• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Stocznia Gdynia stanęła

Mikołaj Chrzan
10 października 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat MARS przejmie kolejne udziały w stoczni Crist?
Większość stoczniowców w Stoczni Gdynia nie pracowała wczoraj na swoich stanowiskach. Większość stoczniowców w Stoczni Gdynia nie pracowała wczoraj na swoich stanowiskach.
Robotnicy największej polskiej stoczni nie rozpoczęli we wtorek pracy. Zgromadzili się na wiecu przed budynkiem zarządu i żądali wypłaty zaległej pensji.

Kontrolowana przez państwo Stocznia Gdynia zatrudnia ok. 5 tys. osób. Co miesiąc na pensje dla nich potrzeba 16 mln zł. Pieniądze za wrzesień powinni dostać w poniedziałek, ale zostali odprawieni od kasy z kwitkiem. Powód? Na kontach borykającej się od miesięcy z płynnością finansową stoczni zabrakło środków.

We wtorek rano stoczniowcy zamiast rozpocząć pracę, zgromadzili się na wiecu przed dyrekcją zakładu. Przyszło ich ok. tysiąca. Domagali się natychmiastowej wypłaty wynagrodzeń. Dyrekcja nie miała jednak dla nich żadnych konkretnych informacji. Dlatego zdecydowano się na kolejne spotkanie - o godz. 12.

Wtedy stoczniowcy usłyszeli konkrety. - Ogłosiliśmy, że pracownicy produkcji do czwartku otrzymają 80 proc. wynagrodzeń, a resztę dostaną do 19 października - informował Janusz Wikowski, rzecznik Stoczni Gdynia. - Pracownicy administracji całość wynagrodzeń otrzymają w późniejszym terminie, do 19 października. Wszyscy, razem z zaległymi pensjami, otrzymają także odsetki ustawowe.

Większość protestujących nie zaakceptowała tej propozycji. Uznawali, że różnicowanie terminu wypłat w zależności od funkcji to próba skłócenia załogi. Niektórzy - oprócz pensji - zaczęli domagać się podwyżek. Dziś pracownik działu produkcyjnego zarabia średnio ok. 3 tys. zł brutto, razem z pracą w nadgodzinach.

Spotkania pod budynkiem zarządu toczyły się z przerwami przez cały dzień. W praktyce funkcjonowała jedynie administracja, budowa statków została wstrzymana.

Od rana pomocy w Warszawie szukał Kazimierz Smoliński, prezes Stoczni Gdynia, polityk PiS i kandydat partii do Sejmu. W Ministerstwie Skarbu Państwa, które jest głównym akcjonariuszem spółki, nic nie wskórał. - Pomoc stoczni to kompetencje Agencji Rozwoju Przemysłu - usłyszeliśmy w biurze prasowym MSP.

I to właśnie ARP, podległa resortowi skarbu spółka, ma wesprzeć stocznię. - Uzgodniliśmy warunki pożyczki w wysokości 8 mln zł, niezbędnej na wypłatę pensji - poinformował nas wczoraj po południu Paweł Brzezicki, prezes ARP.

Do udzielenia tej pożyczki potrzebne są dodatkowe procedury (m.in. zgoda rady nadzorczej ARP), ale zgodnie z deklaracjami mają być załatwione w ekspresowym tempie.

- W środę rano każdy pracownik Stoczni Gdynia dostanie komunikat, z którego wynika, że 100 proc. wypłat dotrze na konta w piątek lub sobotę - powiedział Dariusz Adamski, szef Solidarności w Stoczni Gdynia. - Uzyskaliśmy także zapewnienie ministra skarbu, że firma otrzyma niedługo dalszą pomoc finansową, by umożliwić jej funkcjonowanie do czasu prywatyzacji.

Czy to oznacza, że pracownicy rozpoczną w środę normalną pracę? - Nastroje wśród załogi były bardzo złe, dlatego nie jestem tego pewny. Szczególnie że pojawiły się także żądania podwyżek - powiedział Leszek Świętczak, szef związku zawodowego "Stoczniowiec".
Gazeta WyborczaMikołaj Chrzan

Opinie (66) 3 zablokowane

  • ...

    widac kto rzadzi...pis...

    • 1 0

  • Działacz partyjny prezesem państwowego przedsiębiorstwa? (1)

    Widać, że PIS niczym nie różni się od SLD.

    I pewnie jeszcze związkowa Solidarność to popierała, tak jak cały PIS?

    • 0 0

    • kiedys byl to

      komisarz a potem sekretarz
      - ech te stare nawyki...jednym slowem glosuj na Korwina

      • 0 0

  • Bardzo dobrze !

    Koniec robienia w wała pracowników.

    • 0 0

  • suxs !!!!

    To jest po prostu suxs !!! Pracować i nie dostać swojej kaski na rodzinę, na opłaty i życie... Spalmy lepiej ten "burdel" i nie dajmy sie upokarzać...

    • 0 0

  • (1)

    Szkoda pracownikow i ich rodzin.Oto do czego doprowadzila PO i sld

    • 0 0

    • PO?????

      a co tu do tego ma PO pomyśl człowieku predzej SlD i AWS ktury juz nie istnieje i mam nandzieje ze PiS tak samo skonczy

      • 0 0

  • (1)

    Matoly co ma do tego PIS ze rynek stoczniowy rzadzi sie swoimi problemami. Mozna by zamknac je jak robili komuchy i AWS i bylo by pozamairane - problem z glowy. Najlepiej sprzedac za grosze.
    Zwolnic nie mozna ludzi bo procz tego ze bedzie bezrobocie w regionie to stocznia wtedy nie bedzie mogla wykonywac kontraktow.
    Trzeba cos uczynic zeby byc konkurencyja wobec innych Stoczni. Nie znam branzy ale jesli jakis polityk czy forumowicz ma na to pomysl podobnie na uzdrowienie sluzby zdrowia to prosze smialo pisac.

    • 0 0

    • SPRZEDAĆ

      JEDNYM LEKARSTWEM JEST YTLKO PRYWATYZACJA STOCZNI GDYNIA GDAŃSK I SŁUZBY ZDROWIA

      • 0 0

  • korekta - wyzej mialo byc "rzadzi sie swoimi prawami"

    • 0 0

  • kolejne osiagniecie PiS.

    Kurski by powiedział, że oto stocznia znów osiągnęła sukces. Zaoszczędziła kilkadziesiąt tysięcy złotych!

    • 0 0

  • Oto cała Polska. Skoro polityk PiSu jest prezesem stoczni to wszystko jasne. Kiedy takimi firmami będą rządzić ludzie się na tym znający, a nie obsadzeni z partyjnego klucza?

    • 0 0

  • w sobotę nigdy nie wpłyną bo to niemożliwe!!!!!!

    banki w soboty i niedziele nie przesyłają pieniążków, stocznia musiałaby wcisną przycisk "PRZELEW" na 100% do godziny 14.00 w piątek żeby pieniążki "wyszły" z konta stoczni.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane