• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Strategia Leszka Bzdyla

Beata Czechowska-Derkacz
14 stycznia 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
- Każdy ma taką strategię, na jaką go stać - podsumowuje na koniec swojego monodramu Leszek Bzdyl. Jego "Strategia" to przeżyć. Przez 52 minuty na scenie. I opowiedzieć publiczności o sobie. W "Żaku" odbyła się premiera pierwszego indywidualnego projektu Leszka Bzdyla, przygotowanego w ramach Gdańskiego Stypendium Teatralnego.

Leszek Bzdyl - założyciel Teatru Dada von Bzdülow, aktor, mim, tancerz, choreograf i pedagog - to jeden z najciekawszych i najbardziej konsekwentnych artystów, który od lat prowadzi z wierną mu publicznością osobiste i niełatwe rozmowy. Najwięcej projektów powstało w ramach Teatru Dada von Bzdülow. Ale choć na scenie pojawia się niemal od 20 lat - "Strategia" to jego pierwszy indywidulany monodram: jest autorem scenariusza, reżyserem i wykonawcą. To dość przygnębiajacy rozrachunek z własną biografią i artystycznym doświadczeniem wolności, w której tylko z pozoru wszystko wolno. Na szczęście złagodzony autoironicznym dystansem i poczuciem humoru.

Bohater "Strategii" za każdym razem "zasypia" w roku 2003, kiedy "wszystko już było" i budzi się w roku 1984, kiedy "nic się jeszcze nie wydarzyło. Mówi o lękach, marazmie, artystycznej niemocy, zdumieniu otaczajacą rzeczywistościa, gorzkim smaku wolności. Leszek Bzdyl opowiada o tym wszystkim m.in. językiem idiotycznych, telewizyjnych talk show, w których ludzie na pozór - i w większości za pieniądze - "otwierają swoje serca". Albo też wykrzykuje do mikrofonu fragmenty buntowniczych tekstów, które na Jarocińskiej scenie w latach 80. brzmiały mocno i prawdziwie: (w spektaklu można usłyszeć teksty piosenek Lecha Janerki z legendarnej płyty Klaus Mitffoch). Dziś przemieszane eklektycznie ze wszystkimi możliwymi stylami pobrzmiewają tylko jak parodia anarchizmu czy punck rocka... I jeszcze czaruje publiczność tańcem w stylu lukrowanego disco.

Potrafi skupić na sobie uwagę publiczności spektaklem, w którym jedyną scenografię stanowi ciemna scena ze sprzętem nagłaśniajacym. Teatralne rekwizyty to nóż i lataraka. Całość dopełniają wyświetlane slajdy, znakomita gra swiateł i mroczna muzyka nowofalowej formacji Blurt z lat 80.

Drażni w "Startegii" próba uogólnienia pokoleniowego doświadczenia tekstem o Jasiu, który budzi sie i zasypia w kraju na literę "P", ale jednocześnie projekt Leszka Bzdyla to otwarta rozmowa z publicznością. Artysta stawia w podsumowaniu ryzykowną tezę: jego strategia - przynajmniej w tym spektaklu - to po prostu przeżyć. A to niełatwe w dzisiejszym artystycznym chaosie.
Głos WybrzeżaBeata Czechowska-Derkacz

Opinie (24)

  • no, no, no....

    coś portal wstawia dzis ambitne kawałki...

    • 0 0

  • ale wiadomo kogo ani widu ani słychu :(

    • 0 0

  • Zmierzch tytanów

    Taki tytuł powinna miec najnowsza produkacja Leszka Bzdyla.
    Siedziałam na spektaklu i nie wierzyłam, własnym uszom, oczom i zmysłom. Drogi Leszek nie miał nic do powiedzenia, ani o sobie, ani o tym co było, ani o tym co jest. Zlepek przypadkowych etiud. Nic więcej. I wiedzaiłam, że trójmiejska prasa nie napisze źle. Bo nie tyka sie świętych krów. Można też zostać posądzonym, że nie zrozumiało się spektaklu. Bo to takie awangardowe i takie alternatywne. Strategia Leszka Bzdyla to nie strategia przetrwania na scenie, ale strategia przypadku. Od samego początku uważnie śledzę realizacje, które powstaja w ramach Gdanskiego stypendium Teatralnego i ze zdumieniem zauważyłam, że na żadnym zrealizowanym projekcie nie pojawia się nikt z komisji, która owo stypendium przyznaje. stypendium, które ma promowac miasto Gdańsk. Gdzie odbywa się ta promocja. Jedynie marcin Bortkiewicz gra swój spektakl, ale on nie raczy nawet zaznaczać w programie, że powstało to ramach owego styupendium. Wszyscy poprzedni stypendyści pokazali swój program tylko kilka razy. Nic więcej. Pytam sie więc czy stypendium to tylko okazja, żeby sobie dorobic kilka złotych. Może trzeba zmienić komisję, która przyznaje stypendium. Co tak naprawde ma wpływ na decyzję komisji. Podejrzewam, że nazwiska, które pojawiaja się w projektach. W przypadku Leszka pewnie Piotr Cieplak. Droga pani Beato! Moim zdaniem, pani sie poprostu nie zna na teatrze. Ktokolwiek inny, kto pokazłby taki spektakl zostałby zywcem zjedzony przez Panią. Za brak pomysłu, konsekwencji i treści. I chciałam jeszcze zapytać - Gdzie Pani w tym spektaklu zobaczyła genialną prace świateł? A może ja już jestem ślepa? W końcu mam te kilkadziesiąt lat.

    Alicja Kamińska

    • 0 0

  • tak czy owak winien Nowak

    • 0 0

  • sugerujesz, że p.Leszek Bzdyl, skonstruowany pewnie specjalnie w laboratorium NASA by uwolnić nasz portal od 'czarnego rycerza' okazał sie skutecznym antidotum..

    • 0 0

  • pewnie coś załapał :) (wirusa oczywiście)

    • 0 0

  • jesli to nie smiertelny wirus ebola to mozna by w sumie wystawić Galluxa jako alternatywnego szefa NCK - gdzie 2 się bije... - w sumie zna sie na wszystkim to i w kulturze byłby dobry, no i poza tym trafiłby 'pod strzechy' bo w tej chwili to tylko my internauci mozemy miec beczkę..

    ps. właśnie przeszedł mi pod oknem zwolniony z NCK pan Abramowicz, w czarnej czapce, rozpietej kurtce, 'na oko' mimo zwolnienia w dość dobrej kondycji...

    • 0 0

  • marta :)
    miałem na myśli wirusa komputerowego :)
    Dochodzą mnie słuchy,że wielu internautów musi się reinstalować :)

    • 0 0

  • koleżanka Ala ma rację...
    Byłam na premierze "Strategii", byłam też na "Magnolii"...Już ona zapowiadała coś niedobrego, ale nie sądziłam, że będzie tak źle...WIele niejasności, przypadkowości... Szkoda było mi Pań zbierających karteczki..Czy było tego jakieś zakończenie- może na bankiecie???
    Szkoda, wielka szkoda...
    Jestem tylko ciekawa, jaki teraz powstanie spektakl w ramach stypendium?

    • 0 0

  • z jednej strony narzekania ludzi "kultury" na brak wsparcia przez państwo a z drugiej takie "kwiatki"
    klaman nieznalska bzdyl i reszta towarzystwa wzajemnej adoracji:(((
    młodzi zdolni mający coś do powiedzenia mają nikłe szanse na przebicie się przez ignorancję decydentów od kasy i UKŁADY
    gdyby to była prywatna kasa wszystko byłoby OK
    ale, że to kasa nasza czyli po troszku i moja to po prostu człowieka krew zalewa
    dopóki o środkach na kulturę decydować będą układy dopóty bedzie tak jak teraz
    miernota chała kicz "skandal"

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane