- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (468 opinii)
- 2 Czy opłata za wejście do kościoła ma sens? (75 opinii)
- 3 Szybko odzyskali skradzione auto (61 opinii)
- 4 Gdynia najszczęśliwsza. "Nie płaciliśmy" (56 opinii)
- 5 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (194 opinie)
- 6 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (206 opinii)
Sprawa Gilowskiej w Gdańsku
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/24/300x0/24644__kr.webp)
W czwartek Sąd Lustracyjny rozpatrzy wniosek Rzecznika o lustrację Gilowskiej. W piątek szef sądu Zbigniew Puszkarski mówił, że nie wszczyna się procesu wobec osoby, która odeszła z funkcji podlegającej lustracji przed decyzją sądu, czy wszcząć proces. Po złożeniu w piątek wniosku Rzecznika w sądzie Gilowska oddała się do dyspozycji premiera, który ją zdymisjonował; w sobotę prezydent ją odwołał.
Kazimierz Marcinkiewicz nie wyobraża sobie, by Gilowska nie miała procesu lustracyjnego.
- To by była decyzja nieprawdopodobnie krzywdząca i bardzo niesprawiedliwa - ocenił.
Premier opowiedział się za ujawnieniem wszystkich teczek.
- Trzeba ujawnić wszystkie teczki. Pełna jawność wszystkich dokumentów, pełna otwartość tego, co znajduje się w tych teczkach. Gdyby to było dawno temu, na początku lat 90. wykonane, nie mielibyśmy dziś takich problemów - dodał.
Niewykluczone, że w ramach procesu pojawi się wątek byłego oficera SB i UOP Witolda W. To właśnie Witold W. jest mężem przyjaciółki Gilowskiej ze Świdnika - Urszuli, do której w sobotę była wicepremier dramatycznie apelowała: "Weź coś powiedz!". "Apeluję do swojej przyjaciółki wieloletniej i zwracam się do niej: Urszula, czy ty Boga w sercu nie masz, przecież twój mąż najwyraźniej mnie wrobił w jakąś gigantyczną historię, tak przynajmniej twierdzą faceci od służb" - mówiła Gilowska.
Okazało się, że jeszcze w 2005 r. W. został prawomocnie skazany na 8,1 tys. zł grzywny przez Sąd Rejonowy w Lublinie za wynoszenie tajnych akt z Urzędu Ochrony Państwa, gdzie służył w latach 90. W. poddał się dobrowolnie karze.
Premier jako "bardzo dziwny" ocenia termin złożenia wniosku o lustrację Gilowskiej.
- To jest naprawdę sytuacja może przypadkowa, a może nie, dlatego że my właśnie przyjęliśmy siedem ustaw podatkowych, właśnie kończymy pracę nad ustawą o finansach publicznych i jednocześnie szybkimi krokami zmierzamy do nowego budżetu na 2007 rok - podkreślił premier.
Według koordynatora służb specjalnych Zbigniewa Wassermanna, rzecznik mógł podjąć decyzję co do Gilowskiej w innym terminie. Minister odwołał się do ustawy lustracyjnej, według której Rzecznik ma pół roku - od dnia powiadomienia danej osoby o wątpliwościach co do jej oświadczenia - na to, by albo złożyć wniosek do sądu, albo powiadomić daną osobę o braku podstaw do tego.
- W sprawie pani Gilowskiej termin ten jeszcze nie minął - podkreślił Wassermann. Dodał, że termin pół roku można było przekroczyć bez sankcji, tym bardziej że Gilowska pracowała nad ważnymi ustawami - budżetową, reformą finansów i podatków.
Wassermann ma wątpliwości, czy w sprawie Gilowskiej zostały zachowane standardy prawa do obrony.
- Dana osoba ma prawo wiedzieć, co się jej zarzuca - powiedział Wassermann, według którego obecne procedury "nie są doskonałe".
Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski polecił zbadanie, dlaczego Gilowska nie otrzymała dostępu do akt swej sprawy w biurze RIP. Rzecznik mówi, że nie miał obowiązku zapoznać jej z aktami, bo ustawa lustracyjna nie przewiduje tego.
Poprzedni Rzecznik Bogusław Nizieński powiedział, że nigdy nie informował "nikogo z kręgów władzy", że ma wątpliwości wobec czyjegoś oświadczenia lustracyjnego.
- Nic takiego nie wynika bowiem z ustawy lustracyjnej - dodał.
O sprawie swych wątpliwości wobec Gilowskiej Rzecznik Włodzimierz Olszewski powiadomił Wassermanna i Marcinkiewicza. Rzecznik tłumaczył, że premier "musiał mieć wiedzę na ten temat", bo było to "w najlepiej pojętym interesie państwa". Sama Gilowska zarzuciła Rzecznikowi, że informuje "osoby trzecie" o jej sprawie, o której ona nic nie wie.
Opinie (362) ponad 20 zablokowanych
-
2006-06-27 16:49
Dokładnie. Liberał kojarzy się z cwaniakiem i złodziejem. Proste hasła są najbardziej chwytliwe.
- 0 0
-
2006-06-27 16:51
Mikuś
Miałem podobny problem. Postąpiłeś po prostu rozsądnie.
- 0 0
-
2006-06-27 16:55
Antypolityk, Locoski
Skojarzenia to przekleństwo,
mogę dać Wam dzisiaj głowę.
Jakiekolwiek podobieństwo
było całkiem przypadkowe...
- pamiętacie?- 0 0
-
2006-06-27 17:01
Mikuś
Nie bardzo pamiętam ale zgadzam się co do istoty skojarzeń. Jednak to tak właśnie działa (patrz co robi pan Andrzej - od lat nie bez słuszności bombarduje liberałów) i jest skuteczne.
Co do ekologicznego lakieru, kosztowało mnie to paskudztwo ze 3 razy co zwykły, malowałem parkiet 6 krotnie a po kilku tygodniach i tak ścierał się że aż miło było popatrzeć. Suma sumarum też użyłem trucizny.- 0 0
-
2006-06-27 17:02
Locoski, Antypolityk
Kończę z Wami dyskusję, bo wydaje mi się, że mimo iż siedzimy w innych naczyniach, jesteśmy podobni jak trzy krople wody :))) Nie wiem tylko jak z tym galluxem jest, bo w Sopocie takie fikutaśne formy teraz modne, że niełatwo się doparzeć, co tam w środku siedzi :)))
- 0 0
-
2006-06-27 17:06
Locoski
- a ty jak ostatnio cos napiszesz, to jakbym o sobie czytał :))) Czy to o lakierze, czy to o rowerze, czy o pancerniku
- 0 0
-
2006-06-27 17:06
Sopot jest sprawny inaczej, wkurza czasami bo zawsze ma rację a jak nie ma to patrz pkt.1. Też uciekam.
- 0 0
-
2006-06-27 17:06
Ekologiczny lakier to jest to samo co ekologiczna skóra, czyli inaczej 'Reklama dźwignią handlu'.
- 0 0
-
2006-06-27 17:09
ekologiczna mrówka
z tymi zielonymi trzeba uważać, bo nie każde dadzą się na złote wymienić :))
- 0 0
-
2006-06-27 17:09
Liberał kojarzy się z cwaniakiem i złodziejem
hahaha, widać, RadioZRyjem wywarło wpływ na poziom wiedzy merytorycznej o liberałach.
Po przeczytaniu wszystkich opinii stwierdzić można :
ludziska, myślcie choć trochę. Że gluś tu dorabia, to nie dziwota, on nawet diabłu jest gotów się zaprzedać. Przypisywanie liberałom doprowadzenie do bezrobocia, złodziejstwa i cwaniactwa...a może jakieś dowodziki? Kogóż to wybierał uciśniony lud na 2 kadencje po udsunięciu od żłoba (teoretycznie) komuny, mysląc, że powrócą czasy, gdy "czy się stoi, czy się leży..."? Obiecywali i skończyło się na obiecankach, a w międzyczasie umocnili swoje "układy" i zapełnili konta w zachodnich bankach (Mazury&sp). PiSdusie tYż posłużyli się identyczną metodą:
1. rozliczyć złodziei, hahaha, widać, jak im to idzie
2. stworzyć państwo SOLIDARNE, hahaha KOGO Z KIM?
W ten sposób PiSdusie pojechali jak na łysej kobyle na NAJNIŻSZYCH LUDZKICH INSTYNKTACH: nadzieji, że nie dotknie bida oraz, że sOMsiad nie będzie miał lepiej. A ten, co już ma dużo lepiej, zostanie mu odebrane. Do tego dodajmy sosik z rydza i....danie gotowe dla naiwnych.
Zapoznajcie się z programem PO (tą lYberalną zgnilizną), to przekonacie się, że bez gruszek na wierzbie, pospolitej zawiści, można ten kraj rozwijać, a nie tylko grabić.
Wracając do tematu Zyty:
jak się można było spodziewać, Kaziu został zrobiony w trombę. Teraz woła: Zyta, zapraszam do rządu! Z krzywoustego staje się jeszcze bardziej krzywousty.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.