• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Steinbach - persona non grata?

JAGA
6 października 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
O uznanie Eriki Steinbach za persona non grata w Rumi zwróciła się do władz tego miasta Liga Polskich Rodzin z Pomorza oraz Stowarzyszenie Młodzież Wszechpolska. Pani burmistrz Rumi uważa, że Steinbach zakłamuje historię, chętnie by się z nią spotkała, by wyjaśnić jej w jakich okolicznościach została "wypędzona" z Rumi, ale jej zdaniem uznanie za persona non grata to najgorsza metoda.

Niemal anonimowy list (bez choćby jednego nazwiska w podpisie) rozpowszechniany jest pocztą elektroniczną. Czytamy w nim: "Rodzina Eriki Steinbach przybyła do Rumi wraz z garnizonem Wehrmachtu, w którym służył jej ojciec. Zamieszkali w domu wysiedlonych Polaków, najpierw na osiedlu Nad Białą Rzeką, a potem przy ul. Dębogórskiej. Erika Steinbach urodziła się w 1943 r. już w Rumi. W 1945 r. musiała uciekać jak większość Niemców z Pomorza. (...) Obecnie Erika Steinbach szefuje BdV (tzw. Związek Wypędzonych). BdV propaguje rewizjonizm historyczny oraz powrót Niemców na Ziemie Zachodnie. Działalność Steinbach opiera się na historycznym zakłamaniu. (...) LPR oraz MW wzywają władze samorządowe Rumi do podjęcia rezolucji uznającej Erikę Steinbach za osobę niepożądaną".

Czy władze Rumi podejmą to "wyzwanie"?

- Mogę mówić o opinii mojej i przewodniczącego Rady Miejskiej, bo ten mail dopiero do mnie doszedł. Nie miałam czasu sprawdzić jak na to zareaguje cała Rada Miejska - mówi Elżbieta Rogala-Kończak, burmistrz Rumi. - Osobiście uważam, że najgorszą metodą jest uznawanie kogoś za persona non grata. Należy rozmawiać i wyjaśniać wszelkie wątpliwości. Bardzo chętnie spotkałabym się z panią Eriką, tylko po to, żeby jej powiedzieć, że ja i wielu mieszkańców naszego miasta nie podzielamy jej opini. Jej rodzice przyjechali tu na własne życzenie. Mieszkali w wynajętych pomieszczeniach w domach mieszkańców Rumi. Nikt ich tu nie traktował w szczególnie zły sposób - to oni byli najeźdźcami na nasz kraj. Potem jak się wojna kończyła, jak się zbliżały wojska sojusznicze, to jej rodzice spakowali manatki, wzięli Erikę "pod pachę" i pojechali. Nikt ich nie wyganiał. Oni nie uciekali w momencie kiedy tu przyszły wojska sprzymierzone, tylko wcześniej. Sami przyjechali, sami wyjechali. Absolutnie kłamstwem jest, że ona została wypędzona, bo nikt ich stąd nie wypędzał i nie zostawiła tu żadnego majątku.

Nie wiadomo jeszcze jakie będą konsekwencje listu LPR. Przewodniczący rady dopiero zastanawia się czy i jakie działania podjąć. Posiedzenie Rady Miasta odbędzie się jak zwykle pod koniec miesiąca, natomiast zdaniem pani burmistrz nie jest to temat wart specjalnego zwoływania Rady Miasta:

- W tej chwili pracujemy nad budżetem na przyszły rok i to są dla nas najistotniejsze sprawy.

Burmistrz Rumi po lekturze listu stwierdziła, że są w nim informacje nieprawdziwe: - My wiemy gdzie mieszkała rodzina pani Eriki Steibach - wcale nie na ul. Dębogórskiej. Jej ojciec był podoficerem, pracował na wojskowym lotnisku, nie wiem czy było to lotnisko Wehrmachtu. To są kwestie, które należy wyjaśnić i to historycy powinni się zająć badaniem tych faktów. Natomiast sam duch tego listu mi nie odpowiada, bo pani Erika oszukuje i zakłamuje historię. Jeśli nawet wystąpi o zwrot czegokolwiek to musi mieć do tego jakieś podstawy, a ona tu nic nie miała i nic od Rumi nie dostanie na pewno.
Głos WybrzeżaJAGA

Opinie (102)

  • Hej

    "Ortograf

    A co się stało z diaktrykami w Twoim komentarzu? Pisanie "l" zamiast "ł", "o" zamiast "ó", "e" miast "ę" i tak dalej to w końcu też błąd, nieprawdaż? Jeśli jest to wynik hołdowania zasadzie "video meliora proboque, deteriora sequor", to nie gań innych.

    Autor: rate yourself first "

    Nie, to nie jest blad, o ile system operacyjny uniemozliwia uzytkowanie polskich liter. Ja uzywam internetu przez 'terminal tekstowy', nie ma tam polskich liter. RFC wyraznie precyzuje ze to nie blad; co wiecej, to zalecane jest unikanie znakow narodowych w listach e-mail oraz wypowiedziach na forum.

    I nie zamierzam nikogo 'ganic'. Zwrocenie uwagi na blad to konstruktywna krytyka; trzeba miec wiecej samokrytycyzmu.

    Ja sie przyznaje do jeszcze jednego bledu w moim poscie: D: 'kolacji' M: 'kolaca', to mialo byc w przykladach na _niepoprawna_ pisownie, a umiescilem to kolo przykladow na poprawna (z roztargnienia).

    • 0 0

  • LPR ma rację

    ja generalnie nie popieram LPRu, a tym bardziej 'młodzieży wszechpolskiej'; uderza mnie ich antyliberalizm, poglądy gospodarcze zbliżone do socjalizmu, sprzeciw wobec integracji z UE i otwartego, wolnego rynku. Ale tutaj MAJĄ RACJĘ.

    Niezależnie od tego bowiem, co kto myśli o 'wypędzonych' którzy mieszkali na tamtych ziemiach od dawna, to akurat Erika Steinbach tak samo jest 'wypędzona' jak uzbrojeni zbóje z banku na który właśnie napadli. To, że była dzieckiem niczego nie zmienia - urodziła się w rodzinie napastników, którzy zostali wygnani tuż po wojnie, którą przegrali; była pod opieką rodziców-bandytów,więc skoro oni mieli obowiązek zabrać tyłki stąd i gnać do post-Rzeszy, to i ona pojechała. I tyle.

    Państwo Steinbach nie mają ŻADNEGO prawa domagać się czegokolwiek. NAPADLI na Polskę razem z innymi nazistami; ZAJĘLI DOM, z KTÓREGO WYRZUCILI MIESZKAŃCÓW. Zachowali się jak zwykli zbóje, czy bandyci którzy przychodzą do kogoś do domu mają do niego prawo??

    A co do 'prawdziwych' wypędzonych (np. ze Śląska czy z Gdańska): to ja jestem zwolennikiem poglądów Guentera Grassa. Zwraca on uwagę na to, że ci ludzie cierpieli, ale też mówi OTWARCIE, że to Niemcy powinni mieć pretensję DO SIEBIE; że i tak jest to niewielka cena za współpracę z barbarzyńskim reżimem nazistowskim. Że gdyby Polacy mieli wystawić Niemcom rachunek za wojnę, to przez wiele pokoleń Niemcy musieliby go spłacać.

    Dodam od siebie, że w sytuacji, gdy SĄSIEDZI niemieccy wydawali z własnej sąsiadów-Polaków i sąsiadów-Żydów nazistom bo czuli się bardziej lojalni wobec bandyckiego reżimu niż wobec swoich sąsiadów, przyjaciół i znajomych, to powinni się stąd zabierać; ze względu na dużą skalę tego zjawiska, ciężko jest odróżnić tych, którzy to robili od tych, którzy tego nie robili; ew. wyjątki mogłyby dotyczyć tych Niemców, którzy POMAGALI Polakom czy Żydom (były takie przypadki) - ci powinni mieć pełne prawo powrotu, w NAGRODĘ za zachowanie godności ludzkiej w obliczu ludożerczego reżimu Hitlera.

    Wypędzenie jako takie - to są zbyt ciężkie sprawy, aby to łatwo osądzić. Ale są pewne sprawy oczywiste: gdy ktoś morduje swego sąsiada albo pomaga w tym, to jest ZBRODNIARZEM tak samo jak ten, co to robił osobiście. Ktoś, kto tego nie rozumie jest GŁUPI. Frau Fuehrerin Erika Steinbach powinna trafić na śmietnik historii. I powinna mieć zakaz wjazdu do Polski w ogóle. W Niemczech powinna być ukarana za podsycanie nienawiści narodowościowej, oraz za zakłamywanie historii; polski rząd powinien się ostrzej tego domagać od niemieckiego wymiaru sprawiedliwości.

    • 0 0

  • nie należy też mieszać czasów

    przeszłości z teraźniejszością. Obecni, młodzi Niemcy to na ogół rozsądni, sympatyczni, i bardzo POKOJOWI LUDZIE(Niemcy w czasie rozmaitych ostatnio wojen wykazywali SKRAJNY wręcz pacyfizm; miło widzieć niemieckich pacyfistów, hippisów i anarchistów, z zielonymi włosami; o niebo lepiej niż niemieckich faszystów); zwykli ludzie, których można lubić, jeśli jako jednostki na to zasługują (wg tego jakim kto jest człowiekiem, a nie jakiej jest narodowości). Należy dążyć do porozumienia, pytanie czy trzeba, bo ono i tak jest osiągalne bardzo łatwo; można mieć przyjaciół wśród Niemców, bywać u nich, zapraszać ich do siebie, bez żadnej ideologii.

    Ale ci Niemcy - aby można ich było 'odciąć od przeszłości' - NIE MAJĄ ŻADNEGO PRAWA do tego, do czego i ich dziadowie i ojcowie nie mają moralnego prawa. Jeśli chcą być traktowani jako 'dzisiejsi', 'nowi Niemcy', to nie mogą głosić poglądów, które głosili niektórzy spośród 'starych'. Jak odcięcie się od haniebnej przeszłości, to odcięcie się, i tyle.

    To tyla. Polacy i Niemcy, bądźmy przyjaciółmi. Odrzućmy tych, którzy chcą nas skłócić, i ożywiają demony przeszłości - a do takich należy Erika Steinbach.
    -- Critto

    • 0 0

  • nie odnosze sie do artykolu konkretnie bo to bzdura.

    Zajme natomiast stanowisko w sprawie Frau Steinbach i jej dzialalnosc.

    Nie pierwszy raz niemieckie ziomkostwa wypedzonych, podnosza kwestie zadosc uczynienia stratom jakie poniesli w skotek II wojny swiatowej.
    Bez roznicy na opcje rzadzace federacja oni probuja forsowac swoje rzadania.
    NIe bardzo widze cel dla ktorego te organizacje sa tolerowane i mysle ze, traktuje sie je jedynie jako mieso wyborcze .
    Szczegolnie jest to wyrazne jezeli chodzi o zabiegi CDU/CSU czyli parti chrzescianskich demokratow!!!-jezeli ktos ducha chrzecjanstwa szuka?

    Te organizacje o zabarwieniu rewizjonistycznym do niedawna nieszkodliwe, z biegiem kryzysu gospodarczedo w niemczech moga stac sie trampolina dla populistycznych politykow ktorzy biorac nauke z dezaprobaty jaka udziela sie partia skrajnie prawicowym tu szukaj aodpowiedniego gruntu.

    Takim wlasnie politykiem jest pani Steinbach. Formalnie nie zwiazana ze sprawami wypedzonych szybko znalazla dla siebie formula dzieki ktorej Laczy sie z "ziomkami"

    Cala ta afera nie mialy by prawa miedzynarodowego bytu gdyby nie fakt, Ze pani Steinbach zaczela grac na uczuciach ludzkich wprowadzajac pomysl muzeum pomnika wypedzonych w ktorym to muzeum niemieckie cierpienia odgrywaly by zasadnicza role .
    Obraz niemieckiego spoleczenstwa jest jak narazie ustabilizowany i jak dotad nie interesuje sie tym zagadnieniem- nie wspominajac o aprobacie lub nie .

    Ale jak to najczesciej bywa, wszelkie niepowodzenia mozna sobie powetowac demagogia , dlatego im gorsza sytuacja gospodarcza niemiec tym wiekszy wplyw demagogow i populistow na spoleczenstwo.

    Widac to golym okiem u nas chocby na przykladzie wyzej umieszczonego artykolu.

    Nie zwalnia to jednak odpowiednich instytucji rzadowych i powaznych instytucji pozarzadowych od odpowiednich reakcji
    Ktore ostatnio przybraly dos zdecydowany ale rzeczowy harakter.

    • 0 0

  • swoją drogą, to niech występują o odszkodowania...

    ... a wtedy Polska wystawi RFN rachunek na BILION (1000 miliardów) EURO!! Tak mówi polski rząd, art. we Wprost z "fajną okładką" (Erika S. w mundurze nazi siedzi na Schroederze). Za zniszczenia wojenne, jako reparacje ... Niemcy będą przez 40 lat spłacać ten dług. Albo i dłużej. Będziemy żyć jak królowie i królowe za te pieniądze ... Po raz pierwszy w historii, Niemcy będą pracować NA Polaków.

    -- Critto, http://www.libertaryzm.prv.pl

    • 0 0

  • Hejże hola,

    "Nie, to nie jest blad, o ile system operacyjny uniemozliwia uzytkowanie polskich liter. Ja uzywam internetu przez 'terminal tekstowy', nie ma tam polskich liter."

    Kłamczuszku, jeśli Twój system operacyjny uniemożliwia używanie polskich liter, to dlaczego w niektórych miejscach Twojego pierwszego postu one się jednak pojawiają ?? Skąd ten brak konsekwencji?

    • 0 0

  • Wszystkim czlonkom Ligi Polskich Rodzien i ich dzieciom tj.S.M.W. trzeba zrobic skrobanke w mozgu.

    • 0 0

  • LPR

    LPR jest po prostu typową partią prawicową - skupia osobników o niskim współczynniku inteligencji i wysokim poziomie testosteronu. A to nie jest korzystne połączenie. Zamiast otwartych, światłych umysłów - ludzie o ograniczonych horyzontach, zakompleksieni, próbujący zrekompensować sobie własne nieudacznictwo życiowe przez głoszenie radykalnych haseł i nawoływanie do waśni na wszelakim możliwym tle, nie tylko narodowościowym. Afirmacja przemocy i oszczerstw. Pożal się Boże, jeśli istniejesz.

    • 0 0

  • Ciaptak,

    "...Obraz niemieckiego spoleczenstwa jest jak narazie ustabilizowany i jak dotad nie interesuje sie tym zagadnieniem- nie wspominajac o aprobacie lub nie ...."

    "...Nie zwalnia to jednak odpowiednich instytucji rzadowych i powaznych instytucji pozarzadowych od odpowiednich reakcji
    Ktore ostatnio przybraly dos zdecydowany ale rzeczowy harakter...."

    Czy nie uważasz, że w stosunkach międzynarodowych nie powinno się kierować przewrażliwieniem, reakcjami na wyrost, a raczej pospolitym "nie ruszaniem gówna, bo śmierdzi"? Jeśli, jak twierdzisz, Niemcy nie specjalnie podejmują hasła rzucane przez p.Steinbach, to po kiego grzyba robić z tego aferę międzynarodową? Na zapas?
    Jestem przeciwnego zdania. Gdyby faktycznie sprawa ziomkostw miała stać się realnym problemem dla Polski, wtedy TAK, mamy w końcu odpowiednie ministerstwo i ogólnie rząd, który powinien zająć odpowiednie stanowisko. Fakt utworzenia w berlinie muzeum wysiedlonych jest jak dla mnie drobną sprawą (u nas też możemy sobie utworzyć różne muzea, niekoniecznie podobające się Niemcom, Sowietom i.t.p.). A już załatwianie tego typu spraw poprzez demonstracyjne awantury grup, partii i organizacji uważam za niepoważne, bo nie mogą być traktowane jako stanowisko PAŃSTWA POLSKIEGO. Nie powinniśmy się zachowywać jak mały ratlerek, ujadający ze strachu na zapas, dobrze jest trochę pomyśleć, zanim podejmie się działania o charakterze międzynarodowym.

    • 0 0

  • według mnie stainbach ma za dużo testosteronu...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane