- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (457 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (47 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (171 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
Spór w autobusie. Nie masz drobnych, płacisz mandat
Fragment sporu między pasażerami i kontrolerami zarejestrował nasz czytelnik.
Zaakceptowaliśmy to, że kierowcy komunikacji miejskiej nie przyjmują dużych nominałów, gdy pasażer chce kupić bilet. Ale czy odmowa sprzedaży biletu za 3,60 zł pasażerowi posiadającemu 4 zł to nie przesada? Nawet jeśli tak uznamy, nie zwalnia to pasażera od obowiązku posiadania biletu.
Świadkiem takiej kontrowersyjnej sytuacji był nasz czytelnik, pan Jan. Zajście, które w czwartek miało miejsce w autobusie jadącym przez Wrzeszcz, nagrał telefonem komórkowym.
Oto jego relacja.
- Dwóch kontrolerów dążyło do wystawienia mandatu mężczyźnie, który chciał od samego wejścia do pojazdu kupić bilet - relacjonuje pan Jan. - Kierowca jednak nie chciał od niego przyjąć 4 zł i domagał się równych 3,6 zł. Nie odchodząc od kierowcy pasażer rozmieniał pieniądze, gdy pojawili się dwaj kontrolerzy. Uniemożliwili mu skasowanie kupionego właśnie biletu.
To wersja naszego czytelnika, ale w ocenie przedstawiciela kontrolującej bilety firmy Renoma, który miał dostęp do zapisu monitoringu, sytuacja wyglądała nieco inaczej.
- Nagranie zamieszczone w internecie nie rejestruje całego przebiegu zdarzenia. Pasażer nie podjął próby zakupu biletu niezwłocznie po wejściu do pojazdu - tłumaczy mecenas Łukasz Syldatk, odpowiedzialny za kontakt firmy Renoma z mediami. - To dopiero spóźniona próba kupna biletu zakończyła się niepowodzeniem, albowiem pasażer nie posiadał odliczonej gotówki. Zgodnie z przepisami taryfowymi kierowca może sprzedać bilet tylko w sytuacji kiedy pasażer przedstawi odliczoną cenę zakupu. Zadaniem kierowcy jest bowiem czuwanie nad bezpieczeństwem jazdy.
Łukasz Syldatk tłumaczy, że pasażer mógł wysiąść z autobusu, gdy kierowca odmówił sprzedaży mu biletu. Choć autobus zatrzymał się na kolejnym przystanku, mężczyzna nie uczynił tego, lecz kontynuował podróż - bez biletu.
- Dopiero gdy rozpoczęła się kontrola, podróżny otrzymał od współpasażera odpowiednią ilość drobnych na zakup biletu. Ten zabieg oczywiście nie anuluje świadomego podróżowania "na gapę" na wcześniejszym odcinku. Kontrolerzy zachowali spokój, nie dali się sprowokować populistycznej reakcji współpasażerów.
Na podstawie art. 33a ustawy Prawo przewozowe, która reguluje kwestię kontroli biletów w komunikacji miejskiej, na miejsce została wezwana policja. Ostatecznie skończyło się na nieprzyjemnej potyczce słownej i mandacie nałożonym na pasażera.
Miejsca
Opinie (894) ponad 20 zablokowanych
-
2015-03-15 19:02
Płacę podatki więc to z moich pieniędzy też kupują pojazdy (1)
Płacąc podatek także z moich pieniędzy kupowane są pojazdy czy to tramwaje czy autoibusy. Dlatego będąc właścicielem takiego pojazdu powinienem podr óżować za darmo. To moja dobra wola że kupuję bilet metropolitarny i w dalszym ciągu sponsoruję WPK czy jak je zwą . Uważam że przejazd powinien byc darmowy dla każdego . Tyczy sie to nie tylko tego . PO okrada nas na każdym kroku
- 1 1
-
2015-03-16 03:27
To proponujesz zamiast biletü okazywanie PIT że płacisz?
- 0 0
-
2015-03-15 19:56
Odliczona kwota za bilet (1)
Rozumie przepisy ... Ale ... Trzeba być człowiekiem -kierowcy jak nie ... Pasażer ma zawsze racje ... Zawsze możemy się zorganizować i zasypać kierowców drobną miedzią na początek w jakiś dzień np 1 kwietnia
- 2 2
-
2015-03-16 03:06
Kierowcy jest to obojętne, ma trzymać się przepisów, spóźniony może zawsze być, kary są tylko za przyjazd przed czasem, za każda minutę zapłacą kierowcy w tym nadgodziny, stratny jest tylko pasazer
- 0 0
-
2015-03-15 20:03
Zdecydowanie
Kontrolerzy powinni przestać zachowywać się jak kowboje, nie mają pod żadnym pozorem prawa nękać psychicznie pasażerów, poza tym życie nie składa się tylko z kasowania biletów i ich pilnowania.
- 1 1
-
2015-03-15 20:05
A ja pewnego razu znając uprzejmość kierowców ZTM Gdańsk pilnie przygotowałam się do kupna biletu za obliczona kwotę i takową uzbieralam z portfela jeszcze na przystanku. Dumna po wejściu do pojazdu uderzył bezpośrednio do kierowcy prosząc o bilet podałam grzecznie obliczona kwotę i jakież było moje zdziwienie gdy wspomniany kierowca odmówił mi sprzedaży biletu ponieważ posiadał zbyt drobny nominał? ? Przyjechałam tak ok 4 przystanków i z wielką łaską rzekomy kierowca autobusu 210 bardzo na mnie obrażony sprzedał mi bilet. A dodam jeszcze ze tak się bujalam przy tym okienku z dużym brzuchem w 7 msc ciąży!!!! Brawo dla kierowców ZTM Gdańsk którzy za karę są zatrudnieni i dostają za to wypłaty!!
- 1 2
-
2015-03-15 20:07
hamstwo kierowcow
kierowcy trochę przesadzają w końcu robią w usługach i łachy nie robią , sprzedaż biletów należy od ich obowiązków wydać 0,40 groszy reszty to nie powinien być żaden problem, nie był to pierwszy kurs tego autobusu przecież. Ja spotkałam się z taką sytuacją że kwotę odliczoną mialam a kierowca nie chcial sprzedac mi biletu bo stwierdzil iż moglam go kupic w automacie i biletowym na przystanku mimo iż inaczej bym na ten autobus nie zdażyła. byl to problem nagadal sie iz przeze mnie nie starczy biletów dla innych na trasie.
- 1 2
-
2015-03-15 20:16
Często kanary zachowują się jak gestapo!!!
Nie dają spokojnie wysiąść pasażerom na przystanku, zatrzymując ludzi w drzwiach!!! Nie mają do tego prawa bo przepisy mówią wyraźnie że bilety sprawdza się dopiero po wejściu do pojazdu!!!
mają szczęście że jak na razie nigdy mi nie przeszkodzili w wysiadaniu bo by kopa dostał w r*j jeden z drugim!
kanary nauczcie się w końcu swoich procedur i ich przestrzegajcie!!!- 3 1
-
2015-03-15 20:27
Automat biletowy w autobusie
to dla młodych taka babcia czy ktoś przyjezdny nie poradzi sobie z tym powinny być na przystankach automaty rozmieniające pieniądze żeby ludzie mieli gdzie te pieniądze rozmienić przecież ludzie chcą płacić tylko nie mają gdzie pieniędzy rozmienić i takich się łapie na mandaty bo ludzi którzy świadomie jeżdża na gapę coraz mniej
- 0 0
-
2015-03-15 21:07
kanary
kanary to nieroby, nienawidzę ich i trzeba ich tępić za ich wulgaryzm i cwaniackie zachowanie kierowcy zkm to wielkie paniska co im szkodzi wydać resztę
- 1 2
-
2015-03-15 21:38
Wyłudzenie mandatu - to przestępstwo. (1)
Panowie popełnili przestępstwo więc powinni być ścigani z urzędu i pociągnięci do odpowiedzialności karnej.
Jak bandyci działali metodą na wnóczka nikt ich nie tłumaczył dostali odsiadkę tutaj Renoma bezkarnie wyłudza mandaty w Gdańsku i co gdzie jest prokurator sądy ? w jednym przypadku działają w innym nie ? Nie dziwcie się wtedy jak kiedyś trzech typów wysiądzie za kanarami i spuszczą im taki łomot że trafia do szpitala.
Renome zapraszamy na Stogi - niech tutaj odwalą taki numer.- 2 2
-
2015-03-16 10:47
do 8 lat więzienia .
- 0 0
-
2015-03-16 00:04
sonda
Pytanie kto ma rację mija się z celem...
1.Klient ma zawsze rację
2. Jeśli klient nie ma racji patrz punkt 1
Tak trudno to zapamiętać?- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.