• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Studenckie wizje Wrzeszcza

Krzysztof Koprowski
16 grudnia 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Tak według studentów powinien wyglądać pl. Komorowskiego. Tak według studentów powinien wyglądać pl. Komorowskiego.

Studenci architektury PG popuścili wodze fantazji i zaprojektowali nowe centrum Wrzeszcza. Ich pomysły można oglądać w centrum handlowym Manhattan.



Co sądzisz o wizjach studentów?

Na wystawie znajduje się pięć prac dyplomowych oraz kilka semestralnych, które powstały na wydziale architektury Politechniki Gdańskiej. Skąd pomysł na zagospodarowanie akurat Wrzeszcza? - Jesteśmy świadkami drugiej ważnej fazy w życiu tej dzielnicy od czasu, gdy powstała sto lat temu - tłumaczy dr hab. inż. arch. Jakub Szczepański z Katedry Historii, Teorii Architektury i Konserwacji Zabytków.

Studenci wykonali odważne projekty dla mocno wyeksponowanych obszarów Wrzeszcza. Przy Placu Komorowskiego zobacz na mapie Gdańska Olga Okuniewska (promotor: dr inż. arch. Andrzej Prusiewicz) zaproponowała budowę "Bramy Wrzeszcza" z biblioteką na ostatnim piętrze. Marcin Zdybel (promotor: dr inż. arch. Robert Idem) chce stworzyć "Forum Popkultury" na terenie dawnego browaru zobacz na mapie Gdańska, natomiast Oliwer Rasztawicki (promotor: dr inż. arch. Magdalena Podwojewska) sugeruje schowanie alei Grunwaldzkiej w centralnej części Wrzeszcza. Monika Tyborowska (promotor: dr inż. arch. Wojciech Targowski) przedstawiła koncepcję budynku na terenie dawnego Domu Towarowego Neptun oraz Cristalu, wraz z nowym zagospodarowaniem sąsiedniego placu zobacz na mapie Gdańska. Ewa Jasińska (promotor: Małgorzata Skrzypek-Łachińska) sugeruje całkowitą przebudowę dworca we Wrzeszczu zobacz na mapie Gdańska, wraz z terenami bezpośrednio przylegającymi.

Na wystawie są prezentowane także prace semestralne studentów VII semestru, będące koncepcjami alternatywnymi zagospodarowania terenu kompleksu Quattro Towers zobacz na mapie Gdańska. Zostały one wykonane pod nadzorem dr hab. inż. arch. Andrzeja Baranowskiego.

Wszystkie projekty można obejrzeć na dużych tablicach o wymiarach 100 na 70 cm. Ekspozycja będzie czynna do końca grudnia w Delikatesach Sztuki, na I piętrze centrum handlowego Manhattan (al. Grunwaldzka 82 zobacz na mapie Gdańska). Wstęp wolny. Organizatorem wystawy jest Komitet Inicjatyw Lokalnych Wrzeszcz, we współpracy ze stowarzyszeniem Kultura Miejska, wydziałem architektury PG oraz galerią Delikatesy Sztuki.

Poniżej prezentujemy wybrane projekty z wystawy.

Opinie (211) 2 zablokowane

  • Portal Trójmiasto publikuje cokolwiek, aby tylko nie dotknąć poważnych spraw. (2)

    Niedźwiadki, żabki, prace semestralne studentów, czy odważni (bo w kupie)
    policjanci. A'propos prac semestralnych. Dlaczego pokazano prace tylko studentów architektury, a nie np. innych trójmiejskich uczelni? Same prace
    moim zdaniem można zakwalifikować raczej jako ciekawostkę, szczególnie
    Bramę Wrzeszcza. Z daleka widać, że będzie kosztowny, mało funkcjonalny
    i nie pasuje do otoczenia. Wydumana koncepcja, oderwana od rzeczywistości

    • 24 2

    • Dobrze, że pisze się o takich inicjatywach!

      Żeby tak każdy Ryszard, zamiast porannego marudzenia, wnosił tyle, co choćby ci studenci. Pomysły, idee - to wszystko ma później swój rezultat, porusza czyjąć wyobraźnie i wskazuje alternatywne drogi. Tylko głupiec może tego nie rozumieć.
      Głupcy wolą czekać na gotowe, wstać o 6-tej do pracy, odbębnić 8 godzin przerzucając sterty nic nie znaczących drukowanych śmieci i z zadowoleniem uznać, że robią wspaniałą rzecz, podczas gdy 90% z nich to tylko kolejne ogniwa w handlu byle czym, kolejne części łańcuszka, bez których wszyscy doskonale by się obeszli.
      I tacy głupcy negują później wszelkie próby twórczego przekształcania rzeczywistości wokół nas.
      Nie traktuj tego osobiście, chyba że opis akurat pasuje :)

      • 0 6

    • doświadczenie

      Doświadczenie w zawodzie zyskuje się po pewnym okresie pracy. Nie wystarczą same predyspozycje. Tutaj pokazano głównie słabe prace (na zdjęciach w większości jakieś stare projekty z siódmego semestru). Wydaje mi się, że jedynym kryterium wyboru była lokalizacja. Jeśli jakiś projekt dotyczył Wrzeszcza, to brany był na wystawę aby pokazać, że o Wrzeszczu się myśli i że ma on potencjał. Nie są to natomiast jakieś projekty na zlecenie miasta, jak niekórzy sugerują. Marudzenie, że studenci architektury nie robią nic poza nikomu niepotrzebnymi wizjami mija się z celem. Fakt, poziom nauczania i stopień pobudzania wyobraźni to nie są mocne strony PG, ale na każdym kierunku studiów znajdzie się pewne braki w kształceniu. A studenci niech robią jak najwięcej wizji, niech się rozwijają. Po prostu te wizje są "wprawkami" i zapewne większość autorów tych projktów nie wiedziała, że bedą one poddawane tak szerokiej ocenie.

      • 0 0

  • ach ileż ja wizji już tu widziałem...

    A swoją drogą to trza by coś zrobić z tą spaloną ruiną na rogu Komorowskiego i Lelewela, bo się komuś na łeb zawali. A różne tivi są pod domem Grassa co jakiś czas, to i takiej ciekawostki w środku miasta nie omieszkają sfilmować i puścić w świat ku poprawie wizerunku Gdańska.

    • 5 1

  • architekci-artysci oderwani od rzeczywistości (7)

    architekta łączącego wyobraźnie z logicznym mysleniem ze świecą szukać, uważają się za najwiekszych inzynierów i inne branże maja za nic a ktoś przecież musi przeliczać ich wydumane konstrukcje, bo na mechanice to oni sie nie znają itd...dlugo by mowic
    przyszły architekcie-pokory trochę!

    • 17 3

    • (5)

      Konstruktorzy z podstawową wiedzą, ale bez wyobraźni i kreatywnego myślenia. Tylko tacy potrafią narzekać na "wymysły" architektów. Kreatywny konstruktor przyjmie każdy projekt jako wyzwanie i przygodę.
      Narzekające miernoty konstruktorskie to tylko odtwórcy całą wiedzę opierający na podstawowej wiedzy o naprężeniach w stali i betonie oraz na kupionych przez ich biuro normach.
      Pozdrowienia dla tych pierwszych, tym drugim krzyżyk na drogę i więcej pokory! Żaden z was nie chciałby być na miejscu architekta, który dopina cały projekt, łącznie z waszym marudzeniem bylejakiego konstruktora, któremu trzeba słupy przestawiać w siatkę modularną, bo inaczej będzie miał kłopot z policzeniem mimośrodu i łącznie z waszym zawalaniem terminów!

      • 5 4

      • Coś w tym jest (4)

        A co ma mimośród z kształtem siatki słupów? Właśnie chodzi o takie dyletanctwo. Faktem jest niestety, ze poziom kształcenia na wydziale architektury (przynajmniej na PG), pod względem inżynierskim jest katastrofalny. Program nauczania konstrukcji jest zupełnie bezsensowny, a prowadzący chyba nigdy nie wykonali projektu konstrukcyjnego do realizacji. Zamiast podstawowych zasad uczone jest liczenie spoin i wzory na powłoki. Zgroza. Oczywiście u konstruktorów też występuje problem z kształceniem- uczeni rozwiązań książkowych z lat 50 przez znudzonych naukowców bez praktyki projektowej. Mimo wszystko życzę owocnej współpracy.

        • 4 2

        • (3)

          Jeśli nie wiesz, co ma mimośród do siatki słupów, to właśnie dajesz przykład dyletanctwa. Ustawisz konstruktorowi słupy, z których jedna oś odstaje od innych o jakiś kąt lub odległość i już się chłop gubi, bo mu mimośrody latają w te i w drugą - są i takie przypadki!
          Wierz mi, że prowadzący zajęcia z konstrukcji na WArch wykonali niejeden projekt realizacyjny. A powłok to niejeden inżynier po WiL nie potrafi policzyć i odkłada słuchawkę. Najlepiej to wziąć normę i nasmarować 10 stron obliczeń prostej ściany z bloczków, zgarnąć kasę i pójść zrzędzić.

          • 1 2

          • trudno rozmawiać o mimośrodzie z kimśkto nie ma o tym pojęcia (2)

            Praktycznie wszystkie słupy w konstrukcjach są ściskane mimośrodowo. Regularność siatki lub jej brak nie ma znaczącego wpływu na momenty w słupach (czyli wielkość mimośrodu) i nie stanowi żadnego problemu w ich projektowaniu. Problem z mimośrodem w słupach występuje w przypadku braku osiowości słupów poszczególnych kondygnacji i jest to związane z fizyką, a nie wiedzą lub niewiedzą projektanta. Problem z nieregularnymi układami związane są raczej dużymi lokalnymi rozpiętościami stropów. Właśnie tej wiedzy, jak widzę, brakuje „Współpracującemu z konstruktorami”. Jeżeli chodzi o powłoki to jest to wąska dziedzina i wymaganie od konstruktora specjalizującego się w budownictwie ogólnym (żelbet, drewno, stal), żeby znał się na powłokach, to tak jakby wymagać od okulisty, żeby poskładał pękniętą nogę. Dla tego uważam, że uczenie liczenia powłok(czyli bardzo wąskiej dziedziny z którą większość arch. nigdy nie będzie miało doczynienia, a na pewno nie będzie ich liczyło) architektów jest szczytem absurdu. Dyskusja ta potwierdza moje spostrzeżenie o pojawieniu się na rynku pracy architektów bez podstaw wiedzy inżynierskiej za to z olbrzymią dozą buty i ignorancji. Na szczęście jest też sporo takich z którymi tworzy się ciekawe projekty uzupełniając się wiedzą i doświadczeniem.

            • 1 2

            • (1)

              Większość architektów nie będzie liczyła nie tylko żadnych powłok, ale żadnych konstrukcji w ogóle. Co nie znaczy, że przez nauczenie ich sposobu rozwiązywania, obliczania i zasad działania, nie ułatwia sie im późniejszej pracy.

              Pierwsza połowa Twojego posta to czysta, ale zbędna chęć popisania się... tylko czym, skoro nie zrozumiałeś nawet tekstu, na który odpowiadasz, nie mówiąc o podstawach wiedzy z mechaniki i żelbetu!
              Zgrywasz inżyniera i z wyższością wypowiadasz się o wiedzy architektów, podczas gdy sam masz ogromne braki. Trochę pokory, człowieku.

              Żeby tylko nakreślić Ci, co powinieneś sobie powtórzyć:
              - przy znacząco większej rozpiętości podciągu po jednej ze stron słupa występują tzw. duże mimośrody, z którymi niejeden inż. budownictwa ma problemy (!), nie jest więc prawdą, że nieregularność siatki nie ma wpływu na momenty;
              - fizyka nie ma nic do podstawowych braków w wykształceniu i żadną fizyką nie usprawiedliwia się braku umiejętności wyliczenia zadanej konstrukcji; w przypadku braku osiowości słupów owszem, także występuje problem mimośrodów, chociaż zależnie od rozwiązania wystąpić też może zamiennie np. problem przebicia - o takich sytuacjach jednak nawet już nie wspominam, bo to przerasta możliwości znakomitej większości projektantów na trójmiejskim rynku.

              PS. Nigdzie nie napisałem, że nie występują problemy z dużymi rozpiętościami stropów, podobnie jak nie napisałem o dziesiątkach innych problemów, które na co dzień występują w konstrukcjach. Masz zamiar teraz wymieniać wszystkie, jakie znasz, by stworzyć wrażenie eksperta?

              • 1 0

              • Kłótnia mało konstruktywna, ale zabawna.

                Dziękuję za odpowiedź. Czyżby „Współpracujący z architektami” to pracownik naszej uczelni? Pierwszy człowiek, który broni dydaktyki na wydz. arch. od strony konstrukcji. Pozostanę przy swoim zdaniu: Najważniejsze jest nauka wprowadzania odpowiednich, zgrubnych chociażby założeń konstrukcji do koncepcji architektonicznych (często w koncepcjach autor konstrukcji nie przewiduje w ogóle). Ćwiczenie w liczeniu spoin i powłok pozostawiłbym dla dociekliwych entuzjastów. Nie piszę tego , bo nie lubię architektów, tylko dlatego że irytuje mnie, że zmarnowano czas studentów i wprowadzono im błędne nawyki. Dodam, że młodzi abzolwenci budownictwa też są często niedouczeni.
                W temacie przewodnim: Proponuję wprowadzić układ płyta, słup, ew. podciągi do programu opartego na mesie (3d lub nawet płaskiego) i poprzesuwać sobie słupy i porównać w nich wyniki. Wyprzedzając ripostę -modeluję konstrukcję od lat i znam wyniki. Jedynie w słupach skrajnych moment może mieć duże znaczenie, w ostatniej kondygnacji nawet determinujące ilość zbrojenia. W słupach środkowych, nawet o różnych rozpiętościach przęseł, wpływ na ilość zbrojenia i przekrój ma siła normalna. Przed laty problem z momentami w słupach był większy ponieważ wszystkie budynki modelowano jako układy prętowe (projektanci nie mając odpowiednich narzędzi zmuszani byli to tak dużego uproszczenia), gdzie trudno było uwzględnić zmienny wpływ sztywności płyty na słupy w płaszczyźnie prostopadłej do układu. Oczywiście można zbudować taki układ ramowy w których to momenty będą miały przeważający wpływ na słupy środkowe, ale takie układy występują raczej w halach, a te z zasady podporządkowane powinny być inżynierii.
                Jeżeli konstruktor twierdzi, że mu nierównomierna siatka "rozlatuje" mimośrody to pozostaje jedynie...zmienić konstruktora.

                • 0 0

    • problem nie leży po stronie wykształcenia architektów

      tylko po stronie krótkowidzących konstruktorów, którzy najchętniej pod balkonami postawili by słupy co by się przez przypadek nie zawaliło. Konstruktor łachy nie robi, że policzy budynek w końcu jest podwykonawcą zatrudnionym przez architekta. Gorzej że nie potrafią czytać rysunków i trzeba po nich wszystko sprawdzać ! Ciekawe czy ty dałbyś radę coś zaprojektować?

      • 2 1

  • Wrzeszcz był piękny do 1945 roku (1)

    a teraz jest zaniedbany, a pomieszane style architektoniczne ( lub brak stylu ) nasuwa porównanie "groch z kapustą" Wszystko co się dało zostało zalane i łatane asfaltem.

    • 12 1

    • kajaka zapraszam na ulice karłowicza, kisielewskiego

      czyli okolice dawnego kina znicz, tu czuc dawny wrzeszcz:)

      • 0 0

  • Projekty potwierdzają, że studenci biorą narkotyki.

    Wizje tworzone przez halucynogenne środki pobudzające

    • 9 0

  • Najładniesze we Wrzeszczu są centra handlowe

    Galeria Bałtycka czy Manhatan to idealnie pasujące obiekty do nowczesnej zabudowy i podkreślające handlowo-bisnesowe znaczenie dzielnicy.

    • 3 8

  • Tragedia!!! (2)

    Dobrze ze to tylko fantazja, bo studenci co to wymyslili, by zrujnowali nasze miasto...Poprostu to wszystko jest bez senesu, totalne bezguscie!!!ja juz bym lepjej wymyslil na poczekaniu..

    • 9 1

    • Byli w Paryzu w dzielnicy XXI wieku

      palcem po mapie. i stad te nalecialosci

      • 1 1

    • to

      wymyśl

      • 1 0

  • No wkońcu ich docenili po dwoch latach (na każdym zdjęciu rok akademicki 2007/08).

    • 2 0

  • Dwója!

    "Brama Wrzeszcza" - dwója! - za karygodne umieszczenie potworka w perspektywie zachowanych starych (pre-1945) zabudowań. Gorzej niż socrealizm. Pomysł całkowicie chybiony, idiotyczny i najzwyczajniej brzydki.

    M.

    • 16 1

  • Prawie wszystko to kwadratowe szklane klocki (1)

    Nie rozumiem, dlaczego za wszelką cenę w Polsce chca budowac tylko tak wyladajace nowe budynki. Jak dla mnie nuda! Jak za PRLu tylko troche ładniejsze, bo wiecej szkla:/ Zobaczcie jak wyglada nowoczesna architektura, z polotem i finezja (może nie sprawdzilaby sie w polskich realiach, ale przynajmniej jest ciakwa!)

    http://media.photobucket.com/image/walencja/keskese/inne/hiszpania2/hiszpania9.jpg

    • 6 1

    • Nie no focira spoko

      Fajnie coś takiego mieć w mieście, ale nawiązując do tematu bardziej interesujące mogłyby być zdjęcia właśnie nowoczesnych budynków tzn nowowybudowanych ale pośród starej zabudowy, chętnie bym takie kompozycje obejrzal.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane