• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Spór w Straży Miejskiej. Pracownicy mają dość

Aleksandra Nietopiel
18 września 2023, godz. 13:10 
Opinie (418)
Pracownicy Referatu Ekologicznego, którzy m.in. udzielają pomocy zwierzętom, walczą z paleniem odpadami w piecach czy dzikimi wysypiskami, są skonfliktowani ze swoją bezpośrednią przełożoną. Pracownicy Referatu Ekologicznego, którzy m.in. udzielają pomocy zwierzętom, walczą z paleniem odpadami w piecach czy dzikimi wysypiskami, są skonfliktowani ze swoją bezpośrednią przełożoną.

Z Referatu Ekologicznego Straży Miejskiej w Gdańsku w ciągu roku odeszło siedmioro strażników. Kolejni są na zwolnieniach lub w okresie wypowiedzenia. Strażnicy winią za to swoją kierowniczkę, która do jednostki przeszła z zoo. W tym tygodniu mają spotkać się z kierownictwem jednostki i zastępcą prezydent Gdańska.



Jak rozwiązać problem w Referacie Ekologicznym SM?

Rozliczanie "dobrej pracy" na podstawie liczby wystawionych mandatów, bezpodstawne wystawianie mandatów i działanie w oparciu o nieznajomość przepisów, a także obcinanie premii, wprowadzanie atmosfery zastraszenia, zarzucanie kłamstw i mobbing - na to wszystko skarżą się strażnicy miejscy z Referatu Ekologicznego przy ul. Białej Mapkaw Gdańsku.

Robią to oficjalnie, pod swoim nazwiskiem. W tej sprawie przesłali list do komendanta SM i wiceprezydenta Piotra Borawskiego z "prośbą o podjęcie pilnych działań dotyczących rozwiązania narastająco pogarszającej się sytuacji w jednostce". Pismo trafiło też do związków zawodowych.

Zdaniem strażników za ten stan rzeczy odpowiedzialność ponosi kierowniczka ich referatu.

  • List otwarty do komendanta Straży Miejskiej w sprawie sytuacji w Referacie Ekologicznym podpisali przedstawiciele wszystkich trzech sekcji tam działających.
  • List otwarty do komendanta Straży Miejskiej w sprawie sytuacji w Referacie Ekologicznym podpisali przedstawiciele wszystkich trzech sekcji tam działających.
  • List otwarty do komendanta Straży Miejskiej w sprawie sytuacji w Referacie Ekologicznym podpisali przedstawiciele wszystkich trzech sekcji tam działających.
  • List otwarty do komendanta Straży Miejskiej w sprawie sytuacji w Referacie Ekologicznym podpisali przedstawiciele wszystkich trzech sekcji tam działających.
  • List otwarty do komendanta Straży Miejskiej w sprawie sytuacji w Referacie Ekologicznym podpisali przedstawiciele wszystkich trzech sekcji tam działających.

Nowa jednostka miała rozwiązać wiele problemów



Referat Ekologiczny działa w Straży Miejskiej od kwietnia 2020 r. Do jego zadań należy walka z paleniem odpadami w piecach, nielegalnym odprowadzaniem ścieków, dzikimi wysypiskami, a także egzekwowanie obowiązku segregacji odpadów oraz ochrona zwierząt.

W ramach referatu działają sekcja środowiskowa, sekcja odpadów i od ponad roku sekcja ochrony zwierząt - tzw. animal patrol.



Utworzenie referatu miało uporządkować działalność strażników miejskich oddelegowanych do konkretnych zadań. I na początku - zdaniem naszych rozmówców - tak było.

Animal Patrol już ze specjalistycznym autem Animal Patrol już ze specjalistycznym autem
Teraz został sprzęt, który stoi nieużywany, bo nie ma pracowników do obsługi np. fotopułapki czy specjalistycznego samochodu za 500 tys. zł.

Zmieniła się kierowniczka



Zdaniem strażników wszystko zaczęło się zmieniać, kiedy przyszła nowa kierowniczka. Wcześniej pracowała w Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym jako edukatorka od ptaków.

Jak słyszmy od jednego z pracowników zoo, była bardzo dobrą specjalistką, ale miała problemy w relacjach społecznych.

- To osoba trudna w kontaktach - przyznaje pracownik zoo.
Z pracy w zoo odeszła sama, kiedy wygrała konkurs na kierowniczkę Referatu Ekologicznego w Straży Miejskiej. Zastąpiła poprzednią kierowniczkę, która tworzyła referat, ale przeszła do pracy w Urzędzie Miejskim.

W konkursie startował też dotychczasowy zastępca kierownika Referatu Ekologicznego, który ze Strażą Miejską związany jest od ponad 20 lat, a funkcję zastępcy pełnił od lat 3.

- Wybrano osobę spoza firmy, bez żadnych uprawnień i żadnego doświadczenia. Pani przyszła z zoo, ale nasz referat to nie są tylko zwierzęta - to jedna trzecia tego, co robimy. W warunkach konkursu nie było wzmianki na temat doświadczenia na stanowisku kierowniczym. Tymczasem w każdym naborze w Urzędzie Miejskim na stanowisko kierownicze zawsze taka wzmianka jest - mówi zastępca kierownika referatu.

Równia pochyła i brak porozumienia



Nowa kierowniczka referatu stanowisko objęła 1 czerwca 2022 r.

- Od tamtej pory widać, że kierowanie zasobem ludzkim nie jest domeną pani kierownik. Podobnie wiedza merytoryczna - mówi jeden z pracowników. - Każdy dawał jej na początku szansę do nauki, bo wiadomo, wszyscy się przecież kiedyś uczyliśmy. Ale to i tak na nic.
- Można było jej tłumaczyć, ale do niej nic nie dociera. Jak już nie ma argumentów, powtarza zawsze "ja tu jestem kierownikiem". Na pytania pracowników odpowiada też w stylu "To ty nie wiesz? Tyle lat pracujesz?" - dodaje inna strażniczka.
Strażnicy zaznaczają, że olbrzymie ciśnienie na "robienie wyników" i statystyk, czyli wystawianie jak największej liczby mandatów (za które, jak twierdzą, kierowniczka rozdawała na początku cukierki i soczki) odbiera wszelkie chęci do pracy. Ich zdaniem referat stał się komórką, która "nawala w człowieka".

Trudne sprawy ze zwierzętami



Te trudne merytorycznie sprawy, o których wspominają strażnicy, dotyczą głównie przepisów, na podstawie których wypisywane są mandaty. Szczególnie wiele niewiadomych jest w sprawach odbierania zwierząt egzotycznych, co dla SM wciąż jest nowością.

- Jeśli chodzi o zwierzęta, to ta sekcja w referacie jest nowa. Sami więc uczyliśmy się na przypadkach, z którymi mieliśmy styczność po raz pierwszy. Dotyczyło to przeprowadzania interwencji, czy np. można dane zwierzę odebrać, czy dochodzi już do zaniedbania, czy dać jeszcze warunek na poprawę. Jeśli chodzi o zwierzęta typu pies, kot czy nawet kury - w ich sprawach można się posiłkować ustawą o ochronie zwierząt. Przy innych gatunkach zwierząt było to niejasne - dlatego była potrzebna porada kogoś doświadczonego - czy nie naruszamy gdzieś przepisów. Do tego jest potrzebny ktoś, kto tę wiedzę ma i może nam pomóc, jeśli czegoś nie wiemy - opowiada pracownica referatu.
  • Zarobkowe wystawianie zwierząt egzotycznych na Głównym Mieście. Wakacje 2023.
  • Zwierzęta na ul. Długiej pozują do zdjęć.


Po pomoc do zastępcy kierownika



Z tymi niejasnymi przypadkami pracownicy zwracali się do zastępcy kierownika referatu, który miał wiedzę i doświadczenie, by sprawy wyjaśnić czy pchnąć na właściwy tor. To jednak i tak okazało się bez znaczenia.

- Decyzyjność moja była taka, że ja mówiłem jedno, a pani kierownik i tak robiła swoje. Chodzi przede wszystkim o realizacje spraw, interwencji. Gdzie przecież zjadłem zęby na tej pracy, w której jestem już 23 lata - mówi zastępca kierownika.
Ale i to się skończyło, bo podczas letniego urlopu zastępca dowiedział się, że zostanie przeniesiony na inne stanowisko.

- Dowiedziałem się, że po powrocie już nie będę zastępcą, że będę przeniesiony na całkiem inne niższe stanowisko, z mniejszą pensją, i pewnie czeka na mnie wypowiedzenie zmieniające - mówi mężczyzna.
Z urlopu jeszcze nie wrócił.

Kilkanaście osób odeszło przez rok



Pracownicy wyliczyli, że w ciągu roku z pracy w referacie odeszło kilkanaście osób.

- Te osoby nie chciały odchodzić, ale nie miały już siły. To były osoby z dużym doświadczeniem. Inni rezygnowali zaraz po przyjściu, widząc, jaka atmosfera tu panuje - dodają.
Strażnicy od dłuższego czasu zwracali uwagę na problemy w funkcjonowaniu referatu.

- Były "pielgrzymki" do pana komendanta, była też u nas pani komendant, by się porozumieć. Sygnały do komendy szły, ale zawsze kończyły się tym, że to jest tylko nasza wina. Słyszeliśmy, że jesteśmy negatywnie nastawieni i nie dajemy szansy nowej pani kierownik. Ponadto zaczęła się też nagonka na zastępcę kierownika, że to on buntuje starszych inspektorów celem wyrzucenia pani kierownik, bo nie ma przeszkolenia, i że to jest nasza "specjalna akcja" - mówią strażnicy.

Apogeum problemów w ostatnie wakacje



Miało to związek przede wszystkim z interwencjami ws. egzotycznych zwierząt na Głównym Mieście. Przyczyniły się do tego wpisy na Trojmiasto.pl w raportach i artykułach dotyczące zwierząt wykorzystywanych przez ludzi do zarobku w historycznym centrum miasta.

- Zrobiło się ciśnienie, by pozbyć się tych zwierząt za wszelką cenę z tego miejsca, bez planu, bez przemyślenia, żeby tylko media dobrze o nas napisały. Nie mogliśmy tego robić, bo nie było faktycznych dowodów na znęcanie się albo dowodów na to, że życie i zdrowie tych zwierząt jest zagrożone. To tak naprawdę szyte jest teraz, już po niektórych akcjach - twierdzą pracownicy.

- Był przypadek, że funkcjonariuszka została zmuszona do wystawienia mandatu za czyn niebędący wykroczeniem, lecz przestępstwem - dodają.
Pracownicy opowiadają, że zdarzyło im się odmawiać odebrania zwierzęcia właścicielowi, co zawsze spotykało się z dużym niezadowoleniem, a potem notatką służbową i karą.

- Wszystko to się odbywało na wariackich papierach. Było tłumaczenie - weźcie jakieś zwierzę, coś klepniemy, na siłę, żeby pokazać, że SM cokolwiek robi. A konsekwencje za to, co się robi, za te interwencje, będą ponosić potem funkcjonariusze, którzy odbierali dane zwierzę. Właściciel zwierzęcia może iść przecież do sądu - podkreślają strażnicy.

"My jesteśmy już spaleni"



- Nam nic już nie pomoże, bo jesteśmy spaleni - mówią pracownicy, którzy się z nami spotkali. - Ale dla zdrowia tego referatu powinno się powołać na stanowisko kierownicze osobę, która ma jakiekolwiek kompetencje związane ze strażą, zwierzętami i środowiskiem - dodają.
- Referatu w obecnym kształcie nie da się obronić. Wystarczy spojrzeć na Facebooku na wpisy Straży Miejskiej, by dostrzec, że ten referat służył tylko do robienia PR-u. Wszystko pięknie, fajnie brzmi, gdy ratujemy zwierzęta. Początkowo osoby, które to robiły, wykorzystywały swoją wiedzę, miały powołanie, znały się na tym. Teraz te osoby są karane za to, że mają zdanie krytyczne.
  • Podczas akcji gdańskim strażnikom miejskim udaje się pomóc wielu zwierzętom w opałach.
  • Podczas akcji gdańskim strażnikom miejskim udaje się pomóc wielu zwierzętom w opałach.


Straż Miejska odpowiada na nasze pytania



W sprawie sytuacji opisanej nam przez pracowników referatu zwróciliśmy się z pytaniami do komendanta Straży Miejskiej, do kierowniczki Referatu Ekologicznego i do Urzędu Miejskiego.

Komendant SM Leszek Walczak przyznaje, że zna sprawę i że kierownictwo Straży stara się załagodzić konflikt.

- W najbliższym czasie jest planowane spotkanie wszystkich pracowników Referatu Ekologicznego z Agnieszką Grabowską, zastępcą komendanta do spraw prewencji - informuje komendant Straży Miejskiej, Leszek Walczak.
Na 24 wakaty w Referacie Ekologicznym obsadzonych jest 20. Według przekazanych przez SM informacji na zwolnieniach lekarskich przebywa pięcioro pracowników, na urlopach wypoczynkowych czworo (w tym dwoje przebywających na urlopie wypoczynkowym jednocześnie znajduje się w okresie wypowiedzenia).

Od 1 lipca 2022 r. do 14 września 2023 r. siedem osób rozwiązało stosunek pracy. Pracownicy wcześniej mówili o kilkunastu osobach - licząc z tymi, które pozostają na urlopach w okresie wypowiedzenia.

Jeśli chodzi o nabór nowej osoby na stanowisko kierownicze w referacie wskazano na wcześniejsze doświadczenia wybranej kierowniczki, a sam referat nie jest zagrożony.

- Pani kierownik Referatu Ekologicznego wygrała konkurs na to stanowisko. Wcześniej była brygadzistą w ośmioosobowym zespole w Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym, a także kierownikiem podczas prac obozów ornitologicznych. Pani kierownik jest doświadczonym specjalistą w zakresie opieki nad zwierzętami. Nie jest w żaden sposób zagrożone dalsze funkcjonowanie Referatu Ekologicznego. Wakaty są i będą obsadzane przez doświadczonych funkcjonariuszy - wylicza komendant.

Zastępca kierownika nie został przeniesiony



W odpowiedzi na pytanie dotyczące zastępcy kierownika kierowniczka referatu zapewniła, że ten nie został przeniesiony na inne stanowisko. Zaprzecza też, że oczekuje od pracowników wypisywania jak największej liczby mandatów.

- To nie jest prawda - zapewnia Sabina Buczyńska, kierownik Referatu Ekologicznego w gdańskiej Straży Miejskiej. - Straż Miejska ma za zadanie strzec porządku w mieście. Interwencje, podejmowane w dużej mierze w odpowiedzi na zgłoszenia m.in. telefoniczne czy mailowe mieszkańców, powinny być skuteczne. Takie interwencje nierzadko kończą się nałożeniem mandatu. Za każdym razem jednak to strażnik na miejscu podejmuje decyzję, w jaki sposób dana interwencja zostanie zakończona.
Sprawy urlopów tłumaczy, że te planowane są jesienią na kolejny rok i są konsultowane.

- W Straży Miejskiej urlopy są zgodnie z prawem planowane jesienią na cały kolejny rok. Tych planów urlopowych się trzymamy. Są one konsultowane ze związkami zawodowymi i zatwierdzane przez komendanta. Ewentualne zmiany mogą być wprowadzane po zatwierdzeniu przez kierownika, tak aby była zapewniona ciągłość działania referatu. W Referacie Ekologicznym wszystkie urlopy na żądanie i zaległe były zatwierdzane - dodaje kierowniczka.

Spotkanie z wiceprezydentem



W tym tygodniu zaplanowano spotkanie władz Straży Miejskiej z zespołem Referatu Ekologicznego. W drugiej części do spotkania dołączy również zastępca prezydent Gdańska Piotr Borawski.

- Jednocześnie prezydent jest otwarty na spotkanie z zastępcą kierownika w momencie jego powrotu ze zwolnienia lekarskiego - przekazał Urząd Miejski w Gdańsku.

Miejsca

Opinie (418) ponad 20 zablokowanych

  • "bezpodstawne wystawianie mandatów" (6)

    No to na kogo oni sie skarżą skoro sami wystawiają bezpodstawne mandaty? Na kierowniczkę?

    • 13 24

    • (5)

      Człowieczku, jak już musisz się uzewnętrzniać, to może najpierw przeczytaj chociaż artykuł.

      • 10 3

      • no właśnie przeczytałem (4)

        Przecież mandaty wystawiają oni na interwencjach a nie kierowniczka zza biurka więc sami decydują kiedy jest podstawa a kiedy jej nie ma. Jak mają przy każdej interwencji dzwonić po poradę czy robią to zgodnie z prawem to po co nam takie coś?
        Swoją drogą to jeśli zauważyli że kierowniczka łamie przepisy prawa to powinni składać zawiadomienie do prokuratury a nie do Borawskiego. Jak np. złapią małolatów na piciu piwa to się nie patyczkują i nie piszą skarg do rodziców a tu taka pobłażliwość.

        • 4 10

        • (3)

          A jeśli strażnik idzie na interwencję i nie widzi tam podstaw do wystawienia mandatu, a po powrocie "na bazę" dostaje zj..bki od kierowniczki, bo wg. niej interwencja = mandat?

          • 16 1

          • to wtedy ma problem czy przestrzegać prawa czy rozkazów kierowniczki - wybór należy do strażnika (2)

            Ale dalej podtrzymuję, że to oni się podpisują na wystawionych mandatach więc decyzja na miejscu interwencji jest ich a nie kierowniczki.
            co to za tłumaczenie? "wg mnie nie ma podstawy do ukarania mandatem ale kierowniczka kazała"
            Po diabła nam zarówno taka kierowniczka jak i tacy służalczy strażnicy - ona i oni nadają się wtedy nie tylko do zwolnienia ale i do prokuratury za przekroczenie uprawnień.
            Wymyślane są służby do pilnowania, gnębienbia i karania ludzi wg coraz to nowych i powiększanych kodeksów prawnych. oni to egzekwują od nas ludzi wieć stosujmy te same standardy w drugą stronę.
            Mam się użalać nad strażnikami bo łamiąc prawo wystawiali nieuprawnione mandaty w obawie przed gniewem kierowniczki? Nie ma mowy. Jak ktoś cierpi na syndrom sztokholmski to może tak sobie tłumaczyć, ja jestem zdrowy na umyśle. Jesteś strażniku miejski po to żeby niby pilnować przepisów prawa a sam je łamiesz, to mnie nie obchodzi że się boisz kierowniczki. Oni się nie pytają czy np. ktoś zaparkował samochód niezgodnie z przepisami bo miał jakaś ważną wymówkę. Tyle w temacie.

            • 6 4

            • Weź się rozpędź,tylko porządnie....... (1)

              Widzisz ścianę??to wal,może zmądrzejesz

              • 3 4

              • sam sie rozpędź, może od walnięcia przejdzie syndrom sztokholmski

                Od czasó tzw pandemii cackanie się z wszelkiej maści funkcjonariuszami uważam za bezpodstawne.
                Wspomóz funcjonariszu dobrym słowem, może beziesz maił niedługo okazję bo MSWiA już szykuje nowelizację, żeby strażnicy łazili po domach i sprawdzali czy masz wpis w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków - jak nie bedziesz miał to spróbuj się im wytłumaczyć dlaczego na pewo odstąpią od donosu lub mandatu (nie znam jeszcze szczegółów proponowanej nowelizacji co do konsekwencji braku wpisu)

                • 2 6

  • Misiek (3)

    Nagrody są "uznaniowe" nie za to jakie ma się predyspozycje, wiedzę, umiejętności a jedynie za to że potrafi się pisać kwit i siedzieć przy tym cicho. "Straznik podejmuje decyzje na miejscu" to fikcja, sztuczka stosowana przez przełożonych!Potem musi się taki strażnik tłumaczyć dlaczego tak zrobił a w "białych rękawiczkach" odcina się go od premiowania.
    Mierni ale wierni to domena tej formacji.

    • 52 1

    • Za PiS forma `mierni ale wierni` dotyczy całego Państwa. Za PiS Polska jest w ruinie :)))))))))))))))))))))))) (2)

      • 4 7

      • Tobie

        Dzbanku, wszystko z Pis się kojarzy.

        • 10 4

      • Te meliniak, idź do szkoły , komuchu.

        • 0 2

  • Dlaczego kierownikiem nie został zastępca? O co tu chodzi? (1)

    • 57 4

    • Nie bądź dzieckiem

      Byla znajomą kogoś i została kier.

      • 30 2

  • referat ekoligiczny - co to za wymysł (2)

    Przepiękne wymyślanie kolejnych referatów i sekcji, mnożenie stanowisk i funkcji - jak każdy biurokratyczny twór. Czekam na jeszcze na referat serdeczności
    Swoją drogą ależ tam jest karuzela stołków między miejskimi instytucjami i spólkami. Zoo-straż miejska-urząd miasta.
    Kto raz wdepnie w tą karuzelę i ma plecy to w życiu nie zatęskni za prywatnym sektorem

    • 40 17

    • (1)

      To referat, który cieszył się największą aprobatą u ludzi. Pomagał likwidowac nielegalne wysypiska, kontrolą piecy, ratował niezliczoną ilość zwierząt. Pracownicy tego referatu przeszli szereg szkoleń, których nie przechodzili inni strażnicy, dostali się tam z racji wykształcenia, umiejętności i wiedzy. Nikt tam nie był z przypadku. Nie był...bo już tych ludzi nie ma, bo się pozwalniali lub zaraz nie będzie, bo zostają przeniesieni, bo zgłosili powyższe nieprawidłowości.

      • 17 0

      • najwiekszą aprobatą czy najmniejsza dezaprobatą?

        • 2 2

  • niech odejdą wszyscy (2)

    są i tak niepotrzebni

    • 23 29

    • Ty jestes niepotrzebny

      • 11 1

    • Szkoda ludzi, tym bardziej ,że też wiem co to jest mobing w pracy.

      • 2 0

  • "Strażnicy winią za to swoją kierowniczkę, która do jednostki przeszła z zoo" (2)

    To już ludzi do pracy w SM brakuje?

    • 26 1

    • Z której klatki konkretnie? (1)

      • 6 2

      • W punkt

        • 5 1

  • a ja mam takie pytanie (5)

    skoro Pani Sabina była doświadczonym i cenionym pracownikiem w ZOO to dlaczego przyszła pracować do Straży Miejskiej ?? A więc odpowiem - Pani Sabince znudziło się już śmiganie wśród zwierząt i praca fizyczna, więc ktoś po znajomości ustawił konkurs, żeby ta pani mogła sobie siedzieć w ciepłym, za biureczkiem i popijać kawkę. No i stanowisko kierownicze, rzecz jasna, żeby szanownej pani nikt nic nie kazał, tylko żeby teraz ona mogła wydawać polecenia.

    • 83 6

    • Skąd wiesz co Pani Sabinka robiła w zoo? (2)

      W zoo tylko fizycznie się pracuje? Zoo to takie idealne miejsce pracy?

      • 4 16

      • daj spokój Sabina (1)

        już daj spokój proszę

        • 22 1

        • Odeszła , bo jej mieli dosyć. I za karę trzeba się na kimś wyżyć.

          • 5 1

    • dla mnie dziwne ze w takiej firmie jak SM na kierownicze stanowisko bierze sie osobę z zewnątrz

      bez doświadczenia w kierowaniu prawie 25 osobowa załoga.
      kierownik prac na obozach ornitologicznych :))))
      przecież to tekst jak z kabaretu.

      • 10 1

    • masz dowody na te oskarzenia

      • 2 2

  • Opinia wyróżniona

    Straż (12)

    Nawet w takiej komórce nie można normanie pracować bo zawsze się trafi ktoś kto popsuje wszystko. Współczuję tym co musieli odejść oraz brak żadnej reakcji przełożonych na to co się dzieje.

    • 510 13

    • No niesamowite, instytucja powołana do tępienia pełnych zjawisk ma być oceniana na podstawie mierników (6)

      pokroju wystawione mandaty czy rozwiązane sprawy. Jakby za miernik wybrać hektolitry przepitej kawy pewnie byłoby lepiej.

      • 22 27

      • (5)

        Czytałeś co drugie zdanie, czy jeszcze mniej?

        • 26 4

        • On wogóle tego nie przeczytał

          • 23 5

        • Lepiej odpowiedz sobie, kiedy ostatnio widziałeś patrol SM na mieście (3)

          pozorowanie pracy

          • 11 16

          • Codziennie widzę!! (2)

            A ty jak patrzysz,to otworz oczy-to pomaga

            • 14 4

            • Jak patrzysz na kolegę zza biurka to widzisz (1)

              Mi otwarte oczy pozwalają zobaczyć wszechobecnie nielegalnie poparkowane samochody, porozjeżdżane trawniki, w zimie kłęby czarnego dymu z kominów na osiedlach domków i meneli ciągle w tych samych miejscach. Ale duma z dobrze wykonanej roboty jest, co nie?

              • 7 6

              • A zgłaszałes chociaż raz?
                Czy mają ze szklanej kuli wyczytać?
                Tacy jak ty to najgorsza rasa, widzą tylko niedociągnięcia ale nie zrobią nic żeby je poprawić. Narzekacze internetowi. Tez by mi się nie chciało pomagać takim jak ty

                • 3 2

    • Przełożeni są od raportowania dobrych wyników

      W dawnym Egipcie nazywało się to poganiacze niewolników

      • 30 0

    • straż miejska to nie jest normalna praca, to połączenie typowej biurokracji z nadzwyczajnymi uprawnieniami (1)

      Nikt nikomu nie każe pracować w tajkich chorych strukturach więc na szczęście część ludzi sie zorientowała i zmienia pracę.
      Rozśmieszyła mnie opisana w tym piśmie konsternacja co do umycia obesranego kontenera po papudze :-)
      Papuga nie badana przez weterynarza, nie ma wytycznych od inspektora BHP, brak dodatku lub ekwiwalentu za posprzątanie itd. Bareja wiecznie żywy.
      Widać od razu, że na gwałt trzeba powołać sekcję sprzątającą

      • 11 8

      • Tak

        Niech myją osrane kontenery, bo do tego się tylko darmozjady nadają.

        • 1 15

    • (1)

      Pewnie znajomości polityczne w obsadzie stanowisk.

      • 14 0

      • Układ.

        • 10 0

  • Opinia wyróżniona

    Niekompetentny przełożony (17)

    Potrafi zabić w człowieku cała chęć do pracy, nawet jeśli jest jej pasjonatem i mógł się w niej realizować.

    • 660 8

    • Znajomości (1)

      W naszym urzędzie miejskim jest więcej takich kwiatków wystarczy przyjrzeć się konkursom. Wystarczy spojrzeć na Ole ona tez się tam znalazła z przypadku

      • 65 10

      • przecież my mieszkańcy Ją wybraliśmy

        • 22 14

    • Jest jeszcze opcja, że przełożony zaczął wymagać od tych co 20 lat nic nie robili. Tak jest w wielu miejscach. (4)

      • 20 68

      • Może wymagać, ale nie robi się tego w taki sposób. (2)

        Np. jeśli konieczna jest rozmowa dyscyplinująca danego pracownika, to robi się to w 4 oczy, a nie przy jego kolegach. Nie straszy się ludzi zabraniem premii za wyrażanie swojej opinii. Jeśli pracownicy zgłaszają braki w sprzęcie, naruszenie zasad BHP, czy zasad obowiązujących na stanowisku, to traktuje się je poważnie, a nie ignoruje itp. itd.

        • 62 1

        • W punkt

          • 27 0

        • ale skąd wiesz jak rozmawia? Na podstawie oskarżeń osób, które były upominane?

          • 3 9

      • Zaangażowanie

        Do inspektora się będę starał, potem luzik, tylko tyle by utrzymać pagon

        • 0 0

    • znajomi królika i wszystko jasne

      • 50 1

    • (3)

      Haha we, mnie nie rozśmieszaj, u mnie w firmie gdyby nie kierownik to wszyscy by siedzieli i rzeczy, które normalnie robi się w fzien robiliby w 3... niestety nad Polakiem potrzebny jest bat

      • 11 31

      • Nad tobą z pewnością (1)

        • 28 0

        • I napisał to ktoś pracujący za 25zl na godzinę...

          • 7 1

      • Dokładnie tak

        • 5 1

    • Przeniesienia (1)

      Dziewczyna, która się uczy, by mieć wykształcenie aby pracować ze zwierzętami została również przeniesiona. Ta praca jest jej pasją a tu za odwagę i by ją uciszyć zostaje przeniesiona na inny referat. Dlaczego ich wszystkich rozdzielili? Żeby nie mogli nic powiedzieć? Dlaczego cierpieli ludzie mobbingowani a nie mober? Brawo dla wszystkich za odwagę, bo gdyby wszyscy się odważył, to nie byłoby tak jak jest teraz

      • 37 2

      • Przyjęła to stanowisko, powinna pójść na jakiś kurs zarządzania ludźmi,

        Cenię bradzo, ze ta osoba chce i umie opiekować się zwierzętami, natomiast skoro nie odmówiła przeniesienia, niestety, musi się dostosowć i uczyć dalej jak pracować z ludźmi.
        Sama musiałam się przekwalifikować , dosłwnie, można powiedzieć o 180 stopni i nie miałam na to dużo czasu.

        • 6 0

    • Tak. MG

      • 2 0

    • 80% takich spotkałem na przełomie 6 różnych firm

      • 7 0

    • Może nowa dyrektor ZOO po prostu pozbyła się osoby z problemami w relacjach ?

      • 8 1

  • Gdy ktoś nie ma kompetencji, a ma pod sobą ludzi, to jedyną rzeczą w jakiej może sie wyróżnić to zwykłe dokręcanie śruby tym niżej, aby chwalić się "efektami". Standard wszędzie, również w sektorze prywatnym.

    • 53 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane