- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (468 opinii)
- 2 Czy opłata za wejście do kościoła ma sens? (54 opinie)
- 3 Szybko odzyskali skradzione auto (60 opinii)
- 4 Gdynia najszczęśliwsza. "Nie płaciliśmy" (43 opinie)
- 5 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (194 opinie)
- 6 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (204 opinie)
Sprawa Gilowskiej w Gdańsku
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/24/300x0/24644__kr.webp)
W czwartek Sąd Lustracyjny rozpatrzy wniosek Rzecznika o lustrację Gilowskiej. W piątek szef sądu Zbigniew Puszkarski mówił, że nie wszczyna się procesu wobec osoby, która odeszła z funkcji podlegającej lustracji przed decyzją sądu, czy wszcząć proces. Po złożeniu w piątek wniosku Rzecznika w sądzie Gilowska oddała się do dyspozycji premiera, który ją zdymisjonował; w sobotę prezydent ją odwołał.
Kazimierz Marcinkiewicz nie wyobraża sobie, by Gilowska nie miała procesu lustracyjnego.
- To by była decyzja nieprawdopodobnie krzywdząca i bardzo niesprawiedliwa - ocenił.
Premier opowiedział się za ujawnieniem wszystkich teczek.
- Trzeba ujawnić wszystkie teczki. Pełna jawność wszystkich dokumentów, pełna otwartość tego, co znajduje się w tych teczkach. Gdyby to było dawno temu, na początku lat 90. wykonane, nie mielibyśmy dziś takich problemów - dodał.
Niewykluczone, że w ramach procesu pojawi się wątek byłego oficera SB i UOP Witolda W. To właśnie Witold W. jest mężem przyjaciółki Gilowskiej ze Świdnika - Urszuli, do której w sobotę była wicepremier dramatycznie apelowała: "Weź coś powiedz!". "Apeluję do swojej przyjaciółki wieloletniej i zwracam się do niej: Urszula, czy ty Boga w sercu nie masz, przecież twój mąż najwyraźniej mnie wrobił w jakąś gigantyczną historię, tak przynajmniej twierdzą faceci od służb" - mówiła Gilowska.
Okazało się, że jeszcze w 2005 r. W. został prawomocnie skazany na 8,1 tys. zł grzywny przez Sąd Rejonowy w Lublinie za wynoszenie tajnych akt z Urzędu Ochrony Państwa, gdzie służył w latach 90. W. poddał się dobrowolnie karze.
Premier jako "bardzo dziwny" ocenia termin złożenia wniosku o lustrację Gilowskiej.
- To jest naprawdę sytuacja może przypadkowa, a może nie, dlatego że my właśnie przyjęliśmy siedem ustaw podatkowych, właśnie kończymy pracę nad ustawą o finansach publicznych i jednocześnie szybkimi krokami zmierzamy do nowego budżetu na 2007 rok - podkreślił premier.
Według koordynatora służb specjalnych Zbigniewa Wassermanna, rzecznik mógł podjąć decyzję co do Gilowskiej w innym terminie. Minister odwołał się do ustawy lustracyjnej, według której Rzecznik ma pół roku - od dnia powiadomienia danej osoby o wątpliwościach co do jej oświadczenia - na to, by albo złożyć wniosek do sądu, albo powiadomić daną osobę o braku podstaw do tego.
- W sprawie pani Gilowskiej termin ten jeszcze nie minął - podkreślił Wassermann. Dodał, że termin pół roku można było przekroczyć bez sankcji, tym bardziej że Gilowska pracowała nad ważnymi ustawami - budżetową, reformą finansów i podatków.
Wassermann ma wątpliwości, czy w sprawie Gilowskiej zostały zachowane standardy prawa do obrony.
- Dana osoba ma prawo wiedzieć, co się jej zarzuca - powiedział Wassermann, według którego obecne procedury "nie są doskonałe".
Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski polecił zbadanie, dlaczego Gilowska nie otrzymała dostępu do akt swej sprawy w biurze RIP. Rzecznik mówi, że nie miał obowiązku zapoznać jej z aktami, bo ustawa lustracyjna nie przewiduje tego.
Poprzedni Rzecznik Bogusław Nizieński powiedział, że nigdy nie informował "nikogo z kręgów władzy", że ma wątpliwości wobec czyjegoś oświadczenia lustracyjnego.
- Nic takiego nie wynika bowiem z ustawy lustracyjnej - dodał.
O sprawie swych wątpliwości wobec Gilowskiej Rzecznik Włodzimierz Olszewski powiadomił Wassermanna i Marcinkiewicza. Rzecznik tłumaczył, że premier "musiał mieć wiedzę na ten temat", bo było to "w najlepiej pojętym interesie państwa". Sama Gilowska zarzuciła Rzecznikowi, że informuje "osoby trzecie" o jej sprawie, o której ona nic nie wie.
Opinie (362) ponad 20 zablokowanych
-
2006-06-27 17:12
baja
Ciebie też chyba umieszczę na liście ludzi mi podobnych :)))
- 0 0
-
2006-06-27 17:15
Baju
Nie chodziło mi o jakieś prawdy hitoryczne jeno o skuteczność prostego, często powtarzanego hasła. To że działa nie podlega chyba dyskusji. Teraz to już naprawdę uciekam. Miłego wieczoru
- 0 0
-
2006-06-27 17:18
Locoski, Baja, kropelki
naczynia tylko macie inne :)))
- 0 0
-
2006-06-27 17:25
Locoski - wzajemnie: miłego!
Mikuś - a nie sądzisz, że za świadome wykorzystywanie ludzkiej nieświadomości, oszustwo w propagandzie wyborczej, perfidne oczernianie konkurenta z wykorzystaniem metod obrzydliwych i nikczemnych,
NALEŻY SIĘ KARA, jeśli nie boska, to choć ludzka? Mam nadzieję, że zgodnie z proroctwem Wałęsy, kaczki skończą tak, jak im to przepowiedział: na śmietniku historii. Takiego bardaku dawno nie mieliśmy: premier, szef rządu, nie wie kto mu koło tyłka swąd robi. A najlepsze: OPZZ szykuje się do akcji strajkowej z powodu....braku nadzoru nad spółkami skarbu państwa, hahahaaaaaaaa.- 0 0
-
2006-06-27 17:31
Baja
naciskam "dodaj swoja opinię" i nie wiem co tu dodać :)
- 0 0
-
2006-06-27 18:33
Mikuś
"Wyższa złożoność" jak to nazywasz, za komuny nazywała się inteligencją pracującą.
Tym głupkom /komuchom/ nie mieściło sie w głowie, że inteligencja też pracowała, udzielała się społecznie, ale została mocno przetrzebiona.
Coś musieli wkleić w to miejsce.
"Ni pies, ni wydra, cos na kształt świdra"- 0 0
-
2006-06-27 18:33
Bizancjum PostPeerelancjum
Koalicja rządowa robi się coraz bardziej jednorodna. Nie ma Mellera, nie ma Gilowskiej. PiS "odzyskuje" resort za resortem. Teraz jeszcze tylko Religa i wszyscy ministrowie będą partyjni.
Można sobie spekulować, czy to było zamierzone czy przypadek. Rezultat jednak jest jednoznaczny: po 9 miesiącach od wyborów i nieudanych rozmów koalicyjnych z PO PiS już nie potrzebuje udawać, że czegoś żałuje i że jeszcze na coś czeka.
Meller był zresztą tylko papierowym ministrem: praktycznie to prezydent Kaczyński przejął jego funkcję, razem z licznymi podróżami.
Marcinkiewicz, który miał być premierem koalicji PiS-PO wygląda coraz bardziej niewyraźnie.- 0 0
-
2006-06-27 18:42
Locoski
"Proste hasła są najbardziej chwytliwe". Dotyczy to każdej strony politycznej. Nie tylko liberlnej. Ja na rzykład mam przypiętą łatkę lewaka. Choć nigdy w życiu nic nie blokowałem, ani nie zamierzam blokować. Ale prostych i dosadnych haseł lub wyzwisk używa większość tutejszych internautów, aby dać upust swoim emocjom, ośmieszyć adwersarza, a poza tym, jak wspomniałeś, łatwo trafiają w ucho. A sprawa nie jest wcale taka prosta. Wracając do pojęcia liberalizmu, to właśnie pisałem o polskim wydaniu, które wielu ludziom się źle kojarzy. Ale wspomniałem, że Polska to nie świat
- 0 0
-
2006-06-27 18:46
Mikuś
Farby ekologiczne i nie tylko, to tylko lanie wody. Czy okna drewniane są ekologiczne, czy może plastikowe, bo drzew się nie wycina? Ja tam w tym zakresie fanatykiem nie jestem, bo nie w tym rzecz. Jakby na okna wycinali całe połacie lasu to byłyby nieekologiczne, ale jak i tak jest to wszystko przeprowadzane w ramach rozsądnej gospodarki leśnej, to jest normalne. Podobnie z farbami. Nie na tym chyba polega prawdziwa ekologia, ale na zwróceniu uwagę na rabunkową gospodarkę, kurczenie się zasobów naturalnych, urbanizację, nadmierną motoryzację i masową turystykę, etc.
- 0 0
-
2006-06-27 18:59
baja
Bezrobocie na przełomie wieków buchnęło nie z powodu polityki, ani gospodarki, ale z wejścia na rynek dodatkowo 2 mln absolwentów z wyżu 1983 roku, czego nawet japońska gospodarka by nie przęłknęła od razu. Na nic by się zdały instrtumenty ekonomiczne. Dzisiaj daje się odczuć polepszenie, bo milion ludzi wyjechało za granicę. W przyszłości zmaleje bezrobocie tak czy siak i też instrumenty ekonomiczne będą miały na to mały wpływ, a głównie demografia. Natomiast w czasie mnegabezrobocia traktowano pracowników często podle. Były to szczytowe czasy mobbingu. I stąd być może takie skojarzenie u ludzi z liberalizmem. Na pewno pojęcie liberalizmu będzie ewoluowało w lepszym kierunku.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.