• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Studenci na niewolnictwo się nie piszą

Sławomir Lipski
19 sierpnia 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Gdańska agencja pośrednictwa pracy LARY wysyła młodych ludzi do pracy w Grecji. Gwarantowana przez pośrednika legalna praca i minimalne zarobki 600 euro netto miesięcznie, na miejscu okazują się fikcją

- Wyjechałam 14 lipca br. Miałam pracować jako kelnerka lub pokojówka. Wraz ze mną na wyjazd zdecydowało się jeszcze ok. 10 osób. Mówiono nam, żeby nie brać więcej niż 50 euro - mówi Zosia Korzeniowska, studentka z Gdańska. - Prowizja greckiego partnera biura LARY wynosiła 150 euro i miała zostać odciągnięta z pierwszej wypłaty. Mieliśmy tylko dojechać na miejsce na własny koszt. Gdybym posłuchała biura, to jeszcze bym tam siedziała.

Korzeniowska wspomina, że miała pracować 9 godzin dziennie. Agencja gwarantowała też darmowe wyżywienie i nocleg oraz jeden dzień wolny w tygodniu. Rzeczywistość okazała się inna.

- Już pierwszego dnia w Grecji okazało się, że zostaliśmy oszukani. Pracy nie było. Czekaliśmy pod drzwiami greckiego partnera naszego biura i liczyliśmy na cud - mówi dziewczyna. - Miałam szczęście, że zabrałam więcej pieniędzy, bo dni leciały, a za wszystko musieliśmy płacić. Propozycję pracy dostałam dopiero po pięciu dniach.

Grecki partner biura Lary, Athineon Agency, miał zorganizować legalną pracę sezonową. - Naszej grupie zaproponowano pracę na czarno w skandalicznych warunkach. Ja pojechałam na wyspę Zakantis do baru na plaży. Okazało się, że mam pracować po 16 godzin dziennie. Spać miałam w jakiejś kanciapie, a o jedzeniu to nawet nikt nie wspominał. Nie zastanawiałam się dużo. Za resztę pieniędzy wróciłam do Aten, a stamtąd do domu - opowiada studentka, którą grecka eskapada kosztowała 1700 zł.

Karol Kwiecień, właściciel agencji LARY, przy ul. Karmelickiej 1/2A nie poczuwa się do odpowiedzialności za losy wysyłanych do Grecji studentów. - Moja firma tylko otrzymuje i udostępnia klientom oferty. Nie mogę gwarantować, że dana praca będzie pewna. W lipcu do Grecji pojechało 40 osób. Mogę powiedzieć, że nie pobieram żadnej prowizji od ewentualnych poszkodowanych - mówi Kwiecień.

Firma zarabia sprzedając jadącym do pracy studentom bilety autokarowe (muszą je kupić od agencji LARY, jeżeli chcą otrzymać ofertę pracy).

Co mówi umowa

Fragmenty umowy podpisanej z biurem LARY przez Zosię Korzeniowską

Art. 1

(...) Po otrzymaniu zlecenia biuro LARY podejmuje się:

1. We współpracy ze swym zagranicznym partnerem Athineon Agency znaleźć dla kandydatki odpowiednią ofertę zgodnie z wymaganiami.

Art. 2

(...) Minimalne wynagrodzenie oferowane przez stronę grecką to: 600 euro netto miesięcznie + bezpłatne utrzymanie (śniadanie +obiadokolacja + nocleg) pracując po 9 godzin dziennie.
Co o wyjeździe mówi Urząd Pracy
Ewa Dąbrowska, z-ca dyrektora Urzędu Pracy w Gdańsku:

Z umowy, którą podpisała pani Korzeniowska, wynika, że agencja LARY bierze współodpowiedzialność za poszkodowaną. Na tej podstawie studentka ma prawo domagać się przed sądem cywilnym odszkodowania i pokrycia kosztów.
Wszyscy, którzy decydują się na takie oferty, muszą sprawdzić, czy dana agencja ma certyfikat. Oprócz tego należy upewnić się, że zagraniczna firma posiada REGON i jest zarejestrowana w urzędzie pracy w swoim kraju. Wszystkie te informacje można uzyskać w każdej placówce MSZ.
Gazeta WyborczaSławomir Lipski

Opinie (73)

  • czyje sugestie?

    MATKA MAJĄCA DZIECKO JUŻ NIE SZUKA MIŁOŚCI, ONA PROSTYTUUJE SIĘ Z FECETAMI KTÓRZY MOGĄ JEJ JAKKOLWIEK POMÓC. ONA WIE ŻE JEŚLI ZAPEWNI SWEMU DZIECKU W MIARE NORMALNE BYTOWANIE(JEDZENIE,UBRANIE,SZAMPON DO WŁOSÓW) TO SPRAWI IŻ JEJ DZIECKO ŻE POWTÓRZY JEJ CIERPIENIA I KRZYWDY.
    NIC DODAĆ NIC UJĄĆ!!!
    ŻADNE caritasy, mopsy, partie nie zmienią faktów!!! Czysto psychologicznych faktów!!! Nie może być w Polsce lepiej!!! Ty to wiesz, ja to wiem- więc po co ten chory optymizm??? Żyjemy bo nie mamy innego wyjścia!!! Każdy sposób jest dobry by zapewnić sobie i rodzinie jedzenie!!! Zdrowe, normalne, pełnowartościowe, zbilansowane i tylko jedzenie.

    Autor: Aldwyn Danu Nightwind 2005-08-18 10:11


    --------------------------------------------------------------------------------

    • 0 0

  • Widze ze dziewcze nawet...

    nie zna nazwy wyspy na której się znalało. Ta sie raczej nazywa Zakinthos :>

    • 0 0

  • LARRY OSZUSCI

    PRZYPOMINAM IZ POD ADRESEM KRZEMIENIECKIEJ 1/2 TAM GDZIE MIESCI SIE LARRY DO NIEDAWNA ISTNIALA FIRMA INTERREGION.
    OFEROWALA (OSZUKIWALA ) LUDZI LUDZAC OFERTAMI PRACY W SKANDYNAWII (ZBIORY OWOCOW).
    KIEDY ZACZELO SIE ROBIC GORACO WLASCICEL POSZEDL W UPADLOSC I OTWORZYL FIRME LARRY ALE TO CI SAMI KANCIARZE.
    ZAPEWNE W CHWILI OBECNEJ OSTRO PROMUJE SIE W 3 CITY ULOTKAMI IPT.
    RADZIL BYM SIE ICH WYSTRZEGAC.
    FACET POBIERA EXTRA PIENIADZE
    POZDRAWIAM
    GDANSZCZNIN NIE DAJACY SIE NABRAC

    • 0 0

  • bonus...

    to ja tez poprosze o namiary na te agencje, jesli bylbys tak mily... dzieki

    • 0 0

  • do bonusa

    bonus, ja tez poprosze o namiar na ta agencje
    pozdrawiam i dzieki

    • 0 0

  • Do bonusa

    Możesz mi też podać na priv co ta za agencja... Planuję wyjechać do Anglii, myślałem o ITC Praca - z Krakowa, ale jeśli jest dobra uczciwa agencja w rodzinnym mieście, to czmu z niej nie skorzystać.

    • 0 0

  • ej ludzie

    a tyle sie trabilo w TV i prasie a wy dalej szukacie malych nieznanych nikomu posredniakow. zyje w anglii juz jakis czas i ciagle pojawiaja sie nowi "oszukani" bez podstawowej umiejetnosci jezyka i jak tu nie zginac. ano mozna jeno trza myslec zanim sie wyjedzie.

    • 0 0

  • dobra agencja na pewno nie jest zła, ale polecam też korzystanie z usług agencji brytyjskich na miejscu.

    • 0 0

  • Zostaw grisza:)
    Wystarczy jeden bonus, a nawet Czarna Żmija nie wyrabia zakrętów. W życiu nie ma bonusów. Są tylko ulgi:)

    • 0 0

  • Wszystko ładnie to wygladało na papierze ale w rzeczywistości chyba raczej nie wypaliło.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane