy, czego spodziewać się w ciągu najbliższych godzin. Chcieliśmy być po prostu jak najdłużej z umierającą żoną. Wiedzieliśmy, że w niedzielę płacić nie trzeba - opowiada.

Parkowanie w niedzielę bezpłatne, w poniedziałek już nie



Pan Krzysztof spędził w szpitalu ponad dobę. Kobieta zmarła w poniedziałek, 7 marca o godz. 12:15. Przed godz. 13 obaj z synem opuścili szpital.

Za szybą znaleźli wezwanie do zapłaty dodatkowej, bo w dni robocze opłaty na miejscach wokół szpitala obowiązują.

- Cały czas byłem przy umierającej żonie. W takich chwilach nie myśli się o tym, że został pozostawiony samochód na miejscu postojowym i trzeba wnieść opłatę. Nie opuszczałem budynku przez ponad 24 godziny. Wydawało mi się, że reklamacja w takim przypadku zostanie uznana - opowiada pan Krzysztof.

Reklamacja nieuznana mimo wsparcia pracowników szpitala



Pan Krzysztof napisał odwołanie, dołączył do niego kartę zgonu żony. Specjalne oświadczenie napisali także pracownicy szpitala, potwierdzający, że mężczyzna nie opuszczał szpitala, ponieważ towarzyszył umierającej żonie.

Mimo to Gdański Zarząd Dróg i Zieleni odwołania nie uznał. Urzędnicy tłumaczą, że ustawa o drogach publicznych z 1985 roku nie pozwala na jej anulowanie, mimo okoliczności, w jakich znalazł się nasz czytelnik.

- Ustawa o drogach publicznych pozwala jedynie stwierdzić czy w chwili kontroli opłata za postój była uiszczona. Rozumiemy opisaną przez sytuację, jednakże z przykrością informujemy, że Gdański Zarząd Dróg i Zieleni nie ma delegacji w obowiązujących przepisach prawa do anulowania prawidłowo stwierdzonej opłaty dodatkowej - stwierdzono w odpowiedzi na reklamację.

Przepisy są bezduszne



Pan Krzysztof zapłacił mandat w wysokości 130 zł. Jak mówi, nie chce przysparzać sobie dodatkowego stresu. Poza tym, jak przyznaje, ścieżka odwoławcza skończyła się, a odpowiedź na reklamację była jednoznaczna.

Wskazuje jednak, że może warto pomyśleć nad zmianą przepisów.

- Czy jak ktoś będzie ratował życie innej osobie i nie pomyśli o tym, by opłacić parking przy szpitalu, będzie za to dodatkowo karany? Rozumiem przepisy, ale w takich sytuacjach jak nasza, powinna być jakaś furtka pozwalająca na anulowanie dodatkowej opłaty - przekonuje.

Miejsca

Opinie (739) ponad 100 zablokowanych

  • Ale skandal, te przepisy mają na celu większę rotację parkujących pojazdów

    a nie pozbycie się człowieczeństwa. Z takim podejściem do obywateli komuś pomyliły się kraje.
    Dyrekcja do zwolnienia.

    • 22 3

  • Niezwykłe (8)

    Facetowi umiera żona, a on ma problem z mandatem i jeszcze biegnie z tym do prasy...

    • 26 23

    • A w czym problem? Przynajmniej wiadomo jak działają urzędy w tym mieście. Tylko represyjne w stosunku do mieszkańców.

      • 6 6

    • a to wszystko dla 130 zł (4)

      • 9 7

      • To duża kwota (3)

        • 8 6

        • szczególne w dzisiejszych czasach, strasznie duża by lecieć z tym do prasy (2)

          żenujące

          • 9 8

          • och... (1)

            moze ty sama znadziesz sie w takiej sytuacji i zobaczymy. troche wyobrazni jędzo ...

            • 2 2

            • kazdy z nas by zapłącił tłuku i olał sprawę bo zajmowałby sięprzygotowaniami do pogrzebu.co za siara

              • 1 0

    • 130 zł piechotą nie chodzi. Przecież to 1/3 baku paliwa! Sprawa równie ważna co śmierć żony.

      • 2 6

    • kara

      moze sam znajdziesz sie w takiej sytuacji to zobaczymy jak postapisz cwaniaczku.

      • 3 1

  • Urzędnicy nie mają racji, a brak dobrej woli

    Jest bowiem litera prawa i duch prawa- podstawowa wiedza dla studentów i praktyków prawa.

    • 16 4

  • K...wy urzędowe i hieny (1)

    • 29 7

    • I w razie wojny mamy takie k.... bronić.

      • 1 0

  • Współczuję panu, ale... jest to pieniactwo. (4)

    W takiej sytuacji nigdy nie przyszłoby mi do głowy, żeby "walczyć" o sto parę złotych.
    Nawet, gdybym jednak napisał odwołanie (bez zeznań personelu, porażka!), po otrzymaniu odmowy, nie zawiadomiłbym mediów. Żałobę chyba inaczej się przeżywa..

    • 24 21

    • (1)

      "pieniactwo" cóż za fajne słowo ze słusznie minionego okresu. XD

      • 5 7

      • Nie pasuje tutaj

        • 1 3

    • pieniactwo w czystej formie (1)

      dla 130 zł latał z aktami zgonu i oświadczeniami pracowników szpitala, a na końcu jeszcze do gazety przeszedł

      • 17 7

      • też tak uważam. Co za wstyd.

        • 1 0

  • To właśnie miasto w którym rządzi Dulkiewicz, dramat, szkoda słów.

    • 19 5

  • Urzędnicza bezduszność . kompletny brak empatii , zero zwykłego ludzkiego zrozumienia .Szkoda że 130 zł ważniejsze jest od relacji obywatel -urząd. Swoja drogą szkoda że tworzący przepisy nie przewidzieli sytuacji wyjątkowych .

    • 15 4

  • Gdyby chcieli to by znaleźli sposób by tę sytację zrozumieć (1)

    Podejście urzędników typu "nic nie możemy zrobić takie są przepisy", to jak podejście strażników obozach śmierci - "my tylko robimy swoją pracę".

    • 19 3

    • A jak nazwiesz postawę kogoś, kto postanawia publicznie szafowć swoim bólem i nieszczęściem, bo mu ktoś kazał 130 zł zapłacić?

      • 6 7

  • Proszę o merytoryczną odp. kogoś kto zna sie na prawie urzędniczym czy jakim tam innym (1)

    "Urzędnicy tłumaczą, że ustawa o drogach publicznych z 1985 roku nie pozwala na jej anulowanie, mimo okoliczności, w jakich znalazł się nasz czytelnik"

    Jak anulują to co grozi, przychodzi jakaś izba obrachunkowa, i ciśnie o niegospodarność czy jakaś odpowiedzialność urzędnika za złamanie prawa? Czy kierownik udzieli nagany i po premii?

    • 13 4

    • Ciekawe podejście. Boją się być posadzonym o "niegospodarność" 130 zł a nie boją się prokuratora w momencie sprzedaży terenu w centrum miasta za psi grosz.

      • 4 1

  • Wielkie halo o 130zł (4)

    daj spokój człowieku w takich okolicznościach nawet do portalu trojmiasto pisałeś ? Słabe to

    • 25 38

    • (1)

      Nie chodzi o 130 zł nie chodzi o to jak piszesz "wielkie halo" , chodzi o zwykłe ludzkie i urzędnicze zrozumienie .

      • 11 9

      • Ale myślisz, że urzędnicy czegoś nie zrozumieli? Nikt nie mówi, że ten człowiek miał myśleć o opłacie za parkowanie, jak umierała mu żona. Tylko powinien zapłacić te 130 zł i przeżywać śmierć żony, a nie robić zamieszanie.

        • 4 2

    • Słaba to ta wypowiedż ,,.mer"

      • 5 6

    • Mer jesteś zwykłym palantem

      • 3 7

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane