Już siedemdziesiąt cztery lata pod polską banderą służy
fregata "Dar Pomorza". Choć dalekie rejsy to już historia, statek jako muzeum wciąż przyciąga rzesze turystów i wielbicieli żeglarstwa.
- Jak to nie pływa? A stoi na kołach? To wciąż jednostka pływająca - dobrodusznie oburza się kapitan ż.w.
Tadeusz Ambrożek, komendant statku muzeum "Dar Pomorza". -
Dla mnie ta fregata to kolebka, ja tu się urodziłem jako marynarz, na tym pokładzie wiele lat temu odbyłem jako uczeń Szkoły Morskiej swoją pierwszą podróż.
Dalekich rejsów już może nie będzie, ale na wszystko przychodzi czas. Ten statek i tak już bardzo długo się trzyma, i trzyma się zdrowo. Jak mówią Anglicy (dla nich statek to "ona"): Ona jest bardzo stara, lecz wciąż bardzo silna i bardzo, bardzo piękna. Polską banderę podniesiono na "Darze Pomorza" 13 lipca 1930 roku. Fregata jest jednak starsza, ma 95 lat. Zbudowana została dla Niemiec, potem trafiła do Francji, by wreszcie kupiona ze składek ludności pomorza pływać pod biało-czerwoną banderą.
- To spory wiek jak na taki żaglowiec, jednak są na świecie jednostki równie stare, które wciąż pływają, jednak całe wyposażenie jest wtedy zgodne ze współczesnymi standardami bezpieczeństwa, łącznie z nowoczesnym sprzętem nawigacyjnym - mówi
Zbigniew Matusiak z Centralnego Muzeum Morskiego, oficer służbowy na "Darze Pomorza".Z okazji 74. rocznicy podniesienia polskiej bandery na żaglowcu odbyła się msza święta, a statek za darmo udostępniono zwiedzającym.