- 1 Nocny hałas z lotniska. Cena za rozwój? (232 opinie)
- 2 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (58 opinii)
- 3 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (67 opinii)
- 4 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (126 opinii)
- 5 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (411 opinii)
- 6 Trójmiejskie mola, których już nie ma (109 opinii)
Stracił 150 tys. zł, "inwestując" w bitcoiny
Liczył na intratny zysk, zamiast tego stracił oszczędności życia. 47-latek padł ofiarą oszustwa podczas inwestowania w kryptowalutę bitcoin. Stracił ponad 150 tys. zł po rozmowie z osobą, która przedstawiła się jako konsultant platformy inwestycyjnej.
Czytaj również: Ujemne stopy procentowe. Zapłacimy za oszczędzanie?
Wystarczy wspomnieć, że bitcoin - najpopularniejsza kryptowaluta na świecie - zyskał na wartości w ciągu ostatnich lat aż kilka tysięcy procent.
Niestety, inwestowanie w kryptowaluty niesie ze sobą spore ryzyko. W internecie roi się od podejrzanych pośredników, którzy oferują profesjonalną pomoc w tego typu transakcjach. Boleśnie przekonał się o tym 47-letni mieszkaniec Sopotu.
W ubiegłą środę padł on ofiarą przestępców, którzy oferowali pomoc w inwestowaniu w bitcoiny oraz wypłatę zgromadzonych środków pieniężnych. Stracił w ten sposób ponad 150 tys. zł.
Przelał 150 tys. zł na "konto techniczne"
Jak wynika z ustaleń policji, z pokrzywdzonym skontaktował się mężczyzna, który przedstawił się jako konsultant platformy inwestycyjnej. Jego akcent wskazywał na pochodzenie z krajów byłego ZSRR.
Laikowi mogło wydawać się, że po drugiej stronie słuchawki siedzi profesjonalista. Dzwoniący polecił 47-latkowi zainstalować odpowiedni program, zaakceptować warunki korzystania z portalu finansowego, podać dane osobowe i wreszcie przelać pieniądze na wskazane "konto techniczne", z którego pieniądze szybko miały do niego wrócić.
- Dla uwiarygodnienia swoich działań z pokrzywdzonym kontaktował się także mężczyzna podający się za przedstawiciela nadzoru finansowego. Niczego niepodejrzewający 47-latek wykonywał polecenia dzwoniących i przelał na "konto techniczne" ponad 150 tys. zł. Dopiero po tym, jak nie otrzymał swoich pieniędzy oraz odinstalował się program, który podczas kontaktu z oszustami został wgrany na jego komputer, pokrzywdzony zorientował się, że został oszukany - informuje st. asp. Lucyna Rekowska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
Apel policjantów o ostrożność w sieci
Apelujemy o zdrowy rozsądek i przestrzeganie zasad bezpieczeństwa w internecie. Pierwszy kontakt z ofiarą następuje zwykle przez e-mail, telefon lub komunikator tekstowy. W trakcie rozmowy oszuści nakłaniają osoby do zainstalowania jednego z programów, dzięki którym będą miały większe zyski. W rzeczywistości te oprogramowania umożliwiają oszustom dostęp do naszego komputera i możliwość jego przejęcia.
Po zainstalowaniu programu jesteśmy proszeni, aby zalogować się na swoje konto bankowe i w tym momencie zazwyczaj osoby tracą możliwość sterowania swoim urządzeniem. Następnie proszeni jesteśmy o zainstalowanie powyższego oprogramowania na telefonie komórkowym. Wówczas przestępcy mają dostęp do kodów SMS przesyłanych z banku w celu weryfikacji operacji bankowych.
Z rachunku bankowego przelewane są wszystkie pieniądze, za które oszust kupuje kryptowaluty, a w przypadku braku środków za pośrednictwem bankowości elektronicznej składane są wnioski na różnego rodzaju kredyty i pożyczki. Pokrzywdzeni wielokrotnie przekazują oszustom skan lub zdjęcie swojego dokumentu tożsamości w celu weryfikacji danych.
Miejsca
Opinie (282) 9 zablokowanych
-
2021-07-25 13:21
Hmm
Złoto. Mógł. Kupić jak tylko chciał zachować wartość.
- 2 0
-
2021-07-26 13:47
(1)
Tak to bywa jak się chce powierzyć swoje pieniądze nieznanej osobie. Ja zanim odezwałem się do Pana Piotra z ZarabiajmyPL najpierw poczytałem jego referencje, sam rozeznałem się w temacie, a dopiero potem powierzyłem mu swoje oszczędności. Opłacało się bo dzięki otwartym funduszom inwestycyjnym trochę zarobiłem i nawet mimo inflacji jestem na plusie
- 0 7
-
2021-07-26 19:44
Tak
Ohh Pan Piotr tak, ten fajny pan od zarabiamy pl hehhe
- 1 0
-
2021-07-26 15:16
Łeb na karku
Kto inwestuje taką samę pieniędzy przez jakiegoś pośrednika i to jeszcze w sieci?? Jak ktoś ma łeb na karku to nie trzeba dużo wysiłku i czasu, żeby dowiedzieć się co nieco o giełdzie, jak i kiedy kupić krypto i gdzie nie później trzymać. A późnej tylko doglądać od czasu do czasu kurs lub zostawić na dłuższy czas (kilka lat), bo jak wiadomo krypto (BTC) tylko rośnie.
- 0 0
-
2021-07-26 22:35
Do mnie też dzwonili
U mnie była podobna sytuacja kiedy Bitcoin kosztował 70tys zł też chcieli mi wysłać na maila program który mam zainstalować ale nie byłem przy komputerze całe szczęście a później już sam ich olałem ...Trzeba uważać nawet klikając w reklamy które wydają się być pewne bo są na pewnych portalach a to wszystko ściema .Szkoda ,że tylu ludzi już oszukali.I racja wschodni akcent w tle słyszałem wiele rozmówców więc jadą na grubo ...Jak coś polecam Coinbase !!
- 0 0
-
2021-08-08 12:47
Też rozmawiałem z tą babką ze wschodnim akcentem, na szczęście ją wyśmiałem i przestała dzwonić
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.