- 1 Niepełnosprawny: zostałem na lotnisku (147 opinii)
- 2 Coraz więcej psów na plaży. To problem? (507 opinii)
- 3 50 lat pracuje w jednym zakładzie (190 opinii)
- 4 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (209 opinii)
- 5 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (195 opinii)
- 6 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (211 opinii)
Spór o A1 trafił do sądu
Skarga przeciwko ministrowi transportu trafiła wczoraj do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Firma Gdańsk Transport Company, która miała wybudować autostradę między Grudziądzem a Toruniem, zaskarżyła przejęcie budowy tego odcinka przez rząd.
- Liczymy, że wyrok zapadnie w ciągu pięciu miesięcy - mówi Aleksander Kozłowski, członek rady nadzorczej firmy GTC.
Przypomnijmy, że firma GTC (jej współwłaścicielami są m.in. sopocka firma NDI oraz koncern budowlany Skanska) od roku spiera się z ministrem Polaczkiem o to, kto wybuduje 60-kilometrowy odcinek A1 z Grudziądza do Torunia.
Na początku 2006 r. minister Polaczek zdecydował, że drogę wybuduje rząd, a nie właściciel koncesji, czyli GTC. - Tak będzie szybciej i taniej - argumentował.
- Wszystko wskazuje na to, że minister Polaczek pomylił się - mówi dziś jeden z pracowników GTC. - Proponowaliśmy budowę autostrady za 5,5 mln euro za kilometr i trzy mosty rzeczne za 131 mln euro, łączna cena wynosiłaby więc ok. 7,6 mln euro za km. Przez wielki boom w budownictwie doszło do tego, że dziś w przetargach ogłaszanych przez GDDKiA dla dróg tej klasy nie ma ofert tańszych niż 11 mln euro za km. O jakich oszczędnościach mówi więc Polaczek?
Biuro prasowe Ministerstwa Transportu nie chciało wczoraj komentować skargi firmy GTC, zapewniło natomiast, że przygotowania do budowy autostrady przez państwo przebiegają bez problemów.
- Kończymy prace projektowe. W tym roku ogłosimy też przetarg na wykonawcę. Roboty ruszą na początku przyszłego roku - mówi Andrzej Maciejewski, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
- To niemożliwe. Dla powstającego właśnie rządowego projektu nie przygotowano rzetelnego raportu o oddziaływaniu tej inwestycji na środowisko. Na taki projekt Unia Europejska nie da pieniędzy, a na założeniu, że te pieniądze będą, opierają się wszystkie rządowe plany - uważa Aleksander Kozłowski.
Jan Kozłowski, marszałek województwa pomorskiego:
- Pomorze cierpi na braku autostrady A1 od wielu lat. Jednak teraz, gdy dostaliśmy organizację Euro 2012, szybka budowa autostrady to dla nas być albo nie być. Za budowę autostrad odpowiedzialny jest rząd, my możemy tylko monitorować, jak wywiązuje się z tego zadania. W tym celu zaprosiłem ministra transportu Jerzego Polaczka na rozmowy. Planujemy spotkać się 9 maja.
Konflikt dotyczący budowy odcinka Grudziądz - Toruń nie ma wpływu na prowadzoną już przez GTC budowę 90-kilometrowego odcinka Gdańsk - Grudziądz. Ten fragment A1 będzie gotowy do końca 2008 r.
Opinie (24) 1 zablokowana
-
2007-04-29 13:06
GDKiA
Galuxie, tej firmie wcale nie zależy na budowie autostrad(tylko na obsadzaniu stanowiask przez PiS-uarów), widac jestes młokosem skoro jeszcze w to wierzysz, że to oni wybuduja.
Od wojny nawet nie poprawili tych co pozostawili niemcy.- 0 0
-
2007-05-01 15:53
GTC protestuje, bo jak wygra, dostanie odszkodowanie. A potem przystąpią do nowego przetargu za grubszą kasę :).
- 0 0
-
2007-05-03 19:00
ciekawe czy będzie
gdzie zatankować po otwarciu autostrady ? Podejrzewam, że na wycieczkę do Cieszyna trzeba będzie zabrać ze sobą kanister.
- 0 0
-
2007-05-04 08:58
@muerte: nie podwale Przedmiejskie tylko Grodzkie jak już.
A roboty się wydłużyły bo kochany Gdańsk nie miał wszystkich zmian na mapach, i tak to jakieś kable się znalazły podczas wykopków, o których władze nie wiedziały. A to trzeba bylo się zająć kanałem Raduniu pod ulicą.
Co do tankowania na A1 Gdańsk-Grudziądz, gdyby ktoś był w temacie to wie, że co ileś tam kilometrów są toalety, stacje itp.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.