"Strażakiem się nie bywa, strażakiem się jest przez cały czas" - powtarzają często ludzie gaszący pożary. Mateusz Nogajski, na co dzień pracujący w gdyńskiej jednostce Państwowej Straży Pożarnej, pokazał, że tak właśnie jest. Podczas urlopu w obcym mieście zauważył pożar, ruszył z pomocą i praktycznie w pojedynkę opanował ogień.
2016-06-15 12:26
No coś niebywałego. Gdzie tu sensacja? Bardzo dobrze zrobił i tyle
2016-06-15 12:45
Bo to jedyna służba która zasługuje na należny jej szacunek.
2016-06-15 12:44
2016-06-15 13:02
brawo
2016-06-15 14:00
2016-06-15 13:12
Nie on jedyny na urlopie udzielił pomocy jest dużo takich przypadków i jakoś o nich nie słychać ja również miałem kilka takich przypadków i nie chwalę się tym Powodzenia
2016-06-15 14:43
i dziękujesz co nie dzielę za coś co niby ktoś stworzył na co nie ma żadnego dowodu
2016-06-15 15:03
cała Ziemia, kosmos, struktura DNA - chociażby
2016-06-15 19:11
2016-06-15 15:02
za granicą, bał się, że coś będzie "nie tak" i będzie oskarżony z odpowiedzialności cywilnej zawodowej
2016-06-15 15:51
Właśnie o wszystkich przypadkach trzeba pisać i pokazywać trollom internetowym dobre postawy
2016-06-15 13:20
Skoro ugasil "pożar" jedną gaśnicą to raczej wielki on nie był. Jedną gaśnica to można co najwyżej śmietnik ugasić. Ale PR w straży działa wyśmienicie.
2016-06-15 23:33
Właśnie śmietnika nie ugasisz gaśnicą a w mieszkaniu możesz ładnie wszystko stłumić. A dlaczego, to się domyśl...
2016-06-15 23:54
Strazak nie dla chwały zadziałał w tym Toruniu. Myślę, że większość strażaków ale i ratowników medycznych i policjantów zareaguje na cudze nieszczęście będąc poza godzinami pracy i pomoże obcym osobom. Bo zdecydowana większość pracuje w tych instytucjach ze względu na pasję, bo raczej nie dla mamony. A czy pomoże bezinteresownie inna osoba np właściciel firmy, który ze względu na charakter pracy jest nastawiony i ukierunkowany w stronę "ile będę z tego miał". Miałem okazję kiedyś przekonac się, że coś w tym jest, gdy idąc z kolegą właścicielem firmy natrafiliśmy na kierowcę, któremu auto w lesie utknęło. Kolega niepostrzeżenie zwiał, bo jaki miał w tym interes, żeby się brudzić i męczyć w upalny dzień. Do dziś jestem oburzony jego zachowaniem i nie mogę zrozumieć, że nie czuł wtedy potrzeby żeby pomóc innemu człowiekowi.
2016-06-15 13:26
ja nie mam urlopu od 6 lat. Większy szok, kto mi da nagrodę?
2016-06-15 19:11
Albo jedno i drugie
2016-06-15 23:34
Najpierw zasłuż...
2016-06-15 13:30
Swiadczenie pracy w trakcie urlopu. W tym kraju to przestępstwo
2016-06-15 14:06
bob budowniczy w gdansku
2016-06-15 14:22
strażak SAM służy nam
2016-06-15 14:23
takiego np jak koszary we Wrzeszczu.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
