• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Strażacy uratowali piłkarza, który zasłabł na boisku

Szymon Zięba
14 kwietnia 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (97)
Bohaterscy strażacy grali w jednej z drużyn. Podczas meczu ruszyli do akcji atunkowej. Bohaterscy strażacy grali w jednej z drużyn. Podczas meczu ruszyli do akcji atunkowej.

Podczas sparingowego meczu Bałtyku Sztutowo z zespołem KS Korona Cedry Małe, który rozgrywano w Gdańsku przy ul. SmoleńskiejMapka, jeden z piłkarzy nagle zasłabł i stracił przytomność. Na pomoc ruszyli gdańscy strażacy, ogn. Adrian Petryczko i  dh. Jakub Przanowski, którzy reanimowali mężczyznę do czasu przyjazdu pogotowia. Uratowali życie zawodnika.





Strażacy reanimowali piłkarza na boisku. Jak do tego doszło?



Uprawiasz hobbystycznie jakiś sport?

Jak relacjonują funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku, ogn. Adrian Petryczko (który jest także członkiem Ochotniczej Straży Pożarnej Gdańsk - Świbno) wraz z dh. Jakubem Przanowskim, brali udział w meczu sparingowym KS Korony Cedry Małe z Bałtykiem Sztutowo. Spotkanie rozgrywano na boisku przy ul. Smoleńskiej w Gdańsku.

- W piątej minucie meczu jeden z zawodników drużyny przeciwnej (Bałtyku Sztutowo) zasłabł i stracił przytomność. Obaj strażacy niezwłocznie przystąpili do pomocy, biorąc na siebie trudne zadanie oceny stanu poszkodowanego oraz prowadzenie, ratującej życie, resuscytacji krążeniowo-oddechowej - dowiadujemy się od funkcjonariuszy.
Do czasu przyjazdu karetki prowadzili akcję resuscytacyjną, także z wykorzystaniem defibrylatora, dostarczonego z pobliskiej pływalni.



- Akcja była wspomagana przez dyspozytora Państwowego Ratownictwa Medycznego, który pozostawał w łączności telefonicznej ze strażakami, po zgłoszeniu zdarzenia na numer alarmowy. Przybyli na miejsce ratownicy medyczni przejęli poszkodowanego, któremu po kolejnym użyciu defibrylatora przywrócono czynności życiowe - nieprzytomny został przewieziony do szpitala, gdzie odzyskał przytomność - słyszymy.

Dwaj mężczyźni zostali nagrodzeni za bohaterską postawę



Funkcjonariusze zostali nagrodzeni za bohaterską postawę. Funkcjonariusze zostali nagrodzeni za bohaterską postawę.
W ostatnich dniach ogn. Adrian Petryczko oraz dh Jakub Przanowski zostali wyróżnieni dyplomem Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej, gen. bryg. Andrzeja Bartkowiaka. Dyplomy zostały im wręczone na uroczystej zbiórce w KP PSP w Pruszczu Gdańskim.


Miejsca

Opinie (97) ponad 20 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Brawa dla Panów strażaków a piłkarzowi dużo zdrowia :) (1)

    • 70 3

    • ten strażak z brodą to wygląda jak aktor z Hollywood albo jak model. Przystojniak!

      • 2 0

  • (2)

    Boże za dużo biegał

    • 4 18

    • Iglica

      • 17 1

    • A ty za duzo piszesz, uwazaj na siebie

      • 2 9

  • Opinia wyróżniona

    (2)

    Ten piłkarz ma dwóch aniołów stróżów. Ukłony dla was panowie.

    • 177 4

    • Ująłęś to znakomicie.
      Dla Pana Piłkarza szybkiego powrotu do zdrowia,natomiast przed Strażakami chylę czoła.

      • 7 0

    • Dwie dawki eliksiru to dwóch aniołów

      • 6 2

  • Naglica ? (2)

    • 73 14

    • pilka nozna

      jedyny znany "sport" polski

      • 0 0

    • Warto pytać?

      • 0 0

  • Strażacy Kozacy!!!

    • 20 3

  • Czemu jest tak mało kobiet w straży pożarnej? (7)

    • 10 10

    • Pytaj kobiet...

      • 11 1

    • Bo to niebezpieczne, dodatkowo wymaga siły i poświęcenia (1)

      • 9 0

      • i myslenia bez pustych emocji

        a to niemozliwe... widząc pożar dzwonily by na 112 do samych siebie

        • 0 0

    • Bo w testach jest rownouprawnienie

      Nie ma ulg.

      • 5 0

    • A kobieta weźmie i przeniesie 100 kg konia

      • 0 0

    • a kto im broni ?

      • 0 0

    • to dlaczego nie ma domów samotnego taty tylko są samotnej matki ,bo oprawcami są panowie

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    (9)

    Ja wiem, że strażacy to ludzie z powołania, a wiem to od środka. Mój św. pamięci ojciec był oficerem straży pożarnej, mój brat jest emerytowanym podoficerem, ja poszedłem w spawanie, ale co ciekawe ja jako prawie 20 letni spawacz mam o wie lepsze zdrowie od mojego brata, który pracował niecałe 25 lat w straż\y, mój ojciec zmarł w wieku 46 lat. To nie jest łatwy zawód.

    • 116 9

    • E tam, nasz sąsiad (mieszkam w dużym mieście, ale nie w Trójmieście) był podpułkownikiem straży pożarnej (4)

      Oczywiście od pewnego momentu emerytowanym. Zmarł ze 4 lata temu mając ponad 80 lat. Wcześniej (przed 1970) ileś lat był oficerem - strażakiem w Marynarce Wojennej gdzieś na Wybrzeżu. Syna też wykierował na oficera straży pożarnej. Ten też od lat na emeryturze, wczesnej, bo ten syn urodzony ok. 1960-62 roku. Mógł pójść na wcześniejszą emeryturę w wieku 50 lat, czyli w 2010, mając staż 30 lat (z nauką w wyższą szkołą pożarnictwa). Dwa lata temu tego syna u nas w bloku widziałem, znaczy dożył wieku ok. 60 lat. Jego ojciec - z 85.

      • 7 3

      • Dziadek strażak z Wrzeszcza. Wcześniej z Oliwy przy Parku Oliwskim.

        Zmarł w 1993 roku w wieku 90 lat.

        • 5 2

      • (1)

        Idąc w taki zawód musisz mieć b. mocną psychikę, mój ojciec taka miał do czasu jak wszedł do mieszkania ze zwęglonymi zwłokami małego dziecka. Przepraszam za tak drastyczny komentarz, ale rzeczywistości nie oszukam, minęlo z 30 lat, a ja to pamiętam jak mój ojciec ze łzami w oczach opowiadał.

        • 15 2

        • No wiem, ciężka to fucha, pamiętam z mediów przykre zdarzenie sprzed nastu lat

          Pożar był w mieszkaniu w jakimś murowanym baraku, pozostałość po jakichś zakładach czy co, kilka mieszkań w tym urządzonych. Kilka osób z mieszkania zwiało na zewnątrz, wezwana straż przyjechała, no pożar już się rozkręcał, info, że ludzi w środku nie ma. Ale dziewczynka kilkuletnia ze łzami do strażaka: "proszę pana, niech pan ratuje mojego kotka, gdzieś się schował, jak uciekaliśmy, wołałam go, ale nie przyszedł". Strażak nie potrafił odmówić, ocenił, że dach się jeszcze nie zawali, wszedł tam rozejrzeć się za tym kotem. Kota czy nie znalazł czy znalazł już martwego (dym i dwutlenek węgla), za to sam ledwo co przeżył, na rencie wylądował. Nie miał serca dziecku powiedzieć "nie, zabieraj się".

          • 8 3

      • Nie ma takiego stopnia

        Jak podpułkownik . Jest brygadier jeśli już .

        • 0 0

    • No ale umarł bo uczestniczył w jakichś akcjach gaszenia pożarów? Chyba nie, szacunek za pracę, alebez przesady. Chyba że wypadek w pracy...

      • 3 5

    • życie nie jest łatwe. mój kolega miała brata bliźniaka, który zmarł chwilę po urodzeniu. to nie jest łatwe życie

      • 1 3

    • Wdychaja podczas akcji rozne chemiczne opary i to im skraca zycie.

      • 4 1

    • A ja znam kilku strażaków, którzy w życiu pożaru nie gasili, tzn. nigdy nie byli na prawdziwej akcji. Siedzą i żrą pączki.

      • 2 2

  • A mowia,ze sport to zdrowie... (3)

    • 13 7

    • A milczenie jest zlotem ;)

      • 1 3

    • Sport tak. Słuchanie akwizytorów koncernów medycznych, niekoniecznie

      • 11 2

    • A mówili, że szczepionki to zdrowie.

      • 5 0

  • Ten z broda to i mnie mógłby usta-usta ratować (9)

    • 15 2

    • Chcesz numer? (4)

      • 7 1

      • Ja

        Ja chcę ;)

        • 4 1

      • Ja też chcę XD

        • 3 1

      • Ja też chcę!!!

        • 4 1

      • ja też

        • 5 0

    • Ja jestem do niego podobny, moge zapuścić brode

      i trochę kędziorów tu i tam ;)

      • 1 0

    • Tak tak,mnie co prawda nic nie dolega

      ale też bardzo potrzebuję jego pomocy.

      • 0 1

    • ale chamska seksualizacja czlowieka jak jakis obiekt przedmiot go potrktowano

      • 1 1

    • Kozioł powiadasz?

      • 0 0

  • Na gle nowa jednostka chorobowa (1)

    Na pewno pił, źle się odżywiał i przepracowywał jak wszyscy sportowcy, którzy ostatnio padają jak muchy. Szczęsny też się popłakał jak zakumał, co sobie zrobił.

    • 64 12

    • Ciekawe kiedy do reszty to dotrze.

      • 18 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane