- 1 Poszukiwania 36-latka na Stogach (128 opinii)
- 2 Archeolożka i kelnerka w wojsku WOT (75 opinii)
- 3 Michał Guć odchodzi z Rady Miasta Gdyni (234 opinie)
- 4 Podpalacz i morderca w rękach policji (97 opinii)
- 5 Wystawa stała w MIIWŚ czeka na zmiany (107 opinii)
- 6 Tu strach o zawieszenie. Będzie remont (166 opinii)
Studenci na niewolnictwo się nie piszą
- Wyjechałam 14 lipca br. Miałam pracować jako kelnerka lub pokojówka. Wraz ze mną na wyjazd zdecydowało się jeszcze ok. 10 osób. Mówiono nam, żeby nie brać więcej niż 50 euro - mówi Zosia Korzeniowska, studentka z Gdańska. - Prowizja greckiego partnera biura LARY wynosiła 150 euro i miała zostać odciągnięta z pierwszej wypłaty. Mieliśmy tylko dojechać na miejsce na własny koszt. Gdybym posłuchała biura, to jeszcze bym tam siedziała.
Korzeniowska wspomina, że miała pracować 9 godzin dziennie. Agencja gwarantowała też darmowe wyżywienie i nocleg oraz jeden dzień wolny w tygodniu. Rzeczywistość okazała się inna.
- Już pierwszego dnia w Grecji okazało się, że zostaliśmy oszukani. Pracy nie było. Czekaliśmy pod drzwiami greckiego partnera naszego biura i liczyliśmy na cud - mówi dziewczyna. - Miałam szczęście, że zabrałam więcej pieniędzy, bo dni leciały, a za wszystko musieliśmy płacić. Propozycję pracy dostałam dopiero po pięciu dniach.
Grecki partner biura Lary, Athineon Agency, miał zorganizować legalną pracę sezonową. - Naszej grupie zaproponowano pracę na czarno w skandalicznych warunkach. Ja pojechałam na wyspę Zakantis do baru na plaży. Okazało się, że mam pracować po 16 godzin dziennie. Spać miałam w jakiejś kanciapie, a o jedzeniu to nawet nikt nie wspominał. Nie zastanawiałam się dużo. Za resztę pieniędzy wróciłam do Aten, a stamtąd do domu - opowiada studentka, którą grecka eskapada kosztowała 1700 zł.
Karol Kwiecień, właściciel agencji LARY, przy ul. Karmelickiej 1/2A nie poczuwa się do odpowiedzialności za losy wysyłanych do Grecji studentów. - Moja firma tylko otrzymuje i udostępnia klientom oferty. Nie mogę gwarantować, że dana praca będzie pewna. W lipcu do Grecji pojechało 40 osób. Mogę powiedzieć, że nie pobieram żadnej prowizji od ewentualnych poszkodowanych - mówi Kwiecień.
Firma zarabia sprzedając jadącym do pracy studentom bilety autokarowe (muszą je kupić od agencji LARY, jeżeli chcą otrzymać ofertę pracy).
Co mówi umowa
Fragmenty umowy podpisanej z biurem LARY przez Zosię Korzeniowską
Art. 1
(...) Po otrzymaniu zlecenia biuro LARY podejmuje się:
1. We współpracy ze swym zagranicznym partnerem Athineon Agency znaleźć dla kandydatki odpowiednią ofertę zgodnie z wymaganiami.
Art. 2
(...) Minimalne wynagrodzenie oferowane przez stronę grecką to: 600 euro netto miesięcznie + bezpłatne utrzymanie (śniadanie +obiadokolacja + nocleg) pracując po 9 godzin dziennie.
|
Opinie (73)
-
2005-08-19 22:52
Świetny pomysł
Może ja też napisze że znalazłem super agencje i zarabiam teraz super kase? Napewno dzięki temu agnecja dla której pracuje zyska wielu nowych klijentów:)
Dobry pomysł Bonus:p- 0 0
-
2005-08-19 22:59
khuw
khuw,jestes zainteresowany - dostajesz maila, nie - to nie. myslisz ze to moja agencja? a moze ja z Lary jestem?
- 0 0
-
2005-08-19 23:23
a nie mozna im
po po prostu szyb powybijać ...
- 0 0
-
2005-08-20 08:13
bonusowi??
- 0 0
-
2005-08-20 10:05
kill them all
Jedyne co przychodzi mi na mysl to napierd***** tych skurw****, zal mi was, a ludzie bez skrupółów wykorzystują innych. To skrajne co powiedzialem, ale inaczej byc chyba nie moze...
- 0 0
-
2005-08-20 11:01
bonus
napisz z jakiej agencji...
- 0 0
-
2005-08-20 11:08
BONUS
jeśli możesz podać nazwę agencji, będę wdzięczna!!!
- 0 0
-
2005-08-20 11:28
Bonusie. Odpisuj po kolei. Najpierw odpisz Czarnej Żmiji.
- 0 0
-
2005-08-20 11:38
Fakty
Zostałem oczerniony nie prawdziwymi informacjami ,które ukazały się na portalu www.Tójmiasto.pl . Z godnie z faktem Pani Zofia powinna powiadomić Biuro w Grecji o tym fakcie .Ona po prostu wyjechała nie informując o tym Biura w Atenach.
- 0 0
-
2005-08-20 12:37
Co to za dziadowska agencja, co ma darmowy adres emailowy? Na konto mailowe za 50 zł rocznie wam kasy żal, wiadomo - firma krzak, a oferty pracy patykiem na wodzie pisane.
Bardzo dobrze że o was napisali, oszuści. A jeśli zostałeś oczerniony, to idź do sądu, jeśli mówisz prawdę to wygrasz i portal będzie musiał zapłacić odszkodowanko. No chyba że nie chcesz iść do sądu, bo to wszystko prawda w tym artykule.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.