• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Stocznie zmarnowały pomoc

on, PAP
4 kwietnia 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła wykorzystanie środków publicznych na restrukturyzację przemysłu stoczniowego w latach 2001-2005.

Izba skontrolowała 5 podmiotów działających w przemyśle stoczniowym: Grupę H. Cegielski w Poznaniu; trzy stocznie - Stocznię Gdynia, Stocznię Gdańsk i Stocznię Szczecińską Nowa - oraz Agencję Rozwoju Przemysłu (ARP), która w imieniu Skarbu Państwa realizowała pomoc publiczną w tym sektorze i nadzorowała restrukturyzację.

W latach 2001-2005 kontrolowane jednostki uzyskały łącznie 4,25 mld zł wsparcia ze środków publicznych. Częściowo było to wsparcie w postaci gwarancji bankowych. Według NIK, 278 mln zł środków publicznych uzyskano z naruszeniem prawa.

- NIK negatywnie ocenia realizację planów restrukturyzacji w tych jednostkach. Osiągnięte efekty ekonomiczne nie spełniały zakładanych celów - powiedział Jacek Jezierski, wiceprezes Izby. - Część pomocy udzielono niezgodnie z przepisami. Dotyczy to części pomocy dla Stoczni Gdynia i Stoczni Gdańsk oraz Zakładów Cegielskiego.

Z kontroli Izby wynika, że nie cała wina leży po stronie kontrolowanych podmiotów. Chodzi o to, że stocznie zawierały kontrakty na budowę statków w innych warunkach ekonomicznych (przy niższych cenach stali), niż warunki, w których później musiały kontrakty realizować.

W wyniku kontroli, NIK skierowała zawiadomienie do prokuratury dotyczące zarządów Stoczni Gdynia i Stoczni Gdańsk oraz prezesa Agencji Rozwoju Przemysłu. Według NIK, zarządy stoczni w części sprawozdań dla prezesa ARP zawierały "dane niezgodne z rzeczywistością". Natomiast prezes podjął decyzję na podstawie fałszywych przesłanek, "bez wystarczającej rzetelności".

Chodzi m.in. o złożenie przez Stocznię Gdynia zapewnienia, że stocznia uregulowała wszystkie sprawy z kontrahentami zewnętrznymi, podczas gdy ugody restrukturyzacyjne nie zostały do końca wykonane. Ugoda restrukturyzacyjna była konieczna, aby można było uzyskać decyzję o zakończeniu restrukturyzacji.

Jezierski podsumował jednak, że nie można powiedzieć, iż stocznie zmarnowały środki pomocy publicznej.

- Dziś wszystkie te stocznie produkują statki i spłacają długoterminowe zobowiązania - powiedział. - Ta pomoc pozwoliła na utrzymanie tych przedsiębiorstw na rynku.

Odnosząc się do zarzutów NIK, Agencja Rozwoju Przemysłu poinformowała, że "udzielenie pomocy publicznej kontrolowanym jednostkom było konieczne, a zaniechanie takich działań spowodowałoby upadłość stoczni i pozbawienie tysięcy pracowników pracy".

Prezes Stoczni Gdynia Kazimierz Smoliński powiedział, że podziela zarzuty NIK wobec ARP w sprawie wykorzystania pomocy publicznej przez przemysł stoczniowy.

- Generalnie ta pomoc była zbyt mała i udzielona za późno. W przypadku Stoczni Gdynia obiecano nam podwyższenie kapitału o 300 mln zł, podczas gdy ostatecznie stanęło na 120 mln zł i to dopiero po dwóch latach - ocenił Smoliński.

Prezes Stoczni Gdańsk od marca 2006 r., Andrzej Jaworski, powiedział, że raport NIK potwierdza nieprawidłowości popełnione przez poprzednie kierownictwo stoczni.

- Relacje między Stocznią Gdynią, jako właścicielem Stoczni Gdańskiej, były działaniem na szkodę naszej spółki. Dotyczyło to np. ograniczenia produkcji statków poprzez zlecenia dokonane tylko przez gdyńską stocznię i po wynegocjowanych przez nią stawkach - wyjaśnił Jaworski.
on, PAP

Opinie (27) ponad 10 zablokowanych

  • do diabła... czemu tego nie sprzedali jeszcze?

    byłby spokój

    no ale nie możnaby obsadzać kolesiami stanowisk - jak to PiS ostatnio zrobił

    • 0 0

  • Gdy

    Sam sobie odpowiedziałeś. Odkąd pamiętam stanowiska dyrektorów tudzież prezesów w Stoczni Gdańskiej zawsze były obsadzane przez popleczników rządzących. Na tym stanowisku powinien być apolityczny biznesmen, a nie polityk zajmujący się biznesem. Ale to podobno firma strategiczna prawie tak jak Orlen, więc dopóki Kaczory nie wyprowadzą się z Pałacu Prezydenckiego i z Polskiego Parlamentu to jakiś PISowiec będzie rżnął SG. Potem pewnie to się zmieni na innego poplecznika innej partii i tak w koło Macieju, masło maślane.

    • 0 0

  • pomoc społeczna

    wczoraj w radio Gdańsk jakiś "polityk" powiedzieł ze:

    "pomoc społeczna/publiczna ma to do siebie ze jest bardzo czesto marnowana"

    revelka - jeśli mamy taką wiedze o pomocy to po co ją sie udzuiela? aby kolesie i znajomi sie dorobili???

    to jest wielkie qrestwo - tak marnować środki publiczne czyli pieniądze wszystkich obywalteli

    Nieumiejętnie i nieodpowiedzialnie pomagając jednym szkodzimy innym uczciwie pracującym i dobrzez zarządzającym majątkiem.
    ALe widać takie juz prawo rządzących i "polityków" granatem od pługa oderwanych

    • 0 0

  • CK
    aktywisto z PO:-)
    problemy stoczni nie zaczęły sie w momencie objęcia rządów przez PiS ani przez jawoskiego
    to twoi idole ukuli hasełko, że pierwszy milion trzeba ukraść
    zaPOmniałeś już?
    no to ja ci teraz przypominam:-)
    a odnośnie obrony jak częstochowy posłanki z SLD przez tuseka i POpleczników, to chyba nie powiesz, że to zamach na demokrację:-) ale ja moge powiedzieć coś innego
    świnia świni dupe ślini:-)
    różowa świnia czerwonej świni:-) bardzo pouczający przykład "interesu grupowego":-)

    • 0 0

  • Galluxie

    Problemy stoczni, jakbyś zapomniał zaczęły się gdy Wałęsa przeskoczył przez płot. Każda kolejna władza uzurpowała sobie prawo do zainicjowania przemian społecznych w naszym kraju lub się wręcz od nich odcinała ( zależy w którą stronę się wychylała chorągiewka). Przy takiej przepychance na stołkach (obsadzanych, jak nie tylko ja zauważyłem przez "Swojaków") i nieustannym niszczeniu Kolebki Solidarności nie mogło się skończyć inaczej. Stocznia jest niedofinansowana (bo zastrzyki gotówki szły na premie dla dyrekcji), zniszczona(bo utworzono dziesiątki o ile nie setki firm działających dla swojego tylko zysku) i pozbawiona autonomii (bo zależy finansowo od decyzji podejmowanych w Stoczni Gdynia oraz na kaczych stołkach). I nie chodzi o to co mówi PIS, PO czy Samoobrona tudzież inni wielcy naszej polityki. Stocznia powinna być apolityczna jeżeli ma się ostać i przynosić zyski. A swoją drogą skrajność to twoje drugie imię. Raz wychwalasz w niebo głosy, innym razem czepiasz się PO. Zajmij jakieś stanowisko i się go trzymaj.

    • 0 0

  • "Problemy stoczni, jakbyś zapomniał zaczęły się gdy Wałęsa przeskoczył przez płot."

    no właśnie no własnie
    tu sie z waszmością zgadzam całkowicie
    mógł se podpłynąc motorówką SB, ale nie, uparł sie i wolał skakać
    no cóż, małyszem to on nie jest:-)

    • 0 0

  • gallux

    brawo, widzę, że czytać ze zrozumieniem też potrafisz

    • 0 0

  • Te Lallux. Jakby Jaworski miał jaja

    to ukradłby pierwszy milion, zainwestował w SG i zarobiłby kolejne, rozwijając zakład. Ale on jaj nie ma i ciągnie ledwo po 12tys miesięcznie, jak na PiS przystało.

    • 0 0

  • o 12 za dużo

    • 0 0

  • a w TV show
    ex premier z krakowa plus jego pryncyPAŁ(a) prezydent z plakatu odszczekują i biją sie w zakłamane piersi:-)
    bu he he he
    podobno materiały "na ostrowską" są godne uwagi hi hi hi
    jak rokite skażą po raz drugi za szczekanie no to bedzie mu bliżej do leppera BU HA HA HA HA HA

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane