- 1 Ubywa mieszkańców i rozwodów (317 opinii)
- 2 Od środy ruch wahadłowy na ul. Puckiej (27 opinii)
- 3 Niespokojna noc na gdańskich drogach (167 opinii)
- 4 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (335 opinii)
- 5 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (886 opinii)
- 6 Reklamy wideo na przystankach w Gdyni (92 opinie)
Straż Leśna ma pełne ręce roboty
Tropią osoby wyrzucające śmieci w lesie, ratują zwierzęta i ścigają użytkowników quadów oraz motocykli, którzy nielegalnie jeżdżą po lasach. Straż Leśna Nadleśnictwa Gdańsk ma na co dzień pełne ręce roboty.
- Pojazdami silnikowymi nie można do lasów wjeżdżać, chyba że droga jest oznakowana jako dopuszczona do ruchu. Pojazdy wolno pozostawiać wyłącznie w oznaczonych miejscach - dodaje.
Zmotoryzowanych osób, które łamią prawo w lesie jednak nie brakuje, a strażnicy z Nadleśnictwa Gdańsk mają niełatwe zadanie. Leśne tereny, na których starają się dbać o bezpieczeństwo ciągną się od Wejherowa aż po Wisłę w rejonie Wyspy Sobieszewskiej. Łącznie to ponad 19 tysięcy hektarów lasów.
Nie jest więc łatwo złapać uciekających użytkowników quadów i motocykli. Mimo to strażnicy zasadzają się na nich i ścigają. Nierzadko z sukcesami.
- W zależności od zachowania sprawcy, może on otrzymać na przykład karę do pięciu tysięcy złotych. Natomiast, jeśli będzie uciekać przed patrolem, w którym poza strażnikami są policjanci, będzie odpowiadać już za przestępstwo i grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności - wylicza komendant posterunku.
Dzikie zwierzęta zagryzione przez psy
Nie mniejszym problemem, z którym walczą strażnicy są biegające po lasach psy. Płoszą zwierzęta, ścigają je, nierzadko ranią bądź zagryzają.
- Ta tragedia dzieje się cały czas, choć w pewnych okresach jest bardziej widoczna. Na przykład w marcu, kiedy w dzień śnieg topnieje ścigane zwierzęta grzęzną, a psy dopadają je. W ciągu zaledwie kilku, kilkunastu dni zagryzionych zostaje kilkanaście saren - wyjaśnia Klawikowski i dodaje, że kara dla właściciela, którego pies zagryzie dzikie zwierzę w lesie, może wynieść kilkanaście tys. zł.
Strażnicy pouczają więc właścicieli psów spuszczonych ze smyczy, wypisują mandaty, a bywa że muszą sięgać po broń. Bo na przykład agresywny właściciel psa notorycznie wypuszcza go do lasu, a do tego szczuje nim strażników.
Do dyspozycji strażnicy mają strzelby Mossberg oraz pistolety Glock i Sig Sauer P320. A przy pasie noszą po kilka magazynków.
- W naszej formacji jest tak, że patrol musi być w lesie samowystarczalny. Niestety, zdarzają się niebezpieczne sytuacje i strażnicy muszą sobie poradzić, w związku z tym korzystamy z magazynków, gdzie wchodzi do 20 naboi - tłumaczy komendant.
Lista potencjalnych przeciwników jest bowiem długa. Od agresywnych psów, po kłusowników, złodziei drewna czy osób, które nielegalnie pozyskują bursztyn. Poza łapaniem przestępców w lasach, strażnicy zajmują się również dochodzeniami.
Miłosne listy w walce o czystość lasów
Jednego zdradziła płyta kompaktowa z muzyką, drugiego zdarty chlapacz. Pierwszy mężczyzna wyrzucił w lesie meble, drugi odpady. Strażnicy leśni rozpoczęli dochodzenie i dotarli do nich jak po nitce do kłębka. Kiedy tropią osoby wyrzucające śmieci w lesie, liczą się bowiem dla nich detale. A bywa też, że sprawcy ułatwiają im pracę.
- Wśród śmieci można znaleźć między innymi listy miłosne, świadectwa, zdjęcia, kody kreskowe - wylicza Klawikowski.
W walce z osobami nielegalnie wyrzucającymi śmieci, wykorzystują też fotopułapki. Na przykład zamontowane w okolicy drewnianych wiat - tam bowiem ludzie wyrzucają sporo śmieci. I to nie tylko butelki czy opakowania. Pewien mężczyzna wyjął z samochodu dziecięcy wózek i wepchnął go pod siedzisko wiaty. Fotopułapka nagrała też tablicę rejestracyjną samochodu, którym przyjechał. Straż Leśna bez problemu ustaliła więc dane mężczyzny.
- Tłumaczył, że wózek był w dobrym stanie technicznym, więc podjął decyzję, że wystawi go na parkingu, aby ktoś mógł go sobie zagospodarować - wspomina Klawikowski.
Jak dodaje komendant, za wyrzucanie śmieci w lesie grozi mandat do tysiąca złotych, a bywa też, że sprawy trafiają przed sąd i wtedy kary są wyższe. Poza ściganiem sprawców, strażnicy leśni zajmują się też ratowaniem zwierząt. Bywa że narażają przy tym swoje zdrowie. Na przykład oswobadzając zdenerwowanego jelenia z dużym porożem, który zaplątał się w siatkę.
- Uwolnienie go było ekstremalnie niebezpieczne. Koledzy poświęcili się jednak, choć w pewnym momencie o mały włos jeden z nich nie został przekłuty ostrym porożem. Jelenia udało się jednak oswobodzić - kończy komendant.
Miejsca
Opinie (252) ponad 10 zablokowanych
-
2017-10-22 10:13
Straz wirtualna
Od lat biegam w Matemblewie i nigdy ich nie widziałem. Za to motory w lesie owszem. Zatem przepracowanie na papierze
- 3 0
-
2017-10-22 10:39
sporty offroadowwe (2)
motocykle enduro ,quady bądż auta terenowe powinny jeżdzić tylko i wyłącznie po przygotowanych/wyznaczonych do tego trasach , zakaz jazdy po drogach publicznych oraz parkach czy lasach...
- 3 0
-
2017-11-09 22:09
idiota (1)
Jeżeli byłby takie "przygotowane" trasy nikt nie jeździł by po lesie. Dlaczego ludzie którym przeszkadza ze motocykl kolo niego przejedzie nie wystosuje pisma do miasta o stworzenie wyznaczonych tras dla motocykli, tylko chodzi i narzeka. Polska mentalność?
- 0 1
-
2017-11-13 08:58
A dlaczego pajac, który przejedzie motocyklem obok kogoś w lesie sam nie napisze takiego pisma?
- 0 0
-
2017-10-22 12:01
Żenada (1)
W całym nadleśnictwa Elbląg jest 3 strażników. To chyba jakaś parodia!!!! Powinno być chyba z. 30!!!!
- 5 0
-
2017-10-22 16:18
Zgadzam sie
Ale po co im do jasnej anielki ta bron?
- 0 2
-
2017-10-22 16:20
zamiast napisów zakaz wysypywania śmieci
dajcie infomracje, żę na szadókach możecie wyrzucuć śmieci za darmo
będzie to bardziej skuteczne
kiedyś śmieci wysypał budowalniec z osiedla, pełno było faktur na materiały na niego, ale straż leśna nie widziała podstaw na wniesienia oskarżenia- 0 0
-
2017-10-22 17:22
Ucisk.
Straż leśna,miejska,gminna,koscielna,pożarna,pałacowa, nie sposób zliczyć ile namnożyło się służb i wszelkiej straży ! To wszystko w celu zdyscyplinowania obywatela który zmuszony jest do utrzymywania tych służb ! Kuriozum systemu przybiera na sile ! Jak żyć , jak !?
- 4 4
-
2017-10-22 17:24
Ludzie to gorzej jak bydło...
Ostatnio robiłem generalne porządki na ogrodzie.Wywiozłem jakieś 7 ton gruzu na wysypisko na Łężyce. Pół tony jest nieodpłatnie ,Za każdą kolejną tonę płaci się 35 złotych.Czy to aż tak dużo...?Skoro stać jednego barana z drugim na remont to i na pewno ma kasę aby resztę gruzu wywieść i zapłacić.Płyty wiórowe i odpady zielone przyjmują tam za darmo.Ale oczywiście matoły wolą wywieść do lasu.I za kilka lat pójdzie taki debil z dzieckiem do owego lasu na spacer i powie...'''patrz dziecko,takie mieliśmy ściany...'Więc skoro tak lubi zaśmiecać jeden z drugim , to i niech sr* pod siebie. Na to samo wychodzi.Niestety przykre to ,że sami sobie zaśmiecamy otoczenie w którym żyjemy. Kary powinny być po sto tysięcy , to i może by się ludzie nauczyli.Inaczej zgnijemy we własnych odchodach.
- 6 0
-
2017-10-23 14:48
las
resztki lasów w gdyni przy orłowie- kiedys mogłem wejsc z psem oczywiscie na smyczy zawsze, bo to rottwailer -teraz jest zakaz wiec rowerzysci szaleja buduja skocznie itd kiedys chcialem pwiadomic straz o nowych hopkach ale tylko usłyszalem -CZY MOZNA TAM DOJECHAC AUTEM
- 0 0
-
2017-10-23 15:46
Zapomnieli się pochwalić
że jeszcze na odgórne rozkazy szyszki jeżdżą na delegacje do Białowieży znęcać się nad Protestującymi...
Mimo pełnych rąk roboty na to zawsze znajdą czas i środki. I jeszcze pojadą do torunia pomodlić się z rydzykiem... a PR spada, stąd ta sponsorowana laurka na służalczym trojmiasto.pl...- 0 1
-
2017-11-12 11:53
jak mozna smieci wyrzucac tego nawet ja nie rozumiem !
- 0 0
-
2017-11-12 13:56
Agresywni właściciele psów w lesie to norama...
...i plaga. Jak się ich prosi o wzięcie obszczekującego kundla na smycz, to jeszcze skaczą do oczu.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.