• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Stracony urlop przez 'fachowców' od okien

Eugeniusz
28 lipca 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Trójmiejskie blokowiska to ziemia obiecana dla producentów okien. Może dlatego nie zawsze traktują oni swoich klientów poważnie. Trójmiejskie blokowiska to ziemia obiecana dla producentów okien. Może dlatego nie zawsze traktują oni swoich klientów poważnie.

Mieszkam w blokowisku na gdańskiej Zaspie, w budownictwo z końca lat 70., więc nastąpił czas modernizacji mieszkania. Postanowiłem kupić okna w dużej gdańskiej firmie. Nie wiedziałem w co się pakuję - swoją gehennę z fachowcami opisuje nasz czytelnik, pan Eugeniusz.



Czy zdarzyło ci się, że przedłużający się remont popsuł ci inne plany?

W maju zamówiłem okna w Gdańskiej Fabryce Okien. Obsługa w biurze bardzo miła, handlowiec, pan Filip, zaprezentował wyroby i objaśnił sposób zamawiania okien, pokazał parapety. Następnego dnia, już w mieszkaniu, pomierzył wszystko bardzo precyzyjnie i spisaliśmy umowę.

Czas oczekiwania handlowiec określił na trzy tygodnie, no ale dla większego bezpieczeństwa wpisał cztery. Wpłaciliśmy 600 zł zaliczki.

Zaczęliśmy więc w rodzinie planować dalszy remont, no i urlop.

Znaleźliśmy ekipę remontową - lato to okres wytężonych prac, więc dobrych fachowców trzeba zamawiać z wyprzedzeniem. Umówiliśmy się że przyjdą za cztery, maksimum pięć tygodni, już po wstawieniu nowych okien.

Wszystko zaczęło się walić, gdy po pięciu tygodniach okien nie było. Malarze powiedzieli, że albo wchodzą teraz, albo zmieniamy termin. Odwołałem ich, podobnie jak urlop.

Po sześciu tygodniach poinformowano, że ekipa od okien jest w drodze, podano nam konkretna godzinę. Pół godziny po terminie, godzinę, półtorej - nie ma ich. Przyjechali po 4 godzinach, ale czym to jest przy 6 tygodniach czekania?

Suche przepraszam i dwóch panów zabrało się ostro za robotę. Przez pierwsze dziesięć minut byłem zachwycony tempem prac. Trzask łamanego drewna, kurzu co niemiara - ale to nic - w końcu będą okna. Całe rozgoryczenie przeszło mi w mgnieniu oka.

Pech (a może Gdańska Fabryka Okien) nie przestał mnie prześladować. Los sprawił, że zamknęły się panom kluczyki w samochodzie. Jeden z nich zajął się odzyskiwaniem kluczy z zamkniętego samochodu, a główny montażysta dalej pracował w mieszkaniu. Trwało to trzy godziny. Tempo prac w domu nieco spadło.

Wreszcie nowe okno balkonowe było na miejscu. Panowie zaczęli wstawić parapet. Patrzę a on krzywy jak licho. Przyłożyłem poziomicę - odchylenie na całej długości jak nic ponad jeden centymetr. Zacząłem protestować.

Odpowiedziano mi szybko i konkretnie: - One takie są.

Nie, nie mogłem się zgodzić na taki parapet. Nikt przecież nie mówił mi przy zamówieniu, że parapety będą krzywe - i to jak krzywe.

Pomimo że oświadczono mi, że będę długo czekał na nowy, nie zgodziłem się na montaż krzywego parapetu.

Panowie przeszli do drugiego pokoju. Wnieśli okno. Od razu wydało mi się, że coś z nim jest nie tak. Podzieliłem się swoimi uwagami z głównym montażystą - odpowiedź była uspokajająca: - Wszystko będzie dobrze.

Robiło się już późno. Panowie przyśpieszyli pracę. Na szczęście drugi parapet - chociaż też nieco krzywy - był do przyjęcia.

Główny fachowiec oświadczył, że te parapety są bardzo ciężkie i lepiej żebym sobie wstawił wsporniki - takie jak pod półkami, bo sama pianka ich nie utrzyma. Faktycznie, pod parapetem pozostawało kilkanaście centymetrów do wypełnienia pianką. Bardzo się zdziwiłem, ale wsiadłem w samochód i z pobliskiego "Praktikera" przywiozłem trzy bloczki z gazobetonu, aby coś tam podmurować. Na szczęście zaprawę murarską miałem już w domu przygotowana na drobne naprawy dla ekipy malarzy.

Nie od razu fachowcy zrozumieli, że muszą się wziąć za murowanie. Ale ulegli.

Było już grubo po 22:00. Wszyscy zmęczeni, wzrok już nie ten, ale im dłużej się przyglądałem, tym
mocniej uświadamiałem sobie, że to okno jest krzywe. Przyłożyłem poziomicę i o zgrozo miałem rację. Prawe skrzydło okna daleko balansowało od poziomu.

Znowu usłyszałem: - Wszystko będzie dobrze.

Fachowiec zaczął dopasowywać skrzydło okna: paskudnie haczyło o ramę. Rozebrał prawie całe skrzydło i nic - haczy dalej.

Ponieważ zbliżała się północ panowie odpuścili sobie i oświadczyli, że jutro z rana to poprawią. Odjechali. Z żoną sprzątaliśmy po nich do godz. 4 rano.

Fachowcy wrócili rano, dokończyli pracę i odjechali. Najpierw wyglądało, że wszystko jest ok., ale szybko okazało się, że skrzydło znowu jest krzywe. Przyjechał handlowiec, pan Filip - obejrzał i przyznał mi rację.

Po kilku dniach przybyła inna ekipa montażystów. Wykuli ramę i wyprostowali, dopasowali skrzydło, aby nie haczyło. Dalej haczyło, dalej było krzywe. Wrócili do pracy, Ze zgrozą patrzyłem jak z dnia na dzień ulega dewastacji moje nowe okno. Mimo to prawe skrzydło nie było całkowicie w poziomie - panowie przyznali, że wykonali graniczną regulację i więcej nic się nie da zrobić, bo geometria skrzydła nie jest zachowana. Powiedziałem, że jeszcze się zastanowię, czy przyjmę wykonane zlecenie, ale w duszy już się pogodziłem z fuszerką.

Opóźnienia były duże, ale wreszcie można było na nowo realnie planować. Wreszcie wkroczyli malarze i zabrali się za cekolowanie ścian. Musiałem na tydzień pożegnać się z żoną i opuścić mieszkanie. Po tygodniu pokój był gotowy.

Po przybyciu do domu otworzyłem okno i przysiadłem z wrażenia. Uszczelka prawego skrzydła nie przylegała do ramy, tylko spoczywała na jej kancie. O szczelności okna mogłem zapomnieć.

Dzwonię więc do Gdańskiej Fabryki Okien i informuję o złej poprawce. Znowu bardzo miło zostałem przyjęty. Poinformowano mnie, że reklamacje przyjmuje serwisant i trwają do dwóch tygodni, ale ze względu na specyficzną sytuację potraktują sprawę jako pilną i w przeciągu dwóch dni ktoś skontaktuje się ze mną. Oczywiście nikt nie skontaktował się. Zadzwoniłem więc sam. Chyba jednak znudziłem się im całkowicie, bo odpowiedź była szybka i oschła - na reklamację mamy 2 tygodnie. Moje pytanie jest takie: co do nieprzyjętej formalnie pracy ma serwisant i reklamacje?

Nie wiem kiedy i czy będę miał dobre okno. Wiem, że jest koniec lipca, pokój jest wycekolowany i wymalowany, ale nie mogę cyklinować podłóg, w oknie balkonowym brakuje mi parapetu i wiem, że już nie pojadę na urlop.
Eugeniusz

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (134) 6 zablokowanych

  • (8)

    A nie lepiej mieć rolety?

    • 9 15

    • zamiast okien Madziu?

      w zimie dośc ryzykowne

      • 9 0

    • Pff rolety

      ja mam ino same okiennice w mojej hałpie na orunji, jo

      • 1 0

    • Madziu -jestes miloscia mojego życia,od pierwszego zdania :-)

      • 17 0

    • rządzisz Madzia!! pozdro

      • 3 0

    • lepiej drzwi.

      • 0 0

    • Magdo z Orunii

      nie pomyslałas?? no cóz zdarza sie :)

      • 2 1

    • (1)

      PEREŁKA:)))

      • 1 0

      • z*******y demotywator z Ciebie Madziu:D

        • 0 0

  • No to już wiemy...

    gdzie nie kupować okien!

    • 6 0

  • (1)

    U mnie była taka sytuacja, że przy montarzu mojego okna był szef i majstrowie się postarali, tak że parapet trzyma poziom, że jak położysz kulkę to stoi w miejscu. A u mojej mamy montowali jak już szef pojechał i parapet jest krzywy. Dobrze, że niewiele i tylko parapet a nie całe okno.

    • 0 0

    • powinien byc lekki spadek w kierunku do wnetrza pomieszczenia (mowa o parapecia wewnetrznym)

      tak zeby ew. woda lub inne plyny nie szly pod okno tylko na podloge.

      • 2 0

  • He

    Parapet nie musi byś prosty, wystarczy jak szklanka z wódką ustanie i ogórek się nie sturla

    • 21 1

  • Podaj wszystkie dane tych fachowców na jakimś forum od fuszerek, gdzie się tylko da. Jak im się zrobi reklamę i spadną obroty o polowę to zaczną szanować ludzi. A na Twoim miejscu, za żadne skarby nie przyjałbym im tej roboty

    • 4 2

  • (1)

    Ja chcę w przyszłym roku zrobić remont domu (bez wymiany oknie to już mam zrobione) ale międzyinnymi trzeba będzię murować, cekolować, malować, zamontować nową podłogę itp. Cały czas obawiem się aby trafic na dobrą ekipę co by szybka i solidna była. Szczególnie, że mam już niemiłe doświadczenia z wczesniejszymi "fachowcami".

    • 1 0

    • Polecam ci firmę Gdańska Fabryka Okien, co prawda okien nie potrzebujesz ale oni i tak się na tym nie znają. Jest szansa, że ktoś tam potrafi malować.

      • 4 0

  • Podobna sytuacja!!!

    Miałem bardzo podobną sytuacje.Mi mowiono ze bedzie to 5 tygodni a okna byly po 8 tyg. Fachowcy robią wiecej balaganu niż powinni.Na moje nieszczęście pękła szyba, a więc kolejne 3 tyg. czekania na wymiane. NIE POLECAM TEJ FIRMY!!!!Aha te parapety wewnętrzne z kamienia bardzo się rysują.

    • 8 0

  • Gdynskiej Fabryki Okien BOSHOR rowniez nie polecam, podobni "fachowcy" co Ci z Gdańska

    • 5 0

  • A gdzie kupować okna? (5)

    Czy macie pozytywne opinie na temat jakiś firm? Proszę o info, bo właśnie czeka mnie wymiana nietypowych dwóch okien robionych na zamówienie.

    • 0 0

    • Nie chcę uprawiać reklamy ale mam wszystkie okna z firmy VERTEX czy VETREX, co ważne montowane byly w odstępach paru lat i zawsze wszystko było ok, wykonanie dobre, szybki montaż.

      • 1 3

    • Każdy rozsądny kupuje...

      w Vetrexie - świetne okna najwyższa jakosć , Roto, Veka - wstawiałem u siebie te okna najpierw 3 komorowe a teraz 5-cio i 6-cio - beż zastrzeżeń.

      • 1 1

    • Racja - Vet_rex (2)

      To najlepsza firma pod względem solidności wykonania i montażu. Tylko trzeba uważać przy wymianie ramy bo lubią wstawiać inne szyby niż w opisie technicznym.

      • 1 1

      • skąd wiesz ze najlepsza?

        wszystkie poznales? lol

        • 1 0

      • :)

        marian kiedys pracownik i jego są ok

        • 0 0

  • Taką fuszerkę trzeba opisywać!! Bravo

    Dziękuję za artykuł, wiem już jaką firmę omijać, a swoją drogą, trzeba dodać opinie o firmie w wyszukiwarce :)

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane