- 1 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (412 opinii)
- 2 Pili, zażywali narkotyki i wsiadali za kółko (73 opinie)
- 3 Rajska znowu deptakiem, ale tylko na chwilę (54 opinie)
- 4 Spór o słowa, które padły w Dworze Artusa (392 opinie)
- 5 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (46 opinii)
- 6 Nurkowie odkryli wrak z szampanem (37 opinii)
Strażnicy uratowali psa porzuconego na Zaspie
Kropka, to półroczna suczka, która została porzucona w środę przez swojego właściciela na Zaspie. Przygarnął ją jeden ze strażników miejskich.
Kto zostawił małego, zadbanego kundelka przywiązanego do płotu przy ul. Ciołkowskiego w Gdańsku, tego pewnie się nie dowiemy. Na szczęście, dzięki anonimowemu zgłoszeniu i szybkiej reakcji strażników miejskich, psa udało się oddać w dobre ręce. Adoptował go... jeden z funkcjonariuszy.
- Anonimowa osoba zadzwoniła na alarmowy numer 986 i poinformowała funkcjonariusza na stanowisku kierowania prewencją o psie przywiązanym do ogrodzenia na ulicy Ciołkowskiego - mówi Wojciech Siółkowski, inspektor ds. komunikacji społecznej Straży Miejskiej w Gdańsku. - W ciągu kilku minut na miejscu był nasz patrol.
Na miejscu okazało się, że pies to w rzeczywistości młoda, zadbana suczka, na oko ok. półroczna. Do smyczy zwierzęcia przyczepiona była kartka tej treści: "Wabię się Kropka. Jestem szczepiona. Zabierz mnie i przytul. Mój pan pojechał na cmentarz." Niestety funkcjonariuszom nie udało się dotrzeć do właściciela, ani wyjaśnić przyczyny porzucenia psa.
Cała historia zakończyła się jednak szczęśliwie, bowiem Kropka w ciągu kilku godzin znalazła już nowy dom.
- Kropka jest niczym żywe srebro, jest radosna, serdeczna i chętna do zabawy - dodaje Siółkowski. - Jej urokowi nie zdołał się oprzeć jeden ze strażników. Funkcjonariusz w okamgnieniu zdecydował, że od tej chwili będzie to jego piesek. Kropka też momentalnie zaakceptowała swojego nowego pana i uznała, że nie ma co szczędzić mu wyrazów psiej sympatii oraz wdzięczności. Trudno oprzeć się wrażeniu, że ta miłość naprawdę była od pierwszego wejrzenia.
Miejsca
Opinie (177) ponad 10 zablokowanych
-
2016-03-03 18:28
Cudny i kropka :)
- 9 1
-
2016-03-03 18:29
fajny i mily artykul
Można pisać i nieobrazac.
- 9 1
-
2016-03-03 19:10
kundelek
Brawo Panie Strazniku. Piekny filmik. Widze,ze juz sunia jest nauczona prosic, siada na d*pci. Prosze dalej ja szkolic.
- 7 1
-
2016-03-03 19:23
Wow
Wielkie wow bo znaleźli szczeniaczka a jak pies jest agresywny albo biega po ulicach to i tak dzwonią do schronu żeby przyjechać i zabrać psa bo sami się boją
- 2 5
-
2016-03-03 19:36
piesek
czytałem opinie niektóre są bardzo głupie to nie piszą tylko kanaliek
- 2 1
-
2016-03-03 19:37
szacun dla Straży Miejskiej (1)
oby takich ludzi było więcej :)
- 9 1
-
2016-03-04 07:37
a co oni mają robić kasę biorą za udawanie pracy :-)
- 0 0
-
2016-03-03 19:40
Ocieplanie wizerunku trwa...
... ale i tak nic nie uchroni tych pasozytów przed likwidacja.
Czekamy tylko na referendum- 0 7
-
2016-03-03 19:56
Ja też mam psa i dwa koty z "przydziału". (2)
Do niedawna mieliśmy jeszcze jednego "przydziałowego" kotka, ale poszedł w sprawdzone dobre ręce i szybko się tam zaaklimatyzował. Trochę był szkoda się z nim rozstawać, ale była to konieczność, bo ta rozrośnięta zwierzęca banda zaczęła rządzić w domu :).
Psa mamy od półtora roku i też został porzucony jako, mniej więcej, trzy/czteromiesięczny młodziak, a właściwie suczka. Ktoś wrzucił nam go do ogrodu, chyba w święto zmarłych, ale, w odróżnieniu od tego z powyższego artykułu, bez jakiejkolwiek informacji o nim. Nie od razu go zauważyliśmy, ponieważ mamy ogród dosyć długi, a piesek ukrywał się na tyle ogrodu pod krzewami i drzewami. Zabraliśmy go, trzęsącego się z zimna, do domu i tak, pomimo, że nigdy nie zamierzaliśmy mieć psa, stał się kolejnym członkiem rodziny, nawet zaprzyjaźniając się z już wcześniej zadomowionymi kotami. Piesek został weterynaryjnie przebadany i dostał wszelkie potrzebne szczepienia. Teraz jest naszym uszczęśliwiającym domowym uwiązaniem :) Jakiej rasy jest, nie wiem. Podejrzewam, że raczej może to być pramatka jakiejś nowej rasy :) Weterynarz, oceniając jego rasowość, powiedział, że mógł kiedyś stać koło labradora :), ale jest od niego mniejszy. Jednakże, co by o nim nie mówić, z pewnością jest dla naszej rodziny tzw. wartością dodaną i my na pewno go nie porzucimy.- 6 0
-
2016-03-03 21:38
czy ten piesek (1)
to taki uroczy czarnuszek który przychodzi popływać w stawie młyńskim w oliwie?
- 0 0
-
2016-03-03 21:56
Nie. Kolor psa się zgadza, ale okolica mocno nie ta.
- 0 0
-
2016-03-03 20:08
super
- 4 0
-
2016-03-03 20:38
Piesek na fotelu
Brawo Pan Strażnik.Jako stary psiarz informuję że posłanie dla piesi jest dobre ale te pupilki najwyżej cenią sobie fotele i kanapę swego pana.Wszystkiego najlepszego!
- 8 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.