• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Krwawa tajemnica Bałtyku

Jadwiga Bogdanowicz
2 lutego 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Wilhelm Gustloff Wilhelm Gustloff

Pierwszy raport z wyprawy na wrak okrętu "Steuben" opublikował magazyn "National Geographic". "Steuben" został w lutym 1945 r. storpedowany przez radziecką łódź podwodną. Zginęło wtedy 4500 osób - trzy razy więcej niż na słynnym "Titanicu". Wystawę fotografii z wyprawy można od wczoraj oglądać w Akwarium Gdyńskim.



Steuben - niemieckie wraki na Bałtyku



Niemiecki okręt został zwodowany w 1923 r. pod nazwą "Munchen". Początkowo był statkiem handlowym. Przed wojną został przebudowany i otrzymał nowe imię "Generał von Steuben". Secesyjne salony koncertowe, wysmakowane wnętrza kabin pasażerskich, biel kadłuba - wszystko to sprawiło, że "Steuben" stał się jednym z najbardziej luksusowych "pasażerów". Przyszła wojna. Elegancki "pasażer" został przemalowany na wojskowe barwy maskujące - załopotała na nim flaga ze swastyką. Początkowo pełnił rolę okrętu bazy. Od lata 1944 r. przewożono nim rannych żołnierzy. 10 lutego 1945 r. został zotopiony przez dwie torpedy. Dziura po nich ma wymiary 10 na 4 m. Okręt zatonął w 20 minut. Śmierć tysiącom ludzi przyniósł radziecki okręt podwodny S-13 dowodzony przez Aleksandra Marinesco - tego samego, który kilkanaście dni wcześniej zatopił okręt "Wilhelm Gustloff". Łącznie na obu okrętach zginęło conajmniej 10 tys. ludzi.

Steuben - wrak na dnie Bałtyku



W maju ubiegłego roku Marynarka Wojenna zlokalizowała w pobliżu Ustki wrak poszukiwanego od 60 lat okrętu - leży na lewej burcie, na głębokości 72 m. Wyprawa "National Geographic" odbyła się w sierpniu ub.r. Współorganizatorem rejsu był Morski Instytut Rybacki z Gdyni, który m.in. użyczył swojego statku naukowo-badawczego "Baltica". W wyprawie wzięło udział 17 osób - płetwonurkowie, archeolodzy, inżynierowie zajmujący się podwodnym sprzętem, lekarze (specjaliści od hiperbaryki).

- Wrak jest pokryty porwanymi sieciami rybackimi, które tworzą jakby pokrywający go dywan - relacjonuje Marcin Jamkowski, kierownik wyprawy, na co dzień zastępca redaktora naczelnego "National Geographic Polska". - Tkwią w nich poduszone ryby. Wszystko razem sprawia upiorne wrażenie. Zdecydowaliśmy, że nie będziemy wpływać do środka wraku. Nie tylko dlatego, że to niebezpieczne, ale też z szacunku dla zmarłych. Jedynym miejscem, gdzie weszliśmy, jest mostek kapitański - dowiedzieliśmy się, że w tym miejscu nikt nie zginął.

Podwodnymi zdjęciami zajął się Christoph Gerick - jeden z najlepszych na świecie fotografów podwodnych, z pochodzenia Niemiec, mieszka we Francji.

- To było dla mnie szczególne przeżycie - mówi Christoph Gerick. - Moja rodzina miała bilety na "Steubena". Na szczęście spóźniła się i nie wypłynęła w ten rejs.

Ciekawostką jest też historia wyprawy. Jest ona pierwszą w Polsce w 117-letniej historii międzynarodowego magazynu "National Geographic". Po raz pierwszy też amerykańskie szefostwo wydawnictwa postawiło na czele wyprawy osobę pracującą dla lokalnej edycji magazynu.

- To był ewenement - mówi Dariusz Raczko, redaktor naczelny "National Geographic Polska". - "National Geographic" na całym świecie dociera do 22 mln ludzi. Raport o losach "Steubena" publikuje lutowe wydanie, które ukaże się w 22 edycjach językowych.

Wystawę "Steuben - krwawa tajemnica Bałtyku" można oglądać w Akwarium Gdyńskim (aleja Zjednoczenia 1) od wczoraj do końca marca w godz. 10-17 (oprócz poniedziałków).
Głos WybrzeżaJadwiga Bogdanowicz

Opinie (130)

  • Robin Hood

    W rzekomo ciemnym Sredniowieczu wyrzynanie ludności cywilnej nie wchodziło w rachubę. Zdarzały się wyjątki, np.Tatarzy. Ale w typowych wojnach pomiędzy monarchami/magnatami feudalnymi chodziło o powiększenie terytorium. A co było warte terytorium bez ludności która by pracowała na polu? Tyle co nic. Poza tym wtedy nie było zaczadzenia nacjonalistycznego. Ludzie bardziej identyfikowali się ze swoimi "małymi ojczyznami", z lokalnymi oligarchami niż z państwem czy narodem. W ogóle narody były jeszcze w stadium tworzenia, np. przyszli Anglicy byli mieszaniną celtyckich Brytów, niemieckich Sasów, sfrancuziałych Skandynawów (Normanów). Mieli też różne języki. Robin Hood był Sasem, walczył z normandzką nomenklaturą.

    • 0 0

  • Film "Joanna d'Arc" (tego słynnego reżysera) przedstawia, jak najeźdzcy palą wieś i zabijają ludzi, kobietę, która się szarpała, żołdak zabił i zgwałcił trupa. I tak pewnie było. Nie wierzę, że średniowiecze było "ciemne", ale też nie ma co idealizować.

    • 0 0

  • khem... a kiedy powstał ten - kiepski bardzo - film tego rezysera? bo mnie się zdaje, że jakoś tak w XX wieku...

    • 0 0

  • zdobycie twierdzy przeciwnika kończyło sie przeważnie rzezią gwałtami rabunkiem
    co do ludności cywilnej wystarczył rekwirunek żeby skazać ją na śmierć głodową a jak dodamy kilkakrotne przejścia armii w te i we wte lepiej było pójść za nimi jak pozostać

    • 0 0

  • tak, w XX. dokumentalnych brak z tego okresu.

    • 0 0

  • 0,61
    zachowały sie ustne przekazy z dziada pradziada oraz kroniki koszałka opałka..

    • 0 0

  • no to skoro powstał w XX wieku to chyba gwałty na trupach i zabijanie szarpiących się kobiet to XX wieczny wymysł na wzmocnienie treści co?

    podobnie jak tępe francuzkie żołdaki z uporem maniaka stawiający drabinę do wspinania się na mur akurat w miejscu z którego raz po raz wylatuje wielka kamienna kula.... kiepski film

    • 0 0

  • Inne filmy tego reżysera podobały mi się. Z tego filmu znam tylko poczatek.

    O kronikach mówią, że sa dokumentem "politycznym" - to przemilczą, to uwypuklą... jedne dokumenty przepadną, inne zostana celowo zniszczone, część przetrwa. Pewnie w miare wierny obraz epoki zna historyk mający dostęp to b. wielu źródeł.
    Osobiście uważam, ze najwięcej przez epoki zmienia sie broń.

    • 0 0

  • Czeski kronikarz Kosmas opisuje dość szczegółowo, jak na owe czasy, perypetie małżeńskie toskańskiej hrabianki Matyldy (faktyczne wydarzenia z roku 1089). Kronikarz opisuje, jak to upatrzyła sobie męża w księciu szwabskim Welfie i wzięła z nim ślub... "Przyszła noc, weszli do sypialni, położyła się na wysokie posłanie, książę Welf bez namiętności z dziewicą Matyldą..." tu następuje kwiecisty opis tego, jakim impotentem jest mąż i jak oskarża niewinną niewiastę o czary, które mają być przyczyną jego braku formy. Idąc dalej śladem tekstu źródłowego, dowiadujemy się, że: "...Kiedy książę pierwszej i drugiej nocy wyrzucał to pani, trzeciego dnia sama samego wprowdziła do sypialni, postawiła na środku stołek o trzech nogach, na nim umieściła deskę stołową i pokazała się naga jak z łona matki i powiedział: Oto, cokolwiek jest ukryte, tobie wszysko stoi otworem, nie ma gdzieby się ukrywały jakieś czary. Potem zaś długo siedziała na stołku i desce, ruszając przyrodzeniem jak gęś co gniazdo robi wreszcie wstała naga kobieta i lewą ręką chwyciła członek tego półmęża i napluwszy na prawą dłoń dała mu mocny policzek i wyrzuciła go za drzwi z domu..."

    • 0 0

  • Ciekawy opis zawarty jest w ruskim latopisie "Powieści lat minionych" dotyczący księcia Włodzimierza, który miał wielki dylemat podczas wybierania dla swojego kraju religii. Odwiedzali go przedstawiciele wszystkich bardziej znaczących wyznań. W pewnym momencie swoich poszukiwań zainteresował się wyznawcami Mahometa. Mówili o sobie: "...Wierzymy w Boga, a Mahomet tak nas naucza: należy obrzezać członki wstydliwe, nie jeść wieprzowiny, nie pić wina, ale za to po śmierci, można zażywać rozkoszy cielesnej z niewiastami. Także tu na ziemi możesz oddawać się wszelkim uciechom cielesnym". Włodek lubił kobiety i inne bezeceństwa, słuchał więc słów przybyszów z wielką uwagą. Nie podobało mu się oczywiście obrzezanie, niejadanie wieprzowiny, zakaz picia - co podsumował w słowach: "Dla Rusina picie stanowi wielką przyjemność, nie może on się tego wyrzec..." Najbardziej jednak był zdegustowany, gdy dowiedział się , że "...ich kobiety nawet gorsze jeszcze plugastwa wyczyniają, smakując ustmi spółkowanie męża z niewiastą..."

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane