- 1 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (139 opinii)
- 2 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (89 opinii)
- 3 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (183 opinie)
- 4 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (72 opinie)
- 5 Zamkną przystanek SKM na pół roku (125 opinii)
- 6 Autobus nie przyjechał? Oddadzą za taxi (109 opinii)
Strażnik nakryty na podwożeniu koleżanki
Dwaj mieszkańcy zauważyli, jak strażnik miejski podwozi radiowozem pod dom koleżankę, jak się okazało pracownicę komendy. Straż miejska przekonuje, że takich kursów nie wykonuje i sprawdza, czy pojazd został tego dnia użyty zgodnie z przeznaczeniem.
- Oznakowany radiowóz wjechał w ul. Wrzosy
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Pan Jacek postanowił zadzwonić do dyżurnego straży miejskiej na numer 986 i zapytać, dlaczego radiowóz straży miejskiej podwozi do domu cywilne osoby.
Czytaj też: Nie będzie ekstra usług ze strony straży miejskiej
- Dyżurny powiedział mi, że być może komendant wydał taki rozkaz. Niemniej zapewniał, że napisze notatkę z tego zdarzenia. Spytałem, czy mogę otrzymać odpowiedź na moje pytanie. Odparł, że tak, o ile złożę oficjalne pismo w tej sprawie - mówi nasz czytelnik.
Niespełna godzinę później dyżurny straży miejskiej oddzwonił do pana Jacka. Według jego zapewnień kobieta, która wysiadła z radiowozu, była pracownikiem straży miejskiej, a odwiózł ją inny pracownik straży, ale będący na służbie. Powodem tak wyjątkowego potraktowania miał być zły stan zdrowia strażniczki.
- Usłyszałem, że zbadał ją pracownik straży, który jest lekarzem i który kazał odwieźć tę panią do domu. Spytałem, dlaczego skoro ta pani tak źle się czuła, to nie wezwano do niej pogotowia. Dyspozytor odpowiedział, że nie było takiej potrzeby - mówi pan Jacek.
Czytaj także: Kartka dla sąsiada zamiast interwencji strażników
O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy w komendzie Straży Miejskiej. Funkcjonariusze zapewnili nas, że w formacji nie ma zwyczaju podwożenia służbowymi pojazdami. Dodali, że wszystkie nagrania rozmów dyspozytora zostały już zabezpieczone.
- W związku z zaistniałą sytuacją zostało wszczęte postępowanie wyjaśniające. Strażnik, który podjął rzeczoną decyzję ma wolne do końca tygodnia. Stanowisko Straży Miejskiej zostanie wydane po zapoznaniu się z oświadczeniem strażnika w tej sprawie - mówi Miłosz Jurgielewicz, rzecznik prasowy Komendy Straży Miejskiej w Gdańsku.
Opinie (473) 9 zablokowanych
-
2016-01-21 13:40
SM
Zlikwidować
- 6 6
-
2016-01-21 14:03
Popatrzcie co sie dzieje przy ulicy Wilanowskiej...
- 1 0
-
2016-01-21 14:38
a to pewne, że koleżanka z pracy?
należy udać się do klatki schodowej i zasięgnąć języka...
- 5 1
-
2016-01-21 14:49
(1)
Ja rozumiem, zeby nie jezdzili gdzie im sie podoba. Ale na litość boską o 22.30 odwoził koleżankę, przynajmniej bezpiecznie wrociła. Troche empatii.
e-m-p-a-t-i-i !!!!!!!!!!!!!- 12 2
-
2016-01-21 16:00
empatii ale za swoje
- 1 2
-
2016-01-21 14:53
To nie ludzie, to wilki
Z okazjonalnego podwiezienia 22:25 na stogach robić problem?
Chyba kroś oszalał.
Może Szanowny Portal by się przyjrzał używaniu samochodów służbowych przez Wyższych Urzędników, Pracowników Spółek Skarbu Państwa.
Straż Miejska i Policja to nie są raczej beneficjenci "dekady wzrostu".- 6 1
-
2016-01-21 15:01
Yyy
Zenujace!!!!!! Czy to nie jest przesada? Niech Pan Jurek zajmie sie soba, pojdzie z dzieckiem na spacer, poczyta a nie zajmuje sie takimi bzdurami.
- 5 2
-
2016-01-21 15:05
obywatel
czlowieku czy Ty nie masz znajomych??? czy Ty jestes konkretnym wykretem i nikt nawet na osiedlu nie mowi tobie ,,czesc,,.... az nie wierze jaka ludzie maja mentalnosc... za pare lat beda takie wykrety podpierdla...c swoich sasiadow , ze za duzo powietrza zuzywaja.... brak slow
- 8 1
-
2016-01-21 15:18
Trochę wyrozumiałości panie jacku,czy zle się czuła czy nie, to jest zima śnieg, mróz i co wielkiego się stało.Ja wiem ze wy praworządni z pis-u wszędzie widzicie przekręty. Tylko afer pis-u to nie widać wszystko zostało zamiecione pod dywan. Moze kobieta nie ma samochodu.Szczekać to potrafią wszyscy.
- 6 1
-
2016-01-21 15:48
a pan Jacek zły bo chciał pożyczyć łańcuszek, telefon i torebkę( jak to niektórzy ze stogów robią) a tu podwieźli kobiecinę pod same drzwi
- 7 1
-
2016-01-21 15:48
Masakra....Żeby być takim znudzonym donosicielem !!
Artykuł moim zdaniem nieistotny. Co takiego się stało, że Strażnik odwiózł znajomą z pracy ? Rzecz ludzka...i normalna. I jaki tu dramat, że pojazdem służbowym? A życzliwa osoba, która dopatrywała się "sensacji" chyba nie ma życia prywatnego, dlatego zajmuje się takimi pierdołami. Za przeproszeniem żal d*pe komuś ściska ....
- 6 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.